ZD: Esencja Transerfingu (wersja bez kitu)

Miejsce na Twoje spostrzeżenia, relacje o tym, co udało Ci się zastosować i jaki wpływ na Twoje życie wywarł Transerfing

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

Awatar użytkownika
zamek
Posty: 697
Rejestracja: śr maja 01, 2013 9:06 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:
Re: ZD: Esencja Transerfingu (wersja bez kitu)

Post autor: zamek » pt mar 13, 2015 11:35 pm

mulina pisze: straszy on ludzi ciemnymi energiami zalegającymi w domostwach tych, którzy ulegają zgubnym nałogom jak np alkohol czy narkotyki,
A ja widziałam te ciemne energie i się nie dziwię panu Zelandowi. Niektórzy widzą krokodyle, pogryzienia ... :ninja:
Transerfing nie jest dla każdego. Moim zdaniem dobrze go zrozumieją ludzie, którzy już coś wiedzą. Wtedy jest łatwiej tkać swój świat. :) Nie trzeba się rozwijać, zmieniać siebie itd. Trzeba brać co ci się należy i wszystko. 8-)
Problemy sama sobie stwarzasz, to twoja ocena. My je traktujemy jako przystanki, lekcje do przerobienia, a nie przeszkody.
Transerfing jako wahadło jest bardzo pożyteczne, bo nie pozwala ci zasnąć, gdy masz świadomość istnienia destrukcyjnych wahadeł.
Prometeusz pisze: Jedynie z rezerwą podchodze do metod, które sprzedawane są jako cudowne panaceum na wszystkie troski. Coś takiego nie istnieje, a wielu osobom nie potrzebna jest żadna metoda, tylko słuchanie życia i uczenie się w trakcie.
Obcuję z ludźmi, którzy łapią się na kolejne kursy, książki itd. Czasami myślę, po co ja się obudziłam, nie mogę już zasnąć i widzę wszystko inaczej. Każdy szuka na zewnątrz siebie, czeka na tabletkę, którą połknie i wszystko się zmieni. Ale się nie zmieni, dopóki sami nie spojrzymy do swego wnętrza.
Nieraz mam ochotę potrząsnąć ludźmi i ich obudzić na siłę pukaniem w głowę. :bomb: A potem myślę, że to może nie ludzie. :crazy:
Dostaję to co najlepsze :)

https://bajka107.blogspot.com

Awatar użytkownika
Lex
Posty: 228
Rejestracja: pn sty 30, 2012 10:41 pm
Re: ZD: Esencja Transerfingu (wersja bez kitu)

Post autor: Lex » ndz kwie 07, 2024 3:32 pm

mulina pisze:
śr mar 11, 2015 7:07 pm
wiecie, wszystko to fajnie, tylko jak doszłam u pana Zelanda do momentu, w którym straszy on ludzi ciemnymi energiami zalegającymi w domostwach tych, którzy ulegają zgubnym nałogom jak np alkohol czy narkotyki, to za przeproszeniem, szlag mnie trafił, bo to jest tania dydaktyka i nie nadaje sie do poważnego rozważania. To był moment, w którym powiedziałam sobie, że należy pozwolić panu Zelandowi popłynąć nurtem innej odnogi i niechaj mu wszystkie wahadła sprzyjają!
Oczywiście, że tak :) tak samo jak z witarianizmem albo wpływaniem na innych ludzi ;) Ja będę jadł słodycze, które nie są witariańskie, bo tak, bo czuję się z tym świetnie ;) jeśli na kogoś działają negatywnie, to cóż, to jego linia życia, jego wersja świata...
Z resztą Zeland przecież sam podkreśla żeby nie słuchać nikogo, nawet jego, jak dla mnie to przedstawił po prostu sensowną wizję natury wszechświata a cała reszta to szczegóły, które muszą się wręcz różnić u różnych ludzi i te różnice potwierdzają transerfing nawet.
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt." ;)


ODPOWIEDZ