Zdrada
Zdrada
Witajcie,
Przeglądam Wasze forum od dłuższego czasu, jednak nigdy nie odważyłam się napisać do dziś właśnie.
Po przeczytaniu książek doszłam do wniosku ze teraz posiadając całą tą wiedzę nigdy już życie nie będzie takie same, gdyż teraz nie można być już obojętnym wiedząc ze ma się wpływ na swoje życie.
Ale do rzeczy, na książke trafiłam zapewne jak wiele osób w momencie jak moje życie stanęło do góry nogami, wtedy sądziłam że moje życie się tak naprawdę skończyło… jednak okazuje się ze może wcale nie.
Mój mąż mnie zdradza, robi to perfidnie gra w otwarte karty, wie jak bardzo mnie rani, wylałam może łez, posypało się wiele przykrych słów, w szale bezradności i złości na to co mnie spotkało poszły w ruch nawet moje ręce paznokcie … dramat.
Bardzo kocham mojego męża, może gdyby tak nie było nie walczyła bym tak o to małżeństwo rodzinę, mamy 5 letnie dziecko. Mąż odszedł z dnia na dzień, wtedy nie żyłam, nie wiem co się ze mną działo przez 3 miesiące, bo właśnie po 3 miesiącach prosił o wybaczenie o to aby mógł wrócić do domu że nas kocha i nie wyobraża sobie życia bez nas.
A jednak… dalej nie wraca na noce imprezuje ze swoją kochanką.. z resztą nie ważne.
Własnie skończyłam czytać ostatni tom, było napisane aby zwolnić uścisk, zająć się sobą, kochać nie oczekując niczego w zamian. Tak własnie postanowiłam robić jednak z dnia na dzień jest inaczej, większa pustka przepaść, milczące wieczory.
Kocham go bardzo, i nie wiem co zrobić aby zmniejszyć tę ważność.
Powinnam dodać jeszcze że po przeczytaniu tych książek zaczełam się zastanawiać, analizować czy po tym wszystkim co mi zrobił i robi nadal czy zasługuje na taka rodzinę, czy aby zachować jakąs cząstke siebie, swojego ja, mojej osobowości … nie lepiej odpuścić, poddać się i iść swoją nową drogą…
Nie ma jedności duszy i umysłu w wariancie razem i osobno
Proszę może wy doradzicie, może gdzieś czegoś nie doczytałam, może nie zrozumiałam… wiem że zwierciadło działa z opóźnieniem… może jeszcze nie czas… ale dlaczego jest gorzej…
Przeglądam Wasze forum od dłuższego czasu, jednak nigdy nie odważyłam się napisać do dziś właśnie.
Po przeczytaniu książek doszłam do wniosku ze teraz posiadając całą tą wiedzę nigdy już życie nie będzie takie same, gdyż teraz nie można być już obojętnym wiedząc ze ma się wpływ na swoje życie.
Ale do rzeczy, na książke trafiłam zapewne jak wiele osób w momencie jak moje życie stanęło do góry nogami, wtedy sądziłam że moje życie się tak naprawdę skończyło… jednak okazuje się ze może wcale nie.
Mój mąż mnie zdradza, robi to perfidnie gra w otwarte karty, wie jak bardzo mnie rani, wylałam może łez, posypało się wiele przykrych słów, w szale bezradności i złości na to co mnie spotkało poszły w ruch nawet moje ręce paznokcie … dramat.
Bardzo kocham mojego męża, może gdyby tak nie było nie walczyła bym tak o to małżeństwo rodzinę, mamy 5 letnie dziecko. Mąż odszedł z dnia na dzień, wtedy nie żyłam, nie wiem co się ze mną działo przez 3 miesiące, bo właśnie po 3 miesiącach prosił o wybaczenie o to aby mógł wrócić do domu że nas kocha i nie wyobraża sobie życia bez nas.
A jednak… dalej nie wraca na noce imprezuje ze swoją kochanką.. z resztą nie ważne.
Własnie skończyłam czytać ostatni tom, było napisane aby zwolnić uścisk, zająć się sobą, kochać nie oczekując niczego w zamian. Tak własnie postanowiłam robić jednak z dnia na dzień jest inaczej, większa pustka przepaść, milczące wieczory.
Kocham go bardzo, i nie wiem co zrobić aby zmniejszyć tę ważność.
Powinnam dodać jeszcze że po przeczytaniu tych książek zaczełam się zastanawiać, analizować czy po tym wszystkim co mi zrobił i robi nadal czy zasługuje na taka rodzinę, czy aby zachować jakąs cząstke siebie, swojego ja, mojej osobowości … nie lepiej odpuścić, poddać się i iść swoją nową drogą…
Nie ma jedności duszy i umysłu w wariancie razem i osobno
Proszę może wy doradzicie, może gdzieś czegoś nie doczytałam, może nie zrozumiałam… wiem że zwierciadło działa z opóźnieniem… może jeszcze nie czas… ale dlaczego jest gorzej…
- purple_elephant
- Posty: 237
- Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Zdrada
Pozwol sobie mu odejsc.
Re: Zdrada
Witaj
Najpierw się obudź. Piszesz, że kochasz męża, ale on cię nie kocha. Czy to na pewno jest miłość, czy może strach przed tym, że zostaniesz sama z dzieckiem?
Przeżyłam kiedyś to samo. Było ciężko. Wtedy mój poukładany świat legł w gruzach. Odcięłam się od niego, ale dziecko nie brało w tym udziału. Chociaż cierpiało, bo ufarbował sobie włosy a potem złamał nogę. A my nawet na pogotowiu nie mogliśmy się kłócić. Wygarniałam mu co o nim myślę na każdym kroku. Pocięłam jej ubrania, wyzywałam przez telefon. Aż się zorientowałam, że to wszystko szkodzi tylko mi, a oni kwitną. I przestałam, odpuściłam.
Pozdrawiam
Najpierw się obudź. Piszesz, że kochasz męża, ale on cię nie kocha. Czy to na pewno jest miłość, czy może strach przed tym, że zostaniesz sama z dzieckiem?
Przeżyłam kiedyś to samo. Było ciężko. Wtedy mój poukładany świat legł w gruzach. Odcięłam się od niego, ale dziecko nie brało w tym udziału. Chociaż cierpiało, bo ufarbował sobie włosy a potem złamał nogę. A my nawet na pogotowiu nie mogliśmy się kłócić. Wygarniałam mu co o nim myślę na każdym kroku. Pocięłam jej ubrania, wyzywałam przez telefon. Aż się zorientowałam, że to wszystko szkodzi tylko mi, a oni kwitną. I przestałam, odpuściłam.
Właśnie tak zrób, bo tylko przedłużasz agonię związku. Mąż przestał cię kochać, bo nie robiłby ci tego. To cię niszczy. Raz na zawsze zamknij te drzwi i wystąp o alimenty. Będzie ciężko, ale tylko na początku.kasiatek pisze:nie lepiej odpuścić, poddać się i iść swoją nową drogą…
Pozdrawiam
Re: Zdrada
Dlaczego afirmujesz to czego nie chceszpurple_elephant pisze: ''Nie trać czasu na bycie nieszczęśliwą''
Na prv nie odpowiadasz.
- purple_elephant
- Posty: 237
- Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Zdrada
Nie afirmuje, to tylko podpis. Tylko tekst, ktory kiedys gdzies w necie zobaczylam i skopiowalam tutaj. Mi nie kojarzy sie negatywnie, to raczej przypomnienie. Mysle ze kazdy z nas moze miec inne odczucia do tego samego tematu. Ktos mi kiedys napisal, nie pamietam, moze to bylas Ty, ze ho'oponopono wydaje sie byc negatywne bo wzbudza poczucie winy. We mnie nie, wrecz przeciwnie.zamek pisze:Dlaczego afirmujesz to czego nie chceszpurple_elephant pisze: ''Nie trać czasu na bycie nieszczęśliwą''
Na prv nie odpowiadasz.
ps
sorki, nie widzialam wiadomosci, komputer mi sie automatycznie wylogowywuje pomimo ze mam odchaczone logowanie. Czasami tu zagladam bez logowania i wtedy nie widze wiadomosci do mnie.
Re: Zdrada
Odpowiedź sobie na pytanie :Jak będzie wyglądało Twoje życie za dzień ,za tydzień ,za rok ,za kilka lat jak Twój mąż nadal będzie cię zdradzał a Ty nadal będziesz go kochała.kasiatek pisze: