Transerfing Rzeczywistości | forum czytelników

Takie miałem ostatnio rozmyślania o nadmiernych potencjałach. Transerfing przeczytałem ileś tam lat temu. Potem trochę o nim zapomniałem.
Ostatnio trochę do niego wróciłem i naszły mnie myśli (to oczywiście nie jest żadne odkrycie), że źródłem największego nadmiernego potencjału, jaki możemy wytwarzać, jest nasze własne EGO i NASZA WAŻNOŚĆ.
W sumie wiem, że Transerfing o tym mówi nawet sporo. Ale często rozpatruje się różne rzeczy pod kątem kładzenia nacisku na COŚ (jakiś cel, marzenie itp.). A w wielu wypadkach wydaje się, że najbardziej chodzi o przykładanie największej ważności do samego siebie. I wtedy wiatr sił równoważących wali nam prosto w twarz. Nie chodzi nawet o to, że torpeduje zrealizowanie JAKIEGOŚ celu. Powstaje huragan, który może rozwalić dosłownie WSZYSTKO wokół danej osoby. Co o tym myślicie?

Wszystko się zgadza. Choć można mieć (za)wysokie mniemanie o sobie i kiedy jest się do tego przekonanym - to część uzna taką osobę za bufona, ale część jednak to kupi, czyli de facto może to paradoksalnie pomagać. Pytanie tylko czy chcesz rzeczy i uznania, czy może harmonijnego życia i pozytywnych relacji.

Po za tym jakiegoś stopnia ważności własnej nie możemy uniknąć. Ego jest dobre, jeśli jest trzymane w ryzach, na blogu mam kilka zasad o tym mówiących.

Zeland faktycznie pisze o ruskich noworyszach, którzy bez pardonu realizowali ichniejsza prywatyzację, niczym się nie przejmując. To jest dla mnie zagadka. Gdzie tkwi ta różnica w nastawieniu, że jednego, zdawałoby się buca, świat uhonoruje nie wiadomo czym, a drugiego sprowadzi do parteru czy rynsztoka. To nastawienie jak "pójście do kiosku po gazetę" nie wszystko wyjaśnia. A może chodzi o wpojone od dziecka wewnętrzne wątpliwości. Niby się czegoś chce, ale wpojono nam, że "nie wypada" itd. I tak wszystko na pół gwizdka wychodzi. Na którym blogu masz coś o tym? Na tym na różowo pod spodem?

Proszę:
http://notatnik-tr.blogspot.com/2016/08 ... e-ego.html
http://notatnik-tr.blogspot.com/2016/10 ... e-ego.html



Na forum Transcience też zapraszam. Takie rozważania są tam jak najbardziej na miejscu.

Dobre teksty! Dzięki Masz tych przemyśleń na pęczki widzę. No i cytaty w punkt...

To jest ciekawe, bo w książkach Castanedy często pojawia się temat poczucia własnej ważności, jako przeszkody w sztuce śnienia i innych praktykach.