Strona 1 z 1

Jak sie z kims pogodzic- linia zycia?

: czw sty 14, 2016 6:42 pm
autor: Jogin
Dobry wieczor mialam, taka sytuacje z przyjaciolka bliska mojemu sercu, przyciagnelam swego czasu zdarzenia, poniewaz balam sie do przodu, ze mnie zapomni i projektowalam na nia uczucia, zwiazane z byciem zostawionym, bo zdazalo mi sie to w zyciu i ciagle powtarzalo. Przed ponad pol roku urwal sie kontakt, doprowadzily do tego te wydarzenia, ze ona zdystansowala sie na tak dlugo, nie bylo zadnej klotni, tak po prostu. Ale ja nie przestalam o niej myslec, to takie pokrewienstwo dusz, i zaczelam wizualizowac, ze sie znow godzimy i spotykamy, przebaczylam jej i sobie, namalowlam obrazek, gdzie jestesmy razem.Nie ma juz we mnie zalu i zlosci, wiem, ze moja niedojrzalosc wtamtym czasie nie pozwalala mi przyjac tej przyjazni, jako ona byla, ma rodzine i prace, i nie ma duzo czasu. Ta przyjaciolka chciala sie ze mna przyjaznic, ale na taka forme jaka ja oczekiwalam nie miala czasu, a ja jej usilnie wtedy potrzebowalam. I ta energia eksplodowala.Bardzo chcialabym sie z nia pogodzic i przyjaznic, bo teraz to wszystko zrozumialam, wyslalam tez do Boga takie pragnienie, napisalalm w zeszycie tez tresc smsa , ktory wyslalam przed swietami ale ona nie odpowiedziala, ale nie wiem jak spelnic to pragnienie, czy ta wizualizacja, nie naruszam jej wolnej woli, czy to wlasciwa droga. Mowie tez teraz po tych dlugich i czestych wizualizacjacjach, ze jej odpuszczam i ze sobie odpuszczam i zdaje sie na wszechswiat Boga, niech on ulozy ten scenariusz spotkania. Czy powinna pusic moje pragnienie i zaufac. Przepraszam, ze tak dlugo, nie mam tez polskiej klawiatury, bede bardzo wdzieczna za odpowiedz, moze mialbys dla mnie jakies wskazowki jezeli chodzi o transserfing, przeciez to jest dobra intencja, ja juz chce sie tylko pogodzic. Pozdrawiam Jola. Ps

Jogin

Posty: 1
Dołączył(a): Pt sty 08, 2016 5:05 pm

Re: Jak sie z kims pogodzic- linia zycia?

: czw sty 14, 2016 7:55 pm
autor: Pit
Hej,

wg mnie.
Ewidentnie do popracowania kwestia wywołana tym:
Jogin pisze: ...poniewaz balam sie do przodu, ze mnie zapomni i projektowalam na nia uczucia, zwiazane z byciem zostawionym, bo zdazalo mi sie to w zyciu i ciagle powtarzalo.
Jak się zdarzało i powtarzało, to ... będzie się powtarzać...
Należy pamiętać, że przekierowanie po prostu uwagi z tego, co nie chcesz, na to, co pragniesz otrzymać, dopiero spowoduje pożądany efekt. W innym przypadku pięknie działa Twoje zwierciadło "beznamiętnie konstatuje Twoje myśli" (uwielbiam to Zeland'owskie stwierdzenie ;) ).

W relacjach z ludźmi Transerfing zaleca bycie sobą i pozwolenie bycia takimi również wszystkim innym, dając im pełną i niezachwianą suwerenność.

Patrząc na ten konkretny przypadek najsensowniejszą rzeczą jest spotkać się i... najzwyczajniej porozmawiać, pamiętając o wolności każdej z Was. Sprawa się wyjaśni i przestanie ciążyć i Tobie i zapewne Twojej przyjaciółce. Im prędzej, tym lepiej na pewno dla Ciebie.

Wyczuwam, że sprawy energetyki nie są Ci całkowicie obce. Spróbuj więc przed ewentualnym spotkaniem czegoś takiego:
na spokojnie przypomnij sobie stan, w którym miało miejsce całe przykre wydarzenie, kiedy - jak piszesz - "energia eksplodowała". Zobacz scenę mentalnie i ponownie wejdź dokładnie w tamte swoje emocje, przypomnij sobie ewentualnie swoje słowa (te przykre). Możesz, będąc w tej scenie nawet na głos jeszcze raz wypowiedzieć te same słowa do swojej przyjaciółki, tylko niech ona np. w tej scenie śmieje się i nie odbiera na poważnie, tego, co mówisz.
Po tym, ale będąc cały czas w tej wizualizacji - zmień całkowicie bieg zdarzeń z tamtego dnia, od tego kiepskiego momentu i spokojnie bez napięcia wpuść w scenę nowy scenariusz i najlepszy wariant (jaki sobie tylko życzysz), zmieniając zakończenie tamtej sytuacji na korzystną dla was. Na tym możesz skończyć. Później możesz spokojnie wybrać się na spotkanie.

Pozdrowienia.

Re: Jak sie z kims pogodzic- linia zycia?

: pt sty 15, 2016 8:33 am
autor: Jogin
Bardzo Ci dziekuje, za super spostrzezenia, ja bylam w tym zwiazku troche niedojrzala, ale w sumie to nie bylo zadnej klotni, ona mi nie pomogla tak jak nalezy w waznej sytuacji zyciowej, tzn. zmienila sie na ten moment nie do poznania, nie umiala sie na dany moment ustosunkowac do mnie, bylo jej chyba za duzo, a dla mnieswiat sie wtedy zalamal, na drugi dzien napisala milego smsa, dzwonila kilka razy, rozmawialysmy, ale ja bylam w szoku inie umialam jej wewnetrznie przebaczyc i zrozumiec,choc nie dalam jej tego odczuc, bylam mila, potem juz nie odebrala mojego telfonu, spotkalam ja bardzo krotko pare razy, rozmowa 2 minuty i to wszystko, ale to ja krecilam sie w okolicy gdzie przebywa, niby takie przypadkowe spotkanie, dalam jej czas na przemyslenie, ale ona sie nie odzywala, choc wiedziala, ze bylam w trudnej sytuacji, przed swietam napisalam sms, ze bardzobym sie cieszyla gdyby do mnie zadzwonilam, ze przepraszam i dziekuje, ale ona nie reaguje. Nie chce byc nachalna, ale co zrobic transferingiem by ona zechciala sie do mnie odezwac albo zebysmy sie spotkaly przypadkowo. Pozdrawiam i dziekuje

Re: Jak sie z kims pogodzic- linia zycia?

: sob sty 16, 2016 11:36 am
autor: Pit
Jogin, spójrz, co napisałaś:
Jogin pisze:balam sie do przodu, ze mnie zapomni i projektowalam na nia uczucia, zwiazane z byciem zostawionym
Jogin pisze:zdazalo mi sie to w zyciu i ciagle powtarzalo
Jogin pisze:Ta przyjaciolka chciala sie ze mna przyjaznic, ale na taka forme jaka ja oczekiwalam nie miala czasu
Jogin pisze:ja bylam w tym zwiazku troche niedojrzala
Jogin pisze:ona mi nie pomogla tak jak nalezy w waznej sytuacji zyciowej
Jogin pisze:bylo jej chyba za duzo
Jogin pisze:bylam w szoku inie umialam jej wewnetrznie przebaczyc
Jogin pisze:nie dalam jej tego odczuc, bylam mila
Jogin pisze:spotkalam ja bardzo krotko pare razy, rozmowa 2 minuty i to wszystko
Jogin pisze:dalam jej czas na przemyslenie
Jogin pisze:Nie chce byc nachalna
Jogin pisze:co zrobic transferingiem by ona zechciala sie do mnie odezwac
Czy chcesz dalej przeżywać przyjaźnie / związki w ten sam sposób?
A może lepiej inaczej do tego podejść?
Może wystarczy zastanowić się tylko nad sobą?
Z pozycji Nadzorcy / Obserwatora, odrywając się z nieświadomej roli poplecznika wahadła, jakim jest każdy związek (przyjaźń=wahadło; przyjaciółka i ja = poplecznicy)?
Może warto obudzić się już teraz i żyć pięknie już od dzisiaj?

Re: Jak sie z kims pogodzic- linia zycia?

: sob sty 16, 2016 9:43 pm
autor: zamek
Jogin pisze:projektowalam na nia uczucia, zwiazane z byciem zostawionym,
Czyli manipulowałaś nią. :???:
Przyjaźń polega na dawaniu, na partnerstwie, gdzie każda ze stron coś dostaje i daje.
Jogin pisze:ja jej usilnie wtedy potrzebowalam
Ty chciałaś tylko brać
Jogin pisze:przeciez to jest dobra intencja
Ona chyba o tobie zapomniała i żyje sobie spokojnie, a ty się miotasz, bo ona nie chce się z tobą zadawać - ma inne ważne sprawy w życiu i ma inne przyjaciółki.
Jogin pisze: napisalalm w zeszycie tez tresc smsa , ktory wyslalam przed swietami ale ona nie odpowiedziala
Czyż to nie jest jasne.

Re: Jak sie z kims pogodzic- linia zycia?

: pn sty 18, 2016 1:03 pm
autor: Jogin
zamek pisze:
Jogin pisze:projektowalam na nia uczucia, zwiazane z byciem zostawionym,
Czyli manipulowałaś nią. :???:
Przyjaźń polega na dawaniu, na partnerstwie, gdzie każda ze stron coś dostaje i daje.
Jogin pisze:ja jej usilnie wtedy potrzebowalam
Ty chciałaś tylko brać
Jogin pisze:przeciez to jest dobra intencja
Ona chyba o tobie zapomniała i żyje sobie spokojnie, a ty się miotasz, bo ona nie chce się z tobą zadawać - ma inne ważne sprawy w życiu i ma inne przyjaciółki.
Jogin pisze: napisalalm w zeszycie tez tresc smsa , ktory wyslalam przed swietami ale ona nie odpowiedziala
Czyż to nie jest jasne.
Witaj zamek, moze i masz racje w wielu aspektach ale nie wydaje mi sie bym nia manipulowala, ona mi tez ciagle dawala nowe terminy i odmawiala (choroba,brak czasu),trwalo to dosc dlugo a ja zawsze mialam zrozumienie i w trudnej dla mnie chwili, zachowala sie bardzo chlodno. Ja robilam dla niej bardzo duzo, opiekowalam sie nia, gdy miala problemy czy byla chora,troszczylam sie o nia, staralam sie akceptowac i rozumiec. Nie opowiedzialam tej historii szczegolowo, bo bylo duzo wydarzen, nic jej nie zrobilam poza tym , ze moze momentam zle interpretowalysmy nasze zachowania, a nie bylo ich czasu wyjasnic. Pozdrawiam

Re: Jak sie z kims pogodzic- linia zycia?

: pt sty 29, 2016 11:10 pm
autor: Calineczka
Zasada failingu czyni cuda (ostatnio testuję), jednak pytanie, na ile człowiek bardzo potrzebujący czegoś od kogoś, jest w stanie ją zastosować. Może jest.

Re: Jak sie z kims pogodzic- linia zycia?

: sob sty 30, 2016 8:47 am
autor: Prometeusz
Fail-ingu? Pierwsze słyszę. :D

Re: Jak sie z kims pogodzic- linia zycia?

: sob sty 30, 2016 12:13 pm
autor: czesio
Witam.
Czytałem ten wątek i ...
proponuje znaleźć sobie kogoś innego komu będziesz mogła zawracać dupę swoimi neurozami. Nową psiapsiółkę.

Ludzie od nas odchodzą bo
- już nie chcą grać w grę w której ktoś inny dyktuje zasady, wolą sami je dyktować.
- Gdy czują się manipulowani,
- gdy czują się stratni w związku czy znajomości i mają tego dość.

Re: Jak sie z kims pogodzic- linia zycia?

: sob sty 30, 2016 9:03 pm
autor: zamek
Jogin pisze: Ja robilam dla niej bardzo duzo, opiekowalam sie nia, gdy miala problemy czy byla chora,troszczylam sie o nia, staralam sie akceptowac i rozumiec.
Oczekujesz zapłaty, wzajemności, wdzięczności czy coś takiego. :D
Nie na tym polega przyjaźń. To nie jest równanie. Przyjaźni nie można wymusić, ale można ją sobie kupić. :-)
Gdzie indziej szukaj przyjaciela. :)

Re: Jak sie z kims pogodzic- linia zycia?

: ndz sty 31, 2016 1:01 am
autor: Calineczka
Prometeusz pisze:Fail-ingu? Pierwsze słyszę. :D
Każdy widzi to, do czego jest dostrojony. Pewnie nieprzypadkowo się czepiasz :P

Re: Jak sie z kims pogodzic- linia zycia?

: ndz sty 31, 2016 2:38 am
autor: Prometeusz
Każdy widzi to, do czego jest dostrojony.
Hehe cwane ;) a jak jest z pisaniem? :D
Pewnie nieprzypadkowo zwróciłeś na to uwagę
Pewnie nie - kto to wie? :P