humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

Awatar użytkownika
Lex
Posty: 228
Rejestracja: pn sty 30, 2012 10:41 pm
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Lex » wt gru 17, 2013 1:03 am

Adramelech pisze:Jeżeli to nie jest krytyka, to już nie wiem, co mam Ci napisać. Ręce opadają.
Nom, ręce opadają - mnie. To jest właśnie to o czym mówiłem - przeczytać trzeba cały list a następnie zrozumieć jego kontekst itp.

"Jako rytualną nieczystość, a nie grzech sensu stricto traktuje homoseksualizm jedyna dotycząca go wzmianka w Nowym Testamencie, czyli pierwszy rozdział Listu do Rzymian. Werset 26. przyjmuje się postrzegać jako mówiący o lesbijkach, a 27. - o gejach.
Mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie naturalne na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy naturalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd.
Jednak dokładna lektura tekstu Pawła wskazuje, że jako typowy Żyd określa on akty homoseksualne nie jako złe, ale "nieczyste", czyli nie aprobowane społecznie. Określenie para physin, którego używa Paweł, to bynajmniej nie "przeciwny naturze", ale nieswoisty, niecharakterytyczny. Para physin ma się więc do przeciwny naturze jak paranormalny do nienormalny. Werset 27. przestaje więc mówić o lesbijkach, a staje się opisem jakiegokolwiek seksu poza waginalnym - na przykład, oralnego.
Paweł używając terminu aschemosyne, czyli nie "bezwstyd", ale coś nieładnego, niewłaściwego, mówi po prostu że seks między mężczyznami nie uchodzi za coś budzącego szacunek - ale bynajmniej go nie potępia etycznie. Słowem, używający nacechowanych negatywnie słów przekład manipuluje znaczeniem greckiego oryginału, który jest po prostu neutralną informacją, nie potępieniem. Zresztą, mającą charakter nie tyle moralny, co polityczny - Paweł podkreśla znaczenie rytualnej czystości, by zwyczajnie podlizać się chrześcijanom pochodzenia żydowskiego, którzy za nim nie przepadali."


- to tak w skrócie i tylko odnośnie cytatu, który przytaczasz (stąd: http://mylilefeluke.blogspot.de/2010/06 ... gejow.html ), całe opracowanie znajduje się w książce "Co Biblia naprawdę mówi o homoseksualności?" Daniela Helminiaka)
http://dstp.rel.pl/?p=1351 - jeszcze tu też krótki opis, ale to to samo prawie.
Adramelech pisze:Jednak "stara" religia przynajmniej cementowała funtamenty społeczeństwa, jak rodzina, i wspierała wartości, takie jak "Bóg, Honor, Ojczyzna". Pomagała człowiekowi cenić jego "korzenie" i motywowała do ochrony jego spuścizny kulturowej, tego, co otrzymał od Praojców. Człowiek miał tożsamość, i łatwiej mu było poruszać się po tym życiu.
Gdyby człowiekowi było łatwo, to nic by z tym nie robił i zostałoby tak po staremu. Skoro są zmiany, to znaczy że nie wszystkim jest łatwo. Nikt nie walczy o zmiany żeby mieć trudniej - to chyba oczywiste.
Adramelech pisze:Narody już przestają nimi być, bo na terenie jednego kraju pozwolono żyć przeróżnym grupom etnicznym, które nie czują wzajemnej wspólnoty, powoduje to dalszą atrofię społeczeństw, poróżniając stale ludzi ze sobą i uniemożliwiając świadome, ukierunkowane i zjednoczone (no właśnie: pod jednym wspólnym od wieków sztandarem, i w Imię jednego, Naszego Boga, co daje ogromną siłę) działanie i reagowanie na wrogie wpływy.
Nie, to Ty nie czujesz wspólnoty, to Ty poróżniasz się z innymi i co tam jeszcze. Ja nie mam takich odczuć, ja inaczej kształtuję swoją rzeczywistość. A Twój świat zawsze zgodzi się z Tobą - będzie tak jak uważasz.
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt." ;)

Awatar użytkownika
Adramelech
Posty: 415
Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Adramelech » wt gru 17, 2013 12:15 pm

Kłamiesz, Lex, i wieczorem Ci to udowodnię, bo jestem w pracy. Uważaj, byś przekręcając Słowo Boga, nie zgrzeszyl przeciw Duchowi Świętemu, bo ten grzech nie ulega wybaczeniu.

Awatar użytkownika
Transformator2012
Posty: 621
Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Transformator2012 » wt gru 17, 2013 3:43 pm

Lex to Ty jeszcze wierzysz w tzw. biblię - wymyśloną księgę służącą do ograniczenia człowieka pełną bajek i zmyślonych historii?
Przecież to destrukcyjne wahadło religijne jest autorem tego (i wszystkich innych "świetych ksiąg") a nie jakieś "boże natchnienie"!
Pora już wyzbyć się tego typu ograniczeń! :coll1:
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Obrazek

Awatar użytkownika
Adramelech
Posty: 415
Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Adramelech » wt gru 17, 2013 6:28 pm

Lex pisze: "Jako rytualną nieczystość, a nie grzech sensu stricto traktuje homoseksualizm jedyna dotycząca go wzmianka w Nowym Testamencie, czyli pierwszy rozdział Listu do Rzymian. Werset 26. przyjmuje się postrzegać jako mówiący o lesbijkach, a 27. - o gejach.
Jedyna wzmianka w NT? :russian:
1 Tym I:
(8) Wiemy zaś, że zakon jest dobry, jeżeli ktoś robi z niego właściwy użytek, (9) wiedząc o tym, że zakon nie jest ustanowiony dla sprawiedliwego, lecz dla nieprawych i nieposłusznych, dla bezbożnych i grzeszników, dla bezecnych i nieczystych, dla ojcobójców i matkobójców, dla mężobójców, (10) rozpustników, mężołożników, dla handlarzy ludźmi, dla kłamców, krzywoprzysięzców i dla wszystkiego, co się sprzeciwia zdrowej nauce, (11) zgodnej z ewangelią chwały błogosławionego Boga(...)

Zboczenie, o którym mowa, Paweł umieszcza w jednym rzędzie z ojcobójcami i resztą plugastwa. Poczytaj uważnie. Skoro pisze, że sprzeciwia się ewangelii Bożej, więc nie jest to neutralna opinia, lecz takie samo potępienie jak dla innych tam wymienionych przewin.

Powyższe to druga wzmianka w NT o mężołożnikach. A zatem już udowodniłem Ci, że kłamałeś.
O "gejach" lub "lesbijkach" i mowy nie było, gdyż jest to znak i wynalazek naszych czasów. Zresztą, do niedawna jeszcze w języku polskim używano innch określeń, niźli te promowane w nowomowie. Te są sztucznie wprowadzone, na chama, że tak powiem. Ale pójdźmy dalej.

1 Kor VI:
(9) Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, (10) ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą. (11) A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego.

A to już trzecia wzmianka w NT o mężołożnikach. Na uwagę zasługuje wspomnienie o tym, iż którzy temu przeciwnemu naturze zachowaniu się oddawali, po nawróceniu tego czynić nie mogą a grzech zostaje zmyty Krwią Pana Jezusa. Dedykuję Ci te słowa. Niech Ci będą pocieszeniem i motywacją do zaufania Panu!
Lex pisze:Paweł używając terminu aschemosyne, czyli nie "bezwstyd", ale coś nieładnego, niewłaściwego, mówi po prostu że seks między mężczyznami nie uchodzi za coś budzącego szacunek - ale bynajmniej go nie potępia etycznie. Słowem, używający nacechowanych negatywnie słów przekład manipuluje znaczeniem greckiego oryginału, który jest po prostu neutralną informacją, nie potępieniem.
Pamiętaj, że Nowy Testament ściśle wiąże się ze Starym, a wręcz bez znajomości Starego, Nowego zrozumieć po prostu się nie da.
A w Starym Tes. o mężołożnikach mamy w Prawie Mojżeszowym:
Kpł 20:13
13. Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli.

Jeżeli to jest neutralny stosunek do wynaturzenia, o którym mówimy, to jak możnaby wyrazić dezaprobatę w takim razie?

2 Tym IV:
(3) Przyjdzie bowiem czas, kiedy to wielu nie zechce już słuchać zdrowej nauki; pójdą za własnymi pożądaniami, gromadząc zresztą wokół siebie nauczycieli, którzy będą im mówić tylko to, czego sami zechcą słuchać. (4) Przestaną liczyć się z prawdą, odwrócą się od niej i pójdą za nieprawdopodobnymi baśniami.

Lex, jesteś unaocznieniem powyższej zapowiedzi Pawłowej ;) Posuwacie się nawet tak daleko, że własnych "nauczycieli" sobie gromadzicie, by samą Biblię, jej przesłanie, fałszować i fałszywie nauczać innych, wprowadzając na ich i waszą zgubę, w błąd.

Ale i Sługa Boży Paweł Sw. o tym pisał:
Gal I:
6 Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. 7 Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. 8 Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! 9 Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty!

Mądrej głowie dość dwie słowie, jak powiada o. Rydzyk.
Z kłamstwami polemiżować nie widzę dłużej sensu. Módl się o uzdrowienie. Bóg większy jest niźli Twa słabość.

http://www.duchprawdy.com/homoseksualizm_gobbi.htm

Zrozum mnie dobrze: nie uważam się za nikogo lepszego od Ciebie czy kogokolwiek innego. Jak każdy, tkwię w grzechu po uszy i potrzebuję Bożego miłosierdzia na pewno nie mniej, niż Ty, a myślę, że bardziej. Jednak, choćby nie wiem jak wielki grzech mój był, nigdy nie posunę się do jego wybielania i zaprzeczania Duchowi Swiętemu, bo to bardzo ryzykowne. A jak Cię interesuje wykładnia biblijna dot. "homoseksualizmu", to poczytaj dokumenty Kościoła, nauki papieży, a nie odsyłaj mnie tu do gejowskich wynurzeń w temacie wykładni Słowa Bożego. I sam nawet tych bredni nie czytaj.

PS Mówimy tu oczywiście o konkretnych czynach, a nie "skłonnościach", które raczej przypadłością się godzi nazwać, lub chorobą, i z których Bóg uwalnia tych, którzy mu zaufali i o to Go proszą. Jeszcze mogą być z Ciebie ludzie, Lex. Tylko przynajmniej nie kłam już. I więcej się módl o to, by wola Boża się działa w Twym życiu. Sam, mam nadzieję, że Cię osobiście nie uraziłem, bo nie taki był mój zamysł.

Awatar użytkownika
Transformator2012
Posty: 621
Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Transformator2012 » ndz gru 22, 2013 1:11 pm

Gryzą i kopią!

Ugodzony do żywego Kościół katolicki kąsa wszystkich dookoła. Czy to tylko bezsilna wściekłość czy raczej starannie opracowana strategia?

Czy pamiętacie głównego wroga Polski w 1968 roku? Samych "syjonistów"? I te tłumy na masówkach potępiające owych "syjonistów", choć zapewne niewielu uczestników tych zebrań wiedziało, o co właściwie chodzi w tym zamęcie, i czym jest prawdziwy syjonizm.

Otóż "syjonizm" właśnie triumfalnie powrócił jako straszny, a zarazem bardzo egzotyczny wróg grożący Polsce. Ma teraz nową nazwę i nowe wcielenie, a imię jego - "ideologia gender". Komitet centralny rządzącej w Polsce partii, czyli Episkopat, namaści "gender" na nowego wroga narodu. Stary "syjonizm", czyli zakamuflowani pod tym terminem mistyczni "Żydzi", już nie może robić za powszechnego wroga. Po pierwsze, katolicy już ich urzędowo kochają od czasów soboru watykańskiego II. Po drugie, nikt zdrowy na umyśle nie uwierzy, że ta garstka Żydów, która w Polsce została, może jeszcze komukolwiek grozić. Trzeba było więc wroga nowego, lepszego. Ale równie tajemniczego. Bo kto w 1968 r. widział na własne oczy syjonistę? A kto w 2013 r. widział "wyznawcę ideologii gender" nie istnieje. Tzn. istnieje, ale w umysłach tych, którzy uwierzyli w tej kwestii biskupom. Bo sami biskupi dobrze wiedzą, że blefują.

Nie ma najmniejszej wątpliwości, że to, na co patrzymy, czyli niezliczone katolickie publikacje, zjazdy, spotkania, a nawet manifestacje antygenderowe skomasowane w ciągu zaledwie paru tygodni, to świetnie zaplanowana i zsynchronizowana akcja Kościoła. To nie tylko odwet za wybuch afery pedofilskiej w Kościele, to także zasłona dymna. Chodziło o podniesienie krzyku głośniejszego niż ten, jaki rozległ się przeciw pedofilii kleru.

Ponieważ "ideologia gender" nie istnieje, można za jej wyznawcę uznać kogokolwiek i oskarżyć go o cokolwiek. To bardzo poręczny wróg. Do wora zaopatrzonego w tę nazwę wrzuca się wszystkich, których Kościół nienawidzi. Gryzie się więc gejów i lesbijki, feministki, zwolenników zakazanej edukacji seksualnej czy in vitro. Ostatnio dostało się też nawet poczciwym masonom, którym Rydzykowe media poświęciły specjalne opracowanie, mimo że jest ich w 38-milionowym kraju raptem... kilkuset. No i jeszcze są ateiści. Ci także są "gender", bo dlaczego mieli by nie być... Ateiści są w swej istocie szatańscy, a ojcem "gender" według biskupich kazań też jest diabeł, więc niewątpliwie i bezbożnicy z nową "ideologią" mają coś wspólnego.

Z tej przyczyny mnożą się napastliwe teksty antyateistyczne. "Niedziela" na przykład opublikowała artykuł samego redaktora naczelnego Ireneusza Skubisia. Ksiądz ten ogłosił mianowicie, że "ateizm jest nieszczęściem świata", a jako dowód przedstawił... nazizm. Tak, ten sam nazizm, którego wódz był katolikiem, podobnie jak wielu jego kolegów, a Watykan - oddanym sojusznikiem. Ten nazizm, który szedł na bolszewików z "Gott mit uns" i z tysiącami księży kapelanów. Kościół doprawdy nie ma za grosz wdzięczności, skoro tym ludziom, tak oddanym wierze, dorabia naszą ateistyczną gębę. Skubiś stawia prześmieszne tezy: że ateizm szerzy się w Europie jako kara za zbrodnie narodów, że "gender to nowa forma ateizmu" (sic!), że za sprawą tej "ideologii" nadciąga piekło na ziemi, nowa Sodoma z Gomorą. Cóż, jedno jest pewne - gorsza "Sodoma" niż spustoszenie, jakie niesie Kościół, w którym ksiądz Skubiś zrobił taką piękną karierę, już nas nie spotka.

A teraz poczekamy i zobaczymy jak dalej to wahadełko zacznie się nam bujać… cóż, nie pierwszy i nie ostatni raz…
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Obrazek

marcel
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 01, 2013 5:01 pm
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: marcel » ndz gru 22, 2013 2:07 pm

.
Ostatnio zmieniony pn lis 02, 2015 7:45 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.

Awatar użytkownika
Transformator2012
Posty: 621
Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Transformator2012 » ndz gru 22, 2013 6:24 pm

Nasze myśli nie rodzą się w głowie. Mózg jest jedynie odbiornikiem. I w zależności od dostrojenia odbieramy taki a nie inny sygnał.
Dziś jest niedziela, a więc dzień w którym chrześcijanie powinni się wybrać na msze. Ludzie którzy tworzyli przez wieki poszczególne części składowe mszy, wiedzieli dokładnie co robią i jakie skutki przyniesie świadome bądź nieświadome wypowiadanie przez "lud" zdań, podczas nabożeństwa. Zauważcie, że mówi się: "Panie zmiłuj się nad nami", "Moja wina, moja bardzo wielka wina", "Niech sie zmiłuje nad nami Bóg Wszechmogący", "Odpuść nam nasze winy", Módl się za nami grzesznymi" itd. Większość modlitw zawiera odniesienia do winy, grzechu itd. Od dzieciństwa wtłacza się w głowy "owieczek" poczucie winy, strach, obawy i inne negatywne emocje, a one automatycznie powtarzają słowa i zdania umacniające program zniewolenia. Jeśli Archonci żywią się nimi, to właśnie kościoły podczas sprawowania tego rodzaju liturgii, sa idealnym miejscem na "ucztę". Uważam, że za powstaniem chrześcijaństwa zinstytucjonalizowanego stoją właśnie oni. To samo dotyczy oczywiście judaizmu i islamu jak i też innych wymysłów siejących w umysłach ludzi strach, zniechęcenie, złość czy nienawiść. To jest kilka miliardów ludzi, którzy sa idealna pożywką.
Zauważcie, że w katechiźmie KK jest coś takiego jak trzy cnoty boskie. Wiara, Nadzieja i Miłość. To również w bardzo negatywny sposób oddziaływuje na podswiadomość. Pierwsza jest wiara a więc powiązanie z działalnością KK. Drugie to nadzieja czyli coś co CHCIAŁO BY SIĘ a nie coś co się chce, czyli wmówienie, że nie możemy kreować własnej rzeczywistości a na końcu jest Miłość czyli w tym zestawieniu rzecz jakby najmniej ważna, choć to Ona powinna powinna być na pierwszym miejscu a właściwie jedynym. Nastepną rzeczą są wszelkie koronki, różaniec itp. Tam również ludzie powtarzają słowa o winie, grzechu i czynią to dziesiątki razy pod rząd. Kropla drąży skałę. Jest to tak samo silne jak podczas mszy a kto wie czy nie sliniejsze, bo dostojnicy bardzo zachęcają do ich odmawiania.
Stworzenie przez Archontów systemów religijnych było strzałem w przysłowiową 10. Zapewniło im wręcz nieograniczony dostęp do pożywienia przez wieki, z pokolenia na pokolenie.

Tu można poczytać więcej: http://treborok.wordpress.com/about/archonci/
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Obrazek

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Dylla » ndz gru 22, 2013 8:50 pm

Transformator2012 pisze:Nasze myśli nie rodzą się w głowie. Mózg jest jedynie odbiornikiem. I w zależności od dostrojenia odbieramy taki a nie inny sygnał.
Czy mógłbyś rozwinąć temat lub podać źródło z którego zaczerpnąłeś te informacje?

Awatar użytkownika
Transformator2012
Posty: 621
Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Transformator2012 » ndz gru 22, 2013 9:30 pm

Dylla pisze:
Transformator2012 pisze:Nasze myśli nie rodzą się w głowie. Mózg jest jedynie odbiornikiem. I w zależności od dostrojenia odbieramy taki a nie inny sygnał.
Czy mógłbyś rozwinąć temat lub podać źródło z którego zaczerpnąłeś te informacje?
Transerfing Rzeczywistości - Przestrzeń Wariantów gdzie jest wszystko i ciągle mamy tam dostęp i kreujemy wtedy gdy to robimy świadomie (jesteśmy świadomi tej dostępności!) - i jeszcze w Transerfingu jest że mózg to taki komputer który przyjmuje dane i na nie reaguje.
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Obrazek

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Dylla » ndz gru 22, 2013 9:40 pm

Transformator2012 pisze:
Transerfing Rzeczywistości - Przestrzeń Wariantów gdzie jest wszystko i ciągle mamy tam dostęp i kreujemy wtedy gdy to robimy świadomie (jesteśmy świadomi tej dostępności!) - i jeszcze w Transerfingu jest że mózg to taki komputer który przyjmuje dane i na nie reaguje.
Tylko TR? Spotkałam się już wcześniej z tą ideą w książkach SF, wydanych przed TR Zelanda. A że pisarze też muszą skądś czerpać wiedzę i inspiracje, to pomyślałam, że może natrafiłeś na te same źródła co oni.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Prometeusz » pn gru 23, 2013 1:19 am

:)
Ostatnio zmieniony wt kwie 01, 2014 1:48 am przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
Adramelech
Posty: 415
Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Adramelech » wt gru 24, 2013 6:54 pm

Dylla pisze:
Transformator2012 pisze:
Transerfing Rzeczywistości - Przestrzeń Wariantów gdzie jest wszystko i ciągle mamy tam dostęp i kreujemy wtedy gdy to robimy świadomie (jesteśmy świadomi tej dostępności!) - i jeszcze w Transerfingu jest że mózg to taki komputer który przyjmuje dane i na nie reaguje.
Tylko TR? Spotkałam się już wcześniej z tą ideą w książkach SF, wydanych przed TR Zelanda. A że pisarze też muszą skądś czerpać wiedzę i inspiracje, to pomyślałam, że może natrafiłeś na te same źródła co oni.
Zródła, na które natrafia Transformer2013 są w istocie nieocenione i wiarogodne.
Szkoda tylko, że pociskając te pierdoły w swych ostatnich postach, sam nie zadał sobie trudu, by to wszystko zweryfikować.
Jako osoba, która odbywała formację w Ordo Fratrum Minorum św. Franciszka z Asyżu, oświadczam zdecydowanie, że Transformer się wyłącznie kompromituje w oczach wiedzących.
Koronka do Miłosierdzia Bożego (na przykład) jest bardzo skuteczna, jeśli modlący się nią wie, co i dlaczego robi. Sam to sprawdziłem.
Do reszty bzdur nie zamierzam się odnosić. Pohuśtaj się na placu zabaw przed blokiem, Transformator. Dobrze Ci to zrobi. Merry Christmas!

A poniżej więcej faktów na temat ideologii gender. Polecam ten program!

http://www.youtube.com/watch?v=hVjGVdqCTvY#t=94

Awatar użytkownika
Lex
Posty: 228
Rejestracja: pn sty 30, 2012 10:41 pm
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Lex » śr gru 25, 2013 1:11 am

Transformator2012 pisze:Lex to Ty jeszcze wierzysz w tzw. biblię - wymyśloną księgę służącą do ograniczenia człowieka pełną bajek i zmyślonych historii?
Ja nieszczególnie, ale rozmawiając z ludźmi, dla których Biblia stanowi jakiś autorytet lubię pokazywać im, że nawet ich Biblia nie potępia np. homoseksualizmu.
Adramelech pisze:Jedyna wzmianka w NT?
Tak, inne wzmianki są o czym innym, ale wybacz, nie mam przy sobie książki, więc do Twojego posta odniosę się w drugim tygodniu stycznia (o ile nie stracę ochoty na tą dyskusję...).
Adramelech pisze:O "gejach" lub "lesbijkach" i mowy nie było, gdyż jest to znak i wynalazek naszych czasów.
Oczywiście, że tak. Tyle że "w tamtych czasach" też była mowa o czym innym.
Adramelech pisze:Te są sztucznie wprowadzone, na chama, że tak powiem.
Zupełnie tak jak określenie "ideologia gender".
Adramelech pisze:A jak Cię interesuje wykładnia biblijna dot. "homoseksualizmu", to poczytaj dokumenty Kościoła, nauki papieży, a nie odsyłaj mnie tu do gejowskich wynurzeń w temacie wykładni Słowa Bożego. I sam nawet tych bredni nie czytaj.
Interesuje mnie wykładnia biblijna ale żeby ją poznać muszę znać realia tamtych czasów, a nie to co sobie jakiś papież uważa.
Odsyłam Cię do opracowania napisanego przez człowieka, chrześcijanina, byłego księdza katolickiego, który te kwestie wnikliwie studiował.
Adramelech pisze:Sam, mam nadzieję, że Cię osobiście nie uraziłem, bo nie taki był mój zamysł.
Nie, skądże, mnie nie tak łatwo urazić ;)
Adramelech pisze:Koronka do Miłosierdzia Bożego (na przykład) jest bardzo skuteczna, jeśli modlący się nią wie, co i dlaczego robi. Sam to sprawdziłem.
Oczywiście, że modlitwa jest skuteczna, też to sprawdziłem i to na 'zwykłym' "Ojcze Nasz", tylko że to niczego nie udowadnia ponad siłą autosugestii.
Adramelech pisze:A poniżej więcej faktów na temat ideologii gender. Polecam ten program!
http://www.youtube.com/watch?v=hVjGVdqCTvY#t=94
No i co to ma być? Polecasz taki stek bzdur? "Ideologia gender" twierdzi że nie ma płci biologicznych... Jezu :D no ideologia gender może tak twierdzi (bo nie istnieje coś takiego jak ideologia gender :D ).
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt." ;)

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Prometeusz » śr gru 25, 2013 3:28 am

:)
Ostatnio zmieniony wt kwie 01, 2014 1:49 am przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
Adramelech
Posty: 415
Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Adramelech » śr gru 25, 2013 11:37 am

Lex pisze:Interesuje mnie wykładnia biblijna ale żeby ją poznać muszę znać realia tamtych czasów, a nie to co sobie jakiś papież uważa.
Odsyłam Cię do opracowania napisanego przez człowieka, chrześcijanina, byłego księdza katolickiego, który te kwestie wnikliwie studiował.
Wg poniżego Słowa, Pisma nie może interpretować prywatna osoba, ani tym bardziej upadły klecha, który opluwa swoją Matkę.
Nie jest on żadnym chrześcijaninem, chyba że Judasza można takowym nazwać; to tak. Jak się domyślam, "gej", który drugiemu gejowi plecie to, co ten chce usłyszeć. Hańba.
Biblia jest narzędziem Kościoła, który prowadzony przez Ducha Sw. podaje jej wykładnię.
Daruj sobie, Lex. Nie będę już dłużej czytał Twoich kłamstw, bo muszę pogodzić się z możliwożcią, że jesteś niereformowalny. Masz prawo do swoich wyborów, i życzę Ci w nich szczęścia i spełnienia.
Chciałbym tylko, byście przestali zatruwać umysły Polaków tą nową genderową herezją. Z całym szacunkiem dla Ciebie jako człowieka, moje sumienie nakazuje mi przeciwstawiać się ekspansji ideologii, którą oceniam jako zagrożenie dla ojczyzny oraz obrazę Kościoła Sw.
I przestańcie tu w końcu spamować o gender, bo to jest temat o katolicyźmie, a nie o herezjach.
Załóżcie sobie własny.

2 Piotra 1(20)
Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. (21) Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym.

Mateusza 7 (18)
Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Transformator2012
Posty: 621
Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Transformator2012 » śr gru 25, 2013 2:34 pm

Lex pisze:
Transformator2012 pisze:Lex to Ty jeszcze wierzysz w tzw. biblię - wymyśloną księgę służącą do ograniczenia człowieka pełną bajek i zmyślonych historii?
Ja nieszczególnie, ale rozmawiając z ludźmi, dla których Biblia stanowi jakiś autorytet lubię pokazywać im, że nawet ich Biblia nie potępia np. homoseksualizmu.
Szkoda Twoich starań! Jak można ślepemu mówić o świetle? Tzw. księgi święte jak biblia, koran i inne to nic innego jak zniewalające człowieka tezy robiące z niego posłuszne roboty wykorzystywane dla egoistycznych celów kleru. Nie ma w nich ani prawdy ani jakiegoś "Boga"!!! Jest natomiast wiele wieków prania mózgów i robienia z ludzi marionetek w rękach wahadła.
Jest takie w psychologii społecznej stwierdzenie, że totalitaryzmy w ramach obrony swojej pozycji wmawiają że to właśnie wszystko inne jest zagrożeniem (jak Unia Europejska, tzw. teoria gender) a tak naprawdę są mistrzami w swojej dziedzinie - pamiętać należy, to to właśnie kler przez wieki stał się mistrzem kłamstwa i zniewolenia.
Na szczęście coraz więcej ludzi zrzuca z siebie te kajdany zła jakim jest religia i te oznaki wyzwolenia coraz częstsze są w Polsce.
Kler już się mota w konwulsjach zapowiadających jego zgon! I choćby dalej klerykalne kundelki szczekały i kąsały - nic już tego procesu nie powstrzyma! :)
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Obrazek

Awatar użytkownika
Adramelech
Posty: 415
Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Adramelech » śr gru 25, 2013 5:34 pm

Transformator2012 pisze:A kto w 2013 r. widział "wyznawcę ideologii gender" nie istnieje.
Ja Cię nie muszę widzieć, Transformator, ale wiem, że tam jesteś, że knujesz przeciw narodowi, że niedawno nagle nawróciłeś się na genderyzm. Na podstawie Twoich wypowiedzi na tym forum można nawet z dużą dokładnością wskazać datę tej cudownej Transformacji. Miałeś swe powody, by zataić przed forumowiczami personalia osób, którym zadziwiająco szybko udało się skłonić Cię do tak jednoznacznych deklaracji.
Bronisz teraz nawet syjonistów, żydów, masonów... Nie mogę powiedzieć, bym był tym zdziwiony. Czy od dawna inspirujesz się ideologią tychże? Tylko szczerze.
Transformator2012 pisze: Ludzie którzy tworzyli przez wieki poszczególne części składowe mszy, wiedzieli dokładnie co robią i jakie skutki przyniesie świadome bądź nieświadome wypowiadanie przez "lud" zdań, podczas nabożeństwa. Zauważcie, że mówi się: "Panie zmiłuj się nad nami", "Moja wina, moja bardzo wielka wina", "Niech sie zmiłuje nad nami Bóg Wszechmogący", "Odpuść nam nasze winy", Módl się za nami grzesznymi" itd. Większość modlitw zawiera odniesienia do winy, grzechu itd. Od dzieciństwa wtłacza się w głowy "owieczek" poczucie winy, strach, obawy i inne negatywne emocje, a one automatycznie powtarzają słowa i zdania umacniające program zniewolenia. Jeśli Archonci żywią się nimi, to właśnie kościoły podczas sprawowania tego rodzaju liturgii, sa idealnym miejscem na "ucztę".
Tu coś dla Ciebie, Transformer, bo mam wrażenie, że sam siebie usiłujesz prześcignąć w absurdzie miotanych tu bezpodstawnych kłamstw.
http://www.tv-trwam.pl/index.php?section=piw
Skręcasz się w nienawiści do Kościoła, i to tylko dlatego, że kiedyś na lekcji religii dostałeś katechizmem po głowie za oglądanie pod ławką świerszczyków.
Załosne i infantylne. Aż taką traumę odziedziczyłeś po tym wydarzeniu?
Transformator2012 pisze:Bo kto w 1968 r. widział na własne oczy syjonistę?
Pytasz. A ja pytam: czy ktokolwiek kiedykolwiek widział jakiegoś "archonta"?
Ale ten fakt nie przeszkadza Ci jakoś wierzyć i ich istnienie, a wiara i uznanie wszechwładzy Boga יהוה napotyka w Twych poplątanych zwojach mózgowych niespodziewany opór :crazy: Mógłbyś nam to wyjaśnić?
http://www.youtube.com/watch?v=gkSpa1atVEc
http://www.youtube.com/watch?v=r92vAPZiACY
Bo wygląda na to, że propagujesz tu to, co Ci się akurat w danej chwili podoba, a nie to, co podyktowane byłoby dobrem człowieka i narodu.

Awatar użytkownika
Transformator2012
Posty: 621
Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Transformator2012 » pn gru 30, 2013 10:07 am

Love me gender

List Pasterski w sprawie gender daje dobry wgląd w zbiorowe myślenie polskich hierarchów – warto go przeczytać uważnie, bo Episkopat to jedna z najbardziej wpływowych elit, mająca wielkie znaczenie dla polskiego życia społecznego, w tym także prawa, na które stara się usilnie wpływać. List daje wgląd nie tylko w poglądy, ale też poziom argumentacji. Wrażenie nie jest budujące.

Jak pisałem tu ostatnio, samo słowo gender jest po prostu synonimem płci – traktowanie tego jako ideologii jest takim samym absurdem, jak gdyby ktoś mówił o ideologii ludzkiego wieku, wykształcenia albo koloru włosów. Rzecz jasna, w społeczeństwie do rozmaitych cech ludzkich – w tym także płci - przywiązuje się rożne znaczenia i funkcje społeczne. O tym zresztą mówi niechcący sam list pasterski stwierdzając, że płeć biologiczna ma znaczenie społeczne. Ale nie ma jednej, przyjmowanej powszechnie ideologii „gender”, tak jak nie ma ideologii „age” albo „colour of hair” – Kościół więc walczy ze strachem na wróble, którego właśnie mozolnie zmontował.

Jak rozumiem, Kościół odrzuca w „genderze” ideę, że z biologicznych cech płciowych nie wynikają w sposób nieunikniony określone cechy społeczne. Czyli płeć determinuje role społeczne. W porządku, to może być jakiś początek rozmowy. Początek oczywiście bardzo ułomny, bo wszyscy wiemy, że takie rzeczy jak np. podział zadań rodzinnych, zawodowe szanse kobiet, powinności względem dzieci – to sprawy zmienne historycznie i społecznie. Mężczyzna nigdy nie nakarmi dziecka piersią, ale już to np. czy powinien przysługiwać mu urlop na opiekę nad dzieckiem, gdy matka w tym czasie idzie do pracy, jest kwestią zmieniających się norm społecznych a nie biologii. Ale przypuśćmy, że różnica między stanowiskiem Kościoła a tym, co pochopnie nazywa się „genderem” polega na tym, że zakres owej determinacji biologicznej jest w perspektywie Kościoła dużo większy niż w „genderyzmie”.

Powiedzmy. Ale zaraz potem ten sam Kościół wikła się w wewnętrzną sprzeczność, gdy całkowity brak determinacji biologicznej przypisuje orientacji seksualnej. Episkopat mianowicie pisze: „Według tej ideologii (gender – przyp, WS) człowiek może siebie w dobrowolny sposób określać: czy jest mężczyzną czy kobietą, może też dowolnie wybierać własną orientację seksualną". Czyli, zdaniem Kościoła, orientacji (podobnie jak płci) wybierać nie można. A skoro tak, to jak można nawoływać homoseksualistów do zmiany orientacji? Pisze Episkopat: „Kościół w żaden sposób nie zgadza się na poniżanie osób o skłonnościach homoseksualnych, ale równocześnie z naciskiem podkreśla, że aktywność homoseksualna jest głęboko nieuporządkowana…”., A zatem homoseksualiści powinni się jakoś „uporządkować”, nie są więc zdeterminowani biologicznie w swych seksualnych potrzebach. Zupełnie na odwrót niż płeć, która ma determinować biologicznie role kobiece i męskie….

Fakt, że Kościół nie dostrzega tej wewnętrznej sprzeczności wskazuje, jak niską ma opinię o inteligencji swych słuchaczy. Ale może inaczej dzisiejszy polski Kościół po prostu nie umie? Na to wskazywałoby istnienie księdza Oko „teologa i filozofa z Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie”.. W niedawnym wywiadzie, powiedział Ksiądz Oko m.in. że genderyzm, jak wszelki ateizm, „jest jak nienarodzone dziecko, które odrzuca istnienie swojej matki”. Nic nie zmyślam, słowo daję:
http://wpolityce.pl/wydarzenia/70540-ks ... asz-wywiad

Dotychczas słyszeliśmy o odwrotnym horrorze: wyrodna matka odrzucająca swe nienarodzone dziecko, będące z natury istotą niewinną i bezbronną. Ale ten tradycyjny obraz nie jest w oczach ks. Oko dostatecznie demoniczny, więc w wybuchu anty-genderowego gniewu ksiądz Oko odwraca makabrę: oto paskudny poczęty-nienarodzony wyrzeka się bezczelnie własnej matki. Co jeszcze rozbuchana wyobraźnia reprodukcyjna złośliwego celibatariusza może mu podsunąć? Niepoczęty gej, lgnący perfidnie do bogobojnych mężczyzn?

Powie ktoś: w każdej grupie znajdzie się Oko, na podstawie którego nie wolno uogólniać. A zatem nie uogólniam. Jakość i treść Listu Pasterskiego nie pozostawiają jednak złudzeń. No ale postarajmy się na ten Nowy Rok znaleźć w nim coś bardziej konstruktywnego. Oto pod koniec Listu hierarchowie zalecają, by wzorem postępowania stała się Święta Rodzina z Nazaretu.

To może być piękny model: kochająca się rodzina, wiedziona przez życie miłością, wzajemnym bezwarunkowym wsparciem i wiarą. Ale zaraz zaraz… Byle ktoś nie potraktował tego modelu zbyt dosłownie, nieselektywnie. Ślub już w trakcie zaawansowanej ciąży, matka traktująca syna jak Boga, syn przekonany, że matka jest dziewicą, ojczym pracowicie uczący syna porządnego fachu, którego następnie syn nie zamierza praktykować… Naśladować warto więc z rozwagą – czego swym Czytelnikom na Nowy Rok życzę.

Źródło: http://wojciechsadurski.natemat.pl/86889,love-me-gender
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Obrazek

Awatar użytkownika
mariuszstr
Posty: 312
Rejestracja: pt mar 30, 2012 12:13 am
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: mariuszstr » pn gru 30, 2013 10:18 am

Ciągle gender i gender, po
co bujać tym wahadłem?

Awatar użytkownika
Transformator2012
Posty: 621
Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: humorystycznie - Transerfing językiem katolicyzmu ;-)

Post autor: Transformator2012 » pn gru 30, 2013 12:42 pm

Nie istotne jaka religia jest wyznawana a to że każda jest na swój sposób okrutna i nieludzka:

Śmierć za apostazję, baty za bluźnierstwo, polscy opozycjoniści milczą

Raif Badawi - saudyjski dysydent, którego skazano już za obrazę islamu, został teraz oskarżony o apostazję. Grozi mu kara śmierci w Arabii Saudyjskiej. Co powoduje, że prezydent Bronisław Komorowski, kiedyś sam więziony za poglądy, milczy w tej sprawie, mimo próśb i okazji do tego?

W drugi dzień Świąt pojawiła się informacja, że saudyjski bloger, aktywista i założyciel strony Wolnych Saudyjskich Liberałów, Raif Badawi, zostanie oskarżony o apostazję, za co grozi mu kara śmierci. Wcześniej za obrazę islamu został skazany już na 600 batów, w czterech turach z przerwą na hospitalizację i siedem lat więzienia.

Zastanawiam się, jak to jest, kiedy człowiek siedzi w więzieniu za poglądy i wie, że reszta świata ma to w głębokim poważaniu? Tego nie wiem i mam nadzieję, że nie dowiem się nigdy. Żyję w lepszym świecie między innymi dzięki temu, że inni ludzie mieli odwagę pójść do więzienia za swoje poglądy. Wśród nich był i obecny prezydent Bronisław Komorowski.

Nie mogę i nie roszczę sobie prawa do zgadywania, jak ktokolwiek z uwięzionych czy internowanych czuł się w tamtych czasach. Pamiętam jednak, że był podział świata na obozy, że po drugiej stronie w tzw. „wolnym świecie”, ktoś solidaryzował się z dysydentami, że działania PRL spotykały się z potępieniem, a Lechowi Wałęsie przyznano pokojową Nagrodę Nobla.

Tym bardziej nie mogę zrozumieć jak to jest, że komentarze prezydenta Komorowskiego z wizyty do Arabii Saudyjskiej to jakieś głupie dowcipy o kupowaniu wielbłąda, czy jego żony o pogodzonych z dyskryminacją Saudyjkach. O Badawim, o którego upominaliśmy się, ani słowa.

Król Arabii Saudyjskiej w dalszym ciągu pozostaje laureatem prestiżowych nagród - nagrody im. Lecha Wałęsy, Orderu Uśmiechu (nawet jeżeli w jego państwie dziecko może stracić głowę) oraz najwyższego odznaczenia państwowego - Orderu Orła Białego.

Co dzieli te osoby - Komorowskiego sprzed 30 lat i Komorowskiego dzisiaj? Co powoduje, że Henryk Wujec, doradca Komorowskiego, może skwitować sprawę tak, że najwyższą godność w naszym kraju przyznaliśmy tyranowi „dla dobrych relacji”? Co sprawia, że Aleksander Hall zapomniał rozmowę z moim kolegą ze stowarzyszenia, a nawet jak zapomniał, to od czasu podjęcia problemu przez NaTemat posiada świadomość sprawy?

Każdy z nich swojego czasu ryzykował, był internowany lub się ukrywał. Czy łatwiej było być stanowczym, gdy chodziło tylko o sprawy polskie, czy też łatwiej było, kiedy nie piastowało się żadnych stanowisk i nie było się uwikłanym w rządzenie? Nie oskarżam. Pytam. Próbuję zrozumieć, dlaczego dysydent Badawi jest nieistotny dla opozycjonistów Komorowskiego, Wujca, Halla? Czy naprawdę nasza gospodarka tak zależy od petrodolarowej tyranii, że trzeba udawać, iż nie zauważa się morderstw za wolność słowa - tę samą, za którą kiedyś nadstawiało się karku?

Źródło: http://janwojcik.natemat.pl/86925,smier ... sci-milcza

I naprawdę nie ma w tym nic humorystycznego...
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Obrazek


ODPOWIEDZ