Swieto w sercu

Miejsce na Twoje spostrzeżenia, relacje o tym, co udało Ci się zastosować i jaki wpływ na Twoje życie wywarł Transerfing

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

rudlan
Posty: 20
Rejestracja: czw wrz 24, 2009 11:06 am
Swieto w sercu

Post autor: rudlan » czw gru 03, 2009 2:09 pm

Zenad w książce pisze, aby każdy dzień był świętem . Mimo nielubianej pracy, problemów mieć cały czas święto w sercu.
Jak świętujecie i czy potraficie otrzymać taki świąteczny nastrój przez cały dzień?
Co robicie w tym kierunku? :-D :-D :-D :-D

rudlan
Posty: 20
Rejestracja: czw wrz 24, 2009 11:06 am
Re: Swieto w sercu

Post autor: rudlan » ndz gru 06, 2009 5:25 pm

No właśnie Haniu. Co zrobić w tej sytuacji. Zenad wyraźnie pisze, ze to jedna z najważniejszych zasad transerfingu.
Czasami udaje mi się to chwile, dwie, a później świętość ucieka i nie chce wrócić. :) :) :)

Kama
Posty: 1
Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:55 pm
Re: Swieto w sercu

Post autor: Kama » ndz gru 06, 2009 7:51 pm

To wydaje sie proste kiedy wszystko idzie po naszej myśli, ale doskonale wiemy, że nie zawsze tak jest. Myślę, że trzeba ciągle utrzymywać świadomość na wysokim poziomie i traktować sytuacje, które nam nie sprzyjają jako lekcje do odrobienia. Wówczas zdajemy sobie sprawę, że to co nam się nie podoba czemuś służy i w gruncie rzeczy ma nam pomóc się przebudzić. Chyba łatwiej wtedy o święto w duszy, choć muszę przyznać, mi to trudno przychodzi, gdy mam jakiś problem. Ale jeśli uda mi się obniżyć wartość tego problemu od razu czuję się lepiej. :)

Jarek
Posty: 9
Rejestracja: ndz paź 11, 2009 6:37 am
Re: Swieto w sercu

Post autor: Jarek » wt gru 08, 2009 9:10 am

Nasze problemy zasadniczo są związane z OCZEKIWANIEM , jeśli coś zaplanujemy i nie wyjdzie po naszej myśli to jest problem,i dalej to co mówi transerfing trzeba od puścić i zacząć jeszcze raz bez oczekiwania jak sprawy się potoczą wtedy święto będzie coraz trwalsze

grzegorz
Posty: 2
Rejestracja: czw gru 24, 2009 4:42 am
Re: Swieto w sercu

Post autor: grzegorz » ndz gru 27, 2009 4:01 am

czym jest wdziecznosc?
czy mozna byc wdziecznym na zawolanie ,czy mozna postanowic sobie wdziecznosc?
wdziecznosc to uczucie , ktore pojawia sie niewiadomo skad i nie trwa wiecznie, jest odpowiedzia duszy na impuls i jest spontaniczne.
wdziecznosc jest uczuciem z adresem odbiorcy , jesli mam byc wdzieczny musze miec obiekt do ktorego wysylam to uczucie.
wdziecznosc skierowana do Boga ,za wszystko dobre czy zle moze spowodowac ,ze nigdy nie wyjdziemy z szarosci i niewolnictwa.
ten religijny aspekt wdziecznosci jest tylko poboznym zyczeniem w rzeczywistosci to nie dziala.
tak ja to widze.

Jarek
Posty: 9
Rejestracja: ndz paź 11, 2009 6:37 am
Re: Swieto w sercu

Post autor: Jarek » ndz gru 27, 2009 1:59 pm

nie chciał bym się wymądrzać ale uważam że są to pół środki(Transerfing DEIR Osho itp)
Od niedawna sięgnąłem po Kurs cudów a najpierw przeczytałem Zniknięcie Wszechświata,jest tam zawarta wielka spraw: Przebaczać, przebaczać wszystko dla tego że sami sobie stworzyliśmy tą iluzje którą widzimy.Ponadto przebaczając komuś lub danej sytuacji musimy pamiętać o przebaczeniu sobie.Próbuje nie zapominać o przebaczaniu i powiem wam że jest to wielki pokój

rudlan
Posty: 20
Rejestracja: czw wrz 24, 2009 11:06 am
Re: Swieto w sercu

Post autor: rudlan » śr gru 30, 2009 7:54 pm

Niestety nie da się pstryk i gotowe. Ciągle przekonuje się o tym - a stare nawyki myśleniowe ciągle dają o sobie znać.
Przeczytałem ostatnio książkę Joe Vitale pt. Zero ograniczeń.Jest to książka o nauce Ho oponopono. Powtarzasz słowa kocham cię, przepraszam, wybacz mi proszę, dziękuje.Magiczne słowa o dużej mocy .Pomaga w osiągnięciu równowagi psychicznej oraz w obniżaniu ważności. :) :) :)

Jarek
Posty: 9
Rejestracja: ndz paź 11, 2009 6:37 am
Re: Swieto w sercu

Post autor: Jarek » czw gru 31, 2009 9:46 am

Dokładnie przed chwilą dotarły do mie wiadomości o książce Radykalne Wybaczanie i na razie nie czytałem jej ,ktoś kto mi polecał tą książkę mówił aby powtarzać aż do skutku.Kurs Cudów jest nauką na minimum jeden rok .

Awatar użytkownika
TheFinger
Posty: 6
Rejestracja: sob sty 02, 2010 9:32 pm
Re: Swieto w sercu

Post autor: TheFinger » sob sty 02, 2010 10:00 pm

Czytacie za dużo książek... :)
The Finger - incredible sign of human's intelligence.

Awatar użytkownika
TheFinger
Posty: 6
Rejestracja: sob sty 02, 2010 9:32 pm
Re: Swieto w sercu

Post autor: TheFinger » ndz sty 03, 2010 3:36 pm

Nie chodzi o normę... Zeland wyraźnie napisał, gdzie tkwi źródło wszelkiej wiedzy :oops1:
The Finger - incredible sign of human's intelligence.

rudlan
Posty: 20
Rejestracja: czw wrz 24, 2009 11:06 am
Re: Swieto w sercu

Post autor: rudlan » ndz sty 03, 2010 8:28 pm

Myślę, że książki też mogą pomóc w uprawianiu transfreringu, tym bardziej że ich tematyka jest podobna.

Awatar użytkownika
TheFinger
Posty: 6
Rejestracja: sob sty 02, 2010 9:32 pm
Re: Swieto w sercu

Post autor: TheFinger » ndz sty 03, 2010 10:13 pm

Haniu, Zeland pisał, że wiara implikuje wątpliwość, więc nie tędy droga. Poza tym, to raczej nie ma nic wspólnego z zaufaniem. Wiedza z tego źródła nie wymaga naszego zaufania, ponieważ gdy płynie i jest przez nas rozpoznana (jest przecież częścią nas samych), wtedy postąpienie wbrew tej wiedzy jest wewnętrzną sprzecznością, która wywołuje poczucie "nieszczęścia". Dlatego ludzie często postępując wbrew sobie mają potem wyrzuty sumienia, mają poczucie "samozdrady". Tak to widzę ;)
The Finger - incredible sign of human's intelligence.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Swieto w sercu

Post autor: Prometeusz » pn cze 27, 2016 4:01 am

Święto w sercu to dla mnie 'fundamenralny spokój, plus radość życia'.

Większość zachodniego świata skupia się na 'ekscytacji', co nie jest zbyt fortunne.
Ostatnio zmieniony pn cze 27, 2016 5:01 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Pit
Posty: 75
Rejestracja: wt sty 13, 2015 11:27 pm
Re: Swieto w sercu

Post autor: Pit » pn cze 27, 2016 7:51 am

Prometeusz pisze:Święto w sercu do dla mnie 'fundamenralny spokój, plus radość życia'.
Fajnie okreslone.

Z boku cała sytuacja wygląda na klasyczne odchylenie od równowagi. Tak - zawyżona ważność.
W przypadku, kiedy dookoła życie w pewnym momencie nabiera takich wymiarów, których się nie wyobrażało, to można popaść wręcz w samozachwyt w połączeniu z ekscytacją, o której wspomina Prometeusz (z autopsji). Wtedy rzeczywiście "bęc w nos" :???:
Oto jesteś spokojny, radosny, zrównoważony, lecz trwa to niedługo. Wahadło urządza prowokację. Na przykład znajdziesz się w niezręcznej sytuacji lub otrzymasz złą wieść. Zgodnie z jego scenariuszem powinieneś zaniepokoić się, przestraszyć, ugiąć, załamać, okazać niezadowolenie, rozdrażnienie. Wszystko, co musisz zrobić, to w porę obudzić się i przypomnieć sobie, jaka toczy się gra, a następnie od razu zmniejszyć poziom ważności. Jeżeli to zrobisz w sposób świadomy, wahadło trafi w pustkę.

Zawsze jest niezawodna Zasada Koordynacji.
Jestem ciekawy, jak w praktyce potoczyła się dalej sytuacja u Ciebie.


ODPOWIEDZ