Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
Moderator: admin
Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
.
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 7:38 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
Ja bym to raczej nazwał "prowokacja wahadeł" - czyli nic nie dające dyskusje analitycznych umysłów byle by nie próbować kreować własnej rzeczywistości... ale cóż, sen widocznie jest ciekawszy od kreowania...marcel pisze:Prometeusz i Dylla - rozmowy tytanów , wszyscy dookoła siedzą z rozdziawioną gębą (z różnych powodów) i patrzą na odmianę elitarnej gry

Wahadła to władcy marzeń sennych. Kiedy człowiek ulega ich prowokacji, dosłownie zasypia, ponieważ bez reszty pogrąża się w narzuconej grze, jego umysł zostaje ubezwłasnowolniony przez bieg zdarzeń. Jeśli coś cię drażni lub wywołuje głęboką niechęć, to wiedz, że chodzisz z haczykiem w głowie. Wahadło, chwytając cię za ten haczyk, natychmiast odszuka odpowiedni bodziec, który cię rozdrażni, i to nie jeden. Będziesz tak dyndać, dopóki starczy złości.
Wahadła posiadają bezpośredni dostęp do psychiki człowieka, jeśli ten śpi na jawie. Właśnie dlatego tak konieczne jest utrzymywanie świadomości, by nie stać się marionetką w rękach manipulantów.
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!


Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
Czytam też nic nie dające książki, oglądam nic nie dające filmy, oraz robię inne nic nie dające rzeczy - np. prowadzę nic nie dające rozmowy, jak. np. ta ostatnia z Prometeuszem. A dlaczego? Bo lubię tak od czasu do czasu. Zarządzanie rzeczywistością to również robienie rzeczy, które się lubi. A że każda z nich jest wahadłem, no cóż, wszystko podobno nim jest, łącznie z transerfingiem.Transformator2012 pisze: Ja bym to raczej nazwał "prowokacja wahadeł" - czyli nic nie dające dyskusje analitycznych umysłów byle by nie próbować kreować własnej rzeczywistości... ale cóż, sen widocznie jest ciekawszy od kreowania...![]()

Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
.
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 7:39 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
To zależy - bo czasem klapsy.marcel pisze:W zamian dostajesz - "głaski"

Coś się poważnie zrobiło. Czyżby wahadło strachu przed wahadłami straszyło na forum tanserfingu?

Prometeusz niedawno wspomniał, że dyskutuje tu rekreacyjnie, ja też wiem, że do żadnej prawdy oświeconej w tych rozmowach nie dojdziemy, więc o co to całe halo? Nie ma co za bardzo szaleć z tą inkwizycją.

Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
.
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 7:39 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
O, jak zastosowałeś koordynację zamiaru, to już... nigdzie.marcel pisze:Klapsy też są głaskami , przecież wiesz. Więc gdzie tu miejsce na "jestem uciśniona" ?

- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
Oczywiście że tak... tylko że nie jesteś tu sama z jakimś rozmówcą na tym Forum, przegląda je całkiem sporo ludzi ale po co mają się tu wypowiadać skoro pojawiają się "konwersacje" nie mające się nijak do tematyki tego Forum... i dlatego tak tu "pusto"...Dylla pisze:Czytam też nic nie dające książki, oglądam nic nie dające filmy, oraz robię inne nic nie dające rzeczy - np. prowadzę nic nie dające rozmowy, jak. np. ta ostatnia z Prometeuszem. A dlaczego? Bo lubię tak od czasu do czasu. Zarządzanie rzeczywistością to również robienie rzeczy, które się lubi. A że każda z nich jest wahadłem, no cóż, wszystko podobno nim jest, łącznie z transerfingiem.

WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!


- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
SpokoDylla pisze:A czym są zazwyczaj tego typu rozmowy, jeśli nie tym?Prometeusz pisze:Ta rozmowa przypomona mi gre psychologiczną "tak, ale..."
No bo złapałam małą fazę maniakalną, więc wiesz...

Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
.
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 7:40 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
Tutaj się pisze "warstwa swojego świata".marcel pisze:
Każdy z nas ma swój tunel rzeczywistości, i nic tego nie zmieni.

Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
Co to za brednie?Prometeusz pisze:To na czym opiera się religia, a czym jest to dwie różne sprawy.
Dlatego mówię, że w kwestii pewnych poglądów z grubsza mi się podoba, ale w społecznym wydaniu to religia taka sama jak katolicyzm, a te różne mahajany to wręcz sekty.
Buddyzm to filozofia przepełniona humanizmem. Ponadto pewnie piszesz o czymś o czym żadnej wiedzy nie masz tylko z góry oceniasz. Wejdź głębiej i poczytaj wtedy być może zrozumiesz, że Buddyzm ma wiele szkół i każda naucza inaczej.
Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
Proponuję do poczytania "Wybierz życie. Dialog o ludzkiej przyszłości." Autorzy to Arnold Toynbee i Daisaku Ikeda. Wspaniała książka lecz ciężko dostępna nawet w Polsce. Może prędzej w języku angielskim się dostanie.prezes111 pisze:Witam wszystkich,
Słuchałem ostatnio wykładu autora tej książki i ma to wiele wspólnego z TR a morze powinienem napisać ze TR ma wiele wspólnego z buddyzmem, ale jak to zwal tak zwal
Mam prośbę ponieważ mieszkam w Chinach a przesłanie mi tej książki mija się z celem może ktoś mi ja udostępni w wersji elektronicznej(jeśli oczywiście posiada)?
pozd
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
Widzę, że nie odpowiada Ci moja opinia. Chciałbym wiedzieć z czym konkretnie się nie zgadzasz? Przyjąłem do wiadomości, że Buddyzm ma wiele szkół i są między nimi różnice w przekazie. Miałem tego świadomość przed Twoim komentarzem i jest to jedna z kwestii, w której dostrzegam analogie między religiami. Chrześcijaństwo też ma wiele odłamów, z różnicami co do doktryny. Proces kształtowania się obu religii jest dla mnie nad wyraz podobny. Dostrzegamy tu stały schemat w mechanizmie rozpowszechniania się różnych religii.Nefretete pisze:Co to za brednie?Prometeusz pisze:To na czym opiera się religia, a czym jest to dwie różne sprawy.
Dlatego mówię, że w kwestii pewnych poglądów z grubsza mi się podoba, ale w społecznym wydaniu to religia taka sama jak katolicyzm, a te różne mahajany to wręcz sekty.
Buddyzm to filozofia przepełniona humanizmem. Ponadto pewnie piszesz o czymś o czym żadnej wiedzy nie masz tylko z góry oceniasz. Wejdź głębiej i poczytaj wtedy być może zrozumiesz, że Buddyzm ma wiele szkół i każda naucza inaczej.
Dalej podtrzymuje swoje twierdzenie, że prócz systemu filozoficznego Buddyzm jest również formą religii, gdzie panuje tradycja, rytuały/obrzędy, mitologia, zabobony i dogmaty, a niektóre zgrupowania wiernych można nazwać sektami. Dla mnie nie ma problemu, możesz z tym polemizować tylko uzasadnij swoje zdanie. Chciałbym rozmawiać w atmosferze szacunku rozmówców do siebie nawzajem i akceptowania odmiennych opinii, czy mogę liczyć na taki dialog z Tobą?
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
Z reguły gdy w grę wchodzi jakaś religia, z tym szacunkiem różnie bywa. Ja zgadzam się z Tobą Prometeusz, że buddyzm ma spore podobieństwa (powtarzam: jak dla mnie) do innych religii. Obrazki, świeczki, ikony, symbole, liturgia (jeszcze różna w różnych krajach). Mimo pewnego tonu traktowania świata jak hermetycy i nadawania czegoś w rodzaju boskości umysłowi pod względem rytuału nie odstaje od religii reszty świata. jeśli chodzi o wojny, okrucieństwo itp. też nie są lepsi od nas. Wszedzie jakby to samo. A osobiście: kiedyś mi się też mnich buddyjski podpiął pod czakrę serca, co odczuwałem bardzo wyraźnie. I może też dlatego mam różne skojarzeniaPrometeusz pisze: ↑pn paź 09, 2017 7:45 pmChciałbym rozmawiać w atmosferze szacunku rozmówców do siebie nawzajem i akceptowania odmiennych opinii, czy mogę liczyć na taki dialog z Tobą?
