Transerfing Rzeczywistości | forum czytelników

Co sądzicie o tej metodzie dla leniwych?

że niby jestem zbyt leniwa, aby kliknąć "odpowiedz"

U mnie na pewno sprawdza się w codziennym życiu. Chyba od miesiąca to stosuje i w zeszłym tygodniu miałam pierwsze wyraźnie widoczne efekty. Wczoraj zresztą tez
W moim życiu dzieją się takie rzeczy ze widać wyraźnie ze świat się o mnie troszczy.

Jednak slajdy tez stosuje, chyba zawsze stosowałam, tyle ze nie wiedziałam ze to się nazywa transerfing, teraz pracuje z tym świadomie, eliminuje negatywy dodaje więcej radości i pozytywów.

Ważne jest żeby, zarówno z amangalatem jak i slajdami czuć się komfortowo, mnie mój amangalat wyraźnie uspokaja.

Mój świat się o mnie troszczy i strzeże mnie, a ja posiadam taka siłę, że pozwalam pozwalam sobie na słabość przyjęcia tej troski. Wszystko idzie jak należy, ponieważ ja tak postanowiłem. Wszystko załatwi się samo przez się , bez mojej wiedzy. Nie chcę i nie mam nadziei, mam zamiar. Moja energia zamiaru codziennie rośnie.
Mam taki amangalat i jest super

Mój świat wybiera dla Mnie wszystko co najlepsze, ponieważ poruszam się z nurtem wariantów. Świat wychodzi Mi naprzeciw. Ja sam swoim zamiarem kształtuję warstwę swojego świata. Mój świat Mnie strzeże .Mój świat uwalnia Mnie od problemów .Mój świat troszczy się o to ,by żyło Mi się lekko i wygodnie. Składam zamówienie ,a mój świat je realizuje. Ja mogę nie wiedzieć, lecz mój świat wie, jak o Mnie zadbać. Wszystko zmierza ku temu i wszystko idzie jak należy. Nie chcę i nie mam nadziei ,mam zamiar. Moja energia zamiaru codziennie rośnie.
Drugi amangalat

purple_elephant pisze:Ważne jest żeby, zarówno z amangalatem jak i slajdami czuć się komfortowo, mnie mój amangalat wyraźnie uspokaja.

Czy nasza miłośniczka photoshopu i wydepilowanych (a, tfu!) męskich torsów ma na myśli technikę amalgamatu, czy też (co daj, Panie Boże!) wzniosła się w sztuce transerfingu tak wysoko, że już za nią nie nadążam?

What is your problem Adramelech?

A to, że obracamy się w kręgu transerfingu, a tu technika "amangalat", jak to określiłaś, nie jest znana. A jeżeli jest inaczej, będę wdzięczny za stosowny cytat z Zelanda.
Po to tu jesteśmy, byśmy jedni od drugich mogli się uczyć, czerpać z ich doświadczeń; raz ja od Ciebie, kiedy indziej - na odwrót. Ot, co.

Adramelech pisze:A to, że obracamy się w kręgu transerfingu, a tu technika "amangalat", jak to określiłaś, nie jest znana. A jeżeli jest inaczej, będę wdzięczny za stosowny cytat z Zelanda.
Po to tu jesteśmy, byśmy jedni od drugich mogli się uczyć, czerpać z ich doświadczeń; raz ja od Ciebie, kiedy indziej - na odwrót. Ot, co.

ze niby co? powtorz glosniej bo nie slysze

Napisałem dla Ciebie powyżej grubą czcionką, jak się pisze to słowo. Nie wiem, co więcej mogę zrobić. Po prostu czytaj Zelanda, z uwagą.

Adramelech pisze:A to, że obracamy się w kręgu transerfingu, a tu technika "amangalat", jak to określiłaś, nie jest znana. A jeżeli jest inaczej, będę wdzięczny za stosowny cytat z Zelanda.
Po to tu jesteśmy, byśmy jedni od drugich mogli się uczyć, czerpać z ich doświadczeń; raz ja od Ciebie, kiedy indziej - na odwrót. Ot, co.

Też mi to przeszkadza.
Technika nazywa się amalgamat i bardzo bym prosiła, żeby ktoś kto tu rządzi poprawił w tytule postu tę nazwę. Skoro nie robi to autor. Od tego są admini, chyba

Wrzućcie w "amalgalat" ( ) to "mój administrator troszczy się o moje forum".

A mi przeszkadza ze Polacy bez opamietania zastepuja jezyk polski slowami obcymi. Nie wiem, moze przez to czuja sie wazniejsi a moze madrzejsi lub mniej zakompleksieni.

Mnie z kolei przeszkadza jak ludzie bez opamiętania czepiają się takich drobiazgów jak literówki (rozumiem jakby ktoś walił w każdym słowie po dwie, ale raz na jakiś czas to nie tragedia).

Mi przeszkadza jak mi coś przeszkadza

Każdy popełnia błędy. Jednak gdy ktoś je zauważy to powinno się poprawić, bo wtedy wiem o czym mówimy.

Ktoś kto nie zna tematu może się czuć zagubiony gdy używamy różnych określeń tego samego.

Na niechlujstwo nie ma usprawiedliwienia. To tak jakbyśmy transerfingu nie traktowali poważnie.

Dopiszę jeszcze.

James Brown, nieżyjący już czarny artysta, król soulu, bardzo dbał o swój wygląd i swoich muzyków. A robił to z szacunku dla ludzi, którzy kupili bilety na jego koncert.
I o ten szacunek dla odbiorcy mi chodzi.

Jak widać, ten król był nagi

Jeśli ktoś nie wie jak się nazywa technika, to niech odpuści transerfing. Nie jest dla niego.

Jest wielu świetnych muzyków co nie znają teorii muzyki

Co za problem poprawić.

Gdyby jakiś ekonomista pomylił zyski ze stratami to byłby problem.