Trudności

[zamek]

Mogą nas wpędzić w niepotrzebną gonitwę za wiedzą, wtedy nabywamy dużo nieprzydanej wiedzy, ale mogą nas również zamknąć w ignorancji, wtedy niczego się nie nauczymy.

Teraz jestem na etapie pozbywania się wiedzy, czy raczej pewnych poglądów na różne rzeczy.
Nie czytam już literatury tzw. ezo. Zaczęło mnie to nudzić, jakiś taki przesyt mam.
Zmienił mi się także ogląd świata. Pewne rzeczy czy osoby kiedyś były fajne, a teraz jakby spadła zasłona i widzę świat taki jaki jest, a może jaki mi się wydaje teraz.
Ciężko to trochę wytłumaczyć słowami.

Dla mnie najtrudniejsze w transerfingu to PAMIĘTAĆ,

Jak cię zaczepiają wahadła to zaraz ci się powinno wszystko przypomnieć

najefektywniejsze jest działanie zgodne z tym, co wie i czuje dusza.

Zanim człowiek nauczy się bezwarunkowo ufać sobie trochę błędów popełni. Nic to

[Prometeusz]

W Transerfingu jest o tym, że jak w kole rowerowym są napięte za mocno szprychy z jednej strony, to wiadomo do czego może dojść. To była analogia do tego, że można mieć tak samo wypaczone poglądy. Dlatego lubię naukę bo dzięki niej już wymyślono koło bez szprych

[Cenote]

Teraz jestem na etapie pozbywania się wiedzy, czy raczej pewnych poglądów na różne rzeczy.
Nie czytam już literatury tzw. ezo. Zaczęło mnie to nudzić, jakiś taki przesyt mam.
Zmienił mi się także ogląd świata. Pewne rzeczy czy osoby kiedyś były fajne, a teraz jakby spadła zasłona i widzę świat taki jaki jest, a może jaki mi się wydaje teraz.

Mam podobnie

[Prometeusz]

To można założyć już klub anonimowych ezoteryków.

[zamek]

To można założyć już klub anonimowych ezoteryków.

I rozbujać nowe wahadło

[mariuszstr]

E tam, nie znacie się, ezoteryka jest fajna :-)

[zamek]

Pewnie, że tak. Nawet zabawna Ale szkoda na to czasu.
Transerfing mnie zatrzymał i na świat spojrzałam bez okularów, taki jaki jest.