Niesamowita rozmowa
...ale wiedza (intelektualna) nie poparta doświadczeniem jest bezużyteczna.
Oświecenie nie istnieje bo Jedność nigdy nie znika, rozwiewa się iluzja „Ciebie” i nic już jej nie przysłania, znika filtr. To nie punkt, który się osiąga, to nie droga i nie cel, nic się „zrobić” nie da... może raczej powrót. Wszystko jest tu i wszystko jest teraz, zawsze tak było, nic poza tym nie istnieje - i nie jest to przekonanie, ale fakt.
Spróbuj wrócić do przeszłości lub dotknąć „celu” w przyszłości bez odlatywania tam myślą.... będąc w TERAZ.
Kiedy żyjesz w umyśle jesteś w fantazji, iluzji ... przegapiasz Życie.
Ale życie nie jest „Twoje”- ciebie nie ma.
Jest tylko Życie, które przejawia się w milionach form, jedna energia, Jedność...wszystko jest wszystkim i niczym jednocześnie.
Brak świadomości, tego co się właśnie dzieje, co pojawia i znika np. myśl.... i myśl „zachodzi” na myśl tworząc złudzenie – "Ja".
„Ja”( ego), które czegoś chce, „Ja” które „wierzy”, że znajdzie to coś w przyszłości (która istnieje tylko w umyśle) ale nie Tu. „Ja” które „wierzy” że czegoś brakuje tej chwili (chociaż wszystko jest) i że kiedy już to osiągnie będzie dopełnione... „Ja" które szuka Jedności a samo w sobie jest przeszkodą. „Ja” które „dowiaduje” się, że jest przeszkodą więc próbuje się zniszczyć, oświecić, coś zrobić żeby zniknąć... JA
chce zlikwidować siebie „wiedząc”, że jest przyczyną problemów – paradoks
Każde zdanie „Ja to - ...............................- jest tylko myślą tworzącą koncepcję (w umyśle) – sztuczną tożsamość zbudowaną z przekonań, a sama treść konstrukcji myślowej nie ma znaczenia - to nadal zlepek myśli.
„Ktoś” wcześniej pisał o Jedności duszy i umysłu... Jedność jest zawsze, ale gdy umysł stwarza „Ja” powstaje podział: ja i oni – dualizm (iluzja umysłu)... a tworzenie dzieje się nieświadomie – dosłownie....bo „Tobie” wydaje się, że „robisz” to „ Ty”
Nie jesteś myślą.
Kiedy obserwujesz wyjątkowo uważnie możesz dostrzec, że myśli pojawiają się i znikają bez „twojego” udziału.
Posiedź parę minut spokojnie i zauważ czy żadna myśl się „sama” nie pojawi .... no przecież twierdzisz, że nad tym panujesz
Jak pojawiasz emocje? Jak rośniesz włosy czy całodobowo kontrolujesz oddech? Jak kontrolujesz uwagę? Jak „robisz” słyszenie krok po kroku... czy też może słyszenie po prostu jest ? Czy kiedy „zauważasz” jakieś zachowanie twierdząc, że „Ty” wybierasz i zmieniasz zdanie to jak to „robisz”? Jak podejmujesz taką decyzję? Czy to myśl? No więc jak „pojawiasz” myśl? Czy znasz treść myśli zanim się pojawi? Czy też myśl pojawia się sama a za nią kolejna "pomyślałem" ?
Patrz naprawdę uważnie.
Stąd i też często zadawane pytanie „Kim jesteś?” ...bo jeśli znajdujesz odpowiedź na to pytania ( jaka by nie była)
... to wiedz, że tylko umysł potrafi określić formą coś co jest nieograniczone (Ja/ego/myśliciel - nazwa nie ma znaczenia).
Nikt nic nie robi, ale częstotliwość energii jest. Rodzaj samo-pojawiających się myśli, emocji, zdarzeń jest jej efektem. I tu metafora lustra. To co dajesz wraca powrotem.
Gdy istnieje „Ja” które
chce żeby było inaczej niż jest – pojawia się uczucie cierpienia.
Obiektywnie ból jest doświadczeniem takim jak każde inne, ale cierpienie jest
oceną tego doświadczenia... przez „Ja”( "jest nie tak jak powinno!", Istnienie, Energia,Bóg, Życie, Jedność, Wszechświat (to tylko ograniczone nazwy dla umysłu) już jest doskonałe ale.... "ja" twierdzi, że "wie" lepiej i stawia opór.
Dlatego oświeceniem „niektórzy” („ myśliciele” ) nazywają koniec cierpienia. Znika ten kto cierpi. Jest pełna akceptacja tego co jest, takie jakie jest.
Ale to nie wiara... to bezpośrednie doświadczanie tej chwili, teraz. Tylko „Ja” może chcieć się wydostać z tego co jest, do miejsca, które nie istnieje poza umysłem ...brzmi znajomo?
Trwasz w iluzji...obserwuj co jest i jak jest .Takie to proste
I nie wierz na słowo nikomu. Sprawdź jak jest. Teraz,nie ma innego czasu