Pogoda dla bogaczy

Miejsce na Twoje spostrzeżenia, relacje o tym, co udało Ci się zastosować i jaki wpływ na Twoje życie wywarł Transerfing

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Prometeusz » śr sty 25, 2017 1:05 pm

@Dylla w swoim poście zawarłaś po prostu ideę modelingu. Jest to jedna z najstarszych form uczenia się, zatem bardzo naturalna i łatwa. Problem jest w tym, że Ty chcesz ją zastosować do wyższych procesów psychicznych, a jest to nieadekwatne do zadania. Choć takie coś już się pojawiło i jest to relacja mistrz-uczeń.

Ja myślałem bardziej o metodzie niezależej opartej o nasze metakognitywne zdolności. To już jest ewolucyjna nowinka - czyli potencjał, który my swoją intencją dopiero możemy ukształtować. Ta intencja może nie być do zrealizowania w naszym pokoleniu (chociaż kto wie). Może to w ogóle odbędzie się w inny sposób. Załóżmy, że odkryjemy inną subtelną materię która buduje wszechświat, albo uzyskamy dostęp do przyległego dodatkowego wymiaru. I na tej podstawie powstaną niewidzialne urządzenia sterowane myślą z możliwością "drukowania materii" wtedy ludzkość weszłaby w nową erę. Opcji jest wiele.

Wracając na nasz solidny grunt... to kwestia jest taka, że szybkość uczenia się jest ograniczona, zmiany następują po cichu, do momemtu emergencji. (Mówimy tu przecież o fizycznych zmianach w tkance) W dodatku by wyszkolić jedną taką bardziej złożoną umysłową sprawność wymaga to specyficznych działań o ktorych jako ludzkość pewnie już wiemy, ale nikt tego nie poskłada indywidualnie jednostce w odpowiednią dla niej metodę na hop siup bo to niewykonalne. Znaczy się tutaj też jest potrzebna swego rodzaju interwencja synchroniczna jeśli już, albo przypadek podczas okresów hiperplastyczności mózgu.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Dylla » czw sty 26, 2017 8:44 pm

Prometeusz pisze:Ja myślałem bardziej o metodzie niezależej opartej o nasze metakognitywne zdolności.
Masz jakieś materiały na ten temat, albo możesz dać linka do nich?
Prometeusz pisze: Wracając na nasz solidny grunt... to kwestia jest taka, że szybkość uczenia się jest ograniczona, zmiany następują po cichu, do momemtu emergencji. (Mówimy tu przecież o fizycznych zmianach w tkance) W dodatku by wyszkolić jedną taką bardziej złożoną umysłową sprawność wymaga to specyficznych działań o ktorych jako ludzkość pewnie już wiemy, ale nikt tego nie poskłada indywidualnie jednostce w odpowiednią dla niej metodę na hop siup bo to niewykonalne. Znaczy się tutaj też jest potrzebna swego rodzaju interwencja synchroniczna jeśli już, albo przypadek podczas okresów hiperplastyczności mózgu.
To jest mój ulubiony motyw w książkach sf. :)

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Prometeusz » pt sty 27, 2017 9:38 am

Dylla pisze:
Prometeusz pisze:Ja myślałem bardziej o metodzie niezależnej opartej o nasze metakognitywne zdolności.
Masz jakieś materiały na ten temat, albo możesz dać linka do nich?
Na razie robię google research i przeglądam materiały. Ciężko mi polecić coś konkretnego, co by miało wymierny wymiar. Ogólnie wiąże się to z szerszym moim zainteresowaniem dotyczącym critical thinking. W jakimś stopniu wszyscy posługujemy się metamyśleniem. Chodzi jednak o to by zacząć na tym polegać i to rozwijać, a zarazem rozwijać się dzięki temu. http://edutechwiki.unige.ch/en/Metacognition http://images.pearsonassessments.com/im ... _final.pdf
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Dylla » ndz sty 29, 2017 1:45 pm

Zapoznałam się i wyciągnęłam następujący wniosek: Transerfing to życie z meta poziomu w praktyce.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Prometeusz » pn sty 30, 2017 12:49 pm

Jeśli formalnie definiować te rzeczy i o nich mówić to może dla części osób być to niezrozumiałe i nieatrakcyjne (bez emocji). Dlatego powstają takie systemy jak TR, by podawać i uczyć elememtów myślenia wyższego rzędu w otoczce magicznej i po przez opowieści z myślenia niźszego rzędu. A faktyczne nabycie kompetencji może się odbyć jedynie po przez praktykę.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Anya
Posty: 42
Rejestracja: pn wrz 19, 2016 5:35 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Anya » ndz lut 05, 2017 7:05 pm

Taka historyjka, może mało romantyczna, ale mocno TR-owa (@Dylla chciała żeby było romantycznie, chyba wszystkie moje historyjki trochę są, bo
jestem osobą feelingową i na życie lookam romantycznie - sorki :grin: za anglo-elementy, ale jedna litera mi się zablokowała na klawiaturze i ją omijam jak mogę :smile: ).
Otóż, jakieś 6 m-cy temu bardzo chciałam (a nawet było to zalecane w mojej ówczesnej sytuacji zdrowotnej) odbyć konsultacje ze znaną osobą, do której bardzo trudno się dostać. Mnie też się nie udawało. Jednak od czasu studiowania TR mam tak, że jak nie idzie to ja luzuje, a nawet za_ominam (o kurcze to ta literka nie chce mi się wkle_ać, hihi, więc zakoduję swój tekst :) No i zgadnijcie, co się zadziało (nie lubię tego słowa, wolę _odziało, ale literka na klawiaturze zablokowała się na dobre :D No i...? Już zgadliście? Tak!...dla tego, kto dał od_owiedź: ta osoba SAMA DO CIEBIE _rzyszla - mam 100 _któw :gamer: . Otóż ta osoba, jako ta Góra do Mahometa, _o_rosiła mnie o kontakt i konsultacje w kwestii dla niej bardzo ważnej :))) I teraz to ona, czy raczej on niecier_liwie czeka na sygnał ode mnie :grin: To, jak do tego doszło, itd. (środki) nie są ważne, istotny jest sam _roces; jest bowiem modelowy: [1] cel / intencja [zamiar wewnętrzny], [2] _rzebieranie nogami (ma ktos _omysł jak TR-owo odblokować to cholerstwo? :P , zatem nr [2] kilka _rób i nie udaje się, [3] od_uszczenie / za_omnienie o kwestii i .... [4] sur_rise! Góra sama _rzychodzi do mojego domu, a nie ja latam do Góry [zamiar zewnętrzny - czy tak? nie wiem czy dobrze to inter_retuję]. Tak, czy inaczej jest to fajowe :-D

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Dylla » ndz lut 05, 2017 11:26 pm

@Anya, ja też jestem feelingowa, ale mało romantyczna, więc nazywam moje historie epickimi. Ale nazwa to tylko słowo, więc możemy zostać przy wersji "romantyczne".

Jest jeszcze jedna kwestia. Góra różni się od Mahometa tym, że nie jest człowiekiem, a na ludzi, przynajmniej wg. Zelanda, nie wpływamy, bo nie znajdują się stacjonarnie w wariantach rzeczywistości przez które przeskakujemy. Ale nieważne. Liczy się to, że Ci się udało. :D

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Prometeusz » pn lut 06, 2017 11:17 am

Gratulacje Anya! :)

Rzeczywiście mamy niewielki wpływ na inne osoby, za to wahadła, którymi się posługujemy mają znaczny wpływ. I są to nie raz diametralne zmiany zachowania! Oprócz synchroniczności - inni ludzie to kolejny duży temat w obrębie TR. Mi w tym temacie idzie marnie. :) Doskonale wiem jak to u mnie działa, ale czeka mnie jeszcze praca by przełamać ten schemat utrwalony w przeszłości. W zasadzie tak jak TR radzi chodzi o zmianę myślenia i by o tym pamiętać kiedy trzeba (czasem się zasypia). Teraz jednak kiedy pojawia się ten stary schemat to już nie robię sobie wyrzutów i to też dobrze działa. :D

Jeśli już dzielimy się doniesieniami. To pomogłem znajomemu znaleźć dobrą pracę, która odmieniła prawie wszystko w jego życiu. A na początku był w ciężkiej sytuacji i miał tendencje do narzekania. W zasadzie on sam sobie przyciągną tą pracę (jest z nią świetnie zsynchronizowany), ja tylko zobaczyłem jego potencjał i dałem kilka naturalnych sugestii, sprzedając też zdrowszy mindset. Nowa praca pojawiła się znikąd i wczoraj przy partyjce szachów zachwalał, że teraz ma i satysfakcje i szacunek i kasę i może się rozwijać dzięki niej w tym co lubi. Lubię zbierać z otoczenia takie dobre wieści. :-)
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Dylla » pn lut 06, 2017 9:19 pm

Prometeusz pisze: Rzeczywiście mamy niewielki wpływ na inne osoby, za to wahadła, którymi się posługujemy mają znaczny wpływ. I są to nie raz diametralne zmiany zachowania!
A czy rozczarowania relacjami damsko-męskimi to również sprawka wahadeł, np. tych, które nazywają się "facet to świnia", "wszystkie kobiety są takie same" ?
Prometeusz pisze:Oprócz synchroniczności - inni ludzie to kolejny duży temat w obrębie TR. Mi w tym temacie idzie marnie. :) Doskonale wiem jak to u mnie działa, ale czeka mnie jeszcze praca by przełamać ten schemat utrwalony w przeszłości. W zasadzie tak jak TR radzi chodzi o zmianę myślenia i by o tym pamiętać kiedy trzeba (czasem się zasypia). Teraz jednak kiedy pojawia się ten stary schemat to już nie robię sobie wyrzutów i to też dobrze działa. :D
Ale Ty jesteś z edycji kolekcjonerskiej, więc trochę mi żal, że się zmieniasz. :cry:
Prometeusz pisze:Jeśli już dzielimy się doniesieniami. To pomogłem znajomemu znaleźć dobrą pracę, która odmieniła prawie wszystko w jego życiu. A na początku był w ciężkiej sytuacji i miał tendencje do narzekania. W zasadzie on sam sobie przyciągną tą pracę (jest z nią świetnie zsynchronizowany), ja tylko zobaczyłem jego potencjał i dałem kilka naturalnych sugestii, sprzedając też zdrowszy mindset. Nowa praca pojawiła się znikąd i wczoraj przy partyjce szachów zachwalał, że teraz ma i satysfakcje i szacunek i kasę i może się rozwijać dzięki niej w tym co lubi. Lubię zbierać z otoczenia takie dobre wieści. :-)
Ile czasu upłynęło od sugestii do pojawienia się pracy?

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Prometeusz » pn lut 06, 2017 10:14 pm

Dylla pisze:A czy rozczarowania relacjami damsko-męskimi to również sprawka wahadeł, np. tych, które nazywają się "facet to świnia", "wszystkie kobiety są takie same" ?
Czy sprawka, to kwestia do omówienia. Jednak pojawiajace sie stereotypy myślenia wydaję mi się, że są jedną z oznak działania wahadeł.
Dylla pisze:Ile czasu upłynęło od sugestii do pojawienia się pracy?
Miesiąc, jakoś tak.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Dylla » sob lut 11, 2017 1:41 pm

Prometeusz pisze:
Dylla pisze:A czy rozczarowania relacjami damsko-męskimi to również sprawka wahadeł, np. tych, które nazywają się "facet to świnia", "wszystkie kobiety są takie same" ?
Czy sprawka, to kwestia do omówienia. Jednak pojawiajace sie stereotypy myślenia wydaję mi się, że są jedną z oznak działania wahadeł.
Relacje międzyludzkie przez ostatnie kilkadziesiąt lat ulegają zmianom. Dotyczy to wszelkich relacji - rodzinnych, w pracy, towarzyskich, ale najbardziej widowiskowa przemina ma miejsce w tych damsko-męskich. Bo wywołują dużo emocji, w wersji romantycznej są czymś historycznie nowym, no i ciągle przewijają się w mediach. Media najpierw coś pokazują, potem dla ludzi zaczyna to być nową normą (zmiana), więc media uwzględniają zmiany, co powoduje kolejne zmiany w zachowaniach, itd.

Jest taki gatunek, jak telenowela. On i ona spotykają się w pierwszym odcinku, wiadomo już, że skończy się ślubem, ale to nastąpi dopiero w 652. odcinku. I to nie tylko dlatego, że inaczej nie byłby serialu. Ludzie potrzebują tej całej narracji, różnych zdarzeń, gestów, emocji - treść określa, czy coś czym jest, czy nie jest.
Do tego dochodzi otoczenie - ludzie. Oni reagują na bohaterów pozytywnie lub negatywnie. Chcą im pomagać. Albo zaszkodzić, choć nie zawsze świadomie, jakby nie mogli znieść myśli, że komuś może się udać. W zależności od tego, jakie mają własne wyobrażenia biorące się z braków, marzeń, stereotypów, wiedzy pseudo psychologicznej, własnych, jednostkowych doświadczeń. tak radzą i się zachowują w stosunku do głównych bohaterów. Jakby pilnowali, żeby świat był taki, jaki jest w ich przekonaniu, jaki musi być. To niemożliwe, że im razem było dobrze, pewnie udają, albo coś racjonalizują. To niemożliwe, żeby im było źle - tak do siebie pasują, pewnie nie wiedzą, czego chcą. Nie ufaj mu, bo każdy facet coś kręci. Nie nadskakuj jej, bo się jej znudzisz. Jeśli kobieta/mężczyzna tak mówi, albo robi, to znaczy, że...

Podałeś kiedyś przykład bezrobotnego ( nie denerwuje się swoją sytuacją, nie martwi się jutrem), który irytuje otoczenie tym, że nie zachowuje się wg. schematu. Wahadło poprzez ludzi pilnuje, żebyśmy zachowywali się, myśleli i czuli tak, jak ono sobie życzy. Jeśli funkcjonujemy inaczej, to otoczenie, jak ludzie na ulicy reprezentujący podświadomość śniącego w "Incepcji" najpierw nam się dziwnie przygląda, potem wrogo, a w niektórych sytuacjach zaczyna być agresywne.
Zeland dlatego właśnie radzi, żeby na scenie życia grać tak, żeby inni aktorzy się nie zorientowali, że dążymy do wprowadzenia własnego scenariusza.

Relacje międzyludzkie są dla mnie o tyle ciekawe, że podobnie jak we śnie nie trzeba czekać reakcję - widać ją od razu. I są bardzo dobrym materiałem do obserwacji mechanizmów działania wahadła, którego to jesteśmy sługusami.

Widar
Posty: 19
Rejestracja: ndz gru 11, 2016 4:56 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Widar » ndz lut 12, 2017 10:00 am

Włączę się do dyskusji.
Dwie kwestie:
1) z dystansu lepiej widać potencjał innego człowieka - że się marnuje w jakimś zawodzie, miejscu czy związku, a swoje zdolności mógłby rozwijać gdzie indziej - może odkryć każdy kto jest "ukierunkowany" na ludzi, i nie posiada wiedzy "transerferowej", najczęściej są to dziadkowie (chyba ogólnie też ludzie mający powołanie tzw. "nauczycielskie" ) z doświadczeniem życiowym którzy doradzają swoim wnusiom co i jak mają robić - często trafniej niż rodzice.
2) u Zelanda zaskoczyła mnie założenie o wahadłach które powodują zachowaniem człowieka w relacjach z innymi - bo jak można się tłumaczyć że "wahadło popchnęło do powiedzenia czy zrobienia tego czy owego"? Czy nie jest to ucieczka przed wzięciem odpowiedzialności za swoje czyny i słowa? Przypomina mi to tłumaczenie się 3letniej Zuzi która gdy zbroiła, zawsze tłumaczyła tym że to nie, nie ona, tylko to ta druga Zuzia to zrobiła. Urocze :).

Pozd. :)

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Dylla » ndz lut 12, 2017 2:19 pm

Ja też uważam, że bez wiedzy 'transerfingowej" można się obyć, bo po pierwsze, niektórzy ludzie zauważają pewne rzeczy naturalnie, a po drugie, Zleland nie odkrył Ameryki. Ale jest jeszcze coś, w co zdaje się nie wierzysz - zamiar zewnętrzny.

Wahadło to tylko słowo opisujące pewien mechanizm. I tego też nie wymyślił Zeland,
Gdybym Ci powiedziała, że za kilka lat wyjdziesz na ulicę i zaczniesz w amoku mordować ludzi, to byś się zaśmiał, albo popukał w głowę. Tak samo zareagowaliby ludzie w byłej Jugosławi, zanim jeszcze zaczęła się wojna. Ale oni tak się zachowywali, podobnie jak mieszkańcy różnych państw na całym świecie, którzy brali udział w pogromach mniejszości narodowych - często ci "obcy" byli przez lata ich sąsiadami, współpracownikami, kolegami ze szkoły. To był przykład skrajny.

Mechanizmy zachowań ludzkich są badane od lat, a wiedza na ten temat jest wykorzystywana m.in. przez polityków i marketingowców. Łatwo jest ludzi podjudzić, albo wkręcić w modę, potrzebę posiadania czegoś, jakiegoś zachowania. Potem następuje racjonalizacja tych zachowań, bo nikt nie chce wyjść na głupka.
Jest jeszcze takie zjawisko, jak obiecywanie sobie, że od jutra, albo od poniedziałku, coś będziemy robili, lub nie robili, albo że zmienimy nasze zachowanie w stosunku do konkretnej osoby, lub w ogóle je zmienimy. I co? I nic. Dalej jesteśmy tacy sami.
I nie twierdzę, że nie ponosimy odpowiedzialności za nasze zachowania. Ponosimy, bo one niosą za sobą realne konsekwencje, nawet jeśli świadomie czegoś nie chcieliśmy, bo zabrakło nam wyobraźni lub silnej woli.

PS. Co spowodowało, że zainteresowałeś się transerfingiem, oraz że udzielasz się na forum tr., skoro nie wierzysz w działanie transerfingu? :wink:

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Dylla » ndz lut 12, 2017 3:15 pm

http://www.filmweb.pl/film/Lobster-2015-702950#

Film trochę odjechany i można go interpretować na różny sposób. Jednak wyraźnie w nim widać, jak działa system, presja, żeby żyć tak, a nie inaczej, oraz, że nie jest łatwo być (oficjalnie) sobą wśród ludzi, którzy uznali coś za jedynie słuszną drogę. I nawet wtedy, jeśli ludziom jest źle, to boją się wyłamać, albo nawet nie myślą, że można się wyłamać. A czasem nawet nie chcą widzieć, że coś jest nie tak.

Widar
Posty: 19
Rejestracja: ndz gru 11, 2016 4:56 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Widar » ndz lut 12, 2017 4:50 pm

Nacjonalizm narodowy w Jugosławii był od dawna -co to za przykład Dylla dajesz? Słyszałaś o Ustaszach?
Nie wiem, może tymi przykładami chcesz coś zracjonalizować.
Poza tym błedem jest myśleć o milionach i cierpiec za milniony,wystarczy zadbać o swoj swiat -tak chyba głosi Zeland :)
Mam wierzyć w działanie transerfingu? Równie dobrze moge wierzyć w Jezusa- tak samodziała, a nawet lepeij :).
WIerze w pewne aspekty jak sychroniczność i interesuje mnie jej kierunkowanie.

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Dylla » ndz lut 12, 2017 5:51 pm

Widar pisze:Nacjonalizm narodowy w Jugosławii był od dawna -co to za przykład Dylla dajesz? Słyszałaś o Ustaszach?
Nie wiem, może tymi przykładami chcesz coś zracjonalizować.
Nacjonalizm narastał stopniowo. A im bardziej się nakręcał, tym więcej osób zaczęło myśleć nacjonalistycznie i coraz bardziej skrajnie. Potem zaczęto tolerować fanatyków, a nawet ich popierać i stawać się jednym z nich. Ten mechanizm Zeland nazwał wahadłem - ludzie zaczynają myśleć i zachowywać się jak inni i traktują niechętnie, lub nawet jak wrogów tych, którzy nie są tacy jak oni.
Widar pisze:Poza tym błedem jest myśleć o milionach i cierpiec za milniony,wystarczy zadbać o swoj swiat -tak chyba głosi Zeland :)
Tak głosi Zeland. Dodaje też, że jeśli chcesz być inny, to wahadło, choćby poprzez ludzi, może zacząć Cię niszczyć. Spróbuj być ateistą wśród fanatyków religijnych, albo osobą żyjącą inaczej niż pozostali, wyznającą inne wartości, a spotkasz się z niechęcią, albo nawet próbą niszczenia na różne sposoby. A to, że nikomu nie próbujesz szkodzić, nikomu nie narzucasz swojego stylu życia, nie ma znaczenia.
Przekonania, które są w nas silne, zwłaszcza takie, w które wierzy większość, też bojkotują wyjście poza znane - kolejny mechanizm, który jest zwany przez Zelanda wahadłem.
Wahadła można opisać językiem neurologii, psychologii, socjologii. Ale Zeland sobie wymyślił tak, a nie inaczej.
Widar pisze:Mam wierzyć w działanie transerfingu? Równie dobrze moge wierzyć w Jezusa- tak samodziała, a nawet lepeij :).
WIerze w pewne aspekty jak sychroniczność i interesuje mnie jej kierunkowanie.
Tak, równie dobrze możesz wierzyć w Jezusa. Transerfing to tylko jeden z wielu opisów działania rzeczywistości. Jeśli doświadczasz synchroniczności i chcesz to zjawisko jakoś ukierunkować, to zakładasz, że można niejako zarządzać rzeczywistością w sposób inny niż ten, który Zeland nazywa zamiarem wewnętrznym. Synchroniczności to przecież takie "cuda wianki", niekiedy bardzo spektakularne, których na dzień dzisiejszy jeszcze nie da się wytłumaczyć racjonalnie.

Dla mnie ukierunkowanie synchroniczności to właśnie to coś, co się w transerfingu nazywa zamiarem zewnętrznym. I w całym transerfingu interesuje mnie właśnie to.

Widar
Posty: 19
Rejestracja: ndz gru 11, 2016 4:56 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Widar » ndz lut 12, 2017 6:12 pm

Więc widzisz że nacjonalizm nie wziął się znikąd. Nie było nagłego przebudzenia i zdziwienia że jest wojna w Jugosławii.
Mamy w Polsce XXI wiek - uczymy się na historii, możemy się do niej odwoływać i uczyć się na niej, itd itp.
Czy Ty osobiście musiałaś się w Polsce ukrywać ze swoimi ideami, wiarą, wyznaniem, poglądami? Ja nie musiałem. Żyjesz wśród fanatyków religijnych?
Co Ty na siłe chcesz mi wmówić/udownić? Czy Twój świat wymaga walki żeby żyć teraz?

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Dylla » ndz lut 12, 2017 7:06 pm

Wahadła też nie biorą się znikąd. One się stopniowo rozkręcają zgarniając coraz większą grupę ludzi. Co do zdziwienia i przebudzenia - wszystko staje się oczywiste po fakcie, jak już ludzie zaczną na spokojnie analizować. W 1939 r. ludzie też się pocieszali, że wojny nie będzie, a jak już wybuchła, to że potrwa od kilku tygodni do kilku miesięcy. A Żydzi nie wierzyli, że będą pogromy, a nawet, przez jakiś czas, że transporty wywożą ich rodaków do obozów koncentracyjnych i do gazu. Tylko niewielkie grupy ludzi były świadome, co się dzieje i do czego to może doprowadzić.

Odbiegliśmy trochę od tematu, więc do niego wracam.
Nie żyję wśród fanatyków religijnych, a jeśli takowych spotykam, to odpuszczam sobie dyskusje. Podobnie postępuję z ludźmi, którzy mają zupełnie inne poglądy i źle reagują na odmienną rzeczywistość. Mój świat nie wymaga walki, ani też żeby innych przekonywać do moich poglądów.
Dlatego też i Tobie niczego nie próbuję udowodnić/wmówić. Wyjaśniłam czym dla Zelanda są wahadła, i że to tylko nazwa na pewne mechanizmy, prawidłowości, które opisuje nie tylko psychologia (i inne nauki), ale też niektórzy ludzie widzą naturalnie, bo mają dar obserwacji.
Jeśli uważasz, że to, co piszę, to są bzdury, to ok, rozumiem. Ja też nie z każdym się zgadzam. I nie wierzę we wszystko, co mi mówią ludzie. Jedną z takich rzeczy było przekonanie, że można coś osiągnąć w bardzo łatwy sposób, bez przebierania nogami, jakby spadło z nieba. Jednak własne doświadczenia mi pokazały, że takie rzeczy się zdarzają. I choć dalej nie wszystko, co pisze Zeland mi pasuje (np. takie określenia jak wahadło, Nadzorca) to już inaczej podchodzę do samej idei.

Widar
Posty: 19
Rejestracja: ndz gru 11, 2016 4:56 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Widar » ndz lut 12, 2017 8:26 pm

"W 1939 r. ludzie też się pocieszali, że wojny nie będzie, a jak już wybuchła, to że potrwa od kilku tygodni do kilku miesięcy. A Żydzi nie wierzyli, że będą pogromy, a nawet, przez jakiś czas, że transporty wywożą ich rodaków do obozów koncentracyjnych i do gazu. Tylko niewielkie grupy ludzi były świadome, co się dzieje i do czego to może doprowadzić."

I ciekaw dlaczego ta grupa wpływowych ludzi nie chciała uświadomić innych?!
Według tego co udało mi się znaleźć tak naprawdę wojna zaczeła sie 10 lat wczesniej gdy zaczely odplywac żydowskie pieniadze, potencjał i sami żydzi z Niemiec do Palestyny gdzie to pod protektoratem brytyjskim utworzona zostala autonomiczna enklawa dla muzułmanów gdzie m.in. mogli oni się osiedlać. Zaczeli budować tam swoje państwo za pomocą terroru i działań partyzanckich w organizacji Irgun i Hagana sponsorowane m.in.przez Rothschildów. Pieniądze zamiast płynąć z Hamereyki do odbudowy Niemiec po I WŚ płynęły do Palestyny. W historii nic w niej nie jest takie jak nam serwują popmedia. Taki okrutny los zgotowali ludzie dla ludzi można rzec że żydzi dla żydów w imię "pieniędzy, władzy i idei". Nawet w Polsce gazety żydowskie jasno mówiły o nowej obiecanej ziemi dla żydów.
Nie jest to kolejna teoria spiskowa dziejów ale fakty które można sprawdzić.

I podstawowa kwestia którą zaznaczyłaś a warta jest podkreślenia - ja wcale nie muszę odczytywać Zelanda i transerfingu tak samo jak Ty. Mój świat nie wymaga walki, przekonywania czy udowadniania komukolwiek, czegokolwiek - dzieje się samo :) - mniej więcej tak jak chcę - ale chciałbym żeby było więcej niż mniej - i uważam to "chcenie" za naturalne ludzkie dążenie do głębszego odczuwania życia ( co prawda z biologicznego punktu widzenia nie ma żadnego znaczenia, ale to że jesteśmy ludzmi samo w sobie powoduje że dorabiamy idee do tej naszej świadomości).

A czasami pitolimy żeby sobie popitolić by fajnie się poczuć i pokazać jacy to jesteśmy mądrale.

Pozd. :)

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Pogoda dla bogaczy

Post autor: Dylla » ndz lut 12, 2017 8:56 pm

@Widar, Ty opisujesz podłoże, pożywkę na której to wszystko wyrosło. Po zelandowemu - narodziny wahadła.
Ja natomiast wspomniałam o tym, jak wg. transerfigu wahadło zgarnia i kieruje zwykłymi ludźmi, nieświadomymi masami. Tłumaczenie sobie i racjonalizowanie, bo tak mówią i robią inni. Zabijać, bo to wszystko przez nich. Nie, nie będzie wojny, nie ma żadnych obozów koncentracyjnych, bo to tylko teorie spiskowe. Itd.
Ale nieważne, zostawmy to. :)
Widar pisze: I podstawowa kwestia którą zaznaczyłaś a warta jest podkreślenia - ja wcale nie muszę odczytywać Zelanda i transerfingu tak samo jak Ty. Mój świat nie wymaga walki, przekonywania czy udowadniania komukolwiek, czegokolwiek - dzieje się samo :) - mniej więcej tak jak chcę - ale chciałbym żeby było więcej niż mniej - i uważam to "chcenie" za naturalne ludzkie dążenie do głębszego odczuwania życia ( co prawda z biologicznego punktu widzenia nie ma żadnego znaczenia, ale to że jesteśmy ludzmi samo w sobie powoduje że dorabiamy idee do tej naszej świadomości).

A czasami pitolimy żeby sobie popitolić by fajnie się poczuć i pokazać jacy to jesteśmy mądrale.
Tu się z Tobą zgadzam. Z transerfingiem można osiągnąć to samo, co i bez transerfingu. Każdy może poszukiwać jak chce, znaleźć własną drogę i sposób na satysfakcjonujące życie. Dla jednego to będzie transerfing, a dla drugiego coś innego. A dla trzeciego kombinacja różnych metod i dróg.
Tak, mamy skłonność do różnych dążeń, nawet do zwykłego pitolenia i przedstawiania swoich racji. I zgadzam się również ż tym, że z biologicznego punktu widzenia to nie jest istotne. Może nawet z każdego innego też nie.


ODPOWIEDZ