Re: Pogoda dla bogaczy
: pt gru 09, 2016 2:06 am
Po pierwsze, nie żeby się jeszcze bardziej ulepszyć, bo ja jestem doskonała , tylko żeby popracować nad skutecznością tr. Po drugie, moja "wiedza" jest bardziej doświadczeniem, które potem staje się wiedzą intuicyjną, bo stosowałam coś, co odczuwałam, a następnie starałam się to odtworzyć.Prometeusz pisze: Najpierw piszesz, że zdobywanie wiedzy i stosowanie technik nie działa, że jest niewystarczające, a potem piszesz, że to stosujesz i szukasz więcej wiedzy by się jeszcze bardziej ulepszyć...
Kolejna technika, która okazała się banalna, ale i skuteczna, też się wzięła ze snu, który był mocno transerfingowy i wystąpił w nim, jako mój przewodnik, odpowiednik Nadzorcy.
W jednym z pierwszych świadomych snów, jak jeszcze nie radziłam sobie z koncentracją, miły męski głos w mojej głowie odpowiadał mi na pytania i radził co zrobić, ale tylko wtedy, gdy się do niego zwróciłam. Mój Nadzorca był wszechwiedzący, niesamowicie mądry, a obcowanie z nim dało mi efekt WOW, takiego uczucia, że zrozumiałam sens wszystkiego, że spłynęła na mnie mądrość, no i w ogóle. Zgodnie z zasadami pamiętania snów, zanim obudziłam się na dobre, szybko sobie odtworzyłam sen. I byłam zaskoczona, a przez chwilę nawet rozczarowana tym, czym okazały się te niezwykłe mądrości.
Nie jest to dosłowny przykład ze snu, ale dobrze oddaje o co chodziło:
- Nie chcę być w tym budynku, tu jest strasznie, co mam zrobić?
- Poszukaj wzrokiem drzwi, podejdź do nich, otwórz je i wyjdź.
Po wyjściu - Dlaczego nie mogłam wyjść wcześniej, dlaczego mi się to nie udawało?
- Bo myślałaś o tym, że tam jesteś, że ci tam jest źle, a nie o tym, żeby po prostu wyjść.
Czytamy w transerfingu, że umysł wymyśla przeszkody, że śpimy, nie mamy dyscypliny myśli, nie skupiamy się na celu, bo nie wierzymy, że to może być proste. Jednak czymś innym było dla mnie o tym czytać, a czymś innym dosłownie doświadczyć, choćby tylko we śnie, jak działa zamiar zewnętrzny, oraz wpływ myśli na aktualną sytuację, jak również nie widzenie czegoś innego.
Żeby nie było, że w ogóle nie rozumiem o czym piszesz. Ja to rozumiem, tylko nie wiem, jak to można wykorzystać w transerfingu. Moja technika polega na tym, jeśli uznasz to za technikę, że jestem dobra w łóżku. Wcześniejsza wiedza, oraz trochę praktyki dały mi tyle, że bez problemu mogłam wyjść z siebie i stanąć obok, czyli się nie wkręcać. Taki dystans sam w sobie jest dobry, bo życie staje się łatwiejsze, ale tym sposobem nawet synchronicznościom nie dawałam rady.
A teraz co, mam czekać, aż znowu mi się coś przyśni? Może się przyśni, a może i nie przyśni, więc chętnie bym skorzystała z wiedzy, która nie jest uzależniona od snów i zdobytych w nim doświadczeń.
Ewentualnie mogę jeszcze popróbować Twojej metody z drugim imieniem, bo moje to Alicja, więc może uda mi się zobaczyć, co jest po tamtej stronie lustrta.