Jedność duszy i umysłu
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Jedność duszy i umysłu
Ostatnio zmieniony wt kwie 01, 2014 1:35 am przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Jedność duszy i umysłu
A tak wracając do tematu wątku - czy ktoś z Was mógłby się podzielić przykładem osiągnięcia jedności duszy i umysłu?
Jak do tego doszło? Po czym poznałeś, że to jest właśnie to?
Jak do tego doszło? Po czym poznałeś, że to jest właśnie to?
Re: Jedność duszy i umysłu
Raz miałam taki moment jak wpadłam na temat swojej pracy magisterskiej
Już miałam jakiś temat, ale nie czułam go, nie wiedziałam jak się do niego zabrać, jakoś coś mi nie pasowało, nie wydawał mi się jakoś interesujący i trafny
I tu nagle pewnego dnia doznałam "kopa" i wpadłam na zupełnie inny pomysł na zupełnie inny temat - ten który dodał mi od razu skrzydeł. Nie było pytań jak się do tego zabiorę, nie było pytań czy dam sobie z nim radę, czy nie za późno aby zmieniać...po porstu go zmieniłam i miałam mnóstwo argumentów za tym tematem jak moja Pani propotor się zapytala dlaczego chcę zmienić
Owego "kopa" doznałam jak zobaczyłam coś w tv co było związane z moim nowym pomysłem, czyli coś musiało mi ten pomysł zapalić, uruchomić wewnętrznie...
Dla mnie taki stan to jest stan wewnętrznej pewności, zgody, harmonii, krzyku radości z wnętrza, ekscytacji, skrzydeł, bez zwątpień a nawet jeśli jakieś zwątpienia są to szybko się je usuwa...
To się czuje naprawdę całym sobą
Już miałam jakiś temat, ale nie czułam go, nie wiedziałam jak się do niego zabrać, jakoś coś mi nie pasowało, nie wydawał mi się jakoś interesujący i trafny
I tu nagle pewnego dnia doznałam "kopa" i wpadłam na zupełnie inny pomysł na zupełnie inny temat - ten który dodał mi od razu skrzydeł. Nie było pytań jak się do tego zabiorę, nie było pytań czy dam sobie z nim radę, czy nie za późno aby zmieniać...po porstu go zmieniłam i miałam mnóstwo argumentów za tym tematem jak moja Pani propotor się zapytala dlaczego chcę zmienić
Owego "kopa" doznałam jak zobaczyłam coś w tv co było związane z moim nowym pomysłem, czyli coś musiało mi ten pomysł zapalić, uruchomić wewnętrznie...
Dla mnie taki stan to jest stan wewnętrznej pewności, zgody, harmonii, krzyku radości z wnętrza, ekscytacji, skrzydeł, bez zwątpień a nawet jeśli jakieś zwątpienia są to szybko się je usuwa...
To się czuje naprawdę całym sobą
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Jedność duszy i umysłu
Tak samo to odbieram.Dla mnie taki stan to jest stan wewnętrznej pewności, zgody, harmonii, krzyku radości z wnętrza, ekscytacji, skrzydeł, bez zwątpień a nawet jeśli jakieś zwątpienia są to szybko się je usuwa...
To się czuje naprawdę całym sobą
Czasem, żeby zrozumieć jakieś zagadnienie można zastanowić się nad przeciwieństwem. Skrajnym przeciwieństwem w tym przypadku są nerwice i cały borderline. Same odczucia i zachowania charakteryzują się daleko posuniętą neurotycznością.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Jedność duszy i umysłu
Oczekiwałam jakiejś iluminacji, uderzenia pioruna a tu nic. Wszystko samo się wydarza wg mojej myśli.domino pisze:czy ktoś z Was mógłby się podzielić przykładem osiągnięcia jedności duszy i umysłu?
Jak do tego doszło? Po czym poznałeś, że to jest właśnie to?
Ciężko to wytłumaczyć, ale w moim przypadku nie wygląda to tak, że mam cel, osiągam jedność i realizacja.
U mnie wygląda to teraz tak: Dusza coś tam kombinuje, podpowiada, Umysł to wysłuchuje i się zgadza, albo nie, czasem wtrąca się Nadzorca i coś tam weryfikuje.
Jedno jest pewne - mój umysł wie, że bez Duszy nic nie znaczy i akceptuje to w 100%. Jeżeli ma jakiś pomysł a Dusza się nie odzywa to nie ma zamówienia. Nie ma napięcia.
Nie wiem skąd to się wzięło. Może Umysł sam wyciągnął wnioski z przeszłych wydarzeń.
Miałam moment kiedy rozważałam błogi sen, bo wahadła o mnie się zatroszczą, ale mi minęło, bo wahadła przecież nie zadbają o mnie tak jakbym chciała. Jestem leniwa, jak nie muszę to nie pracuję więc taka opieka bardzo by mi odpowiadała. Ale to minęło. Wystarczyło dać się zaczepić wahadłom i popłynęłam w takie rejony, że z trudem wróciłam.
Myślałam, że bycie obudzonym wymaga jakiegoś specjalnego wysiłku, dużo energii itp. A tu niespodzianka. Gdy jestem świadoma i nie śpię to moja energia nie jest tracona na duperele i nigdy mi nie brakuje. Mam siły na wszystko. I jeszcze dobrze się bawię, jak zauważę jakieś wahadło. Widok jak się kurczy i znika wart jest mln dolarów
Zeland o tym nie pisał, albo coś przeoczyłam.
Nie chce mi się chcieć czegoś czego Dusza nie chce albo jest to jej obojętne. I nikt mnie nie namówi do czegoś czego nie czuję. Wspaniałe uczucie.
Czy ktoś coś z tego zrozumiał
- purple_elephant
- Posty: 237
- Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Jedność duszy i umysłu
No, dokladnie tez to zauwazylam, tez tak mam z ta energia.zamek pisze:
Myślałam, że bycie obudzonym wymaga jakiegoś specjalnego wysiłku, dużo energii itp. A tu niespodzianka. Gdy jestem świadoma i nie śpię to moja energia nie jest tracona na duperele i nigdy mi nie brakuje. Mam siły na wszystko.
Czy ktoś coś z tego zrozumiał
Re: Jedność duszy i umysłu
Może dlatego tak jest, że nie tracimy energii na wahadła.
Oczywiście czasem ćwiczę, ale jak mi się chce. Bez przymusu. Jest tyle ciekawszych rzeczy niż ćwiczenia.
Oczywiście czasem ćwiczę, ale jak mi się chce. Bez przymusu. Jest tyle ciekawszych rzeczy niż ćwiczenia.
Re: Jedność duszy i umysłu
Ja też ..... dostaję takiego kopa a wszystko "samo "się robi.Nawet nie wiem skąd ja to wiem ,że właśnie tak mam zrobić ,to powiedzieć i tam póść....purple_elephant pisze:No, dokladnie tez to zauwazylam, tez tak mam z ta energia.
Re: Jedność duszy i umysłu
Zeland w tomie 2 pisze, że niemożliwa jest jedność duszy i umysłu stale. Może to coś innego Ale jest fajnie.oczko8 pisze:Ja też ..... dostaję takiego kopa a wszystko "samo "się robi.Nawet nie wiem skąd ja to wiem ,że właśnie tak mam zrobić ,to powiedzieć i tam póść....
- purple_elephant
- Posty: 237
- Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Jedność duszy i umysłu
Nie zgadzam sie w tej kwestii z nim. Zeland odwalil kawal dobrej roboty tworzac teorie transerfingu, ale ja nie do konca sie z nim zgadzam. Wybieram to co mi pasuje i tworze swoje wlasne teorie, takie ktore pasuja do mojego Swiata. Puki co wszystko gra i buczyzamek pisze:]
Zeland w tomie 2 pisze, że niemożliwa jest jedność duszy i umysłu stale.