Energia

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

Hunab-ku
Posty: 22
Rejestracja: czw cze 18, 2009 10:09 am
Energia

Post autor: Hunab-ku » sob cze 20, 2009 10:14 am

Właściwie ... o energii nie powinno być w offtopie, bo wiąże się ona ze wszystkim ... tym niemniej.
Przez 4 lata poszukiwań w przestrzeniach materialno-duchowych, chciałbym Was zainteresować podstawową kwestią .. kwestią energetyczną. Jakby na to nie patrzeć ... aby coś wykreować ... potrzebna jest energia ... na jakimkolwiek poziomie nie miałabybyć ona wykorzystana. Oczywiście kreacją można też do tej energii dojść ... ale my zaczynamy jednak od tego, że na kreację potrzebna jest energia.
Aby było jaśniej ... wyobraźcie sobie jak się czujecie wieczorem, po ciężkim dniu, kiedy jeszcze zjedliście ciężką kolację ... czy w takiej sytuacji ... chce się człowiekowi cokolwiek? Nawet kreować mu się nie chce. Tak ważna jest więc ta nasza energia.
Jak mamy wystarczającą ilość energii ... możemy już działać ... koncentrować się ... "mieć się we własnych rękach"
Jest dużo sposobów łapania tej energii ... oszczędzania jej, gromadzenia ... ale
Są dwie szybkie drogi do zasobów przeogromnej, silnej, tworzącej energii.
Pierwsza ... jedzenie.
Druga ... sex.
Nie chcę nikomu nic oczywiście narzucać .. ale we własnym zakresie ... jak Was to zainteresowało ... rozwińcie swoje poszukiwania ... w tych tematach ... no kreujecie może już dostęp do tej energii ...
Od tego wszystko się zaczyna ... od dobrze naładowanych akumulatorów :D
Oczywiście mam już czteroletnie obserwacje w tej kwestii ... więc ... gdybyście byli zaintersowani .. służę.
Jam Jest Wieczny, Nieśmiertelny. Wszechobecny, Nieskończony. A to czym Jam Jest jest piękne!

Hunab-ku
Posty: 22
Rejestracja: czw cze 18, 2009 10:09 am
Re: Energia

Post autor: Hunab-ku » ndz cze 21, 2009 8:14 pm

No właśnie ...
Bana ... nie no chyba ... aż takich ograniczeń modertorzy nie mają :D
Ale ... do rzeczy.
Długo nie rozumiałem kwestii energetycznych ... nie czułem ... Gromadziłęm enwergię w umyśle ... ale jest ona tak nieuchwytna, ulotna ... jak duchy właśnie :D Bez wątpienie istnieje ... ale ciężko ją wyczuć tu ... na tym wolnowibrującym planie.
Sex:
Dobrze, że napisałeś ... że "po" to się dopiero nie chce. Polecam więc ... zabawy sexualne ... z kontrolowanym wytryskiem. Temat jest obszerny i bardzo dobrze rozpracowany w TAO sexu i długowieczności ... D. Reida. A w skrócie ... po prostu chodzi o osiąganie orgazmów, bez wytrysków. Jak się okazuje sperma to bardzo ważny płyn ... i nie wolno go marnować. W ... dalszym skrócie ...
Jak jest się przed 30-ką o spermę nie należy się martwić ... ale kolejne stosunki bez wytrysku ... dają kopa energetycznego .. nie do porównania z innymi. Po 30-ce ... o spermę należy dbać ... więc ... najpierw max raz na 2 tyg, potem po 40-50 -ce raz na m-c i dalej coraz rzadziej. W trakcie choroby, po obżarstwie, alkoholu, w zimie ... absolutny zakaz. Pisze o tym, bo jestem pod wrażeniem ... sam to stosuję ... i ... według mnie nie ma szybszej drogi do takiej masy cudownej energii ... Żeby nie przedłużać ... poczytajcie troszkę ... a na jakieś konkretne pytania odpowiem ... już nie tylko jako teoretyk, ale paromięsięczny praktyk.
Jedzenie;
Od 15 lat jestem Jaroszem ... ale jak się okazuje ... to nie ma konkretnego przełożenia na samopoczucie energetyczne. Owszem właściwie nie choruję ... i nie mam żadnych problemów "ze starzeniem się organizmu" ... ale ... od 0,5 roku zrozumiałem w czym tkwi problem z jedzeniem. Po prostu ... JEMY TAK ... ABY JAK NAJWIĘCEJ MARTWEJ MATERII W SIEBIE WŁOŻYĆ ... smażenie, pieczenie, gotowanie, kiszenie, konserwowanie ... zabija nasze jedzenie ... jemy trupy wszystkiego. Jak utylizacja trupów może dostarczyć energi ... nijak! Czy to zwierzęta, czy rośliny ... trupy są fatalnym źródłem energii. A cywilizacja robi wszystko, żeby ukatrupić na maxa naszą energię. Także bez podtekstów ... ale pomyślcie ... czym dla naszego p. pok. jest dwutygodniowy, zakonserwowany trup świni (abstrachując od dylematów moralnych już)?
I znowu ... nie ma co dużo pisac ... przemyślcie .. kwestię i chętnie odpowiem na pytania jako praktyk.
Są jeszcze inne kwestie ... też ważne ... jak np trucizny we wszystkich kosmetykach, mydłach, pastach do zębów ... ale to już inne dyskusje ... mam nadzieję.
No to tyle na .... razie ... mam nadzieję :D
Jam Jest Wieczny, Nieśmiertelny. Wszechobecny, Nieskończony. A to czym Jam Jest jest piękne!

Hunab-ku
Posty: 22
Rejestracja: czw cze 18, 2009 10:09 am
Re: Energia

Post autor: Hunab-ku » pn cze 29, 2009 8:16 am

marcelus pisze:
Hunab-ku pisze:Po prostu ... JEMY TAK ... ABY JAK NAJWIĘCEJ MARTWEJ MATERII W SIEBIE WŁOŻYĆ ... smażenie, pieczenie, gotowanie, kiszenie, konserwowanie ... zabija nasze jedzenie ... jemy trupy wszystkiego. Jak utylizacja trupów może dostarczyć energi ... nijak! Czy to zwierzęta, czy rośliny ... trupy są fatalnym źródłem energii.
Hunab ,bardzo ciekawie napisane, jednak jestem trochę zdezorientowany, w medycynie chińskiej, szczególnie w odżywianiu wg. pięciu przemian zaleca się w naszym klimacie szczególnie jedzenie ciepłe, długo gotowane, zupy i ostre przyprawy. Jak słyszałem przynosi to bardzo widoczne korzyści. Co ty na to?
Pzdr
m
Tak ... myślałem, też o tym. Tym bardziej, że mam znajomych, którzy żyją według pięciu przemian i się doskonale czują.
Ale ja to widzę tak:
Nieprzetworzone jedzenie towarzyszyło nam od setek tysięcy lat. Nawet nie zastanawiając się nad ewolucją ... jest to dla nas naturalne: jedzenie surowizny
Każda obróbka, nawet termiczna zmienia nasz pokarm. Poza tym energia ognia ... jest tłumiona w gotującej się wodzie ... i przez to nie jest to do końca wyzwolony ogień.
Gotowanie zup ... i wieloskładnikowych potraw jest dla mnie też niezrozumiałe, albowiem każdy składnik w jakiś sposób wpływa na inny i może niwelować jego działanie. A poza tym już od dawna wiadomo, że najlepiej, najszybciej, najmniej obciążająco trawi się w p. pokarmowym ... jeden rodzaj jedzenia ... więc łączenie w pięciu przemianach ... jest czymś nienaturalnym.
Po co te ostre przyprawy? ... Po to żeby nienaturalnie dać "kopa" do trawienia. Dlaczego? Poza tym przyprawianie pokarmó to jeden z największych błędów żywieniowych, albowiem .. nienaturalnie wzmaga apetyt. Jak smakują nieposole ziemniaki? Jak smakuje nieprzyprawiona szynka? Czy ktoś by to zjadł? Tak ... jeżeli byłby bardzo głodny ... a więc wtedy kiedy potrzebne to jest organizmowi.
Zupy są roztworami. Są robione na "wodzie". A woda to czynnik rozcieńczający soki żołądkowe. Zasada "nie popijać" w czasie jedzenia ... złamana.
Jest taka fajna pasta ... nazywa się miso. To właśnie od niej rozpoczęly się moje rozmyślania. Jest to pasta z soi, czy też jęczmnienia, ryżu ... sfermentowanego poprzez działanie dodanych bakterii koji. Okazuje się, że międzyinnymi dodaje się ją do pokarmów, które nie są żywe i nie zawierają w sobie naturalnych czynników (enzymów) umożliwiających trawienie.
Gotując zabijamy naturalne enzymy ... większość z nich rozkłąda się w 48 st C.
Dlaczego takim hitem zdrowotnym są oliwy tłoczone na zimno? Czy składniki z takiej oliwy nie zozłożą się w trakcie gotowania?
Gotując zabijamy też bakterrie, naturalne symbiotyczne bakterie znajdujące się na roślinach ... które też są elementem naszej wielowiekowej diety. One też są żródłem witamin i dostarczają nam budulca.
A co teraz z naszym klimatem ... idąc tym tokiem rozumowania trzeba spojrzeć na eskimosów ... żyją w tak ekstremalnych warunkach, a jednak ich dieta jest głównie surowa, niepodgrzana, niegotowana. Organizm zawsze wytworzy temperaturę 36,6, a czy nam jest zimno, czy ciepło to już inna kwestia.
To takie moje teoretyczne rozważania ... poparte 15 letnią, a teraz paromiesięczną praktyką.
Jam Jest Wieczny, Nieśmiertelny. Wszechobecny, Nieskończony. A to czym Jam Jest jest piękne!

Hunab-ku
Posty: 22
Rejestracja: czw cze 18, 2009 10:09 am
Re: Energia

Post autor: Hunab-ku » wt cze 30, 2009 4:49 pm

marcelus pisze:Od przynajmniej 25 000 lat jemy rzeczy gotowane i pieczone, żeby zabić pasożyty np. w mięsie. Bez ognia ludzkość by nie przetrwała, tak samo bez gotowania i pieczenia...te procesy kiedyś były niezbędne teraz przy obróbce już nie.
Pzdr
m
Nieprawda.
Jest mnóstwo dowodów na to, że bezmięsna i nieprzetworzona dieta pozwala spokojnie człowiekowi przetrwac, a nawet wydłużyć jego życie.
Jam Jest Wieczny, Nieśmiertelny. Wszechobecny, Nieskończony. A to czym Jam Jest jest piękne!

Hunab-ku
Posty: 22
Rejestracja: czw cze 18, 2009 10:09 am
Re: Energia

Post autor: Hunab-ku » wt cze 30, 2009 4:51 pm

filip pisze:Irański uczony ormiańskiego pochodzenia, niejaki Atar twierdzi, że jedząc wyłącznie surowe warzywa i owoce, nie pozwalamy się zagnieździć pasożytom w organizmie. (chociaż krowa ma pasożyty mimo żarcia trawy :) )
Jeżeli tę trawę żre. Bo teraz się głównie kukurydzą pędzi krowy, która nieprzetrawiona w p. pok. gnije i powoduje choroby krowy, która po odpowiedniej kuracji antybiotykowej jest zdrow i zabijana na mięsko :D
Jam Jest Wieczny, Nieśmiertelny. Wszechobecny, Nieskończony. A to czym Jam Jest jest piękne!

Hunab-ku
Posty: 22
Rejestracja: czw cze 18, 2009 10:09 am
Re: Energia

Post autor: Hunab-ku » wt lip 14, 2009 3:15 pm

Warto, warto .... tym bardziej ... jak się jest świadomym ... na jakich bzdurach opiera się agitacja do jedzenia mięsa. A międzyinnymi bzdury te to to, że dieta z ukierunkowaniem na zapotrzebowanie aminokwasowych elementów białek ... określanych roboczo jako aminokwasy niezbędne ... oparta jest o dietę badaną na początku zeszłego wieku ... dla ... SZCZURÓW. Wysnuto na wynikach badań ... HIPOTEZĘ ... że jest ona w takim samym stopniu korzystna co dla człowieka ... . A nieproporcjonalnie wysokie zapotrzebowanie na metioninę i cysteinę związane z porostem sierści u szczurów na całym ciele ... jakoś przemilczano. Oczywiście u schyłko XX wieku WHO wprowadziła nowe standarty białkowe (PDCAAS) ... ale tak jakoś bez echa w dietetyce to przeszło .... NAwe już dziś wiadomo ... że wit B12 albo śladowo, albo wcale nie występuje w mięsie ...
I już nie będę wspominał ... o przetwórstwie mięsnym ... bo to zupełnie inna para kaloszy.
Jam Jest Wieczny, Nieśmiertelny. Wszechobecny, Nieskończony. A to czym Jam Jest jest piękne!

basiek
Posty: 8
Rejestracja: czw sty 28, 2010 7:37 pm
Re: Energia

Post autor: basiek » czw lut 25, 2010 8:35 pm

WITAJ HUNAB-KU
od pewnego czasu powoli zmierzam do przejscia na tę dietę ale nie bardzo wiem jak ją zastosować w codziennej diecie tzn co, ile jak często w ciągu dnia powinnam jeść. Czy mógłbyś mi pomóc i przedstawić swoją dietę dnia codziennego? :rus: Będę bardzo wdzięczna
pozdrawiam

basiek
Posty: 8
Rejestracja: czw sty 28, 2010 7:37 pm
Re: Energia

Post autor: basiek » sob lut 27, 2010 8:36 pm

WITAJCIE!!! JEŚLI JESZCZE KTOŚ BYWA NA TYM FORUM
Tak ciekawy, temat a tu wszyscy poznikali lub śpią , nie wiem nawet czy już dotarła do Was moja wiadomość, że jest IV tom TRANSERFINGU, Myślałam, że czegoś więcej nauczę się od Was, dowiem się jak innym wychodzi serfingowanie :-x Niestety nie wszystko rozumiem a najlepiej uczyć się na przykładzie innych, czy tak mocno pracujecie, że zapomnieliście o FORUM?
Mimo wszystko pozdrawiam i czekam na odezwe :D

Bogumił
Posty: 5
Rejestracja: sob lip 24, 2010 2:09 pm
Re: Energia

Post autor: Bogumił » sob lip 24, 2010 6:31 pm

:D Tak naprawdę bardzo łatwo można nałapać energii. Przed snem wyluzowć czyli wejść w stan alfa. Następnie skoncentrować umysł na sercu, w którym to miejscu jest największe centrum energetyczne. Później schodzić mentalnie w głąb ciała właśnie do serca. To jest stan medytacyjny czyli o niczym nie myślimy tylko czujemy. Po treningu możemy poczuć wokół siebie silną energię a w miejscu gdzie jest serce bije jakby łuna gorąca i czuć fizycznie jak ta energia tańczy. Trudno to dokładnie opisać, ale w sumie nie jest to trudne. Po takiej dawce energii spać się nie chce ale rano jest się wypoczętym.
Życzę sukcesów.
pozdr
B.

Mirek55
Posty: 147
Rejestracja: wt maja 25, 2010 1:49 pm
Re: Energia

Post autor: Mirek55 » ndz lip 25, 2010 5:09 pm

:rus:

Mirek55
Posty: 147
Rejestracja: wt maja 25, 2010 1:49 pm
Re: Energia

Post autor: Mirek55 » ndz lip 25, 2010 5:15 pm

Hunab-ku pisze:
marcelus pisze:Od przynajmniej 25 000 lat jemy rzeczy gotowane i pieczone, żeby zabić pasożyty np. w mięsie. Bez ognia ludzkość by nie przetrwała, tak samo bez gotowania i pieczenia...te procesy kiedyś były niezbędne teraz przy obróbce już nie.
Pzdr
m
Nieprawda.
Jest mnóstwo dowodów na to, że bezmięsna i nieprzetworzona dieta pozwala spokojnie człowiekowi przetrwac, a nawet wydłużyć jego życie.
Może wyda się to nieprawdopodobne ale jeżeli mielibyśmy dostęp do nieskażonej żywności, wyeliminowali mięso z naszej diety (za wyjątkiem ryb), moglibyśmy żyć nawet i 300lat. Nasze komorki co 11 miesięcy się w 100% wymieniają. Pytanie tylko po co tak długo żyć. Jesteśmy na tej planecie tylko gośćmi. Mamy pewne zadanie do zrealizowania, dusza ma się rozwijać a później nasze życie traci sens w tej formie. Zadajcie sobie pytanie co byście zrobili gdybyście osiągnęli taki poziom rozwoju jaki można na ziemi i mieli przed sobą perspektywę jeszcze 100 lat życia?

Mirek55
Posty: 147
Rejestracja: wt maja 25, 2010 1:49 pm
Re: Energia

Post autor: Mirek55 » czw gru 23, 2010 8:10 am

Po co daleko szukać. Fragment VI tomu Transerfingu:

„A. Czuprun zaproponował zaskakującą, lecz zdumiewająco oczywistą interpretację problemu odporności.

Jej sens polega na tym, że organizm celowo wyłącza odporność w czasie choroby zakaźnej. Wiadomo, że człowiek z zasady zaczyna chorować, kiedy jego organizm jest osłabiony, przeciążony odpadami, odczuwa niedobór witamin i innych ważnych dla życia substancji. Zaobserwował, że jeżeli w takim stanie człowiek podłapuje jakiekolwiek zakażenie, zmniejsza się w jego organizmie produkcja interferonu – siły obronne niejako umyślnie wyłączają się, pozwalając chorobie się rozwijać. Okazuje się, że mikroorganizmy, które wywołały chorobę, odżywiają się zanieczyszczeniami, których „system kanalizacji” nie nadąża usunąć z powodu niewłaściwego żywienia. Dlatego organizmowi nie pozostaje nic innego, jak pozwolić drobnoustrojom się rozmnażać. Kiedy one przynajmniej częściowo wypełnią swą oczyszczającą misję, odporność zostaje przywrócona i choroba mija.

„W zasadzie – pisze Czuprun – powinniśmy błogosławić choroby wywołane przez drobnoustroje i wirusy– są one typowymi leczącymi kryzysami: w ten sposób organizm sam się leczy z najważniejszego nieszczęścia – zanieczyszczenia odpadami środowiska wewnętrznego, i to bez jakichkolwiek medykamentów. Lecz przy tym trzeba wykorzystać te kryzysy w jedynie poprawnym sposób: nabierając zwyczaju pełnych głodówek w takich wypadkach przez kilka dni, aż do ustąpienia ostrych objawów. Będzie to najlepsza pomoc dla naturalnych sił organizmu, który zajął się samoleczeniem przy pomocy drobnoustrojów i wirusów. Kiedyś cywilizowany świat nauczy się tego dokładnie tak samo, jak posługiwania się mydłem i szczoteczką do zębów. Ale należy przypuszczać, że stanie się to nieprędko: nauka się rozwija, a ignorancja rośnie...”
Dużo miejsca poświęcono spożywaniu nieprzetworzonej, surowej żywności:
„Bezsprzeczna jest pewna fundamentalna zasada: żywy organizm powinien otrzymywać żywy pokarm. Znaczenie tej zasady po raz pierwszy odnotował doktor Frank Pottenger, który już na początku XX wieku przeprowadził pewien szczegółowy eksperyment. Przez 10 lat żywił dziewięćset kotów świeżym pokarmem i wszystkie one zachowywały dobre zdrowie i wytrzymałość. Druga grupa kotów otrzymywała gotowane pożywienie, w efekcie czego u zwierząt rozwinęły się wszystkie ludzkie choroby: zapalenie płuc, paraliże, wypadanie zębów, apatia, nerwowość i tak dalej, czyli ucierpiały praktycznie wszystkie układy organizmu. Kocięta w pierwszym pokoleniu urodziły się słabe i chore, w drugim zaś było wiele martwych kociąt, a w kolejnym pokoleniu koty zaczęły cierpieć na niepłodność”.
„Wielu ludzi trafia pod nóż chirurga albo nawet do grobu tylko dlatego, że po prostu nie zostali poinformowani o tym, że ich choroby mogą z łatwością zostać wyleczone przez samą naturę. Nie ma nic głupszego niż śmierć w wyniku ignorancji. Siedzi sobie człowiek w pętli u wahadła i usłyszawszy kątem ucha o nowym powiewie, myśli sobie: „Witarianie? A co to za naiwniacy?”. A wahadło uspokajająco szepcze: „Tak, to tacy idioci, którzy jedzą tylko surowe produkty. A Ty jedz parówkę, jedz!”. I człowiek nadal pozostaje w niewiedzy”.
„Dobrze, powiesz, a co z porównaniem do towarzyszy Sindbada, tuczonych w celach późniejszego skonsumowania? To bardzo proste: korzystając z produktów cywilizacji, człowiek zapracowuje na choroby i wpada w uzależnienie od kolejnego wahadła – medycyny. Spójrzmy prawdzie w oczy: celem medycyny w ogóle, z wyjątkiem kilku specjalności, takich jak chirurgia, nie jest wyleczenie pacjentów, a sam proces leczenia. Jeżeli wolisz leczenie od zdrowego stylu życia, to będą Cię leczyć do grobowej deski, nie usuwając przyczyny chorób. Będziesz wieczne błąkać się po klinikach w poszukiwaniu coraz nowszych metod uzdrowienia i to nigdy się nie skończy, ponieważ zostałeś włączony do zamkniętego obiegu. Pod tym względem wszystkie wahadła są ze sobą powiązane – ochrona zdrowia, terapia odruchowa, przemysł, reklama, które z kolei opierają się na wielu innych”.
„Co się tyczy chorób nowotworowych, badania ostatnich dwudziestu lat z całą pewnością wskazują na istnienie zależności między spożyciem mięsa i rakiem jelita grubego i prostego, gruczołów piersiowych i macicy. Rak tych organów nadzwyczaj rzadko spotykany jest u wegetarian.
Na czym polega przyczyna tego, że ludzie spożywający mięso mają podwyższoną skłonność do tych chorób? Na równi z chemicznymi zanieczyszczeniami i toksycznym działaniem stresu, jakiemu poddawane są zwierzęta przed ubojem, jest jeszcze ważny czynnik, który określony został przez samą przyrodę. Jedna z przyczyn, zdaniem dietetyków i biologów, polega na tym, że przewód pokarmowy człowieka nie jest przystosowany do trawienia mięsa. Zwierzęta mięsożerne, czyli te, które żywią się mięsem, mają stosunkowo krótkie jelita (tylko trzykrotność długości ciała), co pozwala im w porę wydalać z organizmu szybko rozkładające się i wydzielające toksyny mięso. Długość jelit zwierząt roślinożernych ma długość 6–10-krotnie większą od długości ciała (w wypadku człowieka – 6-krotnie), ponieważ roślinne pożywienie rozkłada się znacznie wolniej niż mięso. Człowiek mający taką długość jelit, jedząc mięso, zatruwa siebie toksynami, które utrudniają pracę nerek, wątroby, gromadzą się i wywołują z czasem pojawienie się przeróżnych chorób, w tym raka.
Poza tym przypomnijmy sobie, że mięso nasycane jest specjalnymi chemikaliami. Natychmiast po tym, jak zwierzę zostaje zabite, jego mięso zaczyna się psuć, w ciągu kilku dni przybiera odrażający szaro-zielony kolor. W zakładach przetwórstwa mięsnego takiej zmianie koloru zapobiega się, nasycając mięso azotanami i innymi substancjami, które sprzyjają zachowaniu intensywnego czerwonego koloru. Badania dowiodły, że wiele z tych substancji chemicznych posiada właściwości stymulujące rozwój nowotworów. Problem komplikuje się jeszcze bardziej przez to, że do pożywienia bydłu przeznaczonemu na ubój dodaje się ogromne ilości substancji chemicznych.
Harry i Steven Nall, w swojej książce „Trucizny w naszym organizmie” przytaczają pewne fakty, które powinny zmusić czytelnika do poważnego zastanowienia się przed zakupem kolejnego kawałka mięsa lub wędliny. Zwierzęta rzeźne są tuczone, do paszy dodaje się im trankwilizatory, hormony, antybiotyki i inne preparaty. Proces „obróbki chemicznej” zwierzęcia zaczyna się już przed jego urodzeniem i trwa długo po jego śmierci. I chociaż wszystkie te substancje zawarte są w mięsie, które trafi na lady sklepów, prawo nie wymaga, by wymieniano je na etykiecie”.

Awatar użytkownika
mariuszstr
Posty: 312
Rejestracja: pt mar 30, 2012 12:13 am
Re: Energia

Post autor: mariuszstr » czw paź 17, 2013 5:33 pm

Nie wiedziałem gdzie o to spytać, więc odkopałem temat o najbardziej adekwatnym tytule. Ostatnio trwa dyskusja o systemie deir, ale łączy się on z jakimiś seminariami, kursami itd. Tymczasem ja chciałbym przeczytać jakąś książkę o dbaniu o swoją energetykę, coś będącego rozwinięciem gimnastyki energetycznej Zelanda. Chciałbym zwiększyć moją energetykę, by podnieść energię zamiaru - jakąś pozycję książkową mi polecicie? :-)

wilk z lasu
Posty: 8
Rejestracja: śr paź 16, 2013 12:01 pm
Re: Energia

Post autor: wilk z lasu » czw paź 17, 2013 8:29 pm

Ja bym polecił Mantak Chia- wszystkie jego książki.

To jest gość, który uczy jak panować nad swoją energią seksualną, gromadzić ją i użyć w razie potrzeby do samoleczenia czy innych działań. Temat energii seksualnej jest niedoceniany, a szkoda, bo to jest też energia, która jest systematycznie- przez szczególnie mężczyzn- bezpowrotnie tracona, a można na tym polu wiele osiągnąć. :wink:

Awatar użytkownika
mariuszstr
Posty: 312
Rejestracja: pt mar 30, 2012 12:13 am
Re: Energia

Post autor: mariuszstr » czw paź 17, 2013 9:27 pm

A coś ogólniejszego? Taka książka dla początkujących, fajnie jakby opisywała ogólnie system energetyczny człowieka, a potem praktyczne wykorzystanie tych wiadomości, jakieś techniki, nie wiem. Jeśli chodzi o energię jestem "zielony", a chciałbym zdobyć jakąś wiedzę.


ODPOWIEDZ