Niedzielne spotkanie.

[marcel]

.

[kasica]

Kurczę chetnie bym z wami pogadała nastepnym razem dajcie znać jak można się do Was dołączyć

[mariuszstr]

Kurczę chetnie bym z wami pogadała nastepnym razem dajcie znać jak można się do Was dołączyć

Skontaktuj się już teraz z Prometeuszem, On Ci wszystko krok po kroku wyjaśni :-)
Ja ze swojej strony zapraszam na spotkanie ! :D

[Prometeusz]

.

[Prometeusz]

.

[Lex]

20:00, fajnie Jadnak nie zawsze w niedzielę już o 18:00-19:00 udaje mi się wyrobić

[Prometeusz]

.

[mariuszstr]

Dzięki za wczorajsze spotkanie i tradycyjnie - do usłyszenia za tydzień :-)

A ja mam szczerze mówiąc wrażenie, że te rozmowy (miłe towarzysko) ale są dość dalekie od transerfingu Ostatecznie transerfing jest tematem wychodzącym pobocznie.

Ale czy tak nie powinno właśnie być? Tak samo w życiu - Transerfing jest środkiem, a nie celem samym w sobie. Mamy non stop rozmawiać o dogmatach Przenajświętszego Transerfingu? ;-)

[kasica]

.

[Prometeusz]

.

[Dylla]

Wstrzyknęłam w moją starą duszę tyle botoksu, że teraz się beze mnie nigdzie nie ruszy, taka jest teraz sztywna.

@meiram, chyba nikt nie poda więcej konkretów niż Zeland w swoich książkach. A luźne podejście, do transerfingu oraz w ogóle do wszystkiego, według mnie przybliża do konkretow (praktyki), a nie oddala.

[marcel]

.

[Dylla]

Ja odebrałam słowa Marcela, i to bez żadnych wątpliwości, jako żart. A Twój głos byłby miłym dodatkiem do Twojej obecności, z której i tak się cieszymy.

[kasica]

Maria... przykładów jest mnóstwo, a tak poza tym dla mnie lepiej jest poromawiac niz pisac, poniewaz wole skupiac sie na rozmowie, a nie jeszcze patrzec w monitor i odpisywac. Szczerze praktycznie wczoraj mało co tam patrzyłam bo mnie to rozprasza...a w skrócie specjalnie dla Ciebie pozytywnie budujące przykłady z mojego życia wzięte :
mam pracę jaką zawsze chciałam, jestem szefem sama sobie, wstaję o której mi sie podoba, zarabiam świetnie jak na tak młody wiek, moja firma wypłynęla juz w branży na jeden z najważniejszych światowych rynków, mieszkanie kupione za gotówkę... mimo, że nawet własna matka się śmiała z tych moich "wygórowanych" " marzen" ja po prostu od małego to wiedziałam i wszystko idzie według planu, jak coś nie szło po mojej mysli i cos utrudnialo własciwą drogę to nigdy się nie poddałam bo wiedziałam , że to jest "to". Teraz dalej kontynuuje swoje dzieło i wymysłam non stop co fajnego jeszcze można stworzyc. A przede wszystkim bardzo sie slupiam na cierpliwosci wobec "glupoty" ludzkiej i powoli zaczynam zdrowszy tryb życia z szacunku do wlasnego ciała.
I dziekuje Wam za moją pierwszą rozmowe z wami

[marcel]

.

[marcel]

.

[Prometeusz]

.

[kasica]

.

[Prometeusz]

.

[kasica]

"może" ??? po co to może? odejmij to słowo !! ino raz