system DEIR
Re: system DEIR
Ale tylko w samoobronie.Prometeusz pisze:System mówiący o tym by pastwić się nad staruszkami? To chyba nie dla mnie
Re: system DEIR
.
Ostatnio zmieniony ndz lis 01, 2015 9:15 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: system DEIR
Przypomniała mi się scena z babcią z filmu "jestem na tak!" przytoczonego tutaj na forum.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: system DEIR
oj tam, oj tam kobiety w tak sędziwym wieku też mają swoje potrzeby
-
- Posty: 8
- Rejestracja: śr paź 16, 2013 12:01 pm
Re: system DEIR
Czułem napięcie i to jakie.. dlatego czasami też po prostu starałem się zniknąć z pola widzenia, by mieć spokój.najna pisze: Również tak robiłam będąc osobą nieświadomą. Czy jak sie tak na kogoś usilnie gapiłeś nie czułeś jakiegoś napięcia? Bo ja owszem. To była walka, walka na energie, choć normalnie jest nazywana bitwą na spojrzenia. Teraz wolę posłać takiej osobie szeroki, szczery uśmiech - przeważnie ludzie odsyłają i wtedy wymieniamy się pozytywną energią, lub ignorują. Coby nie zrobili nie odczuwam napięcia i walki, jest mi przyjemnie i humor mi się poprawia
Problem ten zniknął po deir, gdzie po 1 stopniu miałem już otoczkę ochronną i właśnie uświadomiłem sobie, że od tamtego czasu nie przypominam sobie, bym w ogóle uczestniczył w takiej sytuacji.. Dopiero cytat tej techniki z książki przypomniał mi, że coś takiego w czasach przeddeirowych miało miejsce.
Generalnie już od 1 stopnia deirowiec nie ma potrzeby nawet zwracania uwagi na takie rzeczy. Taką technikę może ewentualnie zastosować w celu takim jak napisano w książce: treningowym, by przekonać się, czy przypadkiem to całe mówienie o energii i je możliwościach, to nie jest jakaś ściema.
Czy czynione z premedytacją z dobrymi intencjami jest lepsze czy gorsze, niż czynione nieświadomie ze złymi?I myślę, że wszystko czynione nieświadomie jest bardziej ok, niż to co się robi z premedytacją.
Ogólnie techniki wpływu w deir są po to by przeszkadzać tym właśnie nieświadomym ludziom, będącym pod wpływem wahadeł, a tym samym samym wahadłom kontynuować swoją szkodliwą dla ludzi działalność. Rozważmy przykład:Ludzie tak czynią bo są nieświadomi. Ja pracy z energią nie poznałam dzięki deir a poprzez inne techniki i obserwację. I człowiek bez deir, który uczy się inaczej też ma wybór, a ten może być różny - walka na energię czy uśmiech?
Jest sobie deirowiec, któremu zaświtał w głowie jakiś cel. Skonsultował ten cel ze swoją duszą w stanie wzorcowym i też jej się on spodobał. Przystępuje zatem do jego realizacji: korzysta z takich i owakich technik, by zdarzenia ułożyły się w odpowiedni sposób. Tak się jednak składa, że realizacja tego celu zależy też od jakiegoś urzędnika, który jak na złość przedłuża całą sprawę tak, że ciągnie się miesiącami. Co robi większość ludzi w podobnej sytuacji: wkurza się, stresuje, martwi- generalnie energia z nich wypływa (wiemy na szczęście na tym forum gdzie) do wahadła. Urzędnik jest oczywiście nieświadomy, że działa na rzecz szkodliwego wahadła.
Co w takiej sytuacji zrobić?
Wpłynąć na urzędnika, by się obudził i zaczął działać jak człowiek, a tym samym ukrócić panoszenie się wahadła, czy zostawić wszystko jak jest i pozwolić, by wahadło dalej przez niego działało i doiło Ciebie, a jeśli nie Ciebie, to innych ludzi z energii?
Zatem sens stosowania technik wpływu na ludzi w deir polega na tym, by zadziałać na tych nieświadomych ludzi, przez których działa akurat wahadło i w ten sposób osiągnąć trzy cele:
1. pomóc takiemu człowiekowi uwolnić się spod wpływu wahadła,
2. pozbawić wahadło dopływu energii,
3. osiągnąć swój zgodny z duszą cel.
W tym przypadku to raczej przykład wygląda tak: babcia podchodzi i ni stąd ni zowąd przywala mi w nos, a dyskusja toczy się o to czy ja mogą jej świadomie oddać, bo właściwie to nic się nie stało, bo przecież ona zrobiła to nieświadomie.Jest tak kontrowersyjny, ponieważ jest duża różnica w tym, że bawiąc się z kolegą w przepychanki niechcący rozkwasisz mu nos, a tym jak podejdziesz i przyłożysz koledze z premedytacją. Dlaczego? Ponieważ to intencja jest ważna, przecież intencja kieruje energią
O podchodzeniu do niczego nieświadomych ludzi i naparzaniu w nich energią nie ma w opisie tej techniki mowy.
Technik w deir jest setki jeśli nie tysiące. Oprócz 5 podstawowych stopni jest w tej chwili ponad 80 dodatkowych seminariów dotyczących zdrowia, dobrobytu, rozwoju i wpływu i ciągle przybywają nowe. Opanować to wszystko niewybiórczo byłoby sztuką..Ogólnie uważam, że deir jest ciekawą techniką i nie uważam, żeby wszyscy jej adepci byli mrocznymi szarlatanami atakującymi energetycznie ludzi. Po prostu mimo fajnych technik tam zawartych, coś się we mnie buntuje kiedy natrafiam na takie fragmenty, jak ten zacytowany powyżej, a nie lubię czytać niczego wybiórczo.
Re: system DEIR
.
Ostatnio zmieniony ndz lis 01, 2015 9:13 pm przez marcel, łącznie zmieniany 2 razy.
.
Re: system DEIR
Jakoś nie przypominam sobie, żebym była w takiej sytuacji. Skąd wy bierzecie tych rzucających wzrokiem uroki?wilk z lasu pisze: Czułem napięcie i to jakie.. dlatego czasami też po prostu starałem się zniknąć z pola widzenia, by mieć spokój.
Problem ten zniknął po deir, gdzie po 1 stopniu miałem już otoczkę ochronną i właśnie uświadomiłem sobie, że od tamtego czasu nie przypominam sobie, bym w ogóle uczestniczył w takiej sytuacji.. Dopiero cytat tej techniki z książki przypomniał mi, że coś takiego w czasach przeddeirowych miało miejsce.
Generalnie już od 1 stopnia deirowiec nie ma potrzeby nawet zwracania uwagi na takie rzeczy. Taką technikę może ewentualnie zastosować w celu takim jak napisano w książce: treningowym, by przekonać się, czy przypadkiem to całe mówienie o energii i je możliwościach, to nie jest jakaś ściema.
Re: system DEIR
Widzisz ja jako transerferka również nie mam takich sytuacji, bo albo przemieniam takie sytuacje w przyjemne, albo ktoś od razu patrzy z pozytywnym zainteresowaniem A w niezwracaniu uwagi na spojrzenia itp nie chce uczestniczyć. Wolę jak ludzie zwracają na siebie uwagę w szelaki sposób, bo kontakty międzyludzkie to jedna z najfajniejszych rzeczy na tym świecie.wilk z lasu pisze: Czułem napięcie i to jakie.. dlatego czasami też po prostu starałem się zniknąć z pola widzenia, by mieć spokój.
Problem ten zniknął po deir, gdzie po 1 stopniu miałem już otoczkę ochronną i właśnie uświadomiłem sobie, że od tamtego czasu nie przypominam sobie, bym w ogóle uczestniczył w takiej sytuacji.. Dopiero cytat tej techniki z książki przypomniał mi, że coś takiego w czasach przeddeirowych miało miejsce.
Generalnie już od 1 stopnia deirowiec nie ma potrzeby nawet zwracania uwagi na takie rzeczy. Taką technikę może ewentualnie zastosować w celu takim jak napisano w książce: treningowym, by przekonać się, czy przypadkiem to całe mówienie o energii i je możliwościach, to nie jest jakaś ściema.
A do zobaczenia, czy różne techniki energetyczne działają, bym wykorzystała na pewno zupełnie inny sposób, niż atakowanie adżny staruszki
W mojej warstwie świata nie ma dobra, ani zła, ani karmy więc na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie samCzy czynione z premedytacją z dobrymi intencjami jest lepsze czy gorsze, niż czynione nieświadomie ze złymi?
transerfing również ma technikę na takie okazje i jest to frailing Whadło mnie doić nie będzie jeśli się nie dam, nawet jeśli wyciągnie z urzędnika ostatki energii. WięcOgólnie techniki wpływu w deir są po to by przeszkadzać tym właśnie nieświadomym ludziom, będącym pod wpływem wahadeł, a tym samym samym wahadłom kontynuować swoją szkodliwą dla ludzi działalność. Rozważmy przykład:
Jest sobie deirowiec, któremu zaświtał w głowie jakiś cel. Skonsultował ten cel ze swoją duszą w stanie wzorcowym i też jej się on spodobał. Przystępuje zatem do jego realizacji: korzysta z takich i owakich technik, by zdarzenia ułożyły się w odpowiedni sposób. Tak się jednak składa, że realizacja tego celu zależy też od jakiegoś urzędnika, który jak na złość przedłuża całą sprawę tak, że ciągnie się miesiącami. Co robi większość ludzi w podobnej sytuacji: wkurza się, stresuje, martwi- generalnie energia z nich wypływa (wiemy na szczęście na tym forum gdzie) do wahadła. Urzędnik jest oczywiście nieświadomy, że działa na rzecz szkodliwego wahadła.
Co w takiej sytuacji zrobić?
Wpłynąć na urzędnika, by się obudził i zaczął działać jak człowiek, a tym samym ukrócić panoszenie się wahadła, czy zostawić wszystko jak jest i pozwolić, by wahadło dalej przez niego działało i doiło Ciebie, a jeśli nie Ciebie, to innych ludzi z energii?
Zatem sens stosowania technik wpływu na ludzi w deir polega na tym, by zadziałać na tych nieświadomych ludzi, przez których działa akurat wahadło i w ten sposób osiągnąć trzy cele:
1. pomóc takiemu człowiekowi uwolnić się spod wpływu wahadła,
2. pozbawić wahadło dopływu energii,
3. osiągnąć swój zgodny z duszą cel.
1.I mam go budzić? A po co? Jeśli śpi to jego sprawa, niech robi co chce Więc ja go spod wpływu wahadła wciągać nie będę, jego sprawa
2. To wahadło i tak z jakiegoś źródła pociągnie energię, wahadła są potrzebne temu światu. Moim zdaniem jest tylko to, by nie dawać energii wahadłom dla mnie destrukcyjnym.
3. Tu się zgodzę, ale zapewne osiągnę to inaczej niż deirowiec
No ta babcia jest jak dziecko, które nie wie, że jak pociągnie Cie za włosy to się zwiniesz z bólu, zupełnie co innego jak Ty byś pociągnął za włosy dziecko, by mu pokazać, że to jest nieprzyjemne.W tym przypadku to raczej przykład wygląda tak: babcia podchodzi i ni stąd ni zowąd przywala mi w nos, a dyskusja toczy się o to czy ja mogą jej świadomie oddać, bo właściwie to nic się nie stało, bo przecież ona zrobiła to nieświadomie.
O podchodzeniu do niczego nieświadomych ludzi i naparzaniu w nich energią nie ma w opisie tej techniki mowy.
Moim zdaniem moherowa staruszka jest głęboko śpiącym człowiekiem, więc atakowanie jej adżny jest dla mnie atakowaniem nieświadomych
Zapewne masz rację, nie zagłębiałam się w temat Mimo wszystko klimat seminariów z jakimś nauczycielem nie bardzo by mi odpowiadałTechnik w deir jest setki jeśli nie tysiące. Oprócz 5 podstawowych stopni jest w tej chwili ponad 80 dodatkowych seminariów dotyczących zdrowia, dobrobytu, rozwoju i wpływu i ciągle przybywają nowe. Opanować to wszystko niewybiórczo byłoby sztuką..
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: system DEIR
Najna, a co chcesz uzyskać poprzez pracę z "energiamii"?
Ostatnio zmieniony wt kwie 01, 2014 1:19 am przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: śr paź 16, 2013 12:01 pm
Re: system DEIR
Bo deir zamiast czekać proponuje też techniki wspomagające, dla niecierpliwychmarcel pisze:a co z zasadą TR że jeżeli stawiam mojemu światu cel w swojej bezczelności wyznaczam termin i nie zastanawiam się nad urzędnikiem i wahadłem a tylko czekam cierpliwie na rezultat ? wtedy do czego potrzebny jest DEIR skoro jest ze mną Nadzorca ?
Do czego potrzebne ma być rozkminianie o urzędniki i o wahadle? Po co mam myśleć o przysłowiowej staruszce ?
a i zauważyłem że podstawowy kurs DEIR kosztuje 1100zł
Pytanie czy je stosować czy też nie, bo wiąże się to niejednokrotnie w bezpośrednim wpływem na ludzi, gdyby coś szło nie tak i stąd to całe rozmkninianie o staruszkach i urzędnikach..
-
- Posty: 8
- Rejestracja: śr paź 16, 2013 12:01 pm
Re: system DEIR
Taka karma chybaDylla pisze:Jakoś nie przypominam sobie, żebym była w takiej sytuacji. Skąd wy bierzecie tych rzucających wzrokiem uroki?wilk z lasu pisze: Czułem napięcie i to jakie.. dlatego czasami też po prostu starałem się zniknąć z pola widzenia, by mieć spokój.
Problem ten zniknął po deir, gdzie po 1 stopniu miałem już otoczkę ochronną i właśnie uświadomiłem sobie, że od tamtego czasu nie przypominam sobie, bym w ogóle uczestniczył w takiej sytuacji.. Dopiero cytat tej techniki z książki przypomniał mi, że coś takiego w czasach przeddeirowych miało miejsce.
Generalnie już od 1 stopnia deirowiec nie ma potrzeby nawet zwracania uwagi na takie rzeczy. Taką technikę może ewentualnie zastosować w celu takim jak napisano w książce: treningowym, by przekonać się, czy przypadkiem to całe mówienie o energii i je możliwościach, to nie jest jakaś ściema.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: śr paź 16, 2013 12:01 pm
Re: system DEIR
Zauważam niekonsekwencję w ocenachnajna pisze:W mojej warstwie świata nie ma dobra, ani zła, ani karmy więc na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie samwilk z lasu pisze: Czy czynione z premedytacją z dobrymi intencjami jest lepsze czy gorsze, niż czynione nieświadomie ze złymi?
Najpierw zakładasz temat o deir i o tym jak oni tam proponują atakowanie ludzi, sugerując nawet w swoim jednym z postów, że to jakaś czarna magia, a teraz już się okazuje, że właściwie w Twojej warstwie świata to nie ma dobra, ani zła
To jak to się dzieję, że w końcu Ktoś z nieświadomego robi się nagle świadomy? Doznaje nagle jakiejś iluminacji? Pstryk i gotowe?No ta babcia jest jak dziecko, które nie wie, że jak pociągnie Cie za włosy to się zwiniesz z bólu, zupełnie co innego jak Ty byś pociągnął za włosy dziecko, by mu pokazać, że to jest nieprzyjemne.
Moim zdaniem moherowa staruszka jest głęboko śpiącym człowiekiem, więc atakowanie jej adżny jest dla mnie atakowaniem nieświadomych
Prędzej czy później dziecko musi się dowiedzieć w jakiś sposób, ze głupio robi. Nigdy nie sprawdzałaś czy ogień jest gorący?
Podejście do babci i powiedzenie jej, że swoim gapieniem się rzuca uroki na ludzi niczego nie zmieni- w przypadku dziecka by zadziałało. Pozostaje więc opcja bezpośredniego doświadczenia skutków swoich działań, które zresztą wszyscy wszem i wobec propagują Potencjalny deirowiec pokaże jej w praktyce jak to działa na nią samą i może następnym razem zastanowi się zanim znowu zacznie uprawiać swój proceder i w ten sposób przejdzie z nieświadomości do świadomości.
Sądzisz, ze uśmiech ma tak daleko idący walor edukacyjny?
1. Jeśli Ktoś na misję zbawiania ludzi, to się w takie rzeczy może bawić.transerfing również ma technikę na takie okazje i jest to frailing Whadło mnie doić nie będzie jeśli się nie dam, nawet jeśli wyciągnie z urzędnika ostatki energii. Więc
1.I mam go budzić? A po co? Jeśli śpi to jego sprawa, niech robi co chce Więc ja go spod wpływu wahadła wciągać nie będę, jego sprawa
2. To wahadło i tak z jakiegoś źródła pociągnie energię, wahadła są potrzebne temu światu. Moim zdaniem jest tylko to, by nie dawać energii wahadłom dla mnie destrukcyjnym.
3. Tu się zgodzę, ale zapewne osiągnę to inaczej niż deirowiec
2. Sęk w tym, że nie zawsze wahadło ma skąd ciągnąć energię. Liczba ludzi jest ograniczona, pojawiają się coraz nowsze wahadła, a stare powoli tracą zasilanie. Odłączając ludzi od wahadła można przyspieszyć jego osłabnięcie, jeśli jest ono szczególnie dające się we znaki ludziom. Ale to już robota dla ludzi z punktu 1..
3. Ile ludzi tyle sposobów.
Ok, myślę, że sprawę wpływu w deir przedstawiłem w odpowiedni sposób. Gdy czytałem ten temat na początku i widziałem wpisy o jakichś czarnych magiach, to się lekko zdziwiłem. Pewnie jakieś wahadło antydeirowe się rozpanoszyło
Techniki wpływu deir uderzają przede wszystkim w same wahadła, ponieważ pozbawiają je źródeł zasilania. Nie dziwi mnie więc wszechobecne przeinaczanie sensu stosowania tych technik i porównywanie deiru do czarnych magii czy innego nie wiadomo czego.. I jeśli stawiany jest zarzut, że deir namawia do walki energetycznej, to może być to prawdą jedynie w odniesieniu do wahadeł, nigdy do ludzi.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: system DEIR
Ostatnio zmieniony wt kwie 01, 2014 1:19 am przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: system DEIR
Przede wszystkim świetną zabawę Jedni lubią trenować swoje ciało na siłowni, inni ćwiczyć umysł rozwiązując sudoku, a ja lubię bawić się energią i wszelakie ćwiczenia jej dotyczącePrometeusz pisze:Najna, a co chcesz uzyskać poprzez pracę z "energiami?
To może na początku zacytuję moją wypowiedź - "Niektórzy ludzie nazywają ten system czarną magią, choć z drugiej strony zawsze myślałam, że nie ma czegoś takiego jak biała i czarna magia. Jest jedna a różnią ją jedynie intencję, ale teraz jak to czytam, to nie wiem jakie dobre intencje mogą płynąc w atakowaniu czyjeś czakry własną energią."wilk z lasu pisze:
Zauważam niekonsekwencję w ocenach
Najpierw zakładasz temat o deir i o tym jak oni tam proponują atakowanie ludzi, sugerując nawet w swoim jednym z postów, że to jakaś czarna magia, a teraz już się okazuje, że właściwie w Twojej warstwie świata to nie ma dobra, ani zła
Późniejsze słowo "dobre" jest dla lepszego zrozumienia sensu. A teraz wytłumaczę Nie ma dobra i zła, ale są zjawiska, np. morderstwo - jest ono dobre czy złe? Ani takie, ani takie, ponieważ kiedy ktoś np. zamorduje pedofila, który zgwałcił jego córkę, to on uważa, że jest to dobre (większość społeczeństwa pewnie też), lecz dla rodziny pedofila to morderstwo będzie złe. Więc nie ma dobra i zła, nic nie jest czarne, czy białe, ale żeby ułatwić komunikację można nazwać morderstwo potencjalnie złym.
Świadomość rodzi się tam, gdzie człowiek chce być świadomy. Każdy ma inną historię.To jak to się dzieję, że w końcu Ktoś z nieświadomego robi się nagle świadomy? Doznaje nagle jakiejś iluminacji? Pstryk i gotowe?
Tak samo jak nie chciałam ratować urzędnika, tak samo nie mam zamiaru zbawiać tej babci, edukować jej i zmuszać do refleksjiotencjalny deirowiec pokaże jej w praktyce jak to działa na nią samą i może następnym razem zastanowi się zanim znowu zacznie uprawiać swój proceder i w ten sposób przejdzie z nieświadomości do świadomości.
Uśmiech płynie z miłości Zobacz, że nigdy sztucznie uśmiechając sie do zdjęcia nie wydasz się tak radosny, jakbyś rzeczywiście się uśmiechnął. Prawdziwy uśmiech jest nie do podrobienia, dlatego uważam, że jest w nim duża moc.Sądzisz, ze uśmiech ma tak daleko idący walor edukacyjny?
Myślę, że Prometeusz świetnie to ujął, więc nie mam nic do dodaniaOk, myślę, że sprawę wpływu w deir przedstawiłem w odpowiedni sposób......... I jeśli stawiany jest zarzut, że deir namawia do walki energetycznej, to może być to prawdą jedynie w odniesieniu do wahadeł, nigdy do ludzi.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: system DEIR
Ostatnio zmieniony wt kwie 01, 2014 1:20 am przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: system DEIR
Dziękuje Stronka wydaje się ciekawa, więc na pewno w wolnej chwili się zagłębię
- mariuszstr
- Posty: 312
- Rejestracja: pt mar 30, 2012 12:13 am
Re: system DEIR
Również wydaje mi się ciekawe, dzięki Prometeuszu :d
-
- Posty: 8
- Rejestracja: śr paź 16, 2013 12:01 pm
Re: system DEIR
Prometeusz pisze:Wszystko fajnie Wilku. Z twojego punktu widzenia może to być wszystko sensowne, lecz osoby siedzące głębiej w TR widzą niejako sprzeczność z nim i w ich rozumieniu niektóre techniki bardziej szkodzą niż pomagają.
W TR dużo się mówi o np. zaprzestaniu walki, nie mąceniu nurtu wariantów, zająciu się wyłącznie własną warstwą świata. Te techniki z deir może na jakimś poziomie działają lecz widać w nich inną filozofię niż w TR.
To jest przede wszystkim punkt widzenia deir, bo sam, jak wcześniej wspomniałem, wpływem na ludzi się nie zajmuję. Nie przeszkadza mi to jednak rozumieć i przedstawić Wam poglądy deir dotyczące tej sprawy i czepiać się ewentualnych nadinterpretacji.
A teraz wchodzimy w rolę : Gdyby wszystko było ze sobą zgodne i spójne, to nie byłoby transerfingu i deiru, czy też innych systemów, tylko jakiś jeden wielki system w rodzaju jednej prawdziwej wiary.
Ogólny rdzeń tych systemów jest podobny: realizacja celów zgodnych z duszą i cała ta gadanina o wahadłach, czy też egregorach w deir. Natomiast środki do osiągnięcia tych celów mogą się róznić w zależności od deirowca, bo po raz kolejny powtarzam, że deir niczego nikomu nie narzuca. Wpływ na ludzi, który jest tak kontrowersyjny, może Ktoś stosować, ale nie musi, jak wielu deirowców..
Prometeusz pisze:Co do wahadeł o ile dobrze zrozumiałem, to wg. TR człowiek nie powinien z nimi walczyć ani uczestniczyć w walce między nimi. Korzystać z nich tak, ale się nie przywiązywać. Tak to zrozumiałem. Nie wiem jak to dokładnie wygląda w deir bo się tym nie interesowałem, lecz twoje słowa odbieram jako przeciwne przesłanie.
A czy w transerfingu jest mowa o postępującym procesie łączenia się wahadeł w jedno i coraz większej kontroli ludzi z ich strony (patrz ostatnia afera z projektem PRISM)? Wyobraź sobie co się wtedy stanie: jedna religia, jeden rząd, jeden "właściwy" sposób myślenia. A co z innymi: tępione.. Do tego ludzie zachipowani i wtedy to dopiero się zacznie matrix.. Dlatego deir uważa, że człowiek jak najbardziej może się w ten proces wpierniczyć i w ten czy inny sposób przeszkadzać w jego zakończeniu, bo leży to w interesie jego wolności- jego i całej ludzkości.
W deir są nawet specjalne seminaria poświęcone wpływaniu na wahadła, sterowaniu nimi, wyciąganiu z nich informacji, tworzenie swoich wahadeł itd. Oczywiście na samym początku jest podana metoda zabezpieczenia się samemu przed ich wpływem. Bez tego zabezpieczenia nie ma co się za to zabierać i dlatego ten zakaz w transerfingu jest po prostu rozsądny..
Też polecam. szczególnie dwa pierwsze kroki tego systemu, czyli zapisanie swoich pozytywnych i negatywnych cech charakteru, a potem ich zrównoważenie. Moim zdaniem te dwa kroki powinien wykonać każdy, zanim w ogóle później zajmie się jakimikolwiek systemami.Prometeusz pisze:mogę polecić Hermetyzm jako jeden z modeli. Na tej stronie masz zdaje się wszystko http://franzbardon.pl/index.php
Jest tam też technika TMO- coś doskonałego. Ale to nie jest temat, by o tym dyskutować..
Znajdź mi system, który tak nie "mówi" Akurat deir "mówi" to samoPrometeusz pisze:Transerfing mówi, że nie ma co szukać prawd w "mondrych ksionszkach" czy u jakiś "góró" ale po prostu poznać podstawy i samemu działać dalej,( lub dalej wchodzić w jakiś system jak kto woli, ale odpowiedzi i tak wyjdą od nas samych). Tej energetyki w Hermetyzmie jest właśnie dużo, są podstawy i są ćwiczenia.
Od pierwszego stopnia tworzony jest stan wzorcowy, w którym każdy samodzielnie konsultuje sobie różne sprawy ze swoją duszą. I sam wie czy ma coś robić czy nie robić. Sam wie, czy ma się zająć swoim dobrobytem, zdrowiem, rozwojem, czy wpływem. Ja zająłem się dobrobytem, Ktoś inny zajął się wpływem i jakoś nie potrzebuję przedstawiać mu jakichś argumentów o atakowaniu nieświadomych jak dziecko babciach, czy przytaczać przerysowane metafory o podchodzeniu do kogoś na ulicy i rozkwaszaniu mu nosa, jako ilustrację jego zachowania. To jest po prostu jego sprawa i tyle. Skoro robi to w zgodzie ze swoją duszą, to widocznie ma ku temu jakiś powód. Proste.
Po za tym czy aby transerfing nie jest też kolejną "mondrom ksionszkom" i nie wygląda jak by miał przypadkiem "góró", który przekazuje reszcie wiedzę? ;P
Jeśli chcesz akurat pod tym względem porównywać transerfing z deir, to powiem Ci, że w deir autorami znakomitej większości seminariów są inni deirowcy, a nie autor książek Wereszczagin, który stworzył podwaliny, na których oni samodzielnie budują dalej..
Jakoś w transerfingu podobnego zjawiska nie zaobserwowałem.. Czyżby najciemniej było pod latarnią? Co takiego jakiś inny transerfer stworzył samodzielnie, co miałoby istotny wkład w rozwój transerfingu?
8) Energia- żeby zdziałać cokolwiek sensownego, potrzebujesz odpowiedniego poziomu własnej energii.Prometeusz pisze:A tak od siebie z tego co sam zdążyłem się zorientować i przetestować to jest kilka elementów które przewijają się w większości systemów.
1) Relaksacja / nauka transu
2) Praca z oddechem
3) Praca z ciałem
4) Ćwiczenia koncentracji
5) Nauka uważności
6) Ćwiczenia wizualizacji
7) Afirmacje + programowanie przy użyciu stanów emocjonalnych
9) Kontakt z duszą- bo właściwie po co te powyższe punkty bez tego?
Sam tak robię i polecam innym..Prometeusz pisze:Najlepiej sobie znaleźć takie aspekty które lubimy, wytrenować je do mistrzostwa - a reszta sama przyjdzie.
@Najna: Twój argument o nieświadomości babci, która jak dziecko nie wie co robi, po przemyśleniu wydaje mi się nietrafny. Nie zgodzę się, że ta babcia czy inny człowiek, nawet jeśli znajduje się w danej chwili pod wpływem jakiegoś wahadła, jest wtedy w 100% nieświadomy. W ten sposób można by opróżnić więzienia, bo każdy przestępca nagle powiedziałby "nie wiedziałem co robię, byłem pod wpływem wahadła itd.", a pewnie najna wspaniałomyślnie wypuściłaby ich na wolność z uśmiechem na ustach
Człowiek całkowicie nieświadomy nie pamięta co w ogóle wcześniej robił, nie potrafi tez wyciągać wniosków ze swoich przeszłych działań i ulepszać swojego życia. A to każdy, oprócz jakichś niepoczytalnych umysłowo ludzi, potrafi i robi. Po za tym każdy (ok bezpieczne załóżmy, że prawie każdy) ma duszę i jakieś przebłyski wiedzy z niej otrzymuje. Zatem nie róbmy już z tej przysłowiowej babci, czy ogólnie z ludzi, takich biednych niewiniątek.
Rozumiem Twoje ogólne podejście do sprawy, obawiasz się o los biednych nieświadomych ludzi, na których jeszcze w dodatku deirowcy wpływają. W gruncie rzeczy sam mam podobne podejście, ale może mniej "różowe". Generalnie interesuje mnie pilnowanie własnego nosa. Staram się jednak w tym temacie przybliżyć Ci/Wam podejście deir do tematu.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: system DEIR
I co na takim szkoleniu walki z wahadłami się robi?
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: system DEIR
@Wilk z lasu za to Twoje porównanie sfrustrowanej staruszki do zbirów z kryminału trafione w dziesiątkę...
I nie Wilku, nie rozumiesz mojego podejścia do sprawy, niezbyt mnie interesuje los nieświadomych ludzi, ponieważ interesują mnie tylko moi bliscy i ja i nie chce się troszczyć o ludzkość, a atakować takiej babci bym nie chciała, ponieważ w tym momencie sama bym spała
Jak deirowcy na kogoś wpływają to jest to ich sprawa, ja twierdzę, że nie jest to sposób dla mnie ponieważ ja bym nie chciała w taki sposób wpływać na ludzi.
I nie Wilku, nie rozumiesz mojego podejścia do sprawy, niezbyt mnie interesuje los nieświadomych ludzi, ponieważ interesują mnie tylko moi bliscy i ja i nie chce się troszczyć o ludzkość, a atakować takiej babci bym nie chciała, ponieważ w tym momencie sama bym spała
Jak deirowcy na kogoś wpływają to jest to ich sprawa, ja twierdzę, że nie jest to sposób dla mnie ponieważ ja bym nie chciała w taki sposób wpływać na ludzi.