transerfing a rodzina
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
transerfing a rodzina
w moich slajdach przede wszystkim króluje szczęśliwa rodzina, że wszytko jest dobrze...czy to nie za obszerna area?
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: transerfing a rodzina
Wbrew pozorom to skomplikowane pytanie. Bo każdy człowiek sam steruje swoim szczęściem. Tutaj chciałbyś wykreować pewną abstrakcję jak gdyby skierować członków Twojej rodziny do nieokreślonego szczęscia, podczas gdy niektórzy nie są wstanie skłonic swoich partnerów do podjęcia konkretnych decyzji życiowych.MACIEK pisze:w moich slajdach przede wszystkim króluje szczęśliwa rodzina, że wszytko jest dobrze...czy to nie za obszerna area?
Możesz jednak próbować, sama obszerność nie jest tu problemem moim zdaniem o ile zachowasz wskazowki zawarte w tomach.
Ja bym jednak widział tu podejście od innej strony. Jeśli sam będziesz sprawnie korzystał z transerfingu i będziesz siać to swoje własne szczęście wokół siebie. To Twoi bliscy napewno to podłapią w jakimś stopniu, może to ich skłoni do własnej praktyki i wtedy Wasze szanse napewno wzrosną.
Osobiście jestem zdania, że szczęścia nie można posiadać. Szczęście się wydarza nam po drodze, jeśli postępujemy tak jak należy. Choć i tak będzie odchodziło i wracało. Takie jest życie. Jak widzisz nawet tutaj ludzi wypowiadających się w samych superlatywach o swoim życiu, to mogę Ci zagwarantować, że mówią oni tylko o jego wyrywku, fragmencie, a co się znajduje w pozostałej części to można się domyślić. Lecz to wszystko nie szkodzi. Kiedy jesteśmy zanurzeni w samo życie nie jego społeczne opisy, tylko w doświadczenie mijających chwil, to pojęcia takie jak szczęście i nieszczęście przestają mieć znaczenie, no ale to już bardziej filozofia Fryderyka niż TR.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: transerfing a rodzina
To raczej nic się nie wydarzy.MACIEK pisze:w moich slajdach przede wszystkim króluje szczęśliwa rodzina, że wszytko jest dobrze...czy to nie za obszerna area?
Musisz bardziej ukierunkować swoje plany. Widzieć jak wszyscy się uśmiechają to nie jest szczęście. Zresztą szczęście każdy rozumie inaczej. Ostatnio znajoma rozważa rozwód. Jej mąż ciągle wyjeżdżał w trasy, bo jest kierowcą tirów. Jej to pasowało, bo nikt się jej nie wtrącał do życia codziennego. Jak zostawał w domu to na krótko, było gorąco, bo chciał nadrobić wychowanie dzieci. Teraz rzucił pracę i siedzi w domu. Jest gorąco. Dla niego to szczęście, że ma rodzinę, ale dla rodziny stał się denerwujący. To samo przeżywają żony marynarzy. Więc może najpierw dowiedz się czego chce twoja żona i córki, a potem wizualizuj.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: transerfing a rodzina
Współczuję... temu mężowizamek pisze:Jej mąż ciągle wyjeżdżał w trasy, bo jest kierowcą tirów. Jej to pasowało, bo nikt się jej nie wtrącał do życia codziennego. Jak zostawał w domu to na krótko, było gorąco, bo chciał nadrobić wychowanie dzieci. Teraz rzucił pracę i siedzi w domu. Jest gorąco. Dla niego to szczęście, że ma rodzinę, ale dla rodziny stał się denerwujący. To samo przeżywają żony marynarzy.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.