Jedność duszy i umysłu
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
Jedność duszy i umysłu
Zenad pisze, że w tym stanie zaczyna działać zamiar zewnętrzny. W zawiązku z tym mam pytanie- jakie macie sposoby osiągania takiej jedności?
Re: Jedność duszy i umysłu
Czyli jestem prawie w połowie i jeszcze nie znalazłem odpowiedzi. Trudno będę musiał poczekać jeszcze trochę na następne wydania.
Re: Jedność duszy i umysłu
Ja na Twym miejscu nie czekałbym ( na literaturę), odpowiedź sam dostaniesz z Uniwersum w trakcie praktyki.
Dostaniesz gdy nie będziesz oczekiwał zbyt mocno.
W następnych Tomach Transerfingu znajdziesz pewnie potwierdzenie tego co doświadczyłeś w praktyce
Pozdrawiam
Dostaniesz gdy nie będziesz oczekiwał zbyt mocno.
W następnych Tomach Transerfingu znajdziesz pewnie potwierdzenie tego co doświadczyłeś w praktyce
Pozdrawiam
Re: Jedność duszy i umysłu
Aby osiągnąć jedność duszy i umysłu trzeba spełnić co najmniej trzy warunki:rudlan pisze:Czyli jestem prawie w połowie i jeszcze nie znalazłem odpowiedzi. Trudno będę musiał poczekać jeszcze trochę na następne wydania.
1. Przestać ocenia, krytykować wszystkich i wszystko.
2. Wyzbyć się agresji i strachu.
3. Nauczyć się kochać bezwarunkowo wszystkich i wszystko.
Spełnienie tych warunków daje 100% gwarancję osiągnięcia jedności duszy i umysłu.
Re: Jedność duszy i umysłu
Mirek55 pisze:Aby osiągnąć jedność duszy i umysłu trzeba spełnić co najmniej trzy warunki:rudlan pisze:Czyli jestem prawie w połowie i jeszcze nie znalazłem odpowiedzi. Trudno będę musiał poczekać jeszcze trochę na następne wydania.
1. Przestać ocenia, krytykować wszystkich i wszystko.
2. Wyzbyć się agresji i strachu.
3. Nauczyć się kochać bezwarunkowo wszystkich i wszystko.
Spełnienie tych warunków daje 100% gwarancję osiągnięcia jedności duszy i umysłu.
Wystarczą te trzy warunki,
jeśli one są spełnione reszta przyjdzie do nas sama.
Zgadzam się, to 100% Drogi do Jedności Duszy i Umysłu.
.
Re: Jedność duszy i umysłu
Co do oceniania. Trudno wyzbyć mi się oceniania. Jak dla mnie jest to czynność ,która wyznacza mi moją drogę i cele. Zeland również napisał,że każdy człowiek ma swoją unikalną drogę, na której osiąga szczęście. Może ktoś mi wyjaśni : jak znajduje tą drogę bez oceniania czy pasuje mi to czy nie . Przecież to też jest ocena. Zycie polega na dokonywaniu wyborów. Czy tego nie czynimy OCENIAJĄC sytuację?Mirek55 pisze: Aby osiągnąć jedność duszy i umysłu trzeba spełnić co najmniej trzy warunki:
1. Przestać ocenia, krytykować wszystkich i wszystko.
Szkoda ,że kurs odbywa się tylko w Warszawie.
W życiu nie ma zagrożeń, dopóki nie przygotujemy się na ich realizację
Re: Jedność duszy i umysłu
Ocenianie zastąpić analizą faktów. Kiedy stwierdzasz czy coś Ci pasuje, to dokonujesz wyboru, nie oceny. Kiedy oceniasz masz większy kłopot z dokonaniem wyboru, ponieważ umysł świadomy oceny dokonuje po przez nasze przekonania, które w większości przypadków nie są zgodne ze stanem faktycznym.
Re: Jedność duszy i umysłu
Kurcze, nie widzę różnicyMirek55 pisze:Ocenianie zastąpić analizą faktów
Jeżeli idę do sklepu i kupuję sobie np: płaszcz , przymierzam go , oglądam i takie tam... i podejmuję decyzję na podstawie oceny : czy jest praktyczny ,ładny jak ja się w nim czuje....Myślę ,że tu bardziej chyba chodzi o " grę słów". Przecież to co wybieram w życiu ma służyć mi .Wydaje mi się ,że właśnie gdy człowiek za bardzo analizuje daną sytuację to często "przekombinuje".Przynajmniej ja tak mam.
W życiu nie ma zagrożeń, dopóki nie przygotujemy się na ich realizację
Re: Jedność duszy i umysłu
Myslę, że w kwestii nieoceniania chodzi raczej o niekrytykowanie innych , niż ocenę sytuacji.
Re: Jedność duszy i umysłu
Czytam swoje posty sprzed lat i widzę jak zmieniłam swoje myślenie.
Co do tej jedności to tak jak napisał Mirek.Ja dodałabym tu..umysł powinien dać pierwszeństwo duszy, bo to ona czuje i wie.
Co do nieoceniania to wszystko co się wydarza jest w porządku i to tyle. Należy to przyjąć cokolwiek to jest, bo sami to stwarzamy a skoro jesteśmy z tego niezadowoleni i popadamy w rozpacz to tak naprawdę robimy to sobie- zaniżamy swoją wartość.
Co do tej jedności to tak jak napisał Mirek.Ja dodałabym tu..umysł powinien dać pierwszeństwo duszy, bo to ona czuje i wie.
Co do nieoceniania to wszystko co się wydarza jest w porządku i to tyle. Należy to przyjąć cokolwiek to jest, bo sami to stwarzamy a skoro jesteśmy z tego niezadowoleni i popadamy w rozpacz to tak naprawdę robimy to sobie- zaniżamy swoją wartość.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: czw wrz 20, 2012 2:11 pm
Re: Jedność duszy i umysłu
Ja kwestie oceniania interpertuję inaczej ,W kazdej chwili dokonujesz wyboru w oparciu o to co ważne lub mniej ważne.
Jest to schemat umyslowy -Umysł.Bez tego shcematu myslowego, kierójesz sie komfortem(duszą) a nie autorytarnym umysłem ,który narzuca decyzje.
Przykład szukam pracy Umysł podpowiada mi bym szukał po stronach www chodził po firmach i poswięcił sie temu,a natomiast dusza mówi idz na impreze!!! Sugeróje się duszą ,zostawiam to i ide na impreze ,bawie sie bawie i nagle wchodze w dialog ze straym kumplem co tam co tam i mówie mu ,że szukam pracy a on akurat wie gdzie mnie przyjmą .I tak znajduje prace .Chodzmi mi o to ,ze kierojąc sie umysłem z góry bym odrzucił taką opcje a dusza wiedziała.
Jest to schemat umyslowy -Umysł.Bez tego shcematu myslowego, kierójesz sie komfortem(duszą) a nie autorytarnym umysłem ,który narzuca decyzje.
Przykład szukam pracy Umysł podpowiada mi bym szukał po stronach www chodził po firmach i poswięcił sie temu,a natomiast dusza mówi idz na impreze!!! Sugeróje się duszą ,zostawiam to i ide na impreze ,bawie sie bawie i nagle wchodze w dialog ze straym kumplem co tam co tam i mówie mu ,że szukam pracy a on akurat wie gdzie mnie przyjmą .I tak znajduje prace .Chodzmi mi o to ,ze kierojąc sie umysłem z góry bym odrzucił taką opcje a dusza wiedziała.
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Jedność duszy i umysłu
Osiągnięcie "Jedności duszy i umysłu" jest łatwe do stwierdzenia - wtedy uaktywnia się Zewnętrzny Zamiar i nie jako na oczach następuje Kreacja.
Bardzo mało osób jeszcze potrafi osiągnąć ten stan, ale jest on jak najbardziej realny do urzeczywistnienia.
Oto co na ten temat możemy przeczytać w tomie 7 i 8 "Transerfingu Rzeczywistości":
A jednak wszystko, co możliwe we śnie, można wykonać również w rzeczywistości. Rzecz tylko w tym, na ile umysł i dusza są zgodni co do swych celów. Śpiący umysł godzi się na wszystko, bo jego aparat logiczny jest wyłączony. Po drugiej stronie dualnego zwierciadła - w przestrzeni wariantów, dusza i umysł zlewają się w wyraźny obraz zamiaru, który nieodwołalnie się urzeczywistni. Od przodu - w świecie materialnym, obraz ten rozmywa się, ponieważ dusza i umysł są rozproszone: z reguły jedno nie chce, wątpi albo się obawia. Mamy wówczas do czynienia z pozorem „niemożności”.
W żadnym wypadku i w żadnych okolicznościach nie wolno oszukiwać siebie. Zakłócając jedność duszy i umysłu, człowiek niszczy siebie jako osobowość. Umysł nakazuje być "nowoczesną", "nie zamartwiać się”, nie pokazywać swoich słabości, choćby dusza przy tym cierpiała męki.
W żadnym wypadku nie wolno zdradzać siebie. Jeśli musisz robić to, czemu dusza aktywnie się sprzeciwia, to wszystko na marne. I odwrotnie: kiedy żyjesz w zgodzie ze swoim credo, nawet jeśli niektóre czyny przy tym rozchodzą się ze zdrowym rozsądkiem, to w ostatecznym rozrachunku wszystko będzie w porządku. Nie musisz analizować, w jaki sposób credo wygładza rzeczywistość. Po prostu uwierz, że brak wypaczeń w obrazie doprowadza odbicie do normy.
Musisz wiedzieć jedno: nie warto wkraczać na drogę, która "nie ma serca". Bardzo łatwo to określić: na takiej drodze powstaje pełny rozdźwięk pomiędzy duszą i umysłem. Odczuwasz wewnętrzny dyskomfort, niepewność, przygnębienie. Z jednej strony wydaje się, że wszystko zostało zrobione właściwie, a z drugiej podświadomość mówi, że wcale tak nie jest. Jeśli zaś droga "ma serce", to poczujesz to w głębi duszy. Kiedy poruszasz się po swojej ścieżce, pojawia się u Ciebie odczucie, którego się nie da z niczym porównać: wszystko będzie tak, jak zechcę - taka właśnie charakterystyczna, spokojna pewność. Szukaj swojej drogi, na której dusza śpiewa, a umysł z zadowoleniem zaciera ręce. Na pewno ją znajdziesz, jeśli będziesz mieć taki zamiar.
Zawsze starajcie się szukać takich odpowiedzi i decyzji, w których dusza i umysł zlewają się w jedno. Jeśli jesteś młody, to chce Ci się wszystkiego od razu. Ale życie pokazuje, że nie tak łatwo jest coś osiągnąć, potrzeba do tego czasu i usilnego trudu. Jeśli połowę życia masz już za sobą, to chciałbyś naprawić błędy i zmienić aktualny stan rzeczy. Wszyscy chcemy całego świata i do tego od razu. Ale wszyscy jesteśmy zamknięci w futerale uwarunkowań: walczyć, pracować i czekać. Życie najpierw się zaczyna, potem jakoś szybko przelatuje i oto zbliża się do końca. Pragnienia nie spełniają się, marzenia nie ziszczają, obiecane szczęście wciąż majaczy gdzieś w iluzorycznej przyszłości. Czy nie zmęczyłeś się jeszcze pogonią za zachodzącym słońcem? Transerfing niczego Ci nie obiecuje. Uzbroiwszy się w techniki Transerfingu, sam rozerwiesz pajęczynę fałszywych ograniczeń. Pozwoli Ci to uzyskać autentyczne szczęście. Tu i teraz.
I tak jak wspomniałem na początku - jedność Duszy i Umysłu uaktywnia Zewnętrzny Zamiar:
Skąd się bierze ten zewnętrzny zamiar?
Istnieje on jako myślokształt - obraz, który powstaje w głowie człowieka. Jeśli umysł i dusza osiągają jedność, obraz przybiera wyraźny zarys i wówczas dualne zwierciadło natychmiast materializuje odpowiadający mu "prototyp wirtualny” z przestrzeni wariantów rzeczywistości. Jednakże jedność duszy i umysłu najczęściej osiągana jest w kwestii najgorszych obaw, przez co te urzeczywistniają się jakby na złość. W pozostałych zaś przypadkach albo dusza nie chce albo umysł nie wierzy i okazuje się, że myślokształt jest rozmyty, a mechanizm zewnętrznego zamiaru się nie uruchamia.
Naprawdę taki stan można osiągnąć! Ale radzę zacząć od "praktykowania" z łatwymi i realnymi celami. Jeśli nasza Świadomość zauważy, że rzeczywiście to działa - nie będzie miała żadnych oporów przejść od osiągania prostych do bardziej złożonych celów!
Bardzo mało osób jeszcze potrafi osiągnąć ten stan, ale jest on jak najbardziej realny do urzeczywistnienia.
Oto co na ten temat możemy przeczytać w tomie 7 i 8 "Transerfingu Rzeczywistości":
A jednak wszystko, co możliwe we śnie, można wykonać również w rzeczywistości. Rzecz tylko w tym, na ile umysł i dusza są zgodni co do swych celów. Śpiący umysł godzi się na wszystko, bo jego aparat logiczny jest wyłączony. Po drugiej stronie dualnego zwierciadła - w przestrzeni wariantów, dusza i umysł zlewają się w wyraźny obraz zamiaru, który nieodwołalnie się urzeczywistni. Od przodu - w świecie materialnym, obraz ten rozmywa się, ponieważ dusza i umysł są rozproszone: z reguły jedno nie chce, wątpi albo się obawia. Mamy wówczas do czynienia z pozorem „niemożności”.
W żadnym wypadku i w żadnych okolicznościach nie wolno oszukiwać siebie. Zakłócając jedność duszy i umysłu, człowiek niszczy siebie jako osobowość. Umysł nakazuje być "nowoczesną", "nie zamartwiać się”, nie pokazywać swoich słabości, choćby dusza przy tym cierpiała męki.
W żadnym wypadku nie wolno zdradzać siebie. Jeśli musisz robić to, czemu dusza aktywnie się sprzeciwia, to wszystko na marne. I odwrotnie: kiedy żyjesz w zgodzie ze swoim credo, nawet jeśli niektóre czyny przy tym rozchodzą się ze zdrowym rozsądkiem, to w ostatecznym rozrachunku wszystko będzie w porządku. Nie musisz analizować, w jaki sposób credo wygładza rzeczywistość. Po prostu uwierz, że brak wypaczeń w obrazie doprowadza odbicie do normy.
Musisz wiedzieć jedno: nie warto wkraczać na drogę, która "nie ma serca". Bardzo łatwo to określić: na takiej drodze powstaje pełny rozdźwięk pomiędzy duszą i umysłem. Odczuwasz wewnętrzny dyskomfort, niepewność, przygnębienie. Z jednej strony wydaje się, że wszystko zostało zrobione właściwie, a z drugiej podświadomość mówi, że wcale tak nie jest. Jeśli zaś droga "ma serce", to poczujesz to w głębi duszy. Kiedy poruszasz się po swojej ścieżce, pojawia się u Ciebie odczucie, którego się nie da z niczym porównać: wszystko będzie tak, jak zechcę - taka właśnie charakterystyczna, spokojna pewność. Szukaj swojej drogi, na której dusza śpiewa, a umysł z zadowoleniem zaciera ręce. Na pewno ją znajdziesz, jeśli będziesz mieć taki zamiar.
Zawsze starajcie się szukać takich odpowiedzi i decyzji, w których dusza i umysł zlewają się w jedno. Jeśli jesteś młody, to chce Ci się wszystkiego od razu. Ale życie pokazuje, że nie tak łatwo jest coś osiągnąć, potrzeba do tego czasu i usilnego trudu. Jeśli połowę życia masz już za sobą, to chciałbyś naprawić błędy i zmienić aktualny stan rzeczy. Wszyscy chcemy całego świata i do tego od razu. Ale wszyscy jesteśmy zamknięci w futerale uwarunkowań: walczyć, pracować i czekać. Życie najpierw się zaczyna, potem jakoś szybko przelatuje i oto zbliża się do końca. Pragnienia nie spełniają się, marzenia nie ziszczają, obiecane szczęście wciąż majaczy gdzieś w iluzorycznej przyszłości. Czy nie zmęczyłeś się jeszcze pogonią za zachodzącym słońcem? Transerfing niczego Ci nie obiecuje. Uzbroiwszy się w techniki Transerfingu, sam rozerwiesz pajęczynę fałszywych ograniczeń. Pozwoli Ci to uzyskać autentyczne szczęście. Tu i teraz.
I tak jak wspomniałem na początku - jedność Duszy i Umysłu uaktywnia Zewnętrzny Zamiar:
Skąd się bierze ten zewnętrzny zamiar?
Istnieje on jako myślokształt - obraz, który powstaje w głowie człowieka. Jeśli umysł i dusza osiągają jedność, obraz przybiera wyraźny zarys i wówczas dualne zwierciadło natychmiast materializuje odpowiadający mu "prototyp wirtualny” z przestrzeni wariantów rzeczywistości. Jednakże jedność duszy i umysłu najczęściej osiągana jest w kwestii najgorszych obaw, przez co te urzeczywistniają się jakby na złość. W pozostałych zaś przypadkach albo dusza nie chce albo umysł nie wierzy i okazuje się, że myślokształt jest rozmyty, a mechanizm zewnętrznego zamiaru się nie uruchamia.
Naprawdę taki stan można osiągnąć! Ale radzę zacząć od "praktykowania" z łatwymi i realnymi celami. Jeśli nasza Świadomość zauważy, że rzeczywiście to działa - nie będzie miała żadnych oporów przejść od osiągania prostych do bardziej złożonych celów!
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Jedność duszy i umysłu
.
Ostatnio zmieniony wt kwie 01, 2014 1:36 am przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
- Adramelech
- Posty: 415
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: Jedność duszy i umysłu
Ciekawa i "przyjazna" w odbiorze lektura.
Autor daje wyraz świadomości, że np. rzeczywiste możliwości ludzkiego umysłu i jego wpływu na los człowieka mogą jeszcze nie do końca być poznane.
I dlatego, ponieważ tego typu literatura odwołuje się do umysłu, zwraca do władz "poznawczych" a nie do duszy (jak np. poezja), przyszło mi do głowy pytanie, czy kontakt z tego rodzaju (samą w sobie wciągającą) literaturą, podświadomie nie przyblokuje umysłu w jego możliwościach, które nie zostały jeszcze poznane przez naukę a które pomimo to (lub dzięki temu) mogą spontanicznie lub za sprawą czystej WOLI być wykorzystywane?....
Autor daje wyraz świadomości, że np. rzeczywiste możliwości ludzkiego umysłu i jego wpływu na los człowieka mogą jeszcze nie do końca być poznane.
I dlatego, ponieważ tego typu literatura odwołuje się do umysłu, zwraca do władz "poznawczych" a nie do duszy (jak np. poezja), przyszło mi do głowy pytanie, czy kontakt z tego rodzaju (samą w sobie wciągającą) literaturą, podświadomie nie przyblokuje umysłu w jego możliwościach, które nie zostały jeszcze poznane przez naukę a które pomimo to (lub dzięki temu) mogą spontanicznie lub za sprawą czystej WOLI być wykorzystywane?....
Re: Jedność duszy i umysłu
Zaczynałam od Huny więc nauczyłam się rozmawiać z moją podświadomością. To jest zupełnie inna osobowość i wiele czasu poświęciłam na wytłumaczenie jej pewnych spraw, które nam szkodzą. Nie myli się Zeland, że bez tego porozumienia nie jest możliwa kreacja. To podświadomość (u niego nazwana Duszą) pełni kluczową rolę w spełnianiu życzeń.
Przez jakiś czas niczego nie pragnęłam tylko czekałam na zew Duszy. Gdybym czegoś chciała to dostałabym to, ale po czasie wiedziałabym, że to nie dla mnie, tylko kolejne doświadczenie.
Przez jakiś czas niczego nie pragnęłam tylko czekałam na zew Duszy. Gdybym czegoś chciała to dostałabym to, ale po czasie wiedziałabym, że to nie dla mnie, tylko kolejne doświadczenie.
- purple_elephant
- Posty: 237
- Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Jedność duszy i umysłu
Mysle ze moga byc pomocne nagrania hemi-sync.
Re: Jedność duszy i umysłu
"Przepływ" M.C był chyba moją pierwszą przebudzeniową pozycją, cukiereczek.Prometeusz pisze:Dla mnie jest to oczywisty opis FLOW
Tak sobie myślę, że jak:
1. Przestanę oceniać, krytykować wszystkich i wszystko.
2. Wyzbędę się agresji i strachu.
3. Nauczę się kochać bezwarunkowo wszystkich i wszystko.
...to osiągnę pełne oświecenie, nirwanę, roztopię się we wszechświecie, przytulę do serca żołędzia niczym lodowcowy wiewiór.
Toż to definicja doskonałości i oświecenia....minimum:-)
Moim zdaniem można osiągnąć jedność duszy i umysłu nie będąc od razu cnót wszelkich bezdenną głębiną.
Zeland jako przykłady wytworów jedności duszy i umysłu podaje np. dzieła artystów, tworzone pod natchnieniem.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Jedność duszy i umysłu
Ostatnio zmieniony wt kwie 01, 2014 1:35 am przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Jedność duszy i umysłu
A tak wracając do tematu wątku - czy ktoś z Was mógłby się podzielić przykładem osiągnięcia jedności duszy i umysłu?
Jak do tego doszło? Po czym poznałeś, że to jest właśnie to?
Jak do tego doszło? Po czym poznałeś, że to jest właśnie to?
Re: Jedność duszy i umysłu
Raz miałam taki moment jak wpadłam na temat swojej pracy magisterskiej
Już miałam jakiś temat, ale nie czułam go, nie wiedziałam jak się do niego zabrać, jakoś coś mi nie pasowało, nie wydawał mi się jakoś interesujący i trafny
I tu nagle pewnego dnia doznałam "kopa" i wpadłam na zupełnie inny pomysł na zupełnie inny temat - ten który dodał mi od razu skrzydeł. Nie było pytań jak się do tego zabiorę, nie było pytań czy dam sobie z nim radę, czy nie za późno aby zmieniać...po porstu go zmieniłam i miałam mnóstwo argumentów za tym tematem jak moja Pani propotor się zapytala dlaczego chcę zmienić
Owego "kopa" doznałam jak zobaczyłam coś w tv co było związane z moim nowym pomysłem, czyli coś musiało mi ten pomysł zapalić, uruchomić wewnętrznie...
Dla mnie taki stan to jest stan wewnętrznej pewności, zgody, harmonii, krzyku radości z wnętrza, ekscytacji, skrzydeł, bez zwątpień a nawet jeśli jakieś zwątpienia są to szybko się je usuwa...
To się czuje naprawdę całym sobą
Już miałam jakiś temat, ale nie czułam go, nie wiedziałam jak się do niego zabrać, jakoś coś mi nie pasowało, nie wydawał mi się jakoś interesujący i trafny
I tu nagle pewnego dnia doznałam "kopa" i wpadłam na zupełnie inny pomysł na zupełnie inny temat - ten który dodał mi od razu skrzydeł. Nie było pytań jak się do tego zabiorę, nie było pytań czy dam sobie z nim radę, czy nie za późno aby zmieniać...po porstu go zmieniłam i miałam mnóstwo argumentów za tym tematem jak moja Pani propotor się zapytala dlaczego chcę zmienić
Owego "kopa" doznałam jak zobaczyłam coś w tv co było związane z moim nowym pomysłem, czyli coś musiało mi ten pomysł zapalić, uruchomić wewnętrznie...
Dla mnie taki stan to jest stan wewnętrznej pewności, zgody, harmonii, krzyku radości z wnętrza, ekscytacji, skrzydeł, bez zwątpień a nawet jeśli jakieś zwątpienia są to szybko się je usuwa...
To się czuje naprawdę całym sobą