frailing
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
frailing
Mam problem odwieczny ..nie umiem grać, to co w sercu to mówię lub robię, stąd moje przemyślenia na temat frailingu...... "Zrezygnuj z czegoś po to aby wziąć bez straty dla drugiej strony....."Myślę ,że nie jest tak do końca. Frailing w pracy...szef,który chce wyciągnąć od pracownika jak najwięcej a jak najmniej zapłacić będzie mu "słodził" a ten będzie coraz ciężej pracował dopóki tego nie zauważy.Kontakty damsko -męskie... ileż to razy jeden z partnerów urabia pustymi słowami drugiego.Wybory (no właśnie aktualny temat) kandydaci tak będą nam słodzić aż osiągną swój cel. ... Jak to się dzieje, że dajemy sobą tak manipulować? Na pewno jest to sprawa naszego poczucia wartości. Opisuję przypadki,gdy myśli są odmienne od słów.. czyli chodzi mi o tzw" urabianie drugiej strony". Skoro myśli nie są jednakie ze słowami a słowa wypowiedziane odnoszę efekt to co kreuje naszą rzeczywistość: myśli czy słowa? Czy niewypowiedziane myśli (bo myśli są bardziej "prawdziwe" niż słowa)mają taką samą moc jak wypowiedziane Kłamstwa?
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: frailing
Cytat z drugiego tomu:
Rozumiesz teraz, że myśli same w sobie faktycznie nic nie znaczą w procesie nastrajania się na sektor przestrzeni wariantów. Myśli to tylko piana na grzbiecie fali zamiaru.
Co do "słów" to potem mogę coś skrobnąć na bloga. Trafne spostrzeżenia masz
Rozumiesz teraz, że myśli same w sobie faktycznie nic nie znaczą w procesie nastrajania się na sektor przestrzeni wariantów. Myśli to tylko piana na grzbiecie fali zamiaru.
Co do "słów" to potem mogę coś skrobnąć na bloga. Trafne spostrzeżenia masz
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: frailing
Wg. transerfingu, żeby kogoś urobić, czyli wpływać na ludzi i ich zachowanie, można wykorzystać wahadło. Wtedy nie ma potrzeby, żeby myśli i emocje były zgodne ze słowami. A że każdy, w mniejszym lub większym stopniu, ma problem z własną ważnością, poczuciem winy i jakiegoś obowiązku, potrzebą posiadania autorytetu, to dla każdego coś miłego - kwestia wyczucia/odnalezienie miejsca, o które można zahaczyć.
W takiej postawie nie ma już tego "Zrezygnuj z czegoś po to aby wziąć bez straty dla drugiej strony.....".
W takiej postawie nie ma już tego "Zrezygnuj z czegoś po to aby wziąć bez straty dla drugiej strony.....".
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: frailing
Frailing jest po to aby używać tej metody jako pomoc w naszej kreacji. Tu zawsze liczy się intencja. Z chwilą gdy ktoś zaczyna nadużywać frailingu dla własnych korzyści wtedy wpada w lej wahadła a siły równoważące będą miały co robić. Wahadło nie tak łatwo pozwoli takiej osobie "wyzwolić" się z pułapki frailingu bo im dłużej będzie nadużywać tej metody to tym większy potencjał na swoje barki przyjmie a to oznacza że siły równoważące będą miały większy potencjał do zniwelowania co zawsze się równa z niezbyt przyjemnymi odczuciami.
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: frailing
W skrócie: jesteśmy ludźmi W naszej psychice są mechanizmy, które czynią nas podatnymi.Jak to się dzieje, że dajemy sobą tak manipulować?
Też, ale na każdego jest metoda.Na pewno jest to sprawa naszego poczucia wartości.
Pomyśl sobie o tym jak o zaciąganiu kobiety do łóżka Nie można podejść i oznajmić swój zamiar. Tzn. można ale 99,9% kobiet wiadomo jak zareaguje. Zamiast tego stosuje się frailing. Ostatecznie oboje mogą skorzystać, ale bez odpowiedniego podejścia nic nie wypali.Opisuję przypadki, gdy myśli są odmienne od słów.. czyli chodzi mi o tzw" urabianie drugiej strony". Skoro myśli nie są jednakie ze słowami a słowa wypowiedziane odnoszę efekt to co kreuje naszą rzeczywistość: myśli czy słowa?
No tutaj jest trochę pokręcona sytuacja, bo tak naprawdę większość rzeczy jak nad nimi pomyśleć staje się oczywista. Jednak ludzi nie interesują oczywistości, oni uczestniczą w grach psychologicznych. Np. są kobiety, które są systematycznie zdradzane przez facetów. Na płaszczyźnie społecznej są tymi pokrzywdzonymi osobami, jednak na płaszczyznie psychologicznej same do tego dążą. Najpierw poprzez wybór partera, potem przez własne zachowanie deprywujące potrzeby faceta i oddalające go emocjonalnie.Czy niewypowiedziane myśli (bo myśli są bardziej "prawdziwe" niż słowa)mają taką samą moc jak wypowiedziane Kłamstwa?
Tak samo jest ze społeczeństwem uczestniczącym w wyborach. Sytuacje można było by łatwo zmieć ale każda grupa społeczna jest uwikłana w jakąś grę. I taki Wipler, może logicznymi argumentami jechać Kopacz, ale słucha go tylko 5% ludzi, którzy potrafią myśleć logicznie.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: frailing
Są jeszcze tzw. sprzyjające okoliczności. Ciekawe, ilu facetów, mając okazję na niezobowiązujący seks z kobietą, która im się bardzo, albo nawet cholernie podoba, potrafiłoby się oprzeć pokusie, tylko dlatego, że żona dobra, chętna i dba o jego potrzeby. To dotyczy również kobiet, bo przecież nie tylko mężczyźni zdradzają.Prometeusz pisze: No tutaj jest trochę pokręcona sytuacja, bo tak naprawdę większość rzeczy jak nad nimi pomyśleć staje się oczywista. Jednak ludzi nie interesują oczywistości, oni uczestniczą w grach psychologicznych. Np. są kobiety, które są systematycznie zdradzane przez facetów. Na płaszczyźnie społecznej są tymi pokrzywdzonymi osobami, jednak na płaszczyznie psychologicznej same do tego dążą. Najpierw poprzez wybór partera, potem przez własne zachowanie deprywujące potrzeby faceta i oddalające go emocjonalnie.
Jak zmienia się scenografia, pojawiają nowi aktorzy, to i my potrafimy stać się nagle kimś innym - inaczej się zachowywać, inaczej reagować, być na coś innego podatni. W tym konkretnym przypadku, wystarczy przeprowadzić się ze środowiska, w którym jest kontrola społeczna i źle się patrzy na zdradę, do bardziej liberalnego, albo nawet uznającego przygody za męską chlubę.
Jeśli coś mnie w psychologii zdziwiło, to wyniki niektórych z eksperymentów psychologii społecznej. Wynika z nich, że tylko nieliczni nie podejmują działań pod wpływem środowiska (opinii autorytetów, reakcji większości) i nie odgrywają przypisanej im roli, a jeśli te się zmieniają, to i człowiek.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: frailing
Dzięki za Wasze odpowiedzi.
Co do słowa "myśli" Zeland bardzo często używa tego słowa jako przyczyny tworzenia rzeczywistości .Myślę, że chodzi o to ,że myśli towarzyszą odczucia,a to one mają potencjał.Właściwie nie wiem czy może istnieć myśl bez żadnego odczucia? chyba tak...ale nie o tym...
Co do "zdrady" ...nie to miałam na myśli ,że faceci są be ... my kobiety też potrafimy ( tak ja napisała Dyla) .Cały czas w głowie miałam tą niespójność myśli i słów i jak to wpływa na rzeczywistość.
Podobne wątpliwości mam co do lustra ( odbicia w nim nas samych ), ale to może jutro.
Co do słowa "myśli" Zeland bardzo często używa tego słowa jako przyczyny tworzenia rzeczywistości .Myślę, że chodzi o to ,że myśli towarzyszą odczucia,a to one mają potencjał.Właściwie nie wiem czy może istnieć myśl bez żadnego odczucia? chyba tak...ale nie o tym...
Co do "zdrady" ...nie to miałam na myśli ,że faceci są be ... my kobiety też potrafimy ( tak ja napisała Dyla) .Cały czas w głowie miałam tą niespójność myśli i słów i jak to wpływa na rzeczywistość.
Tu mam inne zdanie. Poruszam się zawodowo między ludżmi prowadzącymi firmy ( przez wiele lat) i "urabianie" ludzi wielu z nich ma we krwi i całkiem nieżle na tym wychodzą ( mam na myśli ,że osiągają swój cel) . To samo dotyczy każdej wiary (z całym szacunkiem dla wiernych swojej religii).Ja wiem od jakiegoś czasu: dobrze się przyjrzyj osobie ,która jest dla Ciebie miła bo zapewne coś chce ugrać i to nie koniecznie dla Ciebie Jak w każdym przypadku nie jest to regułą ale tak się dzieje często.Transformator2012 pisze:Frailing jest po to aby używać tej metody jako pomoc w naszej kreacji. Tu zawsze liczy się intencja. Z chwilą gdy ktoś zaczyna nadużywać frailingu dla własnych korzyści wtedy wpada w lej wahadła a siły równoważące będą miały co robić. Wahadło nie tak łatwo pozwoli takiej osobie "wyzwolić" się z pułapki frailingu bo im dłużej będzie nadużywać tej metody to tym większy potencjał na swoje barki przyjmie a to oznacza że siły równoważące będą miały większy potencjał do zniwelowania co zawsze się równa z niezbyt przyjemnymi odczuciami.
Podobne wątpliwości mam co do lustra ( odbicia w nim nas samych ), ale to może jutro.
Ostatnio zmieniony ndz lis 09, 2014 10:03 pm przez oczko8, łącznie zmieniany 1 raz.
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: frailing
Jeszcze raz powtórzę - istotna jest INTENCJA odnośnie używania Frailingu. Warto sobie powtórzyć rozdział 2 z tomu trzeciego.oczko8 pisze: Tu mam inne zdanie. Poruszam się zawodowo między ludżmi prowadzącymi firmy ( wiele lat) i "urabianie" ludzi wielu z nich ma we krwi i całkiem nieżle na tym wychodzą ( mam na myśli ,że osiągają swój cel) Ja wiem od jakiegoś czasu: dobrze się przyjrzyj osobie ,która jest dla Ciebie miła bo zapewne coś chce Jak w każdym przypadku nie jest to regułą ale tak się dzieje często.
Podobne wątpliwości mam co do lustra ( odbicia w nim nas samych ), ale to może jutro.
Tu jest dość cienka granica w zrozumieniu działania Frailingu a oddziaływania Flash-wahadła (Tom IV - omówienie: Zasada wahadła). Wymaga to dobrego rozróżniania...
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Re: frailing
No są tacy ludzie. A skoro tak żyją i robią od dawna, dożywają w ten sposób wieku leciwego, to jak się rozprawią z nimi te siły równoważące? Zafundują im brzydką pogodę na ich własnym pogrzebie?oczko8 pisze: Tu mam inne zdanie. Poruszam się zawodowo między ludżmi prowadzącymi firmy ( wiele lat) i "urabianie" ludzi wielu z nich ma we krwi i całkiem nieżle na tym wychodzą ( mam na myśli ,że osiągają swój cel) Ja wiem od jakiegoś czasu: dobrze się przyjrzyj osobie ,która jest dla Ciebie miła bo zapewne coś chce Jak w każdym przypadku nie jest to regułą ale tak się dzieje często.
Jest nawet takie powiedzenie, że złego diabli nie wezmą.
Re: frailing
Rozumiem co napisałeś..jest różnica..ok.Tylko jak to się ma do teorii transerfingu- np w tym przypadku sił równoważących...Raz one działają raz nie. Rozumiem wielkie wahadła takie jak katolicyzm czy inna wiara ale ja obserwuję ludzi, którzy nie mają aż tylu zwolenników a tworzą nadmierne potencjały .Transformator2012 pisze:
Jeszcze raz powtórzę - istotna jest INTENCJA odnośnie używania Frailingu. Warto sobie powtórzyć rozdział 2 z tomu trzeciego.
Tu jest dość cienka granica w zrozumieniu działania Frailingu a oddziaływania Flash-wahadła (Tom IV - omówienie: Zasada wahadła). Wymaga to dobrego rozróżniania...
Z moich obserwacji i doświadczeń na dzień dzisiejszy ( bo to się zmienia) widzę wiele sytuacji , gdzie właśnie rzeczywistość tak funkcjonuje jak napisał Zeland,ale nie zawsze... a może ja tego nie widzę.
Spojrzę w ten rozdział. Dzięki.
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: frailing
Siły równoważące zawsze działają jeśli wytworzy się nadmierny potencjał, tylko... często im się nie spieszy. Przeanalizuj swoje własne doświadczenia życiowe w tym kontekście - nadmierny potencjał i po jakimś czasie działanie sił równoważących. Ludzie często wpadają w ciekawą pułapkę rzeczywistości wahadeł: "szybko i natychmiast" i to stanowi w kontekście Transerfingu największy problem przygotowujących się do zarządzania własną rzeczywistością...oczko8 pisze:Rozumiem co napisałeś..jest różnica..ok.Tylko jak to się ma do teorii transerfingu- np w tym przypadku sił równoważących...Raz one działają raz nie. Rozumiem wielkie wahadła takie jak katolicyzm czy inna wiara ale ja obserwuję ludzi, którzy nie mają aż tylu zwolenników a tworzą nadmierne potencjały .
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Re: frailing
Właśnie ... i tu chciałbym coś napisać o lustrach ale to już jutro jak czas pozwoli.Dylla pisze: No są tacy ludzie. A skoro tak żyją i robią od dawna, dożywają w ten sposób wieku leciwego, to jak się rozprawią z nimi te siły równoważące? Zafundują im brzydką pogodę na ich własnym pogrzebie?
Jest nawet takie powiedzenie, że złego diabli nie wezmą.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: frailing
Jasne. Płeć nie ma znaczenia. Napisałem ten przykład bo on był przytaczany przez Erica Berne'a. Lecz to jest niezależne od płci.Co do "zdrady" ...nie to miałam na myśli ,że faceci są be ... my kobiety też potrafimy ( tak ja napisała Dyla)
Rozumiem co masz na myśli. Nie ma prostego przełożenia, a ta spójność/niespójność jest wzglęgna, szczególnie gdy ktoś myśli jedno, mówi drugie i robi trzecie. Będzie to spójne, ale względem niespójnej osobowości. Właśnie to w ludziach jest najbardziej intrygujące z mojego punktu widzenia, że można funkcjonować w systemie sprzeczności i jeszcze dobrze na tym wychodzić.Cały czas w głowie miałam tą niespójność myśli i słów i jak to wpływa na rzeczywistość.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: frailing
To nie jest znowu takie sprzeczne.Prometeusz pisze: Rozumiem co masz na myśli. Nie ma prostego przełożenia, a ta spójność/niespójność jest wzglęgna, szczególnie gdy ktoś myśli jedno, mówi drugie i robi trzecie. Będzie to spójne, ale względem niespójnej osobowości. Właśnie to w ludziach jest najbardziej intrygujące z mojego punktu widzenia, że można funkcjonować w systemie sprzeczności i jeszcze dobrze na tym wychodzić.
Czytałam o hitlerowskim zbrodniarzu wojennym (w kontekście odnalezienia go po latach), którego siły równoważące nie dopadły. Facet, poza tym, że mordował, to jeszcze gromadził majątki swoich ofiar, za które żył sobie wygodnie w Ameryce Południowej pod zmienionym nazwiskiem. Wydało się kim jest naprawdę, jak już był dobrze po 90-ce i umierał ze starości i chorób. Ze względu na jego stan, nie był sądzony ani ukarany. Może więc jest jakiś sposób, żeby uniknąć przykrego końca?Transformator2012 pisze: Siły równoważące zawsze działają jeśli wytworzy się nadmierny potencjał, tylko... często im się nie spieszy.
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: frailing
No cóż, moja droga, prezentujesz typową dla systemu postawę: "Jedynymi sprawiedliwymi karami ma być więzienie lub śmierć"...Dylla pisze:Czytałam o hitlerowskim zbrodniarzu wojennym (w kontekście odnalezienia go po latach), którego siły równoważące nie dopadły. Facet, poza tym, że mordował, to jeszcze gromadził majątki swoich ofiar, za które żył sobie wygodnie w Ameryce Południowej pod zmienionym nazwiskiem. Wydało się kim jest naprawdę, jak już był dobrze po 90-ce i umierał ze starości i chorób. Ze względu na jego stan, nie był sądzony ani ukarany. Może więc jest jakiś sposób, żeby uniknąć przykrego końca?
Ogólnie to wątpię aby tego człowieka dopadły siły równoważące. Po prostu jego jestestwo stało się częścią wahadła destrukcyjnego i to ono przez tak długi czas utrzymywało go w swojej mocy aby móc cały czas czerpać jego energię (Tom 1 rozdział "Wahadła destrukcyjne"). On stał się poplecznikiem wahadła i w ten sposób cały czas działał, nawet będąc 90-cioletnim starcem nadał służył wahadłu.
Siły równoważące "służą" raczej dla ludzi będących na drodze "budzenia się" aby móc kreować własną rzeczywistością. Śpiąca osoba nie rozumie dlaczego pewne rzeczy ją spotykają, natomiast ktoś kto poznał zasady Transerfingu już takiego problemu nie ma. Wie jak działają siły równoważące i dlatego będzie uważać aby nie wywoływać nadmiernych potencjałów...
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: frailing
Ja też znam takich ludzi. Potrafią stworzyć gigantyczne nadmierne potencjały. Moim zdaniem oni też ponoszą pewien koszt, ale jest on niewspółmierny do zysków jakie osiągają, a większość z tych potencjałów bardziej trafia rykoszetem w innych.oczko8 pisze:Tylko jak to się ma do teorii transerfingu- np w tym przypadku sił równoważących...Raz one działają raz nie. Rozumiem wielkie wahadła takie jak katolicyzm czy inna wiara ale ja obserwuję ludzi, którzy nie mają aż tylu zwolenników a tworzą nadmierne potencjały .
Z moich obserwacji i doświadczeń na dzień dzisiejszy ( bo to się zmienia) widzę wiele sytuacji , gdzie właśnie rzeczywistość tak funkcjonuje jak napisał Zeland,ale nie zawsze... a może ja tego nie widzę.
Dajmy np. "Wilki z Wall Street".
Kiedy tak sobie rozmawiamy możemy sobie na różny sposób racjonalizować przytaczane wydarzenia. Sam sprawę muszę jeszcze raz przemyśleć. Na ten moment myślę, że sprawa nadmiernych potencjałów tyczy się konkretnego kontekstu, o którym jeszcze napiszę w następnym wpisie na bloga. Ja czekam, na twoją interpretacje luster i odniesienja się do tych sytuacji omawianych przez zelanda z którymi się niezgadzasz bo mam wrażenie, że czas nie pozwolił Ci dokończyć myśli.
Tymczasem coś o słowach z mojej strony: http://notatnik-tr.blogspot.com/2014/11/moc-sow.html
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: frailing
Czyli... lustro - widzimy nasze odbicie.Prometeusz pisze:Kiedy tak sobie rozmawiamy możemy sobie na różny sposób racjonalizować przytaczane wydarzenia.
Lubimy te tłumaczenia, bo po pierwsze, dobrze jest mieć jakoś poukładany świat, bo tak wygodniej i bezpieczniej, a po drugie, poczucie, że coś wiemy, rozumiemy, możemy o tym mądrze opowiedzieć jest przyjemne.
Oczko, ja też czekam na dalszy ciąg twoich spostrzeżeń.
Re: frailing
Uważam ,że siły równoważące wtedy dopadają , kiedy tworzy się nadmierny potencjał i niezależnie czy ktoś się obudził, budzi czy śni. Chodzi o tzw sumienie ( potencjały), które bardzo często potrafi poważnie namieszać. Jeżeli coś zrobisz i czujesz ,żę to jest nie w porządku to masz lipę. natomiast jeżeli uważasz ,żę wszystko jest ok to jest dokładnie tak jak z przysłowiowym trzmielem, który według wszelkich zasad fizyki nie powinien latać aon o tym nie wie i lata. To dla mnie jest jasne. Niejasne jest ..tak jak w pierwszym tekście i choć cenne dla mnie są Wasze wypowiedzi nadal nic mi się nie rozjaśniłoTransformator2012 pisze:
Siły równoważące "służą" raczej dla ludzi będących na drodze "budzenia się" aby móc kreować własną rzeczywistością. Śpiąca osoba nie rozumie dlaczego pewne rzeczy ją spotykają, natomiast ktoś kto poznał zasady Transerfingu już takiego problemu nie ma. Wie jak działają siły równoważące i dlatego będzie uważać aby nie wywoływać nadmiernych potencjałów...
Właśnie..... co do luster.
Znowu przytoczę stosunki międzyludzkie. Ludzie wchodzą w toksyczne związki.Kto jest przysłowiową ofiarą w takim związku? Uważamy ,że osoba pokrzywdzona a to nie tak. Skoro "krzywdziciel" jest lustrem osoby skrzywdzonej to kto tu ma coś do przerobienia??? W naszym świecie "wieszamy wszystkie psy" na "krzywdzicielach" a tym czasem to nie on ma się zmienić ....