Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Siemanko
Widzę, że doszło kilka nowych osób, a stara gwardia wciąż czuwa.
W wielu postach akcentowaliście motyw płynięcia z nurtem, pozytywnego nastawienia, waszych osobistych zdolności i frailingu.... a jak wam idzie z tą systematyczną i powtarzalną częścią transerfingu? Praktykujecie, jeśli tak to ile? Ograniczyliście się do kilku technik czy uczycie się wszystkich?
Ja w sumie nauczyłem się pływać w tych duchowych wodach i ćwiczeń zaniechałem. Dobrze mi się żyje, mam to co chcę. Nie widziałem sensu czegoś zmieniać. Wiem, że niektórym praktyka nie jest potrzebna, mają już te kocie ruchy, ale są też tacy którzy widzą w tym sens. Ja postanowiłem - w sumie tak się składa, że na nowy rok - powziąć nowe wyzwania i doszlifować swój diament. Zawsze się przyda nawet by wyobraźnie poćwiczyć.
Zapraszam do wypowiadania się osoby, które dopiero się uczą, albo które dopiero ogarnęły teorie, może bardziej doświadczeni praktycy coś zasugerują (konkretną technikę, częstotliwość, porę, sposób na... itd). Może macie jakiś dzienniczek w którym to planujecie i rejestrujecie?
Pozdrawiam
Prometeusz
Widzę, że doszło kilka nowych osób, a stara gwardia wciąż czuwa.
W wielu postach akcentowaliście motyw płynięcia z nurtem, pozytywnego nastawienia, waszych osobistych zdolności i frailingu.... a jak wam idzie z tą systematyczną i powtarzalną częścią transerfingu? Praktykujecie, jeśli tak to ile? Ograniczyliście się do kilku technik czy uczycie się wszystkich?
Ja w sumie nauczyłem się pływać w tych duchowych wodach i ćwiczeń zaniechałem. Dobrze mi się żyje, mam to co chcę. Nie widziałem sensu czegoś zmieniać. Wiem, że niektórym praktyka nie jest potrzebna, mają już te kocie ruchy, ale są też tacy którzy widzą w tym sens. Ja postanowiłem - w sumie tak się składa, że na nowy rok - powziąć nowe wyzwania i doszlifować swój diament. Zawsze się przyda nawet by wyobraźnie poćwiczyć.
Zapraszam do wypowiadania się osoby, które dopiero się uczą, albo które dopiero ogarnęły teorie, może bardziej doświadczeni praktycy coś zasugerują (konkretną technikę, częstotliwość, porę, sposób na... itd). Może macie jakiś dzienniczek w którym to planujecie i rejestrujecie?
Pozdrawiam
Prometeusz
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Ja jestem dopiero początkujący. Transerfing czytam po raz kolejny. Pierwszy raz natknąłem się na niego jakieś parę lat temu - przeczytałem - zrozumiałem - powiedziałem, tak - dużo w tym prawdy i odłożyłem na bok bez jakiejkolwiek praktyki, żyjąc dalej tak jak żyłem. Dziś chce to zmienić ze względu na moją bezradność i bezsensowność w życiu - chyba się trochę ogarnąłem, że to już czas ze sobą coś zrobić i zastosować transerfing w praktyce.
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Jestem bardziej niż początkująca, bo jeszcze nie znam całego TR. W związku z tym ograniczę się do czytania wypowiedzi. Dodam tylko, że kiedy zdam sobie sprawę, a tak się dzieje coraz częściej, że nakręciłam się w jakimś temacie, wówczas wyobrażam sobie, że jestem przezroczysta dla wahadła. To działa, ułatwia przeniesienie uwagi, uspokaja i odpręża. Lubię po prostu dorzucać swoje trzy grosze do tego, co przeczytam
Jeżeli postanowisz postrzegać pozornie negatywną zmianę w scenariuszu jak pozytywną, to wszystko takim właśnie się okaże. …
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Na początku samym przydaje się upór. Jak to widzicie, co planujecie? Przejście z teorii do praktyki to jest właśnie clue sprawy, z czegoś abstrakcyjnego przejść do konkretnego działania. Ja to sobie wyobrażam jak partie szachów, jak znam teorie to dobiero mam rozstawione bierki. Pionki to jest to co mogę wprowadzić do codziennej rutyny, skoczki to doraźne rozwiązania na problemy, gońce to działania nakierowane na konkretne cele, które są narazie po za zasięgiem, król i wieże to obniźanie ważności, a królowa to nadzorca, która ogarniać będzie szachownice. Jak wiadomo zaczyna się od ruchu piona, najlepiej w centrum, co dla was jest tym pionem?
@Cenote Super technika, jeśli działa to jesteś już daleko Tylko proszę nie znikaj i nie zamieniaj się w google bota!!! Chcemy Cię mieć tutaj żywiótką, byś wrzucała swoje 3 grosze.
@Cenote Super technika, jeśli działa to jesteś już daleko Tylko proszę nie znikaj i nie zamieniaj się w google bota!!! Chcemy Cię mieć tutaj żywiótką, byś wrzucała swoje 3 grosze.
Ostatnio zmieniony sob sty 03, 2015 6:05 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Jeżeli postanowisz postrzegać pozornie negatywną zmianę w scenariuszu jak pozytywną, to wszystko takim właśnie się okaże. …
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Znalazłem fajny i prosty sposób na planowanie, zaprezentuje go na blogu może komuś się przyda.
Wpis wstępny - tutaj zapowiedź z małym bonusem. W kolejnych częściach zamierzam zrozumiale opisać ten prosty sposób. Wszystko co proste wymaga szerszego opisu, aby dobrze zrozumieć i z sukcesem wprowadzić w życie.
Wpis wstępny - tutaj zapowiedź z małym bonusem. W kolejnych częściach zamierzam zrozumiale opisać ten prosty sposób. Wszystko co proste wymaga szerszego opisu, aby dobrze zrozumieć i z sukcesem wprowadzić w życie.
Ostatnio zmieniony sob sty 03, 2015 6:07 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 2 razy.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Czy można jakoś wpleść poniższy fragment TR w ten schemat?
Błąd umysłu polega jeszcze na tym, że próbuje od razu oszacować, na ile realne jest osiągnięcie celu, i z góry przewidzieć wszystkie metody i środki. Przecież wszystko powinno być rozsądne. Jeżeli realność osiągnięcia celu podaje się w wątpliwość, wówczas cel albo zostaje odrzucony z zasady, albo odkłada się go na bliżej nieokreśloną przyszłość. Z takim stosunkiem człowiekowi nigdy nie uda się nastroić na docelową linię życia. Przeciwnie, rozmyślając o środkach osiągnięcia celu, człowiek nastraja się na linię niepowodzenia. Przecież w myślach ogląda przeróżne scenariusze porażki. Cel nie zostanie osiągnięty zwyczajnymi środkami i cud też się nie zdarzy. … Cud zdarzy się tylko w tym wypadku, jeżeli zburzysz stereotyp i będziesz myśleć nie o środkach osiągnięcia, a o samym celu. Wtedy to, co przedtem wydawało się nierealne, nagle ukaże się od drugiej strony. Niespodzianie, jakby przypadkowo otworzy się zupełnie rzeczywista droga osiągnięcia celu.
Błąd umysłu polega jeszcze na tym, że próbuje od razu oszacować, na ile realne jest osiągnięcie celu, i z góry przewidzieć wszystkie metody i środki. Przecież wszystko powinno być rozsądne. Jeżeli realność osiągnięcia celu podaje się w wątpliwość, wówczas cel albo zostaje odrzucony z zasady, albo odkłada się go na bliżej nieokreśloną przyszłość. Z takim stosunkiem człowiekowi nigdy nie uda się nastroić na docelową linię życia. Przeciwnie, rozmyślając o środkach osiągnięcia celu, człowiek nastraja się na linię niepowodzenia. Przecież w myślach ogląda przeróżne scenariusze porażki. Cel nie zostanie osiągnięty zwyczajnymi środkami i cud też się nie zdarzy. … Cud zdarzy się tylko w tym wypadku, jeżeli zburzysz stereotyp i będziesz myśleć nie o środkach osiągnięcia, a o samym celu. Wtedy to, co przedtem wydawało się nierealne, nagle ukaże się od drugiej strony. Niespodzianie, jakby przypadkowo otworzy się zupełnie rzeczywista droga osiągnięcia celu.
Jeżeli postanowisz postrzegać pozornie negatywną zmianę w scenariuszu jak pozytywną, to wszystko takim właśnie się okaże. …
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Post wyżej mówi sam za siebie
mnie trochę skrzywiło już przy pierwszym punkcie:
"1. Zdefiniowanie celu i zasad. - POWÓD I KOSZTA" - KOSZTA?? A po co liczyć koszta - w tym momencie to już porażka do celu..
mnie trochę skrzywiło już przy pierwszym punkcie:
"1. Zdefiniowanie celu i zasad. - POWÓD I KOSZTA" - KOSZTA?? A po co liczyć koszta - w tym momencie to już porażka do celu..
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Dziękuję za Wasze przemyślenia. Uwzględnię to, przy budowaniu opisu, w kolejnych wpisach
Ostatnio zmieniony sob sty 03, 2015 5:56 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
W czym się sprawdził jeżeli to nie tajemnica i możesz go tak pokrótce opisać
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Moje pytanie może się wydawać trochę uszczypliwe, ale nie miałam takiego zamiaru.
Po prostu odniosłam wrażenie, że przedstawiony schemat opisuje działanie w oparciu o wewnętrzny zamiar
Po prostu odniosłam wrażenie, że przedstawiony schemat opisuje działanie w oparciu o wewnętrzny zamiar
Jeżeli postanowisz postrzegać pozornie negatywną zmianę w scenariuszu jak pozytywną, to wszystko takim właśnie się okaże. …
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Ot takie konkretne zagadnienie na dobry start dla chcących. Wszystko postaram się kompleksowo wyjaśnić w kolejnych wpisach.
Ostatnio zmieniony sob sty 03, 2015 5:54 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
@Dziwny. Aktualizowałem ten wpis i postanowiłem zacząć z opisem od nowa. W zamian dodałem tłumaczenie fragmentu wystąpienia Davida. Może temat stanie się klarowniejszy.
Ostatnio zmieniony sob sty 03, 2015 5:53 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Prometeuszu, proponujesz więc TR w wersji dla twardo stąpających po ziemi racjonalistów
Ostatnio zmieniony ndz sty 04, 2015 11:13 am przez Cenote, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeżeli postanowisz postrzegać pozornie negatywną zmianę w scenariuszu jak pozytywną, to wszystko takim właśnie się okaże. …
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Można tak o tym powiedzieć.
Po przeczytaniu twojego komentarza mnie olśniło i pojawiło mi się w głowie wyjaśnienie, dlaczego ten model mi się tak bardzo spodobał.
Po przeczytaniu twojego komentarza mnie olśniło i pojawiło mi się w głowie wyjaśnienie, dlaczego ten model mi się tak bardzo spodobał.
Ostatnio zmieniony sob sty 03, 2015 5:51 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
- Calineczka
- Posty: 72
- Rejestracja: śr gru 17, 2014 12:46 am
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Synchroniczność jest super To dotyk magii i natychmiast likwiduje potencjały, wątpliwości, załamania i inne robactwo. Poza tym większość synchroniczności, które spostrzegłam wywołały we mnie przynajmniej wewnętrzny rechot. Nie wszystko musi być bezpośrednio pożyteczne, żeby przynosiło dobro. Synchroniczności, przybywajcie!
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Taak, zgadzam się w pełni!Calineczka pisze:Synchroniczność jest super To dotyk magii i natychmiast likwiduje potencjały, wątpliwości, załamania i inne robactwo. Poza tym większość synchroniczności, które spostrzegłam wywołały we mnie przynajmniej wewnętrzny rechot. Nie wszystko musi być bezpośrednio pożyteczne, żeby przynosiło dobro. Synchroniczności, przybywajcie!
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Do usługPrometeusz pisze:Można tak o tym powiedzieć.
Po przeczytaniu twojego komentarza mnie olśniło i pojawiło mi się w głowie wyjaśnienie, dlaczego ten model mi się tak bardzo spodobał.
Jeżeli postanowisz postrzegać pozornie negatywną zmianę w scenariuszu jak pozytywną, to wszystko takim właśnie się okaże. …
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...
Każde zdarzenie witasz jako pozytywne i tym samym zawsze trafiasz na korzystne odgałęzienie ...
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
I co "przebieracie nogami"?
U mnie synchroniczności działają. Jak czegoś potrzebuje to od razu zjawia się pomoc nie wiadomo skąd. Też zajarzyłem na czym polega jedna sprawa, której w Transerfingu nie ma.
Praca nad opisem modelu wrze, choć jeszcze czeka mnie sporo pracy, by to poukładać i to sensowniej zawerzeć. Sam stosuje teraz cały czas ten model i bardzo pozytywnie na psychikę mi wpływa. Zrobiłem kilka wywiadów pod tym kątem i chyba wiem gdzie inni robią błąd, przyda się to do opisu.
Zauważyłem kilka rzeczy. Dziewczyny z naszego forum już znają się na planowaniu, bo w ich postach często jest napisane, że mają coś zaplanowane. A jak nie mają to im się psikusy robią i np. taki almalgamat im szkodzi. Może coś się wypowiedzą na ten temat. W każdym razie mnie to nie dziwi, w końcu to naturalna czynność i od tego nie uciekniemy.
Pogrzebałem też w tomach. Dosłownie o planowaniu za dużo nie ma, ale jest sporo o elementach na nie składających sie. Zrobię o tym wpis więc w szczegóły nie będzę na razie wchodził.
U mnie synchroniczności działają. Jak czegoś potrzebuje to od razu zjawia się pomoc nie wiadomo skąd. Też zajarzyłem na czym polega jedna sprawa, której w Transerfingu nie ma.
Praca nad opisem modelu wrze, choć jeszcze czeka mnie sporo pracy, by to poukładać i to sensowniej zawerzeć. Sam stosuje teraz cały czas ten model i bardzo pozytywnie na psychikę mi wpływa. Zrobiłem kilka wywiadów pod tym kątem i chyba wiem gdzie inni robią błąd, przyda się to do opisu.
Zauważyłem kilka rzeczy. Dziewczyny z naszego forum już znają się na planowaniu, bo w ich postach często jest napisane, że mają coś zaplanowane. A jak nie mają to im się psikusy robią i np. taki almalgamat im szkodzi. Może coś się wypowiedzą na ten temat. W każdym razie mnie to nie dziwi, w końcu to naturalna czynność i od tego nie uciekniemy.
Pogrzebałem też w tomach. Dosłownie o planowaniu za dużo nie ma, ale jest sporo o elementach na nie składających sie. Zrobię o tym wpis więc w szczegóły nie będzę na razie wchodził.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Eye of the Tiger - nowe wyzwania w nowym roku.
Z tego co ja osobiście zauważyłem, to największym problemem na drodze transerfera jest nadmierny potencjał i ogólnie bycie zależnym od pragnienia lub celu.
Dla mnie to była największa przeszkoda we wszystkim co chciałem zrobić Jak dla mnie cała sztuczka w transerfingu polega na tym, aby "zrezygnować" z oczekiwanego rezultatu i w ogóle się nim nie przejmować.
Jeżeli chodzi o techniki to u mnie najlepiej działa "wysyłanie zamówienia". Bardzo często zauważam, że nawet pojedyńcze myśli mogą mieć ogromną siłę sprawczą. Mam wrażenie, że stałe wizualizowanie slajdu po 30 minut dziennie w moim przypadku stwarza właśnie nadmierny potencjał.
A tak w ogóle to jestem raczej początkujący
Pozdrawiam
Dla mnie to była największa przeszkoda we wszystkim co chciałem zrobić Jak dla mnie cała sztuczka w transerfingu polega na tym, aby "zrezygnować" z oczekiwanego rezultatu i w ogóle się nim nie przejmować.
Jeżeli chodzi o techniki to u mnie najlepiej działa "wysyłanie zamówienia". Bardzo często zauważam, że nawet pojedyńcze myśli mogą mieć ogromną siłę sprawczą. Mam wrażenie, że stałe wizualizowanie slajdu po 30 minut dziennie w moim przypadku stwarza właśnie nadmierny potencjał.
A tak w ogóle to jestem raczej początkujący
Pozdrawiam