Złość przy przekraczaniu granic

Zespół redakcyjny Transerfingu chętnie udzieli informacji na pytania dotyczące zagadnień związanych z Transerfingiem

Moderatorzy: admin, filip

Sylvie10
Posty: 53
Rejestracja: wt wrz 18, 2012 1:50 pm
Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Sylvie10 » ndz lut 15, 2015 4:09 pm

Witam Was,
mam pytanie jak z punktu widzenia transerfingu wygląda "prawidłowa" reakcja gdy ktoś przekracza nasze granice/chce manipulować i wywołuje to w nas uczucie złości?

Zeland mówi aby nie walczyć o uznanie i szacunek ale jak odpowiedzieć światu i innym że nie życzę sobie jakiegoś traktowania/stawiania mnie w jakiejś sytuacji/nie dam sobą manipulować, że mówię jasno NIE

O ile już w innych sytuacjach udaje mi się jakoś zmienić stosunek o tyle w chwili przekraczania moich granic nadal towarzyszy mi uczucie złości aż kipię wewnątrz, nie ma wtedy opcji abym zachowała się asertywnie, na ogół udaje mi się tą granicę postawić ale kosztuje mnie to mnóstwo emocji, nie umiem obniżyć ważności jeśli chodzi o siebie i swoje sprawy, wykrozystywania mnie, braku szacunku do mojej osoby.

Macie jakieś sprawdzone sposoby na takie sytuacje?

Awatar użytkownika
Calineczka
Posty: 72
Rejestracja: śr gru 17, 2014 12:46 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Calineczka » ndz lut 15, 2015 7:33 pm

hmm. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Jak już jasno powiesz nie a rozmówca dalej mędzi, to milczysz i grzecznie słuchasz, póki masz cierpliwość. Pobaw się z wahadłem :) Wskazane są tu różnego rodzaju działania pozawerbalne: uniesienie brwi (że niby co za absurd), wzruszenie ramionami, dobrze działa rechot, jakby typ powiedział coś zabawnego - to najszybciej wprawia go w zmieszanie i zniechęca na przyszłość do włażenia na Twoje terytorium. Zawsze też możesz: wykonać pilny telefon, przypomnieć sobie o czymś niecierpiącym zwłoki, zmienić temat (normalnie bez tłumaczenia zaczynasz gadać o czymś innym).
Na początek dobrze jest przyjąć założenie, że po naszej planecie błąkają się czasem bezczelne typy, pasożyty i inne tałatajstwo i może się zdarzyć, że wlezie Ci w szkodę. To nie ma nic wspólnego z Tobą! Gostek po prostu źle ocenił sytuację i jak go spławisz, przyczepi się do kogoś innego. Wszystko.

Awatar użytkownika
Calineczka
Posty: 72
Rejestracja: śr gru 17, 2014 12:46 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Calineczka » ndz lut 15, 2015 7:43 pm

Jeszcze zdarzało mi się stosować myk w postaci konfrontacyjnych pytań. Uważasz, że powinnam...? Mówisz ze jestem....? Jak pytania będą ostre, typ zmiesza się na bank i zacznie tłumaczyć, że nic takiego nie miał na myśli. Załatwiłam tak kiedyś wahadło w pracy przy szerokiej publice. Nigdy więcej mnie nie dziabnęło a ono bardzo lubi afery. Od tego czasu minęły ponad dwa lata i teraz spijamy sobie z dziobków :D

Awatar użytkownika
purple_elephant
Posty: 237
Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: purple_elephant » pn lut 16, 2015 9:27 am

Sylvie10 pisze:Witam Was,
mam pytanie jak z punktu widzenia transerfingu wygląda "prawidłowa" reakcja gdy ktoś przekracza nasze granice/chce manipulować i wywołuje to w nas uczucie złości?

Zeland mówi aby nie walczyć o uznanie i szacunek ale jak odpowiedzieć światu i innym że nie życzę sobie jakiegoś traktowania/stawiania mnie w jakiejś sytuacji/nie dam sobą manipulować, że mówię jasno NIE

O ile już w innych sytuacjach udaje mi się jakoś zmienić stosunek o tyle w chwili przekraczania moich granic nadal towarzyszy mi uczucie złości aż kipię wewnątrz, nie ma wtedy opcji abym zachowała się asertywnie, na ogół udaje mi się tą granicę postawić ale kosztuje mnie to mnóstwo emocji, nie umiem obniżyć ważności jeśli chodzi o siebie i swoje sprawy, wykrozystywania mnie, braku szacunku do mojej osoby.
Ten post przypomnial mi pewna rzecz ktora mi ostatio chodzi po glowie....
Tak sie sklada ze ostatnimi czasy zasaanawiami sie nad tzw "wampiryzmem energetycznym". Czyli takim czyms gdy jedna osoba w sposob bardziej lub mniej swiadomy doprowadza do takiego stanu druga osobe zeby ta pod wplywem jakichs tam emocji (zlosc, wspolczucie, zal itd) oddala swoja energie. No czyli wahadlo. Wiem. Do tej pory dla mnie wahadlo=sytuacja, ktora wysysa energie, a nie czlowiek. Co myslicie na ten temat transerferzy? Bo ja mam strasznie mieszane uczucia na ten temat.Moje mysli kraza wokol tego tematu bo zetknelam sie z pewna sytuacja w zyciu (czlowiekiem) gdzie intuicja mi mowi : uciekaj - to wampir! :D , a rozsadek mowi- czys ty zglupiala, przeciez nic takiego jak "wampir" nie istnieje. :)

Awatar użytkownika
Cenote
Posty: 143
Rejestracja: śr gru 03, 2014 7:50 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Cenote » pn lut 16, 2015 10:10 am

Wampiryzm energetyczny to bardzo obrazowe określenie. Zasysać nas może zarówno sytuacja jak i człowiek. Choć sytuacje stwarzają ludzie, to jednak nie zawsze mamy bezpośrednio do czynienia ze sprawcą. Chyba, że to my nim jesteśmy :D Tak czy inaczej na podstawie własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że łatwiej pozbyć się człowieka, niż wyzwolić ze szkodliwej sytuacji.
Metody ofensywne, jak widać powyżej, przynoszą szybki skutek, jednak w moim przypadku haczyk nadal byłby przytwierdzony i skuteczna „separacja” musiałaby następować stopniowo (ale nie za długo ;)) i z coraz mniejszym ładunkiem emocjonalnym. Najlepiej, aby „ostatnie zdanie” kończące relację należało do mnie i miało pozytywny lub przynajmniej neutralny wydźwięk :)

Sytuacja sytuacji nierówna. Inaczej sprawy mają się na gruncie zawodowym, a inaczej w sferze prywatnej. A może nie ma różnicy? Może jednak wszystko jest kwestią naszego podejścia i samoświadomości? :crazy:
Ostatnio zmieniony pn lut 16, 2015 6:36 pm przez Cenote, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeżeli postanowisz postrzegać pozornie negatywną zmianę w scenariuszu jak pozytywną, to wszystko takim właśnie się okaże. …
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Prometeusz » pn lut 16, 2015 12:26 pm

Zaproponuje filmik w którym dziewczyna bardzo przyjemnie i wydaje mi się "obiektywnie" (nie w sensie, że naukowo, ale w sensie, że bez emocji i schemat może się sprawdzać) tłumaczy na czym polega wampiryzm psychiczny. W zasadzie nie wierzę w ten "energetyczny model" i mam lepszy(e), który(e) dokładnie wyjaśnia relacje między ludzkie. Lecz trzeba przyznać, że model zaproponowany przez Teal Swan również nawiązuje w pewien sposób adekwatnie do kontaktów między ludzkich. Nie popieram ezoteryki, ale niektóre modele się przydają.

~>Tutaj<~ link do filmu

Tutaj fragmenty tekst z filmu:

Psychiczny wampiryzm
(Jak rozpoznać i bronić się przed energetycznymi wampirami)

Pomyślałam, że dobrym tematem na dziś będzie wampiryzm energetyczny. Jest to pasożytniczy związek, w którym jedna osoba karmi się energią życiową, zwaną również praną, drugiej osoby.Te osoby, które karmią się siłą życiową innych, które wysysają z nich energię, nazywane są często psychicznymi wampirami. Ale dzisiaj chciałam zaproponować odważną tezę:

Nie jest możliwe aby oddać swoją energię innej osobie i nie jest możliwe aby zabrać energię komukolwiek. Oto dlaczego:

Nazwijmy to Źródłem. Jak wiemy źródło jest nieskończoną energią. Nie ma granic, jest wszystkim, co istnieje. W energii źródła istnieją strumienie energii, które często nazywamy Duszą lub Wyższym Ja. Są one niczym prąd w oceanie. Prąd taki jest samym oceanem, ale też jest sposobem, w który ocean się przejawia. Dusze te, czy też Wyższe Ja wysyłają swoje projekcje do wymiaru fizycznego w postaci istoty fizycznej.

Załóżmy, że to jesteś Ty, a to niech będzie Bob.


Bob może czerpać energię tylko ze swojej Duszy, czy swojego Wyższego ja.Tak samo jak TY możesz czerpać energię tylko ze swojej Duszy, czy swojego Wyższego ja. Ten strumień energii zasila twoją energię.

Tak naprawdę nie jest możliwe, żebyś zabierał energię komuś innemu, tak samo jak nie jest możliwe, aby ktoś zabierał tobie energię. Jedyne co się wydarza to to, że osoba ta działa w sposób, który sprawia, że obserwując ją zaczynasz tworzyć myśli, które powodują, że ograniczasz swój własny strumień energii ze Źródła.Tak samo dzieje się w przypadku drugiej osoby. Być może Bob czuje, że to my drenujemy go z energii, ale to co się naprawdę wydarza to to, że on obserwując nasze zachowanie zaczyna tworzyć myśli, które nie pozwalają energii Źródła wpływać do jego fizycznego ciała.

To właśnie sprawia, że mówi: "Kiedy przebywam z tobą czuję jakby uciekała ze mnie energia" Tak naprawdę nie ma to nic wspólnego z tą osobą tutaj.To nie ona mu to robi. Ona stanowi po prostu wymówkę dla Boba, żeby mógł poczuć się źle.

To samo może przydarzyć się tobie. Jeśli Bob robi coś, co sprawia, ze nasza energia się wyczerpuje. To jeśli on jest psychicznym wampirem to postrzegamy to w ten sposób jedynie dlatego, że robi on rzeczy które sprawiają, iż patrząc na niego tworzymy na jego temat myśli, które sprawiają, że pojawia się w nas opór w stosunku do przepływu energii ze źródła.

Ten strumień energetyczny nie może wpłynąć do naszego fizycznego ciała, a kiedy tak się dzieje pojawiają się różne dolegliwości i wszystkie te fizyczne symptomy braku zdrowia, które są produktem ubocznym tego, że sami pozbawiamy się dostępu do strumienia energii ze Źródła.

Psychiczne wampiry nie są w stanie poczuć że wszechświat jest nieskończony. Nie są w stanie poczuć, że mogą otrzymać miłość, której pragną. Nie wierzą, że potrafią sami zaspokoić swoje potrzeby i dlatego są przekonani, że jedyny sposób, aby zdobyć to czego potrzebują to zabrać to innym. Myśli, które kreują, osłabiają ich witalność, przez co ich życie upływa w stanie niestającej desperacji i słabości. Są nieświadomi tego, jak obfitym źródłem jest ich własny duch.

Z tego powodu od dawna uważano je za istoty słabe duchowo. W rzeczywistości nie można być duchowo słabym, można jedynie być nieświadomym siły własnego ducha.Tak jak ludzie doświadczający głodu kradną jedzenie, tak oni kradną energię. Ale tak jak widzieliśmy w poprzednim przykładzie kradzież energii jest niemożliwa. Oni po prostu zachowują się w sposób, który sprawia, że zaczynasz tworzyć myśli, które pozbawiają Cię twojej własnej energii dopływającej ze Źródła. Nie znaczy to, że oni są źli, ani nawet że mają złe intencje, jedynie, że są zdesperowanymi ofiarami własnych umysłów.


Ale biorąc na siebie ryzyko, że niektórzy z was poczują się bardzo źle, muszę powiedzieć wam coś o ofiarach wampiryzmu. Rzeczywistość, w której żyjemy, fizyczna rzeczywistość, która jest lustrzanym hologramem, zorganizowana jest w oparciu o prawo przyciągania. Prawo to stanowi, że tylko pasujące do siebie wibracje mogą współistnieć w tej samej rzeczywistości. W takim razie jak to się dzieje, że drapieżnik i ofiara dzielą tę samą przestrzeń? Mają przeciwne wibracje czyż nie? Nie całkiem. Zdecydowanie nie. Mają te same wibracje.

Ofiara nie różni się niczym od wampira. Ofiara również tworzy myśli, które osłabiają jej witalność i również żyje w stanie słabości i desperacji. Ofiary są nieświadome jak obfitym źródłem jest ich Duch więc je również uważaj się za słabe duchowo albo znajdujące się w okresie emocjonalnej i duchowej słabości. Tak samo jak głodny kradnie jedzenie, ofiara kradnie dwie rzeczy:

Pierwsza z nich to współczucie. Ci z nas którzy są nałogowymi ofiarami mylą współczucie z miłością. To ono popycha innych, aby zaopiekowali się nami ponieważ czujemy, że sami nie jesteśmy w stanie zatroszczyć się o siebie.

Ale jest jeszcze jedna rzecz którą ofiara czy wampir psychoczny kradnie w stanie desperacji. - poczucie bycia dobrym. Kiedy uznamy, że druga osoba jest "tym złym", tak jak to robi wampir psychiczny, okazuje się, że sami jesteśmy "tymi dobrymi". Nie potrafimy poczuć, że jesteśmy dobrzy dopóki ktoś inny nie okaże się "gorszy" od nas. To właśnie sprawia, że uzależniamy się od psychicznych wampirów. Nieustannie na nie wpadamy ponieważ służą one podtrzymaniu naszego przekonania o nas samych.

Kiedy wejdziesz w kontakt z psychicznym wampirem poczujesz się wyczerpany. Możesz też poczuć się zagubiony, jakbyś stracił kontakt ze Źródłem, a nawet zacząć odczuwać przygnębienie.Twój poziom energii znacznie się obniży. I nawet nie będziesz wiedzieć, co się stało. Tak samo jak w starych bajkach, wysysające krew wampiry - najczęściej kiedy atakują nie masz nawet pojęcia dlaczego czujesz się, jak się czujesz. Ponieważ nie rozpoznałeś, która osoba w twoim otoczeniu sprawia, że tak się czujesz.

Za chwilę podam krótką listę głównych cech wampira. Aby uznać jakąś osobę za prawdziwego wampira psychicznego musi ona spełnić kilka kryteriów na tej liście.

1. Psychiczny wampir żyje w stanie samo-ignorancji.

Wszyscy jesteśmy w procesie odkrywania samych siebie, tak więc w mniejszym lub większym stopniu każdy z nas błądzi w ciemności , jeśli chodzi o samego siebie. Ale wampir psychiczny inwestuje znacznie mniej w zdobycie samoświadomości niż w przetrwanie. A przetrwanie oznacza żerowanie na innych. Tak długo jak wampiry otrzymują tę energię od innych nie są zbyt zainteresowane uzdrowieniem samych siebie i uzyskaniem samo-świadomości.

Może to być jednak trudne do zauważenia ponieważ najczęściej obracają się oni w kręgach ludzi, którym naprawdę zależy na uzyskaniu samoświadomości. Kręgi duchowe i środowiska zajmujące się uzdrawianiem to ich ulubione miejsca. Powiem wam dlaczego. Ogólnie mówiąc, ludzie zajmujący się duchowością i uzdrawianiem są bardziej otwarci na innych. Ich mechanizmy obronne są słabe i łatwo wybaczają. Wielu z nas, odnalazło swoją ścieżkę do duchowości nie z przestrzeni radości.


Często odnajdujemy tę ścieżkę poprzez nasze cierpienie. Wielu z nas znalazło się na tej ścieżce ponieważ czujemy się jak ofiary i byliśmy ofiarami w przeszłości. I właśnie dlatego jesteśmy tutaj, w duchowych kręgach, ze szczególną intencja uzdrowienia tej obecnej wibracji.

Kiedy otaczasz się osobami, które praktykują myślenie w pozytywny sposób o innych i które praktykują podejmowanie osobistej odpowiedzialności, łatwo jest pozostać niezauważonym i sprawiać, aby inni litowali się nad twoim bólem, zamiast po prostu odciąć się od Ciebie. Można to ująć w inny sposób. Gdybym była nietoperzem wampirem i wiedziała, że na polu jedna z krów praktykuje sztukę akceptacji, najprawdopodobniej usiadłabym i zaczęła karmić się krwią tej właśnie krowy. Dlaczego? Ponieważ wiedziałabym, że nie machnie swoim ogonem, żeby mnie zrzucić. Podczas gdy zwykła krowa, która nie obraca się w kręgach duchowych i nie praktykuje akceptacji, nawet by się nie zawahała tylko użyła swojego ogona.


Tutaj ucięcie (warto dokończyć z filmem), ale jest końcówka:

Naucz się dostrzegać i akceptować niuanse, drobiazgi i szare sfery. Ci z z nas, którzy utknęli w roli wampira i ofiary mają ogromną trudność w dostrzeganiu świata takim, jakim jest. Postrzegamy go w kategoriach bieli i czerni, bohaterów i czarnych charakterów. Oprawców i ofiar. Kiedy postrzegamy świat w ten sposób czujemy, że świat w którym żyjemy jest niebezpieczny. A to podtrzymuje sposób patrzenia na świat, który nie najlepiej nam służy. Oznacza to również, że będziemy dążyli do opowiedzenia się po którejś ze stron, zamiast przyznania się że należymy do obydwu.

_______________________________________________________________

A tu trochę naukowego punktu widzenia.

Początek cytatu:
Na wstępie należy wyjaśnić czym jest konflikt. Najprościej sprowadzić go do różnicy w poglądach, pragnieniach, potrzebach i opiniach. Tak pojmowany należy uznać za zjawisko absolutnie normalne i permanentnie występujące w życiu społecznym.

Co zatem powoduje, że postrzegane jest tak negatywnie? Oczywiście strach przed konfliktem. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że jest on rzeczą nieuniknioną, bo wynikają z różnic międzyludzkich. Zapominają, że często stosowane uniki, ucieczki przed nim, konfliktu nie rozwiązują. Tylko stawianie czoła konfliktom pomaga naprawić sytuację, rozwiązać problem. Każde inne zachowanie odkłada go w czasie, powodując jednocześnie gromadzenie się poczucia krzywdy i agresji.

Każdemu konfliktowi należy stawić czoła w momencie, w którym się pojawia. Konflikt sam w sobie jest bardzo pozytywnym zjawiskiem, gdyż pozwala na zmiany złych wzorców wyniesionych z dzieciństwa czy innych doświadczeń. Kiedy się pojawia najgłupszą rzeczą jaką można zrobić to zareagować na niego gniewem, pretensjami. Takie zachowanie jest typowe dla dzieci – wielu ludzi nie nauczyło się jeszcze radzić sobie w takich sytuacjach, dlatego wykorzystuje mechanizmy, których nauczyli się w dzieciństwie.
http://język-polski.pl/asertywnosc/350-asertywnosc-w-sytuacji-konfliktu

Czyli nie sztuką jest być "uduchowionym" kiedy wszyscy się z nami zgadzają, albo unikać konfliktów stosując różne zagrania. Myślę, że wielu tych "guru", którzy pojawiają się w ezoteryce niestety po prostu tak robi. Nie są "prawdziwi" (takich ludzi nie ma, wszyscy mamy jakieś wady), tylko protagonistami w swym oportunizmie.

Konflikty wewnętrzne są zasadniczym elementem pozytywnym w tworzeniu hierarchii wartości, w tworzeniu wielopoziomowego psychicznego środowiska wewnętrznego oraz w budowie konkretnego ideału indywidualnego i społecznego. Dlatego jesteśmy zdania, że jednostka nie może realizować zdrowia psychicznego, w sensie zdrowia rozwijającego się bez udziału takich konfliktów. Z tego też względu jednostki z konfliktami wewnętrznymi, w pewnej mierze również zewnętrznymi związanymi z pierwszymi i im podporządkowanymi będziemy podejrzewać o zdrowie psychiczne, a jednostki nie przejawiające takich konfliktów o upośledzenie uczuciowe (psychopatię), o upośledzenie umysłowe. Procesy konfliktowe są konstruktywne i destrukcyjne — K. Dąbrowski, Wprowadzenie do higieny psychicznej, s. 45

Moja recepta:

Nie robić sobie wymówek: "przecież nie mogłam zachować się asertywnie" - Tylko zacząć pracować nad tą asertywnością. :wink: 1/3 Transerfingu to nauka asertywności.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
Cenote
Posty: 143
Rejestracja: śr gru 03, 2014 7:50 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Cenote » pn lut 16, 2015 8:46 pm

Prometeusz pisze:Zaproponuje filmik ...
Każdy z nas ponoć bywa/jest trochę wampirem. Z perspektywy czasu widzę, że były sytuacje, kiedy "się nie popisałam" :mrgreen:
Jeżeli postanowisz postrzegać pozornie negatywną zmianę w scenariuszu jak pozytywną, to wszystko takim właśnie się okaże. …
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...

marcel
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 01, 2013 5:01 pm
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: marcel » wt lut 17, 2015 8:07 am

.
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 7:58 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Prometeusz » wt lut 17, 2015 8:59 am

marcel pisze:
Sylvie10 pisze:Witam Was,
mam pytanie jak z punktu widzenia transerfingu wygląda "prawidłowa" reakcja gdy ktoś przekracza nasze granice/chce manipulować i wywołuje to w nas uczucie złości?

Zeland mówi aby nie walczyć o uznanie i szacunek ale jak odpowiedzieć światu i innym że nie życzę sobie jakiegoś traktowania/stawiania mnie w jakiejś sytuacji/nie dam sobą manipulować, że mówię jasno NIE

O ile już w innych sytuacjach udaje mi się jakoś zmienić stosunek o tyle w chwili przekraczania moich granic nadal towarzyszy mi uczucie złości aż kipię wewnątrz, nie ma wtedy opcji abym zachowała się asertywnie, na ogół udaje mi się tą granicę postawić ale kosztuje mnie to mnóstwo emocji, nie umiem obniżyć ważności jeśli chodzi o siebie i swoje sprawy, wykrozystywania mnie, braku szacunku do mojej osoby.

Macie jakieś sprawdzone sposoby na takie sytuacje?

Takich ludzi można widzieć nie jako kłopot czy przekleństwo,tylko jako ... wyzwanie :)
Styczność z takimi ludźmi traktować jako ćwiczenie woli, naszej cierpliwości i opanowania - "ot trafił się przypadek kliniczny i przyglądam się jemu co robi i mówi, i przyglądam się sobie, moim odczuciom, stanom jakie we mnie ten człowiek wywołuje".
Tak, kształcenie nadzorcy. :) Tylko dobrze jest wiedzieć, by z tej postawy nie wychodzić z manipulacją, ani też nie podnosić ważności zewnętrznej.

Na jakiś czas udostępnię ściągawkę z asertywności, którą mam z kursu CD - TUTAJ.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
Cenote
Posty: 143
Rejestracja: śr gru 03, 2014 7:50 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Cenote » wt lut 17, 2015 1:03 pm

Prometeusz pisze:Na jakiś czas udostępnię ściągawkę z asertywności, którą mam z kursu CD - TUTAJ.
:giverose:
Jeżeli postanowisz postrzegać pozornie negatywną zmianę w scenariuszu jak pozytywną, to wszystko takim właśnie się okaże. …
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...

Sylvie10
Posty: 53
Rejestracja: wt wrz 18, 2012 1:50 pm
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Sylvie10 » wt lut 17, 2015 9:50 pm

Na razie próbuję tłumić wahadło, czasami omijać. Jeszcze jest to trudne, przypomina niezłą wojnę wewnętrzną. Nie jestem w stanie pomyśleć w chwili złości o tym że jest to wzywanie, działam za bardzo autoamtycznie, czasami nie ma czasu dla nadzorcy ;-) jakoś szybko się to odbywa, śpię przez chwilę aby się obudzić za chwilę :)


Co do wampiryzmu. Powiem Wam że ostatnio miałam przyjemność styczności z człowiekiem który zrobił mi diagnozę czakr i co się okazało ja mam duże tendencję do tego aby ktoś się podłączył do mojej energii ale to działa w dwie strony. Potencjał do poczepienia daje taki sam potencjał do poczepienia się pod energię innych. I o ile łatwo nam się powiedzieć "ktoś niedobry wysysa z nas energię" o tyle ciężej się pogodzić z tym że my też możemy kogoś wyssać. Reasmując to na świat realny jeśli jesteś osobowością bierną, dającą się wykorzystywać oznacza też że sam możesz znaleźć sobie autorytet/wodza/ideał z którego możesz ssać :)

Awatar użytkownika
Cenote
Posty: 143
Rejestracja: śr gru 03, 2014 7:50 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Cenote » wt lut 17, 2015 10:06 pm

To ja mam pytanie. Czy ciągłe korzystanie „z usług” Nadzorcy (abstrahując od tego, że może to być trudne do osiągnięcia) niesie ze sobą jakieś zagrożenia? :???:
Jeżeli postanowisz postrzegać pozornie negatywną zmianę w scenariuszu jak pozytywną, to wszystko takim właśnie się okaże. …
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...

marcel
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 01, 2013 5:01 pm
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: marcel » wt lut 17, 2015 10:51 pm

:smile:
Ostatnio zmieniony śr lut 18, 2015 3:34 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.

Sylvie10
Posty: 53
Rejestracja: wt wrz 18, 2012 1:50 pm
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Sylvie10 » wt lut 17, 2015 11:30 pm

Cenote pisze:To ja mam pytanie. Czy ciągłe korzystanie „z usług” Nadzorcy (abstrahując od tego, że może to być trudne do osiągnięcia) niesie ze sobą jakieś zagrożenia? :???:
Hehe rewelacyjne pytanie!! Dlaczego?

Jak czytałam Echarta Tolle "Potęga teraźniejszości" to miałam wrażenie że autor cierpi na schizofernię czyli potocznie mówiąc rozdwojenie osobowości bo nie można "ja" oddzielić :-) Ale przez chwilę tak pomyślałam bo potem stwierdziłam że to 99% społeczeńsztwa jest chorych a nie on ;-)
Potem jak czytałam traserfing pomyślałam przez chwilę to samo ale doszłam do wniosku że to kwestia tego że matryca silnie jest wbita w jednostkę, musi on być jakimś elementem większej zbiorowości i dlatego tak mam myśleć - wahadło i tu Cię mam! :-)
Niektórzy schizofrenicy to po prostu bardzo mocno obudzeni a cała reszta to śpiący , a w skrajnych przypadkach jak obudzenie jest tak silne - wówczas nie odnajdą się w rzeczywistości matrixowej i dlatego są zamknięci w psychiatryku, otumaniani prochami. Jestem bardzo daleka od nazywania ludzi świrami, nie wiadomo co jest normą a co nie więc nie warto przypinać etykietek :-)

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Prometeusz » śr lut 18, 2015 1:36 am

Sylvie10 pisze:Co do wampiryzmu. Powiem Wam że ostatnio miałam przyjemność styczności z człowiekiem który zrobił mi diagnozę czakr i co się okazało ja mam duże tendencję do tego aby ktoś się podłączył do mojej energii ale to działa w dwie strony. Potencjał do poczepienia daje taki sam potencjał do poczepienia się pod energię innych. I o ile łatwo nam się powiedzieć "ktoś niedobry wysysa z nas energię" o tyle ciężej się pogodzić z tym że my też możemy kogoś wyssać. Reasmując to na świat realny jeśli jesteś osobowością bierną, dającą się wykorzystywać oznacza też że sam możesz znaleźć sobie autorytet/wodza/ideał z którego możesz ssać :)
Ja wolę tłumaczenie z filmiku i w sumie tak żyje, moje emocje zależą ode mnie i mogę zdecydować, albo wchodzę w nie i przeżywam je świadomie, albo nie wchodzę i nie ma mnie kto jak zaczepić. Mi akurat pomaga dużo praca z oddechem i mindfulness. Lecz jak tak myślę, to jedna strona medalu bo jest właśnie aspekt "rozpraszania" (marnowania naszej koncentracji) i "przekraczania granic" i tutaj przydaje się konkretna asertywność, łącznie z "aikido". :)
Sylvie10 pisze:Na razie próbuję tłumić wahadło, czasami omijać. Jeszcze jest to trudne, przypomina niezłą wojnę wewnętrzną. Nie jestem w stanie pomyśleć w chwili złości o tym że jest to wzywanie, działam za bardzo autoamtycznie, czasami nie ma czasu dla nadzorcy ;-) jakoś szybko się to odbywa, śpię przez chwilę aby się obudzić za chwilę :)
Cała sztuka to być "pustym" dla wahadła. W Transerfingu jest dużo o tym. Trzeba najwidoczniej wrócić do początku i to jeszcze raz przerobić, do skutku, aż zaskoczy. :yes:
Cenote pisze:To ja mam pytanie. Czy ciągłe korzystanie „z usług” Nadzorcy (abstrahując od tego, że może to być trudne do osiągnięcia) niesie ze sobą jakieś zagrożenia? :???:
Zagrożeń nie, konsekwencje tak. :wink:

Schizofrenicy często nie reagują na iluzje optyczne na które reagują zdrowi ludzie. Schizofrenia to bardzo ciekawy temat, dużo szerszy niż potocznie mogłoby się wydawać. :)
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
Cenote
Posty: 143
Rejestracja: śr gru 03, 2014 7:50 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Cenote » śr lut 18, 2015 6:51 am

Kilkakrotnie usłyszałam zarzut bezduszności, braku uczuć, bo nie chciałam dać się wciągnąć w czyjeś żale. Na początku pojawiała się irytacja, że ktoś chce mnie zassać, ale jak mawiają to kwestia czasu ;-) ... i mojego wyboru.

Przez myśl rzeczywiście przegalopował mi temat schizofrenii.

Manipulacja? Fuj. No może jednak kiedyś się skuszę, jako eksperyment oczywiście :grin:
Jeżeli postanowisz postrzegać pozornie negatywną zmianę w scenariuszu jak pozytywną, to wszystko takim właśnie się okaże. …
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...

marcel
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 01, 2013 5:01 pm
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: marcel » śr lut 18, 2015 9:01 am

:smile:
Ostatnio zmieniony śr lut 18, 2015 3:36 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.

Awatar użytkownika
Cenote
Posty: 143
Rejestracja: śr gru 03, 2014 7:50 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Cenote » śr lut 18, 2015 9:10 am

Ktoś mi powiedział, że kobiety są takie same jak mężczyźni. Ni mniej, ni więcej :D Wyjątek potwierdza regułę?
Zostawiam temat manipulacji związanej z płcią. Robi się offtop. :)
Jeżeli postanowisz postrzegać pozornie negatywną zmianę w scenariuszu jak pozytywną, to wszystko takim właśnie się okaże. …
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: Prometeusz » śr lut 18, 2015 10:52 am

Cenote pisze:Ktoś mi powiedział, że kobiety są takie same jak mężczyźni. Ni mniej, ni więcej :D Wyjątek potwierdza regułę?
Zostawiam temat manipulacji związanej z płcią. Robi się offtop. :)
Nie ufałbym niezweryfikowanym źródłom. :razz:
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

marcel
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 01, 2013 5:01 pm
Re: Złość przy przekraczaniu granic

Post autor: marcel » śr lut 18, 2015 11:13 am

,
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 7:56 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.


ODPOWIEDZ