Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Zespół redakcyjny Transerfingu chętnie udzieli informacji na pytania dotyczące zagadnień związanych z Transerfingiem

Moderatorzy: admin, filip

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » wt lut 08, 2011 3:09 pm

Cześć

Od jakiegoś czasu praktykuje Transerfing (jestem na etapie wolności od "złych" wahadeł,samoświadomości i nie oceniania)
Wcześniej niepotrzebnie trwoniłem energię , więc czuję się teraz bardziej "doenergetyzowany"
Ale nie o tym chcę napisać. Mam dylematy na płaszczyźnie praktycznej TR , a odpowiedzi w książkach nie znajduje , więc pozostaje forum.

Emocjonalna wizualizacja
Uno. W 5 tomie jest krótki fragment opisujący różne "rodzaje" wizualizacji . Zwróciło mą uwagę odtwarzanie slajdów z zastrzykiem emocji.
Mam wątpliwości czy taka emocjonalna,energetyczna wizualizacja nie wytworzy potencjałów.

Programowanie
Due.Zeland opisuje iż afirmacje są niepotrzebne gdyż dusza nie rozumie słów ; chyba że słowa są tylko 'narzędziem" do wyzwolenia uczuć ,
z których interpretacją podświadomość 'nie ma problemu' .
Chciałem 'dodać' do Transerfingu autohipnozę lub autosugestię .
Jak myślicie czy próba zaprogramowania duszy, nie jest takim trochę "działaniem wymuszającym", tak "trochę na siłę".
No i czy w końcu uważacie iż programowanie jest swego rodzaju "wspomagaczem", czy jest przydatne-czy zbędne ?

Dzięki za odpowiedzi
Pozdrawiam
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » śr lut 09, 2011 3:13 pm

Cześć Prometeuszu

Nie jestem pewien czy dobrze 'łapię' [ jeśli niedobrze to mnie popraw ;) ]
nie pragnę osiągnąć swoje cele
Więc : Nie jest ważne o jaką technikę czy działanie chcemy "wzbogacić" nasz model TR, tylko ważnym jest nasz stosunek ;
dlaczego to robimy , w jakim celu, co chcemy przez to uzyskać, czego oczekujemy.

Tedy nie mam tego czynić :
-dla osiągnięcia celu
-dla konkretnych rezultatów
-żeby szybciej uzyskać efekty
-żeby wywrzeć nacisk - "jak długo mam czekać , no szybciej,szybciej.."

-Lecz :
-nic 'na siłę'
-spontanicznie, dla zabawy
-proces dla samego procesu
---------------------------------
Szczerze powiedziawszy bardziej sprawdzają mi się rzeczy kiedy nie dodaje emocji.
Według mnie takie wizualizacje są często praktykowane dla osiągnięcia celu, aby go szybciej osiągnąć , trochę jakby wywrzeć nacisk.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Aczkolwiek programowanie duszy jest naszą codziennością
To prawda programujemy swą sieć neuronalną, czy też duszę poprzez myśli,reakcje,uczucia,emocje,powtarzane czynności,słowa,nawyki
Dlatego tak ważnym jest być neutralnym wobec interpretacji (oceniania), reakcji emocjonalnych, myśli,uczuć ...gdyż tymi samymi
powtarzanymi 'działaniami' tylko coraz bardziej "wydeptujemy" (wzmacniamy) dotychczasowe szlaki neuronalne .
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Afirmacja to dla mnie swego rodzaju rozmowa ze sobą.
Zdziwiło mnie w książce napisanej przez Zelanda, gdy przeczytałem iż dusza nie rozumie słów , tylko uczuć :-?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Reasumując :
-Czy uważasz autohipnozę czy autosugestie za pomocną i skuteczną technikę "wdrukowywania' podświadomości nowych schematów myślowych ?

-Technika programowania tak...z tym że ... :
*nie robić "na chama", nie próbować wymusić
*nie robić tego dla osiągnięcia celu - nie skupiać się na osiągnięciu celu
*mieć taki 'luzacki' stosunek

Dużo zdrówka
Cześć :)
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » czw lut 10, 2011 6:54 pm

Cześć Prometeuszu

Chciałem się z Tobą podzielić pewnym zdarzeniem które mi się przytrafiło.

Pewnego razu wybrałem się na zakupy ; wydałem prawie wszystko , zostawiłem tylko sobie stówkę, która była mi potrzebna w konkretnym celu.
Przychodzę do domu, patrzę a stówy nie ma... :evil: :x :irefull:
Pamiętam dokładnie siebie w tamtym dniu . Byłem niepocieszony i "niezadowolony"...
Parę dni potem nie pamiętając już o tej błahostce, wybrałem się na przejażdżkę rowerem... ;...jadąc już z powrotem do domu, postanowiłem
'odsapnąć' trochę na przystanku (nikogo akurat nie było) ; po nabraniu siły, chciałem wracać do domu...ale patrzę,patrzę...co to leży ?
Schylam się by podnieść 'to coś'...podniosłem - JASNY GWINT 100 zł leżało poskładane na 1/6 !!! :-o :-o :-o :-o :-o :-o :-o :-o
Nie mogłem w to uwierzyć :-D
Oczywiście kwota jest śmieszna,nieistotna...ale nie o to chodzi...chodzi o sam fakt !
Stu złotych nikt nie zauważył, ponieważ te pieniądze były przeznaczone dla mnie :yes:

Umysł ciągle podpowiada mi : "to zwykły przypadek" , lecz ja mu odpowiadam : "nigdy w życiu nie znalazłem żadnego banknotu,
i nagle znajduje banknot o nominale tożsamym z straconym przez mnie, przed około siedmiu dniami , takie przypadki się nie zdarzają"

Wtedy usiłowałem sobie przypomnieć, jakie konkretnie me 'zachowanie' spowodowało to .
Pamiętam że:
-Byłem pod wpływem silnych negatywnych emocji (różnej postaci)
-Byłem wzburzony , wręcz wściekły (mam tendencję do łatwego wściekania się)
-Być może stworzyłem silny i wyrazisty myślokształt/obraz - 'zguby'
-Myślałem 'o tym' dość intensywnie tylko z początku (potem zapomniałem)

I zastanawia mnie to, iż moje postępowanie było wtedy zupełną odwrotnością transerfingowych zasad, a mimo to dokonałem "manifestacji".


Przy większych rzeczach, ponosiłem porażki.
Lecz myślę że podświadomie dążyłem do porażki, wręcz chciałem przegrać, by mieć potem pretekst do narzekania.
Ponadto za bardzo nie wierzyłem w sukces.

Takie małe sukcesiki petryfikują wiarę ; niestety porażki potem ją niweczą wraz ze wspomnieniami niepowodzeń

No nic chciałem tylko się podzielić tym 'incydencikiem'
Cześć Piotrek
Ostatnio zmieniony czw lut 10, 2011 9:13 pm przez Artus, łącznie zmieniany 2 razy.
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » czw lut 10, 2011 7:14 pm

Dzisiaj też było 'ciekawie'
Czekałem na istotne dokumenty ...
Myślę sobie jak długo jeszcze mam czekać ... :x
A co jeśli trzeba będzie jeszcze wypełniać dodatkowe dokumenty...to dopiero potrwa :(

Moje zachowanie
-intensywnie myślałem o tym
-bardzo chciałem już 'to' mieć
-byłem niecierpliwy,zamartwiałem się ,czułem niepokój
-dosyć silne emocje
-trochę panikowałem _"muszę to mieć", 'co będzie jak nie będę tego miał" (jestem taki trochę 'panikarz')

Idę do ZUS-u, mówią mi , wszystko O.K. dokumenty zostaną wysłane będą za kilka dni, może kilkanaście ...Uffffff...
Idę potem do banku , mówią mi ze potrzebują specjalne zaświadczenie właśnie z ZUS-u , no dobra idę tam drugi raz...
Jestem już w placówce , a pani urzędniczka mówi mi -"Po co panu zaświadczenie, dam od razu dokumenty które miały być wysłane" :-D
Kurde !!! dokumenty na które czekałem tyle czasu , mam w jednej chwili od tak ...
...I jeszcze tak sobie myślę jeszcze że zostałem 'celowo' wysłany do zakładu przez pracownika banku, by właśnie odebrać te dokumenty....

I znowu moje zachowanie zupełnie odbiegało od zasad Transerfingu, a "się udało"

No to jeszcze raz CZEŚĆ :)
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » pt lut 11, 2011 9:50 pm

Cześć
Ja korzystam z wizualizacji, raz dla zabawy i dobrego samopoczucia wywołanego nią
Vadim Zeland podkreśla iż kiedy dodajemy sporo elementów, technik, metod do swojej "formułki skutecznej kreacji" to
świadczy to o naszej małej wierze w odniesienie sukcesu.

-Praktykować TR nie w celu osiągnięcia celu...więc w jakim celu ? - Spontanicznie, dla zabawy, proces dla samego procesu...czy tak ?

Lecz kiedy modlimy się sposobem huny, czy stosujemy techniki programowania umysłu, czy inne, to to są właśnie działania czynione w konkretnym celu.
I nie wmówimy sobie -"Ja stosuje autohipnozę tylko i wyłącznie dla relaxu" ,
-"Ja odprawiam rytuał i modlitwę wg Huny , nie dla samochodu, lecz dla zabawy...
a to że wysyłam wyraziste myślokształty modlitwy nowego samochodu do mego Anioła...to też taka zabawa
" etc.


Czy to nie jest kolejny 'paradoksik'
Co o tym sądzicie ?

Hej :coll1:
Ostatnio zmieniony czw lut 17, 2011 3:15 pm przez Artus, łącznie zmieniany 1 raz.
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .

Mirek55
Posty: 147
Rejestracja: wt maja 25, 2010 1:49 pm
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Mirek55 » sob lut 12, 2011 12:18 pm

Przez tą zabawę zwiększasz szansę realizacji swoich pragnień. Nie zmieniaj tego postępowania.

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » czw lut 17, 2011 12:19 pm

Opustoszałe te forum :ninja:
Trzeba podjąć jakąś rozmowę :-x


Jaki początkujący praktykant TR, sporo rozmyślam na tematy "kreacyjnopodobne", nurtuje mnie wiele kwestii...
...Z którymi chcę się z wami podzielić .

Zamiar to najistotniejszy element TR .
Lecz zastanawiam się nad tym jak podzielić nie stwarzanie potencjałów/ważności - czyli nie stwarzanie pragnienia/pożądania
....................................................z zamiarem - zdecydowaniem/postanowieniem by mieć i działać

Więc z jednej strony mamy czegoś "nie chcieć" a z drugiej realizować to .
Jak więc podjąć mocne postanowienie/silny zamiar zrealizowania czegoś, czego nie chcę ?

Podzielcie się swymi spostrzeżeniami na w/w temat

Zmykam
Cześć wam
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .

Mirek55
Posty: 147
Rejestracja: wt maja 25, 2010 1:49 pm
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Mirek55 » pt lut 18, 2011 2:52 pm

W mojej naturze nie jest gniewać się na kogo kogokolwiek. Jeżeli byłeś uszczypliwy w stosunku do mnie to Ci to dałem do zrozumienia. Pamiętasz zapewne :crazy: Wyznaj zasadę, że to ja decyduję kiedy i jak mam się poczuć, a nie okoliczności lub ludzie. To świetna umiejętność.
Ta tajemniczość w książkach TR sprawia, że polski czytelnik nie jest przyzwyczajony do tego stylu, dlatego tak mała popularność tej książki. Ponad to nie można jej kupić w popularnych księgarniach, np. Empik.

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » pt lut 18, 2011 10:07 pm

Co do wahadeł to należy być czujnym, zachowywać samoświadomość reakcji i świadomość swych myśli ;
należy być biernym obserwatorem a zarazem czynnym aktorem - jakby akcja toczyła się obok nas i nas nie dotyczyła.

Ćwicz się Piotrek w 6 cnotach sercach (Wingmakers) :
-Wdzięczność
-Współodczuwanie
-Przebaczenie
-Skromność
-Zrozumienie
-Dzielność
W skrócie ujmując chodzi o to by reagować/emitować w 'stresowych' wydarzeniach którymś z powyższych uczuć ( w zależności od sytuacji),
w ten sposób jednocześnie wyzbywamy się tego co nas 'więzi' -> ego i jego 'członki' -> nawykowe reakcje, interpretacje,odczucia...
Po kilku miesiącach praktyki czujesz się 'pełnowartościowym' aktorem w teatrze swego życia - wszystkie emocje przebiegają obok Ciebie, jakbyś w nich
nie uczestniczył, jakby ciebie nie dotyczyły, nie jesteś już w niewoli - jesteś od nich wolny.

I na koniec jeszcze parę ciekawych zdań

… zważaj na swoje myśli, gdyż przemienia się w słowa,
… zważaj na swoje słowa, gdyż przemienia się w czyny,
… zważaj na swoje czyny, gdyż przemienia się w nawyki,
… zważaj na swoje nawyki, gdyż przemienia się w twój charakter,
… zważaj na swój charakter, gdyż on będzie twoim losem.

Heyah :coll1:
Ostatnio zmieniony ndz lut 20, 2011 6:20 pm przez Artus, łącznie zmieniany 1 raz.
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .

Mirek55
Posty: 147
Rejestracja: wt maja 25, 2010 1:49 pm
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Mirek55 » sob lut 19, 2011 5:23 pm

Widzisz Artus, Transerfing trzeba potraktować jako naukowe wyjaśnienie pewnych zjawisk w naszym świecie, a praktykować skuteczne techniki, chociażby te, o których piszesz. W TR uważasz aby nie wciągnęło cię wahadło, a ta koncentracja powoduje nadmierny potencjał i zaczynasz się zapętlać. Cieszę się, że Prometeusz w końcu dostrzegł to o czym już wcześniej pisałem w ramach praktykowania TR.

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » wt lut 22, 2011 8:21 pm

Do naszych marzeń prowadzi wiele ścieżek .
Jedną z nich jest Transerfing .

Ja na przykład realizowałem swe drobnostki w sposób odmienny od transerfingowych zasad =>
=>Wzbudzając w sobie spontaniczne, "czyste", naturalne i niczym nie wymuszone uczucie typu :
-"Ale fajnie byłoby gdyby..."
-"Jak Ja bym chciał żeby..."
Oraz prawie wcale nie rozmyślając nad swym pragnieniem, oraz nad tym czy się uda czy nie.


Jeżeli chodzi o TR, to zastanawia mnie to iż "niepotrzebna" nam jest wiara by móc serfować .
Wiara fundament większości nauk, jest niepotrzebny ?

Zeland piszę, że nawet jeśli posiadamy bardzo gorącą wiarę, to jest to tylko wiara, a tam gdzie jest wiara
tam mogą wdzierać się wątpliwości ; powinniśmy mieć tylko nadzieję iż taka możliwość może istnieć,
a następnie gdy postawimy racjonalny umysł przed dokonanym faktem, to będzie nie tylko wierzył, ale także wiedział.
Vadim proponuję pewien 'kompromis' który zwie się "ZAMIAREM".

Wiem że ludzie również osiągali swe cele w sposób : "Formułuję cel, 'wypuszczam' go a następnie o nim zapominam .
Więc coś w ty musi być .

Chcę z wami pokonwersować na temat wiary .
Czy uważacie że rzeczywiście wiara nie jest fundamentem spełnionej modlitwy
Który model uważacie za "lepszy" czy skuteczniejszy w swej efektywności ?





Cześć Wam 8-)
Pozdrawienia
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .

oczko
Posty: 52
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 12:23 pm
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: oczko » śr lut 23, 2011 11:24 am

Artus pisze:Czy uważacie że rzeczywiście wiara nie jest fundamentem spełnionej modlitwy
Uważam ,że nie wiara jest nam potrzebna, lecz wiedza.
Czym jest wiara?? Czymś co ktoś nam serwuje a my albo to przyjmujemy albo nie, natomiast wiedza jest w nas.
Problem tkwi w tym na ile pozwolimy sobie jej ( a właściwie sobie) zaufać.
Jaka wiedza taka rzeczywistość.


To tak jak ze słynnym trzmielem: według wszelkich prawideł nauki on nie powinien latać, ale on o tym nie wie, więc lata. :) ( widocznie tak chciał) :)
W życiu nie ma zagrożeń, dopóki nie przygotujemy się na ich realizację

Mirek55
Posty: 147
Rejestracja: wt maja 25, 2010 1:49 pm
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Mirek55 » śr lut 23, 2011 5:30 pm

"W.Tucker pisze też o jednej zasadzie. On o jakąś sprawę modli się tylko raz. To wystarczy bo każda modlitwa otrzymuje odpowiedź. Modlenie się drugi raz o to samo jest dowodem niewiary, dowodem braku zaufania że pierwsza modlitwa była skuteczna. Zamiast modlić się drugi raz o to samo lepiej popracować nad zaufaniem do Góry, by uwierzyć, że pierwsza modlitwa została wysłuchana i wystarczy modlitw.

Pisze o znanej zasadzie – najlepiej jest jak się poświęcamy swojej pasji, robimy coś co nas wciąga po uszy i nie zostawia czasu na zastanawianie się i wątpienie. Wtedy nasze marzenia spełniają się szybko, jedno po drugim. Bo pojawia się marzenie ale nie roztrząsamy go bo tak zajęci jesteśmy swoją pasją, że szybo do niej wracamy i zatapiamy się znów." (Zeb12)

Dla Artusa i Malwiny po przeczytaniu książki, którą zakupili będę miał prezent, z którego dowiecie się jak realizować swoje marzenia aby skutecznie się urzeczywistniały. Właśnie natrafiłem na fragment w pewnej książce, gdzie jest bardzo dokładnie wytłumaczony mechanizm spełniania życzeń.

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » czw lut 24, 2011 4:54 pm

Mirku

Twój wpis skojarzył mi się z przytaczaną już przeze mnie książką "Podręcznik spełniania życzeń" ; cytat :
"Zapomnieć i dać sobie spokój to najpewniejsze dla "początkujących" , jeśli z powodu braku doświadczenia
brak jest ufności. Zapomnienie ma taką zaletę , że wtedy myśli się o wątpliwościach ani się nie przejmuje
".

Cytat z książki "Zero Ograniczeń" Vitalego (chociaż książka opisuję nieprawdziwą metodę Ho' [znam 'oryginalną'
metodę z oddechem do 7, modlitwą, medytacja i ćwiczeniami] to i tak warto przytoczyć kilka cytatów)
"Neville rozpoczął swoją karierę od nauczania ludzi, jak osiągnąć to, czego pragną, stosując coś, co nazywał „rozbudzoną wyobraźnią". Aby wyjaśnić to określenie, zacytuję ulubiony tekst Neville'a: „Wyobraźnia tworzy rzeczywistość". Jego pierwsza książka, którą później aktualizowałem, nosiła tytułu Your Command, czyli Do Twojej dyspozycji. Neville udowadniał w niej, że świat naprawdę jest „do naszej dyspozycji". Wystarczy powiedzieć Boskiej Mocy albo Bogu, czego pragniemy, a dostaniemy to. Jednak w późniejszych latach swojego życia, po roku 1959, Neville odkrył jeszcze lepszą receptę na sukces: odpuścić sobie; dać Boskiej Mocy wolną rękę i pozwolić, żeby działała za naszym pośrednictwem. Problem jednak w tym, że nie mógł odwołać swoich poprzednich książek, tak jak producent samochodów wycofuje z rynku wadliwe partie"

Mam do was moi Mili pytanie które brzmi następująco :
Czy łączycie TR z innymi systemami ?
Na przykład z popularnym Secretem.
Jeśli tak to w jakich 'punktach'
.


Hej Ho Wam :)
Ostatnio zmieniony czw lut 24, 2011 7:21 pm przez Artus, łącznie zmieniany 1 raz.
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .

Mirek55
Posty: 147
Rejestracja: wt maja 25, 2010 1:49 pm
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Mirek55 » czw lut 24, 2011 6:06 pm

Artus, stosowani przeze mnie TR jest automatyczne. Pomógł w tym 4 lata temu przeczytany Maltz. Teraz poszerzam swoją świadomość i dowiaduję się jak w rzeczywistości zachodzą te wszystkie zjawiska. Wkrótce, tzn. po przeczytaniu przez Ciebie "Nowej psychocybernetyki" przekażę Ci tą wiedzę, którą zdobyłem.

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » czw lut 24, 2011 7:26 pm

Sam staram się stworzyć swoją formułę czy recepturę, dlatego ważne dla mnie jest skonfrontowanie moich i waszych
spostrzeżeń, oraz skontrastowanie różnych 'systemów'.
Dlatego powtórzę pytanie:

Czy łączycie TR z innymi systemami ?
Na przykład z popularnym Secretem.
Jeśli tak to w jakich 'punktach/kwestiach'

Piszcie co wam na myśl przyjdzie .
Wasze przemyślenia/uwagi są dla mnie ważne :smile:
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .

oczko
Posty: 52
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 12:23 pm
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: oczko » czw lut 24, 2011 9:12 pm

Artus pisze:Dlatego powtórzę pytanie:

Czy łączycie TR z innymi systemami ?
Na przykład z popularnym Secretem.
Jeśli tak to w jakich 'punktach/kwestiach'
Co do "Sekretu" to uważam ( uwaga będę szczera!!!)oglądając go parę lat temu od razu pomyślałam " robią ludzi w balona" :-o :-o :-o :-o .
Przede wszystkim : jeżeli coś mam to mam i wiem że mam, więc po co "modlić się" w czasie przyszłym. To jest duże nieporozumienie bo "jutro" jest zawsze" jutro" czyli tak naprawdę może nigdy nie nastąpić.Dlatego dla mnie "Secret" to mydlenie ludziom oczu.
Czy łączę TR ...? Nie. Uważam , że najważniejsze jest wsłuchać się w siebie.Co mnie ogranicza, z czym muszę się zmierzyć aby coraz bardziej korzystać ze swojej wewnętrznej mądrości,która sama krok po kroku odkrywa przede mną kim naprawdę jestem.Jest wiele ciekawych systemów, czy choćby publikacji.Jeżeli przemawiają do mnie, to wracam do nich.

Kiedyś bardzo duże wrażenie wywarła na mnie huna.Dziś wiem , że jest to tylko jedna z" prawd", ale na pewno dzięki tej wiedzy moja świadomość bardzo wzrosła.
W życiu nie ma zagrożeń, dopóki nie przygotujemy się na ich realizację

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » pt lut 25, 2011 6:44 pm

Cześć oczko :wink:

Dobrze że jest z kim pokonwersować :)
oczko pisze:jeżeli coś mam to mam i wiem że mam, więc po co "modlić się" w czasie przyszłym

Prometeusz pisze:Wiele osób w natłoku informacji się po prostu gubi. W jednej książce pisze, że trzeba wizualizować, w drugiej, że nie itd...
No właśnie wiele osób gubi się w natłoku informacji z różnych źródeł, a co dopiero jak sprzeczne informacje pojawiają się w jednej nauce :mad:
Powtórzę już kiedyś zadawane pytanie :

Zeland piszę : Z jednej strony stwarzaj uczucie "już mam" i staraj się go wraz ze slajdem 'wstawić' w lukę między myślami
A z drugiej strony miej zamiar zrealizowania swego celu ; więc miej zamiar że będziesz miał

No więc tak : MAM i dopiero MIEĆ BĘDĘ.

Takich "sprzeczności" jest dużo więcej
No i bądź tu mądry i pisz wiersze

Pozdrowienia dla wszystkich
Cześć wam
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » pt lut 25, 2011 11:19 pm

Jesteś Prometeuszu bogatszy ode mnie przede wszystkim na płaszczyźnie praktyki , (ja dopiero zaczynam) więc może rzeczywiście stosunkowo długie
praktykowanie, daje Tobie całkowite zrozumienie .
Prometeusz pisze: Może napisz którego rozdziału(podrozdziału) nie rozumiesz, a postaram się tobie wytłumaczyć to w bardziej przystępny sposób.
To nie jest nie zrozumienie , jest to raczej pewien delikatny antagonizm.

Prometeusz pisze:Piszesz o jedności wyższego ja i niższego tak jakby trzeba by było je wypracowywać. Jednak gdy ją wypracowujesz jesteś w stanie wypracowywania tej jedności. Byłaś kiedyś w dwóch stanach jednocześnie? Odczuwałaś kiedyś jednocześnie radość i złość? Byłaś jednocześnie smutna i szczęśliwa? W stanie pracowania na jedność nie znajdziesz stanu jedności.



Prometeuszu więc jak jednocześnie możesz MIEĆ i DOPIERO MIEĆ ZAMIAR BY MIEĆ ?

Proszę wytłumacz jak łączysz te dwie kwestie :
-wzbudzanie uczucia posiadania
wraz z
-zamiarem zrealizowania swego zamierzenia

Wg Zelanda, mam wzbudzać uczucie pt. MAM i jednocześnie posiadać zamiar pt. BĘDĘ MIAŁ
Czy to nie jest sprzeczność ? <= Wzbudzanie braku - jeszcze nie mam - dopiero mieć będę -(zamiar) ; już mam ! wspaniałe uczucie !


=======================================================================================================
Pewnie jesteś już na poziomie odtwarzania slajdów (ja jeszcze nie), więc powiedz proszę :"jak odtwarzasz slajdy" ,
a mówiąc konkretniej : Vadim podaje dwie techniki
1). wyobrażanie że to się tworzy (np. dom się buduje)
2). wizualizowanie "już gotowe"
Czy używasz obu 'technik', czy tylko jednej ?


Dobranoc
Idę spać
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .

Artus
Posty: 55
Rejestracja: sob sie 28, 2010 9:24 am
Re: Praktyczne dylematy Transerfingu R.

Post autor: Artus » sob lut 26, 2011 2:36 pm

Dobrze że chociaż Ty jesteś Prometeuszu ;)

Twoje odpowiedzi skłaniają mnie do ponownego przestudiowania 5 tomów TR ; co uczynię za kilka dni .

I). Rozumiem że slajdy, mają za zadanie przyzwyczaić nas do nowej sytuacji ; by dusza nie czuła 'dyskomfortu'.
Jeżeli chodzi o to uczucie 'już mam' , przecież Vadim opisuje jak powinniśmy wstawiać slajd, a co ważniejsze uczucie posiadania
w lukę między myślami . Więc chyba nie tylko po to by poprawić poziom komfortu .

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

II).Jeszcze a propos zamiaru . Zamiar można zdefiniować jako postanowienie by mieć i działać .
W przykładzie podanym przez Ciebie, miałeś zamiar by mieć , ale nie działałeś .
Więc czy działanie nie zawsze jest konieczne ?

Pytam o to gdyż zastanawiało mnie gdy np. człowiek jest ograniczony zamiarem tylko by mieć , lecz nie może działać , czy to
nie przekreśli jego wyników. Zapytasz zapewne :dlaczego nie może działać ?
Przykładowo : istnieje biedny człowiek który chcę mieć drogi, sportowy samochód - jego działanie jest skrócone tylko do np. wysłania kuponu lotto ,
gdyż jest biedny, i nie zna się na świecie stricte finansowo-biznesowym, wiec kwestia stworzenia własnego imperium, czy chociaż firmy odpada ;
praca również musi odpaść gdyż musiałby pewnie pracować ze 100 lat . Więc jego działanie w tym przypadku jest naprawdę ograniczone, może jedynie
mieć zamiar by mieć . No i co w takim przypadku ?

Fajnie że można chociaż z Tobą pokonwersować , Dziękuje .
Pozdrawiam
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚLIWIEC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNIE ZA POMOCĄ SIŁY UMYSŁU : Nie mogę w to uwierzyć !
YODA : I dlatego właśnie nie udaje ci się to .


ODPOWIEDZ