Transerfing
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
Re: Transerfing
Co to za skrót U.G.?Prometeusz pisze:Z mojej strony kilka cytatów.
„Bóg lub oświecenie jest największą przyjemnością, nieprzerwanym szczęściem. Nic takiego nie istnieje. Twoje pragnienie czegoś, co nie istnieje, jest istotą twoich problemów. Przemiana, moksza, wyzwolenie i tego typu bzdury, są wariacją na ten sam temat: trwałego szczęścia. Ciało nie może znieść nieprzerwanego szczęścia zbyt długo; uległoby zniszczeniu. Pragnienie narzucenia ciału fikcyjnego, trwałego stanu szczęścia jest poważnym problemem natury neurologicznej”. ---U.G.
Popatrz na to z innej strony. Jeśli nie możesz się obudzić, to przynajmniej śnij jak najprzyjemniej. O boskości, obcowaniu z aniołami, oświeceniu. Doświadczaj sobie nawet bycia paranormalnym, jeśli ci się uda. W czym taki wariant jest lepszy lub gorszy od tych, które sam byś chętnie wybrał. A może chodzi o to, że odbicie w lustrze można czasem uznać za to co się w nim odbija, czyli za prawdę samą w sobie?
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Transerfing
@Dylla
U.G. To skrót, jest to podpis autora zamieszczonych słów.
U.G. To skrót, jest to podpis autora zamieszczonych słów.
Ostatnio zmieniony pn mar 31, 2014 4:34 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 2 razy.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
- Adramelech
- Posty: 415
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: Transerfing
Na niczym nie "korzystam". Za komputer s£ono zap£aci£em. Zarobi£a ToshibaPrometeusz pisze: (...)przy całej krytyce "nauki" korzystasz z jej osiągnięć, nie widząc w tym nic złego.

- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Transerfing
Nie zapłaciłeś za niego by z niego nie korzystać 

Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Transerfing
Ja bym tu jeszcze zwróciła uwagę na jedną sprawę. Jest niezbyt dużo osób, które wierzą w działanie wahadeł, czy egregorów (o ile to nie jest to samo). W przypadku złości, agresji, braku panowania nad sobą, uzależnień, czy wszelkiej maści rzeczy uznawanych za szkodliwe lub mało chlubne, jesteśmy w stanie powiedzieć; "To nie ja, to nie moja natura, to przyszło z zewnątrz, ale nie dam się nabrać." Te agresywne egregory, nie mają problemów ze znalezieniem ofiary, bo u kogo nie ma o co zahaczyć? Nieco gorzej mają się te, które mają dojście tylko do jednostek, bo funkcjonują w rzadko występującej (a więc i mało poznanej) "częstotliwości". Kontakt z nimi daje poczucie błogości, spokoju, oświecenia, obcowania z bogiem, itp. No ale w tym przypadku, wolimy myśleć, że to jest tym, co się w lustrze odbija, bo to takie wzniosłe, piękne, przepełnione pewnością. No i inni tak czują, więc to nie jest choroba psychiczna. W przypadku agresji (bo mnie ktoś potrącił), nie myślę, że to jest moje i naturalne, bo inni też się złoszczą. Łatwiej mi zobaczyć wahadło, bo nie chcę być złośnicą, ale oświeconą, to już tak.Prometeusz pisze: Możemy jeszcze jeden pewnik postawić. Jak ktoś mówi, że poznał to co się w lustrze odbija, albo tego "doświadczył prawdziwie" to albo jest wariatem naładowanym neuroprzekaźnikami, albo jest oszustem.
Dla większości osób, teoria może się wydawać nieprawdopodobna, choć wcale nie jest bardziej dziwna od dogmatów religijnych. No ale co z tymi, którzy zakładają, że transerfing nie jest bajaniem, tylko opisuje prawdziwe mechanizmy i prawa. Dlaczego nikt nie chce myśleć, że nawet najbardziej oświecone i wzniesione stany, mogą być doświadczane na takiej samej zasadzie, jak denerwowanie się na rozmówcę?
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Transerfing
Dokładnie tak to wygląda. Znów twój opis uderzył w samo sedno 

Ostatnio zmieniony pn mar 31, 2014 4:35 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
- Adramelech
- Posty: 415
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: Transerfing
Dobrze, ze o tym piszecie. To bardzo wazna kwestia na drodze rozwoju osobowosci.
Kompetentni Nauczyciele (m.inn. moj nauczyciel i mistrz qigong) osobiscie, jak i porzez rozne publikacje uczulaja na zagrozenia zwiazane z uleganiem rozmaitym u£udom i iluzjom. Jak najbardziej moga one wiazac sie ze stanami odczuwanymi przez niektorych jako "wzniesione". Skupianie sie na nich, oczekiwanie ich, przywiazywanie sie do nich i przypisywanie im nadmiernego znaczenia hamuje rozwoj adepta.
A i sama biblia ostrzega, ze i "Szatan przybiera postac anio£a swiat£osci". Po prostu trzeba stale byc uwaznym (w£aczony Nadzorca) i obserwowac, jakie "owoce" wydaje to "drzewo".
Kompetentni Nauczyciele (m.inn. moj nauczyciel i mistrz qigong) osobiscie, jak i porzez rozne publikacje uczulaja na zagrozenia zwiazane z uleganiem rozmaitym u£udom i iluzjom. Jak najbardziej moga one wiazac sie ze stanami odczuwanymi przez niektorych jako "wzniesione". Skupianie sie na nich, oczekiwanie ich, przywiazywanie sie do nich i przypisywanie im nadmiernego znaczenia hamuje rozwoj adepta.
A i sama biblia ostrzega, ze i "Szatan przybiera postac anio£a swiat£osci". Po prostu trzeba stale byc uwaznym (w£aczony Nadzorca) i obserwowac, jakie "owoce" wydaje to "drzewo".
Ostatnio zmieniony sob kwie 13, 2013 6:06 pm przez Adramelech, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Transerfing
No właśnie. Jak ktoś ma inne zdanie niż my, to znaczy, że głupio myśli, ma ograniczone możliwości intelektualne, dał się komuś omamić bo naiwny.
Ale jakoś nikt nie potrafi uzasadnić swojego zdania, jako z pewnością słusznego, poza tym, że to się wydaje rozsądne, logiczne, inni też tak uważają, nauka to potwierdziła, oświeceni do tego doszli, tak było napisane w takiej a takiej książce, świętej księdze. Nauka potwierdzała i dementowała różne rzeczy, oświeceni głoszą różne nauki, a zwolennicy rożnych systemów i świętych ksiąg, też widzą złe rozumowanie tylko u konkurencji.
Nie chodzi mi o stwierdzenia typu "Ziemia jest okrągła i się obraca wokół Słońca", tylko o sprawy totalne i absolutne, na które chyba nigdy nie będzie jednej odpowiedzi.
Właściwie, to nie byłoby w tym nic dziwnego, bo komunikacja międzyludzka, to również częste przytyki, uszczypliwości i ocenianie innych i ich poglądów (zazwyczaj negatywnie), ale na forum transerfingu?
Ale jakoś nikt nie potrafi uzasadnić swojego zdania, jako z pewnością słusznego, poza tym, że to się wydaje rozsądne, logiczne, inni też tak uważają, nauka to potwierdziła, oświeceni do tego doszli, tak było napisane w takiej a takiej książce, świętej księdze. Nauka potwierdzała i dementowała różne rzeczy, oświeceni głoszą różne nauki, a zwolennicy rożnych systemów i świętych ksiąg, też widzą złe rozumowanie tylko u konkurencji.
Nie chodzi mi o stwierdzenia typu "Ziemia jest okrągła i się obraca wokół Słońca", tylko o sprawy totalne i absolutne, na które chyba nigdy nie będzie jednej odpowiedzi.
Właściwie, to nie byłoby w tym nic dziwnego, bo komunikacja międzyludzka, to również częste przytyki, uszczypliwości i ocenianie innych i ich poglądów (zazwyczaj negatywnie), ale na forum transerfingu?

- Adramelech
- Posty: 415
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: Transerfing
Transerfer jest wolny i moze pozwolic sobie na niejedna s£abosc...byle czyni£ to swiadomie. Pozostanie zawsze poza osadem z zewnatrz, jesli osiagna£ integralnosc osobowa.
Re: Transerfing
Czyli świadomie wróciłeś do wątku z uwagą na temat ułomności intelektualnej (w domyśle mojej i Prometeusza) a nie wypowiedzią merytoryczną? Uznałeś, że nie masz już w tej sprawie nic do powiedzenia, albo że już nie masz ochoty na ten temat dyskutować (z nami lub w ogóle), ale wpadniesz poinformować nas, że myślenie nie jest naszą mocną stroną?Adramelech pisze:Transerfer jest wolny i moze pozwolic sobie na niejedna s£abosc...byle czyni£ to swiadomie. Pozostanie zawsze poza osadem z zewnatrz, jesli osiagna£ integralnosc osobowa.
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Transerfing
Dylla ja natomiast mogę skomentować tą sytuację cytatem z I tomu "Transerfingu Rzeczywistości":
Walka z wahadłem jest bezskuteczna. Jak już powiedziano, jest to równoznaczne z oddawaniem mu swojej energii. Pierwszym i podstawowym warunkiem powodzenia jest rezygnacja z walki. Po pierwsze, im intensywniej opędzasz się od dokuczliwych wahadeł, tym intensywniej będą Ci one dokuczać. Możesz do znudzenia powtarzać: „Zostawcie mnie w spokoju! Odczepcie się wszyscy ode mnie!". Zdaje Ci się, że opędzasz się od nich, a w rzeczywistości karmisz wahadła swoją energią, a one lgną do Ciebie jeszcze bardziej. Po drugie, nie masz prawa niczego na tym świecie potępiać czy zmieniać. Należy postrzegać wszystko jak obrazy na wystawie, niezależnie od tego, czy podobają się czy nie. Na wystawie może być eksponowanych wiele obrazów, które wydadzą się nieciekawymi. Jednak nie przychodzi Ci do głowy, by zażądać usunięcia ich z wystawy. Po tym, jak uznałeś prawo wahadła do istnienia, możesz od niego po prostu odejść, nie ulegać jego wpływowi. Najważniejsze, by nie walczyć z nim, nie wściekać się, nie potępiać, nie wychodzić z siebie, ponieważ oznaczałoby to uczestnictwo w jego grze. Przeciwnie, trzeba spokojnie potraktować je jak zło konieczne, a następnie odejść. Okazując dezaprobatę w jakiejkolwiek formie, oddajesz wahadłu energię.
Cóż, cenię swoją energię i zamiast ją tracić na walkę z wahadłem wolę przeznaczyc ją na bardziej przyjemne doświadczenia...
Walka z wahadłem jest bezskuteczna. Jak już powiedziano, jest to równoznaczne z oddawaniem mu swojej energii. Pierwszym i podstawowym warunkiem powodzenia jest rezygnacja z walki. Po pierwsze, im intensywniej opędzasz się od dokuczliwych wahadeł, tym intensywniej będą Ci one dokuczać. Możesz do znudzenia powtarzać: „Zostawcie mnie w spokoju! Odczepcie się wszyscy ode mnie!". Zdaje Ci się, że opędzasz się od nich, a w rzeczywistości karmisz wahadła swoją energią, a one lgną do Ciebie jeszcze bardziej. Po drugie, nie masz prawa niczego na tym świecie potępiać czy zmieniać. Należy postrzegać wszystko jak obrazy na wystawie, niezależnie od tego, czy podobają się czy nie. Na wystawie może być eksponowanych wiele obrazów, które wydadzą się nieciekawymi. Jednak nie przychodzi Ci do głowy, by zażądać usunięcia ich z wystawy. Po tym, jak uznałeś prawo wahadła do istnienia, możesz od niego po prostu odejść, nie ulegać jego wpływowi. Najważniejsze, by nie walczyć z nim, nie wściekać się, nie potępiać, nie wychodzić z siebie, ponieważ oznaczałoby to uczestnictwo w jego grze. Przeciwnie, trzeba spokojnie potraktować je jak zło konieczne, a następnie odejść. Okazując dezaprobatę w jakiejkolwiek formie, oddajesz wahadłu energię.
Cóż, cenię swoją energię i zamiast ją tracić na walkę z wahadłem wolę przeznaczyc ją na bardziej przyjemne doświadczenia...

WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!


Re: Transerfing
Nie walczę z żadnym wahadłem ani nie stoję po stronie żadnego wahadła, przynajmniej w tej dyskusji. Nie wściekam się ani niczego nie oceniam. Zapytałam tylko, skąd można mieć pewność (wiedzę a nie wiarę) w pewnych kwestiach. Dodałam nawet, że być może jest tak jak ja to opisałam, być może tak jak Wy to opisaliście, a może jeszcze inaczej. Jak jest, tego nie wiem i nawet nie próbuję ukrywać, że nie wiem.Transformator2012 pisze:Dylla ja natomiast mogę skomentować tą sytuację cytatem z I tomu "Transerfingu Rzeczywistości":
Walka z wahadłem jest bezskuteczna. Jak już powiedziano, jest to równoznaczne z oddawaniem mu swojej energii. Pierwszym i podstawowym warunkiem powodzenia jest rezygnacja z walki. Po pierwsze, im intensywniej opędzasz się od dokuczliwych wahadeł, tym intensywniej będą Ci one dokuczać. Możesz do znudzenia powtarzać: „Zostawcie mnie w spokoju! Odczepcie się wszyscy ode mnie!". Zdaje Ci się, że opędzasz się od nich, a w rzeczywistości karmisz wahadła swoją energią, a one lgną do Ciebie jeszcze bardziej. Po drugie, nie masz prawa niczego na tym świecie potępiać czy zmieniać.
(...)Najważniejsze, by nie walczyć z nim, nie wściekać się, nie potępiać, nie wychodzić z siebie, ponieważ oznaczałoby to uczestnictwo w jego grze. Przeciwnie, trzeba spokojnie potraktować je jak zło konieczne, a następnie odejść. Okazując dezaprobatę w jakiejkolwiek formie, oddajesz wahadłu energię.
Jako że forum jest transerfingowe, czyli bazujące na konkretnej teorii, zadałam pytanie (wg. mnie) typowo transerfingowe. A konkretnie: Dlaczego nie zakładacie, że może istnieć wahadło, nawijmy je "de lux", które bazuje na skłonności ludzkiej (i kulturowym osadzeniu w religii) do wiary w boga, poszukiwaniu źródła, sensu, fascynacji odmiennymi stanami świadomości. Takie wahadlo, mogłoby wyłapywać jednostki bardziej wrażliwe, rozwinięte, potrafiące wchodzić w inne stany świadomości. Dawałoby w zamian coś dla nas cennego, czyli dla poszukiwacza wolności od boga, stan wolności i szczęścia bez boga, dla lubującego się w mistyce poczucie doświadczania boga, itp.
Pytanie to wydało mi się naturalne właśnie dlatego, że to jest forum transerfingowe.
No i dalej nie twierdze, że jest tak, jak napisałam. Może jest właśnie tak, a może Ty masz rację. A być może można osiągnąć to o tym co pisałeś, ale po drodze wpadamy w któreś z wahadeł i myślimy, że to już to. Ot, takie moje przemyślenie.
A tak przy okazji, przyszło mi do głowy jeszcze jedno pytanie, ale chyba retoryczne. Dlaczego zakładamy, że to inni są ofiarami wahadeł czy wpojonych ograniczeń, ale my tacy nie jesteśmy (choć widzimy u innych) i potrafimy się przed tym ustrzec lub w porę zorientować (w domyśle: inni nie)?
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Transerfing
Zmieniać świat jak najbardziej mamy prawo, jeśli to służy korzyści naszej i ludzkiej oraz nie narzuca się innym.
Ostatnio zmieniony pn mar 31, 2014 4:35 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 2 razy.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Transerfing
Dylla tak jak wiemy np. z Transerfingu otaczają nas dwie rzeczywistości: fizyczna i metafizyczna.
To wszystko o czym jest mowa w Transerfingu Rzeczywistości odnosi się do tej rzeczywistości fizycznej. Nasz wpływ na ten trójwymiarowy świat.
Dla mnie Transerfing jest istną instrukcją obsługi właśnie tej naszej fizycznej rzeczywistości która to instrukcja w pełni mnie zadowala.
Ale jest jeszcze inna rzeczywistość: metafizyczna, która mnie jeszcze bardziej interesuje. Obecnie jestem na etapie intensywnego poznawania tej metafizycznej rzeczywistości i muszę stwierdzić że jestem coraz bardziej z tych doświadczeń zadowolony.
Ale to każda osoba z osobna decyduje jakie chce mieć doświadczenia i co chce poznawać.
To wszystko o czym jest mowa w Transerfingu Rzeczywistości odnosi się do tej rzeczywistości fizycznej. Nasz wpływ na ten trójwymiarowy świat.
Dla mnie Transerfing jest istną instrukcją obsługi właśnie tej naszej fizycznej rzeczywistości która to instrukcja w pełni mnie zadowala.
Ale jest jeszcze inna rzeczywistość: metafizyczna, która mnie jeszcze bardziej interesuje. Obecnie jestem na etapie intensywnego poznawania tej metafizycznej rzeczywistości i muszę stwierdzić że jestem coraz bardziej z tych doświadczeń zadowolony.
Ale to każda osoba z osobna decyduje jakie chce mieć doświadczenia i co chce poznawać.
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!


- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Transerfing

Ostatnio zmieniony pn mar 31, 2014 4:36 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 2 razy.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Transerfing
Świadomość, w jaki sposób odbywa się postrzeganie, też zmieniła moje wyobrażenia na temat natury rzeczywistości.Prometeusz pisze:
W zasadzie wszyscy nie żyjemy i nie doświadczamy świata fizycznego. Nasza świadomość jest tworem wirtualnym, mózg tworzy aktywny i dynamiczny model świata na podstawie docierających do nas bodźców. Trzeba też zaznaczyć, że te bodźce to zwyczajna aktywność naszych receptorów. Czyli nie doświadczamy rzeczywistości fizycznej, obiektywnej, a samych siebie zanurzonych w dużej niewiadomej.
A co konkretnie poznałeś/doświadczyłeś, o ile to nie jest tajemnica?Transformator2012 pisze: Ale jest jeszcze inna rzeczywistość: metafizyczna, która mnie jeszcze bardziej interesuje. Obecnie jestem na etapie intensywnego poznawania tej metafizycznej rzeczywistości i muszę stwierdzić że jestem coraz bardziej z tych doświadczeń zadowolony.
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Transerfing
To akurat zostawię sobie aby nie "prowokować wahadeł".Dylla pisze:A co konkretnie poznałeś/doświadczyłeś, o ile to nie jest tajemnica?
Jeśli sama zaczniesz zgodnie z zaleceniami Transerfingu Rzeczywistości kreować swoją rzeczywistość korzystając z przestrzeni wariantów ("miejsca niefizycznego") to prędko zaczniesz się przekonywać, że pewne "drzwi" okazują się być dla Ciebie uchylone a wtedy wystarczy spróbować dokąd prowadzą. A z drugiej strony wolę aby każdy sam był "własnym odkrywcom" a nie wzorował się na doświadczeniach innych osób.
Pozdrawiam!

WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!


- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Transerfing
@Dylla czytałaś "płonący dom" może?
Ostatnio zmieniony pn mar 31, 2014 4:36 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 2 razy.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Transerfing
Domyślałam się, że raczej nie odpowiesz.Transformator2012 pisze: To akurat zostawię sobie aby nie "prowokować wahadeł".
Jeśli sama zaczniesz zgodnie z zaleceniami Transerfingu Rzeczywistości kreować swoją rzeczywistość korzystając z przestrzeni wariantów ("miejsca niefizycznego") to prędko zaczniesz się przekonywać, że pewne "drzwi" okazują się być dla Ciebie uchylone a wtedy wystarczy spróbować dokąd prowadzą. A z drugiej strony wolę aby każdy sam był "własnym odkrywcą" a nie wzorował się na doświadczeniach innych osób.
Pozdrawiam!

Nie chciałam się wzorować na Twoich doświadczeniach, bo już miałam okazję się przekonać, że to nie są moje drzwi. Spytałam tylko z ciekawości.
Re: Transerfing
Nie, ale o niej słyszałam. Czytałam tą "Psychologię kwantową" o której wspomniałeś.Prometeusz pisze: @Dylla czytałaś "płonący dom" może?
Lubię też książki SF, które poruszają zagadnienia takie jak natura rzeczywistości i świadomości. Np. "Czarne oceany" Dukaja to nie tylko względność doświadczania "twardej" rzeczywistości, ale również wahadła, które są tam (w pewnym sensie) głównym bohaterem.