Witam,
Co do samej edukacji Chińczyków i znajomości filozofii buddyjskiej nie jest ona oczywiście pełni świadoma.
Ale to wynika z ich historii a mianowicie;
Jak wiemy przed 20 laty Chiny były bardzo biednym krajem wręcz dochodziło to do kanibalizmu.
Wadze zabraniały modlenia się zniszczyli świątynie (w chwili obecnej są one odbudowane na miejscach poprzednich, )
Wiara była i jest Partia w chwili obecnej jest tutaj więcej z kapitalizmu a niżeli z socjalizmu aczkolwiek informacje są blokowane, nie ma Google, Facebook, YouTube , Twitter i cenzura jest wszędzie widoczna.(ciężko mi jest to opisać
)
Starsze pokolenie jak najbardziej żyje w większości zgodnie z zasadami ( ale to tez zależny w jakim miejscu się mieszka w dużych miastach się żyje inaczej a niżeli w mniejszych)
Ale większość(możne tylko ci których ja spotkałem na swojej drodze
) nie znając za bardzo głębi filozofii buddyzmu maja jeden wspólny mianownik;" RÓWNOWAGĘ "
Chińczyk jak mu się coś w życiu udało czy powiodło przyjmuje to jako coś normalnego ( oczywiście ze się cieszy ale nie tak jak to robią ludzie w Europie i oczywiście jak im coś nie wychodzi robią krok wstecz a jak coś nie wyszło traktują to na równym poziomie krotko mówiąc: nie ma wielkiej euforii jak i rozpaczy.
Rodzice nie wymagają wiele od dzieci ale dzieci same wymaja wiele od siebie, z racji tego ze studiuje na uczelni z młodym Chińskim pokoleniem widzę ich zaangażowanie i dążenie do celu.
W biznesie jest podobnie jak tworzysz coś nowego nie musisz przekonywać Chińczyka ze należny uzbroić się w cierpliwość i dążyć powoli do celu.
To jest główna cecha charakteru która rożni nas od Państwa Środka.
Filozofie buddyjska można zauważyć w wielu aspektach Chińskiego życia nie koniecznie oni maja tego świadomość jak takie cechy charakteru i zachowania są istotne w naszym życiu ale można śmiało powiedzieć nauki te przeplatają się w ich życiu codziennym.
Również nie rozgrzebują przeszłości, jak Europejczycy nie żyją wspomnieniami tylko tym co jest i co będzie.
Ciężko mi jest to tak wszystko opisać ale mam nadzieje ze odpowiedziałem na pytanie i nie zanudziłem
pozd
p.s
Co do filmu;
Kazda ekipa filmowa która pojawia się Chinach dostaje opiekuna i film musi być autoryzowany, dam jeden przykład ; dzwony w które można uderzyć przed wejściem do świątyni nie sa tylko amuletami jak to "niby" powiedział Mnich, nic nie znaczący symbol.
Tak musiał powiedzieć, prawda jest taka ze bijąc w dzwon on wydaj dźwięk który oddziałuje a na nasza Czakre.
Wiemy o tym ze ziemia obracając się wytwarza 7 częstotliwości i jedna z nich jest dźwięk tego dzwonu.
A budda z " kapuścianym liściem lotosu na głowie" nie jest żartem mnichów jak ten błazen z filmu stara się nam przekazać(na tym momencie skończyłem oglądanie tego filmu)
Oczywiście nie rozmawiamy tutaj w wierzy buddyjskiej bo jak wiemy jest to również destrukcyjne wahadło ale robienie sobie żartów z kultury i ludzi (niepiśmiennych przynoszących jakieś zabawki do świątyni jest haniebne) oczywiste jest to "dla nas " ze są to Fantomy które chroniły dom swojego właściciela a w odpowiednim czasie są przynoszone do świątyni.
Nie chce się wypowiadać na temat tego Polaka bo nie mi go osadzać nie bylem za kulisami tego filmu ale robotę swoja zrobi ponad 100 tys ludzi go obejrzało !
Widać ze ten profesor na filmie jest opiekunem tego "Pajaca" który nazywa wszystkich "głupimi ludźmi" skąd takiego "Miska" z Polsatu wzięli?! , 100 procentowa komunistyczna propaganda z polskim udziałem !!
https://www.youtube.com/watch?v=NnP_kqo ... freload=10