Sprawca

Miejsce na Twoje spostrzeżenia, relacje o tym, co udało Ci się zastosować i jaki wpływ na Twoje życie wywarł Transerfing

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

Awatar użytkownika
Calineczka
Posty: 72
Rejestracja: śr gru 17, 2014 12:46 am
Sprawca

Post autor: Calineczka » śr paź 07, 2015 3:28 pm

Niby już wszystko wiedziałam o tr., niby wierzyłam a nawet miałam pewność, ale za każdym razem zadziwia i zachwyca mnie, że to sie dzieje naprawdę. Tempo zmian postaw i uczuć - 1-3 dni. Nagle doznaje olśnienia ww stylu "acha cha cha" po którym zaraz następuje zmiana odczuć wręcz na poziomie ciala i juz oto nowa (wybrana samodzielnie) postawa jest wdrukowana, bez cieżkiej "pracy nad sobą" itp. przyjemnościami. Troche slajdów, trochę amalgamatu, troce wizualizacji potoków i powłoki, i oto jest. Mrau. Ostatnio olśniło mnie dogłębnie, co to znaczy wybrać sobie wariant. Tak po prostu wybrać, bez spiny, obaw i całej tej orki na ugorze. Nie slajduję nawet juz systematycznie, tylko kiedy mam chętkę (jak odpuściłam dyscyplinę w kwestii tr, chętka pojawia się conajmniej dwa razy dziennie). Naprawdę, kocham Cię Świecie!

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Sprawca

Post autor: Prometeusz » śr paź 07, 2015 4:43 pm

Hahahah padłem i powstalem! Mrau. Super avek! :D

A co do umiejętności sprawcy to gratuluję. Oby tak dalej. :)

Najpierw dyscyplina, a potem już nawyk i tak ma być.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
F.Flame
Posty: 11
Rejestracja: pt sie 28, 2015 1:09 pm
Re: Sprawca

Post autor: F.Flame » czw paź 08, 2015 11:25 am

Lubię takie posty :D
Mam nadzieję, że wkrótce również dojdę do tego etapu, na razie skupiłam sie na samej energetyce i już dzieją się niesamowite cuda,choć wydawać by się mogło, że w zasadzie to nic takiego nie robię :D Naprawdę zaskakujące!

Powodzenia i dzięki za motywację :)

firosetka
Posty: 5
Rejestracja: pn paź 26, 2015 10:17 pm
Re: Sprawca

Post autor: firosetka » pn paź 26, 2015 10:22 pm

Zaczynam wczytywac się w TR , ale na razie jestem zachwycona. Tylko mam pytanie o to czy działa? Napiszcie coś na podtrzymanie zapału, bo przyznam , że wcześniej zaczynałam od Rhondy Byrne i Kinslow'a i srednio mi szło. A teraz jak doszłam do TR to widzę dlaczego. :)
Z drugiej strony jak czytam Zelanda to wreszcie mam wrażenie, że wszystkie klocki mi pasują... tylko czy to nie złudzenie? :(
Mój Wszechświat troszczy się o mnie

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Sprawca

Post autor: Prometeusz » wt paź 27, 2015 4:40 am

firosetka pisze:Tylko mam pytanie o to czy działa?
Działa, póki nie będziesz podnosić ważności. To jest raczej długodystansowy bieg, dla kogoś kto chociażby intuicyjnie tego nie stosował.

Mam jedną książkę Rhondy Byrne (przez przypadek) i nawet jej nie czytałem, tylko przejrzałem - myślenie życzeniowe i ładne aforyzmy. Tutaj jest to bardziej sensownie, używamy zamiaru czyli zdecydowanie by mieć i działać + dać działać kwantowej zupie.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

firosetka
Posty: 5
Rejestracja: pn paź 26, 2015 10:17 pm
Re: Sprawca

Post autor: firosetka » pt lis 13, 2015 10:13 am

Trzymajcie kciuki. Ja postanowiłam od razu pójśc na całość i przemodelowac swoje życie zawodowe :D
Osobiste mam od kilku lat takie jak trzeba i jak cofam się pamięcią wstecz to "zaprogramowałam je sobie (wtedy jeszcze zupełnie nieświadomie, bo byłam typowym wahadłowym trybikiem ) i wyszło samo. Teraz czas na zawodowe zmiany. Całkowicie wyszłam z wahadła korporacji. I buduję...

Calineczka - czytałam twój post na innym wątku, dotyczący Twoich przeżyć związanych z NN. Przerabiałam to z moim nastoletnim synem i udało się bez leków. Jak będziesz zainteresowana to mogę napisać jak ale myślę , że nie na forum , bo tu inne tematy są omawiane. :smile:
Mój Wszechświat troszczy się o mnie

Awatar użytkownika
Calineczka
Posty: 72
Rejestracja: śr gru 17, 2014 12:46 am
Re: Sprawca

Post autor: Calineczka » ndz lis 15, 2015 10:44 pm

Hej firosetka :)
Bardzo chętnie posłucham, jak załatwiłaś NN... kiedys mi sie to wydawało nierealne. Bardziej spodziewałam się zielonych ludzików na balkonie... ale tak sie jakoś porobiło w ciągu ostatniego pół roku, przypadek zapewne ;) że trafiłam na homeopatyczną thuję i wyrwałam gada z korzeniami. Lekko łatwo i z fajnymi skutkami ubocznymi :) Czy to placebo? Wątpię, ale jeśli nawet kij z tym. Działa. Znaczy ostatnie niedobitki wyrwałam, bo zasadnicze rzeczy poszły wcześniej. Zaraz potem zaczęły napływać informacje, któe jednoznacznie wskazuja, że proces nie jest organiczny - a za taki właśnie go uważałam.

firosetka
Posty: 5
Rejestracja: pn paź 26, 2015 10:17 pm
Re: Sprawca

Post autor: firosetka » pn lis 16, 2015 10:31 am

Hej calineczka
Ja również uważam , że to problem natury emocjonalnej choć zgodzę sie, ze bardziej podatne są na niego osoby z niższym poziomem serotoniny. Dodatkowo dotyczy to osób wrażliwych . Mój syn poradził sobie z tym dzięki terapii behawioralno-poznawczej.Sesje z młodym psychologiem, któremu zaufał trwały prawie rok, ale teraz nie ma z tym problemu od kilku lat. Napisz mi kilka słow jaki to dokładnie lek homeopatyczny i jak się go stosuje?
Mój Wszechświat troszczy się o mnie

Awatar użytkownika
Calineczka
Posty: 72
Rejestracja: śr gru 17, 2014 12:46 am
Re: Sprawca

Post autor: Calineczka » pn lis 16, 2015 1:33 pm

Brałam thuja 30 CH (Boiron) 5 granulek teoretycznie co 5 dni, ale sobie zmieniłam schemat według własnego widzimisie. Brałam np. kilka dni z rzędu, potem robiłam dłuugą przerwe i jak poczułam nachnienie ;) brałam znów. Po trzech dniach już wiedziałam, że działa... Oczywiście, wszystko na własną odpowiedzialność, pisze tylko, co u mnie zadziałało. Generalnie leczenie homeopatyczne wymaga homeopaty, to z całą pewnościa nie sa cukiereczki.
W czasie, kiedy się NN zaczęło, w Polsce chyba nawet nie istnieli terapeuci przeszkoleni tą metodą (behawioralno-poznawczą), a inne sa całkiem nieskuteczne (pomijając farmację). Generalnie jest założenie, że przed okresem dojrzewania to nie NN a tzw. PANDAS - skutek ataku własnych przeciwciał na komórki bodajże płatów czołowych (stąd problem z kontrolą myśli i zachowania) w wyniku przejscia infekcji paciorkowcowej (u niektórych idzie w serce, u niektórych w stawy, a u innych w mózg). Ale ponoć bariera krew-mózg nie wpuszcza nawet własnych przeciwciał... Jak miło, że sprawa ta już mnie nie podnieca ;)

firosetka
Posty: 5
Rejestracja: pn paź 26, 2015 10:17 pm
Re: Sprawca

Post autor: firosetka » czw gru 10, 2015 11:35 pm

Przepraszam, że tak długo nie odpowiadałam, ale trochę wyjeżdżalam i trochę miałam innych spraw. Dzięki za informację Calineczka. Zawsze warto spróbować różnych wariantów. Nie wiem czy w jakimś trudniejszym dla syna okresie to nie powróci, więc warto miec taką alternatywę pod ręką. :D
Mój Wszechświat troszczy się o mnie

Awatar użytkownika
zamek
Posty: 697
Rejestracja: śr maja 01, 2013 9:06 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:
Re: Sprawca

Post autor: zamek » pn gru 14, 2015 7:26 pm

Co tu za kociarnia :D :) :D
firosetka pisze:Zaczynam wczytywac się w TR , ale na razie jestem zachwycona. Tylko mam pytanie o to czy działa? Napiszcie coś na podtrzymanie zapału, bo przyznam , że wcześniej zaczynałam od Rhondy Byrne i Kinslow'a i srednio mi szło. A teraz jak doszłam do TR to widzę dlaczego. :)
Na podstawie Kinslowa robią drogie kursy leczenia i takie tam. Gdyby ktoś przeczytał jego książkę to by wiedział, że za to kasy nie wolno brać. Ludzie czują się gorzej i gorzej im się wiedzie, bo nie robią tego sami, a pozwalają innym grzebać w swojej aurze.
firosetka pisze:Z drugiej strony jak czytam Zelanda to wreszcie mam wrażenie, że wszystkie klocki mi pasują... tylko czy to nie złudzenie? :(
To złudzenie zamieniające się w pewność 8-)
Prometeusz pisze:Najpierw dyscyplina, a potem już nawyk i tak ma być.
Jak coś wejdzie w nawyk to nawet przysnąć można. Na chwilę :D
Dostaję to co najlepsze :)

https://bajka107.blogspot.com


ODPOWIEDZ