frailing
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: frailing
Oczywiście, że ten syndrom to przypadek skrajny i wyjątkowy. A jednak istnieje. Zwróciłem na niego uwagę właśnie dlatego, że osoby wychodzą z punktu czystej manipulacji do momentu pełnego zaangażowania się pomimo juź zmienionej sytuacji - "obrona sprawców porwania przed policją, po ich schwytaniu".
Łącząc to spostrzeżenie z twoimi wnioskami, można się zastanowić nad tym co znaczy "robić coś szczerze", a co "udawać" - co i jak zmienia się w obrazie/zwierciadle?
Łącząc to spostrzeżenie z twoimi wnioskami, można się zastanowić nad tym co znaczy "robić coś szczerze", a co "udawać" - co i jak zmienia się w obrazie/zwierciadle?
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: frailing
Zmieniłam zdanie co do skrajności takich przypadków, bo jak się zastanowiłam nad życiem znanych mi matek, to większość z nich podpada pod ten syndrom – zmęczone, niewyspane, zestresowane, rezygnujące ze swoich potrzeb…Prometeusz pisze:Oczywiście, że ten syndrom to przypadek skrajny i wyjątkowy. A jednak istnieje.
No tak, zanim człowiek się zorientuje, to coś, co wcześniej wydawało się absurdem, zaczyna być oczywistą oczywistością. Porządki i sprawiedliwości społeczne też tak powstają i się utrzymują, a nie tylko postawy jednostki. Dlatego też nie popierałam poglądów JKM dotyczących kobiet.Prometeusz pisze:Zwróciłem na niego uwagę właśnie dlatego, że osoby wychodzą z punktu czystej manipulacji do momentu pełnego zaangażowania się pomimo juź zmienionej sytuacji - "obrona sprawców porwania przed policją, po ich schwytaniu".
Chyba przez cały czas robimy jedno i drugie, a te szczerości i udawania nawzajem z siebie wynikają i się jakoś tam jedne w drugie przeistaczają.Prometeusz pisze:Łącząc to spostrzeżenie z twoimi wnioskami, można się zastanowić nad tym co znaczy "robić coś szczerze", a co "udawać" - co i jak zmienia się w obrazie/zwierciadle?
Mamy tę produkcję chemii, czyli nasza prawda/udawanie to tylko nieustannie zmieniające się proporcje tych ww., które interpretujemy wykorzystując znane (przeszłość) – kulturowe scenariusze i skrypty, a następnie tak tym ciągle manipulujemy, żeby jakoś wyjść w swoich oczach, cudzych, poradzić sobie jak najlepiej z sytuacją (czyli też przeszłość, bo po fakcie).
Można sobie zatem świadomie ułożyć inną historyjkę/interpretację, co od razu zmienia obraz wyjściowy w zwierciadle – transerfingowa koordynacja zamiaru i upieranie się przy swojej wersji, która dopiero ma nastąpić, ale bez nadawania ważności. Jesteśmy jednak nieprzyzwyczajeni, żeby nie reagować jak ostryga i samemu decydować, co chcemy zobaczyć w lustrze, ale w ramach elastyczności mózgu, to sobie można wyćwiczyć. Początkowo może być taki problem, że sięgamy tylko po to, co znamy, więc skąd mamy brać wzorce innych reakcji i jak o tym pamiętać? Albo ta skłonność do układania sobie wizji świata tak, żeby było coś stałego i bezpiecznego, a świadome korygowanie scenariusza wg. potrzeb burzy ten porządek.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: frailing
Chyba tak. Podobno najlepsi aktorzy nie grają swoich postaci, tylko się nimi stająChyba przez cały czas robimy jedno i drugie, a te szczerości i udawania nawzajem z siebie wynikają i się jakoś tam jedne w drugie przeistaczają. Mamy tę produkcję chemii, czyli nasza prawda/udawanie to tylko nieustannie zmieniające się proporcje tych ww., które interpretujemy wykorzystując znane (przeszłość) – kulturowe scenariusze i skrypty
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: frailing
Czytałam o eksperymencie, w którym uczestnicy dobrani w pary, mieli się traktować przez jakiś czas tak, jak gdyby byli zakochani. Eksperyment skończył się kilkoma małżeństwami. Nie trzeba więc być zawodowym aktorem.Prometeusz pisze:Chyba tak. Podobno najlepsi aktorzy nie grają swoich postaci, tylko się nimi stają
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Frailing
No to mamy taką transerfingową ciekawostkę. Wszystko co robimy wywiera wpływ na cały szereg innych elementów.
____________________________________________________________
Przeczytałem rozdział o Frailingu jeszcze raz, też kilka wypowiedzi Zelanda, a potem ten temat od początku. Nie wiem co tutaj więcej można byłoby dopowiedzieć. Całość złożyła się w niezłe kompendium.
____________________________________________________________
Przeczytałem rozdział o Frailingu jeszcze raz, też kilka wypowiedzi Zelanda, a potem ten temat od początku. Nie wiem co tutaj więcej można byłoby dopowiedzieć. Całość złożyła się w niezłe kompendium.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.