śmierć wg transerfingu
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
Re: śmierć wg transerfingu
Prometeusz pisze:@Dylla chyba pora zawiesić karteczkę nie przeszkadzać.

Dla jednego grawitacja jest prawem fizyki, dla drugiego kwestią przekonań lub zamiaru. A jak wszyscy mają rację, to robi się tak jakoś taki miło, no i w ogóle...

Re: śmierć wg transerfingu
@Prometeusz - nie jestem ani przeciwnikiem medycyny konwencjonalnej ani nie polecam medycyny niekonwencjonalnej. Pozostawiam otwarty umysł, bo wierzę w to, że w każdej dziedzinie jest jeszcze wiele, czego możemy się nauczyć, zarówno od świata jak i od siebie nawzajem 

- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: śmierć wg transerfingu
Dlaczego uważam medycynę konwencjonalna za niebezpieczne wahadło? Z pewnością wyprodukowała dużo dobrych leków ale...jest mnóstwo głosów, nie tylko laików ale tez lekarzy, że wiele lekarstw na różne odmiany raka już wymyślono, bądź znane są sposoby leczenia. Nie są upowszechniane, bo co by się stało z tym całym przemysłem, który żyje z tego, że ludzie chorują a nie są zdrowi? Profilaktyka chorób w naszym kraju nie istnieje, moim zdaniem.
Nie macie wrażenia, że współczesna medycyna i farmakologia robią nam wodę z mózgu? Oceńcie ile procent reklam w TV to reklamy środków na zgagę, bóle, hemoroidy, wzdęcia, problemy ze stawami. Wszystkie te dolegliwości są do wyleczenia poprzez chociażby odpowiednią, zdrową dietę, zmianę stylu życia, ruch. Czy słyszycie w tych reklamach, zlecanych przez farmakologiczne koncerny -"jest jeszcze inna opcja- zamiast cierpieć na zgagę i brać espu..costam, przestań wpier...golonkę, przetworzone chemicznie ciasta, pij dużo wody, jedz warzywa i owoce i będzie super?".
Polecam lekturę "Endoekologia zdrowia" Nieumywakina oraz książki dr Ewy Dąbrowskiej o leczeniu głodówką.
Co do chorujących i umierających niemowlaków na dzisiaj widzę to tak:
Wierzę, że moje obecne wcielenie nie jest pierwszym. Wiem, że jest we mnie cząstka absolutnie boska, która wie i rozumie wszystko, zawsze trwa i będzie trwać.
Dla mnie ktoś kto umiera wcześnie - jest duszą, która spełniła swoje zadanie, bądź lepszym określeniem jest "pomysł na to wcielenie". Śmierć nie jest końcem, jest etapem. Na pierwszy odruch serca boję się jej i oceniam negatywnie ale w głębi duszy czuję, że nie jest tym, co mi się "rozumowo" wydaje.
Nie macie wrażenia, że współczesna medycyna i farmakologia robią nam wodę z mózgu? Oceńcie ile procent reklam w TV to reklamy środków na zgagę, bóle, hemoroidy, wzdęcia, problemy ze stawami. Wszystkie te dolegliwości są do wyleczenia poprzez chociażby odpowiednią, zdrową dietę, zmianę stylu życia, ruch. Czy słyszycie w tych reklamach, zlecanych przez farmakologiczne koncerny -"jest jeszcze inna opcja- zamiast cierpieć na zgagę i brać espu..costam, przestań wpier...golonkę, przetworzone chemicznie ciasta, pij dużo wody, jedz warzywa i owoce i będzie super?".
Polecam lekturę "Endoekologia zdrowia" Nieumywakina oraz książki dr Ewy Dąbrowskiej o leczeniu głodówką.
Co do chorujących i umierających niemowlaków na dzisiaj widzę to tak:
Wierzę, że moje obecne wcielenie nie jest pierwszym. Wiem, że jest we mnie cząstka absolutnie boska, która wie i rozumie wszystko, zawsze trwa i będzie trwać.
Dla mnie ktoś kto umiera wcześnie - jest duszą, która spełniła swoje zadanie, bądź lepszym określeniem jest "pomysł na to wcielenie". Śmierć nie jest końcem, jest etapem. Na pierwszy odruch serca boję się jej i oceniam negatywnie ale w głębi duszy czuję, że nie jest tym, co mi się "rozumowo" wydaje.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: śmierć wg transerfingu
Medycyna to nauka, tak samo jak farmakologia. Szpitale i przychodnie to służba zdrowia. Lekarstwa to przemysł farmaceutyczny. Ty mówisz o działaniu tego ostatniego.
Tak samo zdrowy styl życia i medycyna alternatywa to też dwie różne rzeczy.
Ale odpowiednie osoby i wahadła postarały się by wytworzyć odpowiednie skojarzenia. Niestety to jest wprowadzanie w błąd.
Tak samo zdrowy styl życia i medycyna alternatywa to też dwie różne rzeczy.
Ale odpowiednie osoby i wahadła postarały się by wytworzyć odpowiednie skojarzenia. Niestety to jest wprowadzanie w błąd.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: śmierć wg transerfingu
.
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 7:12 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
Re: śmierć wg transerfingu
Może gdyby wszyscy żyli w dobrobycie 
Wnioskować by można było, że ludziom, a przynajmniej części populacji, musi być źle, bo gdyby wszystkim było super, to byśmy wymarli...

Wnioskować by można było, że ludziom, a przynajmniej części populacji, musi być źle, bo gdyby wszystkim było super, to byśmy wymarli...

- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: śmierć wg transerfingu
Dobrobyt sam w sobie, nie był wśród tych myszy problemem. Pewnie doszło do deprywacji potrzeb psychologicznych. Można powiedziedź, że zanudziły się na śmierć. W naturalnym środowisku myszy uczą się wielu umiejętności by przetrwać. Tutaj nie musiały się uczyć, nie eksplorowały świata, a były zamknięte w ograniczonym ubogim poznawczo terenie. Nieużywany sprzęt rdzewieje, a korozja potem zjada wszystko.
Dużo prawdy z tego przykładu przechodzi na ludzi. Jednak znajdą się jednostki, które dadzą radę oprzeć się deprywacji potrzez wytworzenie odpowiedniej wewnętrznej struktury.
Dużo prawdy z tego przykładu przechodzi na ludzi. Jednak znajdą się jednostki, które dadzą radę oprzeć się deprywacji potrzez wytworzenie odpowiedniej wewnętrznej struktury.

Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: śmierć wg transerfingu
https://www.youtube.com/watch?v=Gmp7Sp2miM4
Taka synchroniczność, Kamil o tym samym eksperymencie mówi (w czasie wywiadu)
Taka synchroniczność, Kamil o tym samym eksperymencie mówi (w czasie wywiadu)

Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: śmierć wg transerfingu
Ostatnio ktoś napisał, że tego eksperymentu nie można odnosić do ludzi.marcel pisze:A propos śmierci- ciekawy eksperyment na myszach które wymarły z... dobrobytu
http://www.physicsoflife.pl/dict/eksper ... houna.html
ciekawe czy czeka to też ludzkość

Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: śmierć wg transerfingu
.
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 7:12 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: śmierć wg transerfingu
Wyniki nie, ale wnioski tak. Pewne wnioski można wyciągnąć, które będą aktualne też dla ludzi.
Na ludzi przekłada się to w ten sposób, że nasze płaszczyzny psychiczne poszły wyżej i wykształciliśmy kulturę. Widać to szczegolnie w więzieniach gdzie jest regularne żywienie i brak zagrożeń - tam ludzie marnieją jeśli nie znajdą sobie zajęcia lub nie wejdą w więzienną kulturę.
Przekłada się to też w ten sposób, że mówi nam to dużo o naturze szczęścia. Człowiek myśli, że jest nieszczęsliwy bo czegoś mu brakuje, a to nie tak, bo przybytek sam w sobie sytuacji nie zmienia, a z kolejnym pokoleniem może tylko degradować życie ludzkie. To jest według mnie jedną z przyczyn dlaczego bogaci się bogacą, a biedni biednieją. Ci pierwsi wiedzą, że sama konsumpcja nie wystarczy, dlatego sięgają cały czas wyżej. Ci drudzy skupiaja się na konsumowaniu tego co łatwo przyszło i po za to nie wychodzą, a entropia załatwia resztę.
Czytam teraz czwarty tom i tam jest o tym wspomniane. W piątym tomie to zostaje rozwinięte.
Na ludzi przekłada się to w ten sposób, że nasze płaszczyzny psychiczne poszły wyżej i wykształciliśmy kulturę. Widać to szczegolnie w więzieniach gdzie jest regularne żywienie i brak zagrożeń - tam ludzie marnieją jeśli nie znajdą sobie zajęcia lub nie wejdą w więzienną kulturę.
Przekłada się to też w ten sposób, że mówi nam to dużo o naturze szczęścia. Człowiek myśli, że jest nieszczęsliwy bo czegoś mu brakuje, a to nie tak, bo przybytek sam w sobie sytuacji nie zmienia, a z kolejnym pokoleniem może tylko degradować życie ludzkie. To jest według mnie jedną z przyczyn dlaczego bogaci się bogacą, a biedni biednieją. Ci pierwsi wiedzą, że sama konsumpcja nie wystarczy, dlatego sięgają cały czas wyżej. Ci drudzy skupiaja się na konsumowaniu tego co łatwo przyszło i po za to nie wychodzą, a entropia załatwia resztę.
Czytam teraz czwarty tom i tam jest o tym wspomniane. W piątym tomie to zostaje rozwinięte.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: śmierć wg transerfingu
.
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 7:13 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: śmierć wg transerfingu
Cóż, nie będę Cię przekonywał, ani Ci udowadniał. Nikt mi za to nie płaci. xD Możesz zostać przy swoim zrozumieniu.
Dla mnie ten eksperyment mówi o potrzebie samostanowienia się, posiadania możliwości działania, której te myszy nie miały (wszystko miały na tacy, więc został odebrany element działania). O tym samym mówi Transerfing. W czwartym tomie ucieleśnia to "dziki kot". Ludzie poszli o tyle dalej, że nauczyli się tworzyć nowe czynności w formie kultury (nowych wahadeł w obrębie których mogą się realizować). Co można zaobserwować w więzieniach (gdzie zapewnione jest przetrwanie biologiczne i brak zagrożeń, ale brak możliwości realizowania się w obrębie typowych wahadeł).

Dla mnie ten eksperyment mówi o potrzebie samostanowienia się, posiadania możliwości działania, której te myszy nie miały (wszystko miały na tacy, więc został odebrany element działania). O tym samym mówi Transerfing. W czwartym tomie ucieleśnia to "dziki kot". Ludzie poszli o tyle dalej, że nauczyli się tworzyć nowe czynności w formie kultury (nowych wahadeł w obrębie których mogą się realizować). Co można zaobserwować w więzieniach (gdzie zapewnione jest przetrwanie biologiczne i brak zagrożeń, ale brak możliwości realizowania się w obrębie typowych wahadeł).
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: śmierć wg transerfingu
.
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 10:21 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: śmierć wg transerfingu
ah, zdążyłeś edytować swoją wypowiedź. Tak ja bujnąłem, a Ty odbujałeś, tak jak odbujałeś. xD 
Każdy może wybrać swoją interpretacje. Choć w obydwu przypadkach nie rozwinąłeś tematu i nie przedstawiłeś argumentacji, dlatego chciałem odświeżyć temat. Nie wiem jak Twoja ostatnia wypowiedź przeczy moim wnioskom, bo ja widzę, że ona je raczej potwierdza. Nie lubię się spierać o oczywistości, kiedy druga strona nie słucha uważnie co mam do powiedzenia. To co miałem do powiedzenia już powiedziałem.

Każdy może wybrać swoją interpretacje. Choć w obydwu przypadkach nie rozwinąłeś tematu i nie przedstawiłeś argumentacji, dlatego chciałem odświeżyć temat. Nie wiem jak Twoja ostatnia wypowiedź przeczy moim wnioskom, bo ja widzę, że ona je raczej potwierdza. Nie lubię się spierać o oczywistości, kiedy druga strona nie słucha uważnie co mam do powiedzenia. To co miałem do powiedzenia już powiedziałem.
Ostatnio zmieniony śr paź 21, 2015 9:50 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: śmierć wg transerfingu
.
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 10:22 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: śmierć wg transerfingu
Chciałem wyjaśnić temat tego eksperymentu bo w obu przypadkach wyszedłeś z autorytatywnego tonu, a nie podałeś argumentacji. Jeśli to dla Ciebie jest spieraniem się, to nie chcę więcej tego kontynuować, spieranie się mogłoby dopiero wyniknąć, gdybym zaczął argumentować gdy druga strona nie słucha tych argumentów. Twoje wypowiedzi od początku są nacechowane emocjami, a to nie sprzyja takim rozmowom. Piszę wprost nic nie przemycam.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: śmierć wg transerfingu
.
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 10:23 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: śmierć wg transerfingu
W tamtym temacie napisałem:marcel pisze: jak facio z filmiku z końskim czubem który wstawiłeś na innym forum.
Więc wybiórczo przeczytałeś to co napisałem.Proponuje samodzielnie poszukać informacji na temat eksperymentu bo powyższe materiały są trochę przekłamane, nie sprawdzałem ich dokładnie jak wklejałem. Choć dają odczuć o co chodzi (mimo, że trochę przekłamują same badanie).
Nie są intuicujne, bo dokonujemy obserwacji i korzystamy z realnej wiedzy która posiadamy o tych myszach i o ludziach.marcel pisze:Wnioki badań na myszach i szczurach są intuicyjnie przełożone na ludzi,
Napisałem już, że wynik eksperymentu nie ma tu nic do rzeczy, prędzej jego przebieg. Porównania ludzi do myszy i szczurów są w nauce na porządku dziennym np. przerabiałem ostatnio materiały profesor Patricia Churchland dotyczące neuronauki i ona co rusz sypała takimi porównaniami i eksperymentami, które odniesiła do ludzi. Jako ssaki mamy wiele wspólnego ze sobą i doszukiewanie się podobieństw jest jak najbardziej zasadne.marcel pisze:więć tak naprawdę nie wiemy jakie byłyby wyniki eksperymentu przeprowadzonego na ludziach, zostaja tylko w sferze domysłów i gdybań roztrząsanych przez wszelkich "kołczów", trenerów rozwoju itp domorosłych socjologów
Skoro krytykujesz ten eksperyment to powinieneś wiedzieć. Lepiej nie rzucać oskarżeń jeśli się nie ma dowodów.Poza tym należy zapytać na czyje zamówienie został zrobiony orginalny eksperyment i napisane wnioski - bo może być tak jak w przypadku "niezależnych" badań nad lekami.
Przypominam, że to Ty wpadłeś na pomysł robienia takiego eksperymentu z ludźmi. Co dla mnie od razu wydało się absurdalne z racji użytego tu przez Ciebie argumentu. Ale właśnie... czy to nie jest tak że składowe części jak wymienione przeze mnie więzienie i przez Ciebie obozy, można po prostu zaobserwować świecie, a potem sensownie połączyć wnioski? Przecież obserwujemy realne zachowania pod wpływem realnych bodźców.Jeżeli zaistniałyby taki eksperyment to jest argument tzw emigracji wewnętrznej przy ograniczonej swobodzie poruszania się, którą ludzie stosują, dowiodły tego analizy nad stanem psychicznym tych którzy przeżyli obozy i więzienia ale nie ma i nigdy nie zaistniały takie idealne warunki do życia dla ludzi jakie zostały stworzone myszom.
Faktem jest, że nie da się z tego zrobić (przynajmniej na razie) jakiejś teorii, która miałaby chirurgiczną precyzje i dokładność i ówzględniała wszystkke czynniki, ale nasza interpretacja świata się poprawia w wyniku takich rozmyślań. Po za tym to dotyczy też każdego obszaru nauki, może prócz matematyki.
Na forum się wchodzi, żeby dyskutować, Ty wypowiadając się wszedłeś do dyskusji. To ja się zapytam, po co się udzielasz na forach skoro masz pierdyliard rzeczy lepszych do roboty np. odkrywaniem dróg do osobistej świetlanej przyszłości?Co do eksperymentu : zostało to zmielone na pierdylion sposobów, czy nie lepiej poświęcić czas na rozwikłanie zagadek ezoterycznych i duchowych, odkrywaniem nowych dróg rozwoju osobistego, ku świetlanej osobistej przyszłości?

Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.