Nowy sweter?
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
Nowy sweter?
Czy w internecie znajdują się wiarygodne świadectwa dotyczące efektów zastosowania transerfingu? Jak długo Wy serfujecie i jakie są efekty? Prowadzę dość smutna egzystencję, której większość zajęły mi duchowe poszukiwania. Jak dotąd każde moje odkrycie kończy się rozczarowaniem. Trafiłam na transerfingu, bo dowiedziałam się o Zelandzie na dość dziwnej stronie, która skądinąd lubię odwiedzać z różnych powodów. Od tygodnia czytam ciągle, jestem już pod koniec, rozumiem co autor ma na myśli, jednocześnie dość ciężko mi w to uwierzyć, choć przyznam, że w mojej permanentnej depresji zapaliło się jakieś światełko, które łącze z rozpoczęciem tej lektury... Zaczynam od prostego gryzienia się w język gdy chce narzekać lub mieć pretensje i prób pozytywnego przyjęcia codziennych małych trudności, które frustruja mnie od jakiegoś czasu niezwykle... Czy macie jakieś sugestie?;)
Mam jeszcze pewien dość praktyczny problem- mianowicie nie umiem sobie wyobrażać. Gdy chce odtworzyć jakiś obraz w głowie widzę jakieś kontury i niewyraźne wrażenie obrazu... Nie potrafię sobie wyobrazić twarzy ludzi mi dobrze znanych. Po prostu jakbym ich nie pamiętała albo umysł nie potrafił ich sobie przypomnieć. Tak już mam odkad pamietam. Czy wobec tego sam slajd dźwiękowy mi starczy...Albo niewyraźny obraz z zabarwieniem emocjonalnym? Jak uważacie?
Mam jeszcze pewien dość praktyczny problem- mianowicie nie umiem sobie wyobrażać. Gdy chce odtworzyć jakiś obraz w głowie widzę jakieś kontury i niewyraźne wrażenie obrazu... Nie potrafię sobie wyobrazić twarzy ludzi mi dobrze znanych. Po prostu jakbym ich nie pamiętała albo umysł nie potrafił ich sobie przypomnieć. Tak już mam odkad pamietam. Czy wobec tego sam slajd dźwiękowy mi starczy...Albo niewyraźny obraz z zabarwieniem emocjonalnym? Jak uważacie?
Czy jak ściągnę MP3 na Jamajce to zostanę Piratem z Karaibów?
Re: Nowy sweter?
Witaj
W internecie jest wszystko, a więc i zapewne jakieś świadectwa.
Skoro czytasz Zelanda, to widać nadszedł czas na zmianę. Nie ma przypadków, wszystko ma swój powód.
Zeland podaje wiele recept, dla każdego coś miłego. Nie musisz nawet używać slajdów.
Ważne, żeby wiedzieć co się chce i podnosić swoją energię. To łatwe jak zaczniesz zauważać wahadła. One kradną najwięcej.
Zamiast slajdów możesz użyć "zaklęć" czyli jasno sformułowanych życzeń, najlepiej do rymu.
Jak zaczniesz naprawdę praktykować to zobaczysz co dla ciebie będzie najlepsze.
Pozdrawiam
W internecie jest wszystko, a więc i zapewne jakieś świadectwa.
To bardzo dobrze. Jak nie wierzysz to nie ma ważności, a więc bez przeszkód możesz realizować swoje chciejstwa.Lajkonik pisze:jednocześnie dość ciężko mi w to uwierzyć
Trochę dziwna ta twoja droga poszukiwań duchowych. Oddalasz się od światła, źródła.Lajkonik pisze: w mojej permanentnej depresji zapaliło się jakieś światełko,
Skoro czytasz Zelanda, to widać nadszedł czas na zmianę. Nie ma przypadków, wszystko ma swój powód.
Wyobraźnia bardzo przyspiesza realizację marzeń. Skoro o tym wiesz, to wykorzystaj inne metody.Lajkonik pisze:nie umiem sobie wyobrażać
Zeland podaje wiele recept, dla każdego coś miłego. Nie musisz nawet używać slajdów.
Ważne, żeby wiedzieć co się chce i podnosić swoją energię. To łatwe jak zaczniesz zauważać wahadła. One kradną najwięcej.
Zamiast slajdów możesz użyć "zaklęć" czyli jasno sformułowanych życzeń, najlepiej do rymu.
Jak zaczniesz naprawdę praktykować to zobaczysz co dla ciebie będzie najlepsze.
Pozdrawiam
Re: Nowy sweter?
Dziekuje Ci Zamku za odpowiedz. Jak Tobie się serfuje? Co po rozpoczęciu wędrowaniazaskoczyło zaskoczyło Cię najbardziej? Mnie poprawa nastroju, co w moim przypadku nielada rzecz. 2 radosne dni
Czy jak ściągnę MP3 na Jamajce to zostanę Piratem z Karaibów?
Re: Nowy sweter?
Same here. Z trudem wyobrażam sobie coś, co znam, a w przypadku generowania abstrakcyjnego obrazu mój mózg natychmiast wyświetla błąd połączenia. Obchodzę to "opowiadając sobie" w głowie daną sytuację, starając się przy tym widzieć ją z perspektywy pierwszej, a nie trzeciej osoby, jak to zwykle u mnie domyślnie się działo. Mnie osobiście to pasuje, zawsze ciągnęło mnie do pisania/opisywania, nie wiem, jakim typem osoby Ty jesteś, ale polecam sprobować, a nuż podziała. Nie wiem, czy Zeland przyklasnąłby, więc w razie potrzeby proszę Starszych tego Forum o korektęLajkonik pisze:Mam jeszcze pewien dość praktyczny problem- mianowicie nie umiem sobie wyobrażać. Gdy chce odtworzyć jakiś obraz w głowie widzę jakieś kontury i niewyraźne wrażenie obrazu... Nie potrafię sobie wyobrazić twarzy ludzi mi dobrze znanych. Po prostu jakbym ich nie pamiętała albo umysł nie potrafił ich sobie przypomnieć. Tak już mam odkad pamietam. Czy wobec tego sam slajd dźwiękowy mi starczy...Albo niewyraźny obraz z zabarwieniem emocjonalnym? Jak uważacie?
Poraziło mnie, że tylko za sprawą lektury z osoby niewychodzącej z domu i każdy dzień rozpoczynającej od płaczu i litanii "Nie dam rady wstać..." przeobraziłam się w osobę "Umyję wszystkie okna, odpiszę na wszystkie maile, aha, przypomniało mi się jeszcze, kim zawsze chciałam zostać, ok, zróbmy to!" Na początku był cień lęku, że euforia opadnie i wszystko wróci do starych standardów, ale widzę, że nie ma takiej opcji - wspomnisz moje słowaLajkonik pisze:Co po rozpoczęciu wędrowania zaskoczyło zaskoczyło Cię najbardziej? Mnie poprawa nastroju, co w moim przypadku nielada rzecz. 2 radosne dni
Re: Nowy sweter?
a dlaczego nowy sweter?
Re: Nowy sweter?
[/quote]
Gdy nauczyłam się pacyfikować wahadła, to miałam więcej energii. Potem pojawiło się znikąd dobre samopoczucie, niezwiązane z życiem , z pogodą, z niczym.
Wszystko było jak do tej pory, tylko moja świadomość inna.
Potem pojawiło się poczucie szczęścia, bo tak wybrałam.
Dalej nic się w życiu nie zmieniło, ja tylko wybrałam bycie szczęśliwą.
Bo to lepsze niż mieć depresję
Tak jest do dziś.
To uczucie szczęścia to stan wewnętrzny.
Nikt mi niczego nie dał, a jednak to poczucie jest coraz silniejsze.
Niech tak zostanie.
Jestem szczęśliwa
Możesz wszystko, więc i sweter.
To ciekawe, bo zaskoczyła mnie także poprawa nastroju.
Gdy nauczyłam się pacyfikować wahadła, to miałam więcej energii. Potem pojawiło się znikąd dobre samopoczucie, niezwiązane z życiem , z pogodą, z niczym.
Wszystko było jak do tej pory, tylko moja świadomość inna.
Potem pojawiło się poczucie szczęścia, bo tak wybrałam.
Dalej nic się w życiu nie zmieniło, ja tylko wybrałam bycie szczęśliwą.
Bo to lepsze niż mieć depresję
Tak jest do dziś.
To uczucie szczęścia to stan wewnętrzny.
Nikt mi niczego nie dał, a jednak to poczucie jest coraz silniejsze.
Niech tak zostanie.
Jestem szczęśliwa
To świetny tytuł. Kwintesencja TR.
Możesz wszystko, więc i sweter.