Mariuszstr pozdrawia ;-)

Tu możesz napisać kilka słów o sobie, opowiedzieć, jak się zetknąłeś z książką Zelanda i jakie wywarła na Tobie wrażenie

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: Dylla » sob cze 28, 2014 1:29 pm

Prometeusz pisze: Jeśli mowa o chorobach dla mnie ciekawym doświadczeniem było oglądanie programów naukowych o różnych chorobach, jakiś niewydolnościach dwunastnicy i innych. Za każdym razem miałem wrażenie, że akurat na to choruje :-o .
Ja z tego powodu, staram się nie oglądać programów o zaburzeniach psychicznych. :razz:

Awatar użytkownika
purple_elephant
Posty: 237
Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: purple_elephant » sob cze 28, 2014 2:04 pm

Dylla pisze:
Prometeusz pisze: Jeśli mowa o chorobach dla mnie ciekawym doświadczeniem było oglądanie programów naukowych o różnych chorobach, jakiś niewydolnościach dwunastnicy i innych. Za każdym razem miałem wrażenie, że akurat na to choruje :-o .
Ja z tego powodu, staram się nie oglądać programów o zaburzeniach psychicznych. :razz:
dobre ;-)

Ciekawe, ja nigdy czegos takiego nie mialam. No moze za wyjatkiem tej sytuacji o ktorej wczesniej pislalam jak bylam w ciazy.
Moja mama i moja tesciowa zawsze szukaly wyimaginowanych schorzen u moich dzieci.Najsmieszniejszy byl przypadek kiedy jedna z babc stwierdzila ze moje dziecko jest gluche i powinnam isc z tym do lekarza, w tym samym mniej wiecej czasie pani od rytmiki zasugerowala zapisanie mojego dziecka do szkoly muzycznej, bo ma tak dobry sluch. :D W sumie bedac u mojej rodzinnej lekarki wspomnialam o tym, dla swietego spokoju, (bo nie umiem klamac , gdyby babcia sie zapytala co z tym zrobilam :-) ), no i lekarka stwierdzila, ze dziecie pewnie ma juz dosc sluchania babci. :D Od tego czasu moje dzieci nauczyly sie bardzo dobrze grac na gitarze i pianinie, wiec nie sa gluche na pewno. Nie pamietam jaka reklama leciala wtedy w telewizji, czy program. :D

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: Prometeusz » sob cze 28, 2014 2:14 pm

Dylla pisze:
Prometeusz pisze: Jeśli mowa o chorobach dla mnie ciekawym doświadczeniem było oglądanie programów naukowych o różnych chorobach, jakiś niewydolnościach dwunastnicy i innych. Za każdym razem miałem wrażenie, że akurat na to choruje :-o .
Ja z tego powodu, staram się nie oglądać programów o zaburzeniach psychicznych. :razz:
Ja właśnie dlatego takie programy oglądam :-D Kontrolowane "tripy" nie są złe. :crazy2:
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: Dylla » sob cze 28, 2014 2:22 pm

Prometeusz pisze: Ja właśnie dlatego takie programy oglądam :-D Kontrolowane "tripy" nie są złe. :crazy2:
To polecam F62, ale dla bezpieczeństwa, lepiej za dnia, a nie w nocy. :P

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: Prometeusz » sob cze 28, 2014 7:54 pm

Dylla pisze:
Prometeusz pisze: Ja właśnie dlatego takie programy oglądam :-D Kontrolowane "tripy" nie są złe. :crazy2:
To polecam F62, ale dla bezpieczeństwa, lepiej za dnia, a nie w nocy. :P
W sumie to robiłem to kiedyś bo jakoś dawno mi się już nie zdarzyło. Może to dlatego że doszedłem do takich choróbsk których nie dawałem rady sobie już wyobrazić. Mózg to dziwny organ, niektórzy po ciężkim wylewie dochodzą do normy i choroba ich jeszcze wzbogaca, a niektórzy z byle czego nie potrafią się podnieść.

Te f62 kojarzy mi się z Orwellem 1984 i techniką prania mózgu. Wilson pewnie by powiedział o zmianie wdruków. Psychologia kliniczna skupiła się chyba tylko na tych negatywnych aspektach posttraumatycznych zmian, a szkoda bo przecież jakby poszukać to możnaby było znaleźć też pozytywne.

Te f62 kojarzy mi się też z kuracją w filmie nimfomanka 2. leczenie seksualnej anhedomii silnym stresem związanym z nieuniknionym bólem i bezradnością.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
zamek
Posty: 697
Rejestracja: śr maja 01, 2013 9:06 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: zamek » ndz cze 29, 2014 8:57 pm

A ja oglądam wszystko, jak mam czas. Dobrze jest wiedzieć. :)
Dostaję to co najlepsze :)

https://bajka107.blogspot.com

Awatar użytkownika
purple_elephant
Posty: 237
Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: purple_elephant » pn cze 30, 2014 5:29 am

Tak, gadaj wiecej o swojej chorobie meiram.net, to na pewno szybko wyzdrowiejesz. :razz:
-----------------------------------

Ja nie moge jak niektorzy wrecz sie plawia w opowiadaniu jak to oni sa chorzy. fuj...

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: Prometeusz » pn cze 30, 2014 9:26 am

zamek pisze:A ja oglądam wszystko, jak mam czas. Dobrze jest wiedzieć. :)
Ja też lubię wiedzieć. :smile: Oprócz tego próbowałem wczuć się percepcje danych osób, ale nie przychodziło mi to łatwo. Domyślam się, że niektórzy nie muszą się wczuwać, tylko mogą to od razu łapać. Lecz właściwie nie wiem która opcja jest lepsza. :P Ja utrzymuje swoją warstwę świata czystą i czasem zapominam, że niektórzy mają te swoje warstwy poplątane, czemu niekiedy choroby się przyczyniają.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
zamek
Posty: 697
Rejestracja: śr maja 01, 2013 9:06 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: zamek » pn cze 30, 2014 9:45 pm

meiram.net pisze:Zamek - ja nigdzie nie napisałam, że kończy się moje życie.
Poczułam smutek i dlatego tak napisałam.
Każdemu się wydaje, że jest zdrowy. Nie wiadomo co jest w środku, w narządach. Prawidłowa diagnoza to podstawa leczenia. Gdy myślimy źle o lekarzach to na takich trafiamy. Trzeba być dobrej myśli i dobrze się przygotować. Czyli musisz się wzmocnić, jedz zdrowo, wysypiaj się itd... :rus: :crazy2:
Pomyśl, że lepiej jak cię otworzą, bo wtedy chirurg będzie lepiej widział wszystko. Podczas operacji laparoskopowych mało widać i jeszcze by ci wyciął nie to co trzeba. Znajdź coś dobrego w sytuacji w jakiej się znalazłaś. To trudne, ale spróbuj. :giveheart:
Prometeusz pisze:Oprócz tego próbowałem wczuć się percepcje danych osób, ale nie przychodziło mi to łatwo.
A mi przychodzi to bardzo łatwo. Robiłam kiedyś test na inteligencję emocjonalną i miałam maksymalną liczbę punktów. :-D
Ludzie mnie zaczepiają na ulicy i opowiadają o swych chorobach. Nie wiem dlaczego, ale ja z nimi rozmawiam i próbuje ich podnieś na duchu. Dlatego wiem o różnych chorobach bardzo dużo. Nie użalam się i nie współczuję, tylko normalnie rozmawiam. Widzę jak im spada kamień z serca i są jakby pogodniejsi, wiedza co mają robić.
Może dlatego, że mam w domu ojca, który miał 2 raki, wiem co on czuje i co my czujemy.
Ja utrzymuje swoją warstwę świata czystą i czasem zapominam, że niektórzy mają te swoje warstwy poplątane, czemu niekiedy choroby się przyczyniają.
Choroby to stan przejściowy. Ja nie choruję, a jak zachoruję to na krótko. Nie przejmuję się chorobami, ja tylko rozwiązuję problemy. Mój świat jest czysty, ale pomagam. Sypiam normalnie, nie przejmuje się innymi, przepuszczam przez siebie. Choroby to tylko wahadła. Nie udaję, że ich nie ma. :) Ludzie śpią i kto ma ich obudzić :?:
Dostaję to co najlepsze :)

https://bajka107.blogspot.com

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: Prometeusz » pn cze 30, 2014 10:41 pm

@Zamek

Wiesz, generalnie kobiety mają więcej neuronów odpowiedzialnych za emocjonalność i komórek lustrzanych. Lecz nie do końca mi chodziło o kwestie empatii, bo wczuć się w emocjonalność to ja też mniej więcej potrafię. Raczej nie jest to trudne, szczególnie jak człowiek sam ze sobą ma porządek.

Chodzi mi natomiast o te wszystkie światy, które ludzie sobie tworzą w głowie. Na forum tu mieliśmy np. takiego Iskrzaka. Potrafisz wejść w jego sposób myślenia i przez chwilę uwierzyć w to co on wierzy? Z niektórymi osobami potrafię wejść we wspólny tunel rzeczywistości, bo kiedyś sam niektóre rzeczy sobie tworzyłem w umyśle. Ale niektóre już są dla mnie niedostępne, a już jak ktoś odbiera te twory jako autonomiczną rzeczywistość to już dla mnie bardzo odległa perspektywa :) .
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
mariuszstr
Posty: 312
Rejestracja: pt mar 30, 2012 12:13 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: mariuszstr » wt lip 01, 2014 4:02 am

Przede wszystkim chciałbym życzyć Ci meiram.net przerwania niechcianego doświadczenia choroby i
szybkiego wyleczenia.

Druga sprawa, coś za dużo rozmawiamy o chorobach, jak na forum Transerfingu. Karmimy bardzo nieprzyjemne
wahadełko :-)

Wpadłem na taki pomysł, nie wiem na ile to zgodne z Transerfingiem (bo on mówi o niemożności
wpłynięcia na cudzą warstwę świata, ale też nie do końca - ale to już temat na inną dyskusję), ale czytałem też w paru miejscach, że to działa. Chodzi
o wspólną wizualizację uzdrawiającą. Jeśli ktoś z naszego forum boryka się z problemami zdrowotnymi, moglibyśmy
wszyscy regularnie wyobrażać sobie, jak ta Osoba zdrowieje, albo że jest już zdrowa. Wg. mnie skupienie energii kilku Osób na tym samym celu może przyspieszyć jego osiągnięcie :-) Dodatkowo byłby to ciekawy eksperyment, a na dodatek bardzo pożyteczny. Co o tym sądzicie?

Awatar użytkownika
zamek
Posty: 697
Rejestracja: śr maja 01, 2013 9:06 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: zamek » wt lip 01, 2014 9:05 am

Prometeusz pisze:Wiesz, generalnie kobiety mają więcej neuronów odpowiedzialnych za emocjonalność i komórek lustrzanych.
To nie neurony to czysty frailing. To potrafi każdy. Gdy z kimś rozmawiam zawsze staram się spojrzeć na problem jego oczami. Bez problemu "wychodzę" ze swojego ciała i patrzę z boku.
Niektórych ludzi nie trawię więc się z nimi nie zadaję :wink: Iskrzaka nie znam, jestem nietutejsza :)
mariuszstr pisze:coś za dużo rozmawiamy o chorobach, jak na forum Transerfingu. Karmimy bardzo nieprzyjemne wahadełko
Niestety choroby są częścią życia. Nie karmimy wahadła jeśli się nie użalamy, a szukamy rozwiązania problemu. :)
Wspólne wizualizacje sa lepsze niż pojedynczych osób, ale tylko zamiatają pod dywan.

Kiedyś byłam na kursie duchowego uzdrawiania. Na 4 etapie tuż przed egzaminem przyszedł ojciec z synem, żeby uzdrowić kolana tego chłopaka. Stanął naprzeciw naszej grupy i wszyscy się skupiliśmy na przesyle energii. Słabo mi szło. Usiłowałam przesłać mu energię z kosmosu prosto w kolana, była blokada jego Ducha. Potem skierowałam energię do jego Anioła, jeśli uważa za stosowne uleczyć jego chorobę. Poszło lepiej, ale wtedy usłyszałam głos tego chłopca, żeby ojciec przestał go zmuszać do różnych rzeczy. Przestałam. Nie skończyłam tego kursu, nie mam dyplomu. A mogłabym z tym dyplomem wchodzić do szpitali w UK, bo tam to jest legalne. Potem rozmawiałam z ojcem i powiedziałam mu, żeby dał synowi wolność, bo on nie musi robić wszystko co chce dla niego ojciec. Ból kolan to niechęć do ugięcia się przed czymś, ktoś cię zmusza, a ty czegoś nie chcesz. Praca z tym jest skuteczniejsza, bo wyzdrowienie następujące na zawsze. Ta technika opisana wyżej jest dostępna dla każdego za darmo. Po prostu ciągniesz energię z kosmosu, wystarczy wyciągnąć rękę i brać jak na stacji benzynowej. 8-) Przecież wszystko dzieje się w naszym umyśle. Energia myśli jest niewyczerpana, a skąd się bierze?
Jeśli chcesz, żeby cię wspomóc to daj znać, a się dołączę. :)
Dostaję to co najlepsze :)

https://bajka107.blogspot.com

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: Prometeusz » wt lip 01, 2014 12:41 pm

zamek pisze:To nie neurony to czysty frailing. To potrafi każdy. Gdy z kimś rozmawiam zawsze staram się spojrzeć na problem jego oczami. Bez problemu "wychodzę" ze swojego ciała i patrzę z boku. Niektórych ludzi nie trawię więc się z nimi nie zadaję :wink: Iskrzaka nie znam, jestem nietutejsza :)
Dlaczego frailing i neurony miałby się wykluczać? Tak to potrafi każdy, przecież o tym napisałem. Lecz w zasadzie dalej nie załapałaś chyba o co mi chodziło. Trudno. :smile:

Ja się zastanawiam kogo można nazwać tutejszym, skoro jako jedna z najaktywniejszych uczestników twierdzisz, że jesteś nietutejsza. :o
a o te wizje mi chodziło viewtopic.php?f=8&t=45194
zamek pisze: Niestety choroby są częścią życia. Nie karmimy wahadła jeśli się nie użalamy, a szukamy rozwiązania problemu. :) Wspólne wizualizacje sa lepsze niż pojedynczych osób, ale tylko zamiatają pod dywan.

Kiedyś byłam na kursie duchowego uzdrawiania. Na 4 etapie tuż przed egzaminem przyszedł ojciec z synem, żeby uzdrowić kolana tego chłopaka. Stanął naprzeciw naszej grupy i wszyscy się skupiliśmy na przesyle energii. Słabo mi szło. Usiłowałam przesłać mu energię z kosmosu prosto w kolana, była blokada jego Ducha. Potem skierowałam energię do jego Anioła, jeśli uważa za stosowne uleczyć jego chorobę. Poszło lepiej, ale wtedy usłyszałam głos tego chłopca, żeby ojciec przestał go zmuszać do różnych rzeczy. Przestałam. Nie skończyłam tego kursu, nie mam dyplomu. A mogłabym z tym dyplomem wchodzić do szpitali w UK, bo tam to jest legalne. Potem rozmawiałam z ojcem i powiedziałam mu, żeby dał synowi wolność, bo on nie musi robić wszystko co chce dla niego ojciec. Ból kolan to niechęć do ugięcia się przed czymś, ktoś cię zmusza, a ty czegoś nie chcesz. Praca z tym jest skuteczniejsza, bo wyzdrowienie następujące na zawsze. Ta technika opisana wyżej jest dostępna dla każdego za darmo. Po prostu ciągniesz energię z kosmosu, wystarczy wyciągnąć rękę i brać jak na stacji benzynowej. 8-) Przecież wszystko dzieje się w naszym umyśle. Energia myśli jest niewyczerpana, a skąd się bierze? Jeśli chcesz, żeby cię wspomóc to daj znać, a się dołączę. :)
Ciekawa sprawa z tymi kursami. :D

Co do myślenia, to ja zawsze myślałem, że ta energia bierze się z cukru we krwi. Dlatego po intensywnym wysiłku umysłowym mamy ochotę na coś słodkiego. :) Widocznie byłem w błędzie. Będę pamiętał o energii z kosmosu 8-)
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: Dylla » wt lip 01, 2014 8:50 pm

O, widzę, że Prometeusz znowu zaczyna być w formie. :P

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: Prometeusz » wt lip 01, 2014 9:34 pm

:shutup:

Ciiii... pouczmy się supermocy https://www.youtube.com/watch?v=dOBqwB4DGy4
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
zamek
Posty: 697
Rejestracja: śr maja 01, 2013 9:06 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: zamek » sob lip 05, 2014 9:21 am

Prometeusz pisze:Ja się zastanawiam kogo można nazwać tutejszym, skoro jako jedna z najaktywniejszych uczestników twierdzisz, że jesteś nietutejsza.
Transerfing znam od roku, więc to niedługo. Są tutaj ludzie z długim stażem i lepszymi osiągnięciami. Raczej jestem tu gościem. :) U siebie jestem na swoim blogu 8-)
Prometeusz pisze:Co do myślenia, to ja zawsze myślałem, że ta energia bierze się z cukru we krwi. Dlatego po intensywnym wysiłku umysłowym mamy ochotę na coś słodkiego. :) Widocznie byłem w błędzie. Będę pamiętał o energii z kosmosu 8-)
Masz to co myślisz. Jeśli potrzebujesz słodkości i ci to pomaga to jedz. Albo możesz wykonać kilka głębokich pełnych oddechów (wdech-zatrzymanie-wydech-zatrzymanie) i efekt ten sam i taniej. :-)
mariuszstr pisze:Przede wszystkim chciałbym życzyć Ci meiram.net przerwania niechcianego doświadczenia choroby i szybkiego wyleczenia.
Dostajemy to czego nie chcemy. :???:
meiram.net pisze:Dziękuję Mariusz za miłe słowa. Otrzymałam wyniki, niestety mam złośliwy nowotwór i po weekendzie czeka mnie szpital i operacja. Jeśli ktoś potrafi przesyłać energię pozytywną, to poproszę, przyda się teraz. Jeśli ktoś jest wierzący niech się pomodli. Generalnie wszystko co może pomóc jest dobre w tej sytuacji. Z góry dzięki. M.
Zawsze się dziwię lekarzom, że znają przyszłość jak Bóg. Wiedzą czy coś jest złośliwego i ile klient przeżyje. A przecież to takie nienaukowe.
Nie zgadzaj się na operację podczas pełni i nowiu księżyca. Jest wtedy najwięcej powikłań, wolniej się wszystko goi. Możesz sprawdzić tu http://www.kalendarz-365.pl/ksiezyca/ka ... ycowy.html W tym miesiące to 12 i 27 lipca.
Zadbaj o swoją odporność. Odżywiaj się zdrowo. Teraz jest dobra pora na soki, ale nie przesadzaj. Poczuj co ci pomoże. Nie słuchaj nikogo, słuchaj swojej duszy. Tylko ją o to zapytaj i poczekaj na odpowiedź.
Zrób wszystko, żeby wyzdrowieć. Skup się na zdrowiu, a nie na chorobie. Wtedy przyciągniesz to co chcesz. :yes:
Dostaję to co najlepsze :)

https://bajka107.blogspot.com

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: Prometeusz » sob lip 05, 2014 1:33 pm

Masz to co myślisz. Jeśli potrzebujesz słodkości i ci to pomaga to jedz. Albo możesz wykonać kilka głębokich pełnych oddechów (wdech-zatrzymanie-wydech-zatrzymanie) i efekt ten sam i taniej. :-)
Tak, mam to co chcę, bo przyzwyczaiłem mój umysł wysiłku i nie męczę się na tyle by potrzebować czymś się wspomagać. Ta zależność o której mówię może działać też w inny sposób. Np. kiedy jesteśmy zmęczeni fizyczną pracą często mówimy "nie mam siły by myśleć" i to też jest prawda, bo zmniejszyła nam się energia psychiczna (zdolność umysłu do koncentracji) i mamy mniej cukru we krwi. Trzeba właśnie zjeść, odpocząć i pooddychać (oddech dostarcza tlen, który służy do wytwarzania energii w organizmie w postaci uwalniania i spalania ATP w komórkach. Techniki oddechowe pozwalają się zrelaksować, co pomaga przy rozprowadzaniu i wykorzystywaniu tlenu w organizmie), aby myślenie nie sprawiało trudności. :giverose:

Nie widzę tu udziału energii kosmicznej, energii z innego wymiaru, czy energii wysyłanej nam przez domowe skrzaty. Ale możliwe, że o czymś nie wiem :oops:

Jeśli chodzi o kwestie leczenia to bardziej bym dopatrywał się efektów w obecności i bliskości innych. Możliwe, że takie bodźce fizyczno-psychiczne oddziałują na nas w sposób leczniczy. Co ciekawe, nie muszą to być inni ludzie, może to być też kontakt ze zwierzętami, co się nazywa zooterapią. Taka obecność powoduje wzrost różnych hormonów, np. oksytocyny (która jest nazwana hormonem szczęścia).
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: Prometeusz » pn lip 07, 2014 2:49 am

Mariusz natrafiłem na ciekawą filozofie w której opisanych jest 7 etapów przy trudnej sytuacji: szok, zaprzeczenie, gniew, targowanie się, depresja, akceptacja i pójście naprzód.

A Ty na którym etapie jesteś :smile: ?
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
mariuszstr
Posty: 312
Rejestracja: pt mar 30, 2012 12:13 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: mariuszstr » pn lip 07, 2014 3:05 am

Prometeusz: To nie jest żadna filozofia, tylko chyba element oficjalnej psychologii. U mnie te etapy
nijak się nie potwierdzały- oczywiście, jak ktoś chce, wszystko na siłę dopasuje. Tylko po co?

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)

Post autor: Prometeusz » pn lip 07, 2014 3:32 am

ja to znalazłem jako element "filozofii zmiany"

To są raczej obserwacje, a nie dogmaty, bo każdy z nas coś czuje.... choć zawsze można się wyprzeć.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.


ODPOWIEDZ