Witam wszystkich forumowiczów serdecznie:)
: wt maja 24, 2016 7:55 pm
Z transerfingiem zetknęłam się....dawno. Od dawna jestem też posiadaczką 10 tomów napisanych prze Zelanda.
Muszę napisać, że żadna książka mnie tak bardzo nie wciągnęła i czytanie kolejnych tomów nie było tak "wyczekiwane" jak lektura transerfingu.
Choć przyznać też muszę, że ósmy jakoś pominęłam w czytaniu;)
Szelest porannych gwiazd to "klasyk"...wspaniały wstęp.
Uwielbiam, uwielbiam. Choć często zapominam o transerfingu i...robię swoje:)
Pozdrawiam ciepło
Izis
Muszę napisać, że żadna książka mnie tak bardzo nie wciągnęła i czytanie kolejnych tomów nie było tak "wyczekiwane" jak lektura transerfingu.
Choć przyznać też muszę, że ósmy jakoś pominęłam w czytaniu;)
Szelest porannych gwiazd to "klasyk"...wspaniały wstęp.
Uwielbiam, uwielbiam. Choć często zapominam o transerfingu i...robię swoje:)
Pozdrawiam ciepło
Izis
