Przeniesiony wątek z księgi gości

Miejsce na Twoje spostrzeżenia, relacje o tym, co udało Ci się zastosować i jaki wpływ na Twoje życie wywarł Transerfing

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

Awatar użytkownika
purple_elephant
Posty: 237
Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Przeniesiony wątek z księgi gości

Post autor: purple_elephant » sob maja 17, 2014 9:24 am

maww pisze: w samej książce też są sprzeczności, oraz wydaję mi się, iż napisana jest w taki sposób że nie da się być w 100% transerfem, bo zawsze a to zawyżysz wartość, a to slajd będzie nie taki, a to coś znowu. Sama idea wiktarianizmu jest dla mnie mało transerfowa, bo przecież wcześniej napisane jest, że możesz wszystko bez żadnego najmniejszego nawet wyjątku, a tu jednak nie, nie możesz jeść mięsa - bo to martwa materia, inne produkty też nie bardzo bo chemia, oraz inny przykład wielka feta w każdym rozdziale jest serwowana dla czytającego o nieskończonych możliwościach, ale później serwowane są ograniczenia, na zasadzie "-możesz wszystko - ale nie możesz tego, tego tamtego i jeszcze tamtego". Kłamstwo, obłuda oraz pranie mózgu.

Dalsze dyskusje nie mają raczej sensu, bo Wy dalej będziecie cytować słowa Vadima, któremu zawdzięczam dość sporo ciekawych rzeczy, zmusił mnie do myślenia w niektórych kwestiach, lecz jak pisałem wcześniej dużo rzeczy jest przez niego przesadzonych do granic absurdu, więc nie biorę jego teorii zbyt poważnie.
Ogolnie to sie zgadzam z tym, tylko nie rozumiem co to znaczy byc na 100% transerfem... Tez uwazam ze w ksiazce sa sprzecznosci i dlatego traktuje wywody Zelanda wybiorczo. Wzielam sobie z jego teorii to co dla mnie jest korzystne i generalnie miksuje to z ho'oponopono, bo tak mi jest wygodnie i w moim przypadku to dziala.
No tak tyle że to jest główne i chyba jedyne forum o Transerfingu w Polsce, a brak na nim Transerferów
Moze to jest jedyne forum w Polsce ale nie prawda ze brak na nim transerferow, ja jestem :D . Nie stosuje w !00% zasad Zelanda, bo wykreowalam sobie wlasne na bazie tego co on opisal, ale wyniki mam bardzo dobre, np moja obecna praca jest tego najlepszym przykladem. :) Najpierw ja sobie wykreowalam, a teraz kreuje sobie rzeczywistosc w niej zeby bylo tak jak ja chce. (to tak w wielkim skrucie)

Awatar użytkownika
Lex
Posty: 228
Rejestracja: pn sty 30, 2012 10:41 pm
Re: Przeniesiony wątek z księgi gości

Post autor: Lex » ndz maja 18, 2014 1:05 pm

maww pisze:Sama idea wiktarianizmu jest dla mnie mało transerfowa, bo przecież wcześniej napisane jest, że możesz wszystko bez żadnego najmniejszego nawet wyjątku, a tu jednak nie, nie możesz jeść mięsa - bo to martwa materia, inne produkty też nie bardzo bo chemia, oraz inny przykład wielka feta w każdym rozdziale jest serwowana dla czytającego o nieskończonych możliwościach, ale później serwowane są ograniczenia, na zasadzie "-możesz wszystko - ale nie możesz tego, tego tamtego i jeszcze tamtego". Kłamstwo, obłuda oraz pranie mózgu.
Ale Ty aby na pewno przeczytałeś Transerfing ze zrozumieniem? Oczywiście, że możesz wszystko i możesz sobie jeść samo mięso jeśli tak lubisz i Ci z tym dobrze :) Ja sam np. uwielbiam fast foody i świetnie się po nich czuję. Witarianizm jest dla tych którzy chcą, dla tych którzy czują, że potrzebują czegoś co im podniesie energetykę - wydaje mi się, że to dość dobrze jest opisane w Transerfingu.
(btw. "witarianizm" nie "wiktarianizm" aczkolwiek ufam, że to tylko literówka)
maww pisze:Zaraz dostanę od was, iż jestem wahadłem, lecz nie chcę was przechwycić wierzcie w co chcecie, lecz złe dla mnie jest to że działacie na zasadzie - "Kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą".
Zacznijmy od tego, że... co to jest prawda? Nie ma takiej obiektywnie.

Dalej... mówisz o cudach. Mógłbym Ci napisać o cudzie w moim życiu ale Ty zapewne nie postrzegałbyś tego jako cud :) rzecz w tym, że dla mnie, na sytuację w tamtym momencie to był cud. I tyle.
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt." ;)

Awatar użytkownika
Lex
Posty: 228
Rejestracja: pn sty 30, 2012 10:41 pm
Re: Przeniesiony wątek z księgi gości

Post autor: Lex » sob maja 31, 2014 6:20 pm

Nie leczę się w tej chwili u żadnego lekarza, bo mi to nic nie dawało - owszem, brałem tabletki przez jakiś czas ale czy je brałem czy (jak np. teraz) ich nie biorę, to i tak niczego to nie zmienia. Mój IBS objawia się praktycznie tylko bólem kilka razy do roku. I raczej nie po jakimś konkretnym jedzeniu (może mnie chwycić i po fast foodzie i po zdrowym jedzeniu), tylko po pewnej specyficznej kombinacji stresu i jedzenia.

Aha, a co do fast foodów - to jak wyżej już napisałem - uważam, że nasze nastawienie do danego jedzenia jest daleko ważniejsze niż jakaś obiektywna "prawda".
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt." ;)


ODPOWIEDZ