Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Tak! Dosłownie wszystko jest możliwe!!! ale we własnej warstwie wszechświata!!! Przeciez w Transerfingu masz: TYLKO ZAMIAR CIĘ OGRANICZA!Dylla pisze:Gdybym ja była tobą, to też by nikt o mnie nie usłyszał, bo bym się do swoich umiejętności po prostu nie przyznawała. Nie rozumiem tylko, dlaczego pokaz nie jest możliwy, skoro według transerfigu wszystko jest możliwe.
W książkach masz podane jak to zrobić, reszta należy do Ciebie!
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Wracając do głównego wątku:
Lubię tą metaforę w Transerfingu ze snami. Lubię ją dlatego, że można z nią pracować. Dobrze też obrazuje to w jaki sposób postrzegamy świat.
Lubię tą metaforę w Transerfingu ze snami. Lubię ją dlatego, że można z nią pracować. Dobrze też obrazuje to w jaki sposób postrzegamy świat.
Ostatnio zmieniony pn mar 31, 2014 12:19 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 2 razy.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Dla mnie Prometeusz jest tu na Forum "agentem wahadeł" od których (jeśli chce się naprawdę kreować rzeczywistością w duchu Transerfingu) należy się uwolnić. Sam TR tak to tłumaczy:
Jak się od nich uwolnić?
Trzeba przestać być ostrygą reagującą negatywnie na każdy bodziec. Innymi słowy, trzeba zachowywać świadomość i nie ulegać prowokacjom. Słusznie zostało powiedziane: „Przestańcie reagować na złośników, a przestaną Wam dokuczać".
Wahadła to władcy marzeń sennych. Kiedy człowiek ulega ich prowokacji, dosłownie zasypia, ponieważ bez reszty pogrąża się w narzuconej grze, jego umysł zostaje ubezwłasnowolniony przez bieg zdarzeń. Jeśli coś cię drażni lub wywołuje głęboką niechęć, to wiedz, że chodzisz z haczykiem w głowie. Wahadło, chwytając cię za ten haczyk, natychmiast odszuka odpowiedni bodziec, który cię rozdrażni, i to nie jeden. Będziesz tak dyndać, dopóki starczy złości.
Aby „wyjąć z głowy haczyk", trzeba zmienić stosunek do bodźca i postarać się nie skupiać na nim swojej uwagi - pogodzić się z sytuacją, zmienić „tragedię" w „komedię", przestawić się na coś innego. Zwróć uwagę: zmiana stosunku nie oznacza powstrzymywania emocji. Gdy zepchnie się je w głąb siebie, stanowią to zło, które nagromadziwszy się, wydostanie się na zewnątrz i stanowić będzie paszę dla wahadła. Lepiej najpierw dać ujście emocjom, a potem świadomie skorygować swój stosunek.
Wahadła posiadają bezpośredni dostęp do psychiki człowieka, jeśli ten śpi na jawie. Właśnie dlatego tak konieczne jest utrzymywanie świadomości, by nie stać się marionetką w rękach manipulantów.
Po co tracić Energię (która jest tak istotna w procesie kreacji) na walkę z poplecznikiem wahadła? Szkoda czasu na to, bo widzę że kto tkwi w ograniczeniu wahadła ciągle stara się to ograniczenie narzucić innym.
Uprawianie Transerfingu czyli Zarządzanie Rzeczywistością jest jednym z głównych celów jaki każdej osobie która zaczyna swoją przygodę z Transerfingiem Rzeczywistości powinna przyświecać. Jeśli ja bym ciągle czekał na kogoś aby był dla mnie "wzorem" - "impulsem" czy "wyrocznią" to nadal bym czekał i marnował czas na to że mam chęci ale nic nie robię aby osiągnąć cel. Dopóki uczestnicy tego Forum nie zaczną stosować się do zaleceń treści TR (bez żadnych wątpliwości - bo inaczej nic nie osiągną) tak nikt dalej z punktu wyjścia nie ruszy. Zasady Transerfingu nie są trudne, ale wymagają zdecydowania by mieć nie zakłóconego żadnym ale...:
Posiadanie zdecydowania. Przyczyny niepowodzenia należy szukać nie w obiektywnych okolicznościach, tylko w wątpliwościach i obawach. Zwierciadło jak zawsze bezstronnie odbija obraz, w którym dusza i umysł zlewają się w jedności. Jeśli jesteś pewien, że cel jest trudno osiągalny i bardzo wątpisz w sukces albo uważasz, że jesteś niegodny, lub boisz się ponieść porażkę, to zwierciadło odpowie: "Niech tak się stanie”.
Jak myślisz, co się tu dzieje? Zapadasz w głęboki sen - oto co się dzieje. Męczą Cię okoliczności, na które nie jesteś w stanie nic poradzić. Udrękę i zakłopotanie postrzegasz jako zasady gry. Pogodziwszy się ze swoim położeniem, nie próbujesz wystąpić przeciwko zdrowemu rozsądkowi i pozostać przy tym wyborze, którego dokonałeś z całej duszy. Przecież to niemożliwe, nierealne! Kierujesz swoją uwagę na coś mniej wymagającego. Nie podoba Ci się taki wariant. Ale co zrobić! W rezultacie otrzymujesz to, na co się zgodziłeś.
A teraz wyobraź sobie, co by było, jeśli nie przyjąłbyś zasad gry i zachował świadomość. Kto Ci narzucił te zasady? Oczywiście wahadła. To one Cię usypiają i zmuszają do podporządkowania prawom matrycy. Tak więc powinieneś zrozumieć, że wcale nie musisz włączać się do gry na zasadach "zdrowego rozsądku". Obudź się i uświadom sobie, że w „realia życia" zanurzają Cię wahadła - nie ulegaj ich ubezwłasnowolniającemu wpływowi. Wiedz, że w przestrzeni wariantów jest wszystko i tam z pewnością znajdzie się ekskluzywna propozycja osobiście dla Ciebie, odpowiednia do Twojego zamówienia. Nie rezygnuj ze swojego wyboru, nawet jeśli wydaje się trudny do urzeczywistnienia. Swoim zamiarem Sprawcy postanów, że zadziwiając wszystkich, osiągniesz sukces. Upieraj się przy swoim zamiarze. Przecież otrzymujesz to, co wybierasz. Sukces zależy od tego, na ile uda Ci się poczuć Sprawcą swojego snu. A jeśli praktykujesz technikę amalgamatu, to nieustannie powtarzaj, że świat sam o wszystko się zatroszczy, wszystko urządzi.
Drodzy uczestnicy tego Forum - owszem możecie napisać tu tysiące postów, przeprowadzić niezliczone dyskusje, kłócić się czy pocieszać, ale jeśli nie zaczniecie stosować w pełni zasad Transerfingu i to z konsekwencją zaangażowania, to tracicie swój czas tu na Forum. Jeśli będziecie pozwalać aby np. taki Prometeusz zaburzał wasz osąd odnośnie skuteczności Transerfingu, wpływał swoimi wywodami na wasze odczucia i myśli a nie będziecie kierowali się własnym doświadczeniem i konsekwencją - tracicie czas tu na Forum. Mnie się udało, Transerfing działa i jestem sprawcą własnej rzeczywistości czego i Wam życzę. Ale wybór należy do każdego z osobna!
Stosuj zarządzanie rzeczywistością, czyli Transerfing. To bardzo dobry sposób podwyższania samooceny. Budzisz się we śnie na jawie i stajesz się Sprawcą swojej rzeczywistości. Czujesz się panem swojej warstwy świata. Teraz rozumiesz, co tak naprawdę się dzieje. Uświadamiasz sobie, że jesteś zdolny do podporządkowania swojej woli przebiegu snu. Nie jesteś już marionetką w rękach manipulantów. Zdajesz sobie sprawę z tego, jakie zasady gry usiłują narzucić Ci wahadła. Teraz Ty sam stwarzasz własne zasady. Wszyscy dookoła śpią, a Ty obudziłeś się i możesz swobodnie spacerować w tym śnie. Nie błądzisz już na oślep, jak wcześniej, tylko działasz świadomie. Znane Ci są zasady zarządzania rzeczywistością i wiesz, co należy robić, aby osiągnąć swoje cele. Kiedy poczujesz w sobie tę siłę Sprawcy, Twoja dotychczasowa niepewność wyda Ci się śmieszna i ułomna. Przedstawię Ci pewien myślokształt, który jest sto razy silniejszy od jakiejkolwiek mantry. Brzmi on wprost niewzruszenie: "Moc jest ze mną". Powtarzaj tę formułę jak najczęściej, a magiczna moc - zewnętrzny zamiar - rzeczywiście zawsze będzie do Twojej dyspozycji. I jeśli nie zaniechasz stosowania Transerfingu, to już od teraz zawsze będzie towarzyszyć Ci spokojna pewność siebie.
Jak się od nich uwolnić?
Trzeba przestać być ostrygą reagującą negatywnie na każdy bodziec. Innymi słowy, trzeba zachowywać świadomość i nie ulegać prowokacjom. Słusznie zostało powiedziane: „Przestańcie reagować na złośników, a przestaną Wam dokuczać".
Wahadła to władcy marzeń sennych. Kiedy człowiek ulega ich prowokacji, dosłownie zasypia, ponieważ bez reszty pogrąża się w narzuconej grze, jego umysł zostaje ubezwłasnowolniony przez bieg zdarzeń. Jeśli coś cię drażni lub wywołuje głęboką niechęć, to wiedz, że chodzisz z haczykiem w głowie. Wahadło, chwytając cię za ten haczyk, natychmiast odszuka odpowiedni bodziec, który cię rozdrażni, i to nie jeden. Będziesz tak dyndać, dopóki starczy złości.
Aby „wyjąć z głowy haczyk", trzeba zmienić stosunek do bodźca i postarać się nie skupiać na nim swojej uwagi - pogodzić się z sytuacją, zmienić „tragedię" w „komedię", przestawić się na coś innego. Zwróć uwagę: zmiana stosunku nie oznacza powstrzymywania emocji. Gdy zepchnie się je w głąb siebie, stanowią to zło, które nagromadziwszy się, wydostanie się na zewnątrz i stanowić będzie paszę dla wahadła. Lepiej najpierw dać ujście emocjom, a potem świadomie skorygować swój stosunek.
Wahadła posiadają bezpośredni dostęp do psychiki człowieka, jeśli ten śpi na jawie. Właśnie dlatego tak konieczne jest utrzymywanie świadomości, by nie stać się marionetką w rękach manipulantów.
Po co tracić Energię (która jest tak istotna w procesie kreacji) na walkę z poplecznikiem wahadła? Szkoda czasu na to, bo widzę że kto tkwi w ograniczeniu wahadła ciągle stara się to ograniczenie narzucić innym.
Uprawianie Transerfingu czyli Zarządzanie Rzeczywistością jest jednym z głównych celów jaki każdej osobie która zaczyna swoją przygodę z Transerfingiem Rzeczywistości powinna przyświecać. Jeśli ja bym ciągle czekał na kogoś aby był dla mnie "wzorem" - "impulsem" czy "wyrocznią" to nadal bym czekał i marnował czas na to że mam chęci ale nic nie robię aby osiągnąć cel. Dopóki uczestnicy tego Forum nie zaczną stosować się do zaleceń treści TR (bez żadnych wątpliwości - bo inaczej nic nie osiągną) tak nikt dalej z punktu wyjścia nie ruszy. Zasady Transerfingu nie są trudne, ale wymagają zdecydowania by mieć nie zakłóconego żadnym ale...:
Posiadanie zdecydowania. Przyczyny niepowodzenia należy szukać nie w obiektywnych okolicznościach, tylko w wątpliwościach i obawach. Zwierciadło jak zawsze bezstronnie odbija obraz, w którym dusza i umysł zlewają się w jedności. Jeśli jesteś pewien, że cel jest trudno osiągalny i bardzo wątpisz w sukces albo uważasz, że jesteś niegodny, lub boisz się ponieść porażkę, to zwierciadło odpowie: "Niech tak się stanie”.
Jak myślisz, co się tu dzieje? Zapadasz w głęboki sen - oto co się dzieje. Męczą Cię okoliczności, na które nie jesteś w stanie nic poradzić. Udrękę i zakłopotanie postrzegasz jako zasady gry. Pogodziwszy się ze swoim położeniem, nie próbujesz wystąpić przeciwko zdrowemu rozsądkowi i pozostać przy tym wyborze, którego dokonałeś z całej duszy. Przecież to niemożliwe, nierealne! Kierujesz swoją uwagę na coś mniej wymagającego. Nie podoba Ci się taki wariant. Ale co zrobić! W rezultacie otrzymujesz to, na co się zgodziłeś.
A teraz wyobraź sobie, co by było, jeśli nie przyjąłbyś zasad gry i zachował świadomość. Kto Ci narzucił te zasady? Oczywiście wahadła. To one Cię usypiają i zmuszają do podporządkowania prawom matrycy. Tak więc powinieneś zrozumieć, że wcale nie musisz włączać się do gry na zasadach "zdrowego rozsądku". Obudź się i uświadom sobie, że w „realia życia" zanurzają Cię wahadła - nie ulegaj ich ubezwłasnowolniającemu wpływowi. Wiedz, że w przestrzeni wariantów jest wszystko i tam z pewnością znajdzie się ekskluzywna propozycja osobiście dla Ciebie, odpowiednia do Twojego zamówienia. Nie rezygnuj ze swojego wyboru, nawet jeśli wydaje się trudny do urzeczywistnienia. Swoim zamiarem Sprawcy postanów, że zadziwiając wszystkich, osiągniesz sukces. Upieraj się przy swoim zamiarze. Przecież otrzymujesz to, co wybierasz. Sukces zależy od tego, na ile uda Ci się poczuć Sprawcą swojego snu. A jeśli praktykujesz technikę amalgamatu, to nieustannie powtarzaj, że świat sam o wszystko się zatroszczy, wszystko urządzi.
Drodzy uczestnicy tego Forum - owszem możecie napisać tu tysiące postów, przeprowadzić niezliczone dyskusje, kłócić się czy pocieszać, ale jeśli nie zaczniecie stosować w pełni zasad Transerfingu i to z konsekwencją zaangażowania, to tracicie swój czas tu na Forum. Jeśli będziecie pozwalać aby np. taki Prometeusz zaburzał wasz osąd odnośnie skuteczności Transerfingu, wpływał swoimi wywodami na wasze odczucia i myśli a nie będziecie kierowali się własnym doświadczeniem i konsekwencją - tracicie czas tu na Forum. Mnie się udało, Transerfing działa i jestem sprawcą własnej rzeczywistości czego i Wam życzę. Ale wybór należy do każdego z osobna!
Stosuj zarządzanie rzeczywistością, czyli Transerfing. To bardzo dobry sposób podwyższania samooceny. Budzisz się we śnie na jawie i stajesz się Sprawcą swojej rzeczywistości. Czujesz się panem swojej warstwy świata. Teraz rozumiesz, co tak naprawdę się dzieje. Uświadamiasz sobie, że jesteś zdolny do podporządkowania swojej woli przebiegu snu. Nie jesteś już marionetką w rękach manipulantów. Zdajesz sobie sprawę z tego, jakie zasady gry usiłują narzucić Ci wahadła. Teraz Ty sam stwarzasz własne zasady. Wszyscy dookoła śpią, a Ty obudziłeś się i możesz swobodnie spacerować w tym śnie. Nie błądzisz już na oślep, jak wcześniej, tylko działasz świadomie. Znane Ci są zasady zarządzania rzeczywistością i wiesz, co należy robić, aby osiągnąć swoje cele. Kiedy poczujesz w sobie tę siłę Sprawcy, Twoja dotychczasowa niepewność wyda Ci się śmieszna i ułomna. Przedstawię Ci pewien myślokształt, który jest sto razy silniejszy od jakiejkolwiek mantry. Brzmi on wprost niewzruszenie: "Moc jest ze mną". Powtarzaj tę formułę jak najczęściej, a magiczna moc - zewnętrzny zamiar - rzeczywiście zawsze będzie do Twojej dyspozycji. I jeśli nie zaniechasz stosowania Transerfingu, to już od teraz zawsze będzie towarzyszyć Ci spokojna pewność siebie.
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Widzę go po prostu inaczej niż niektórzy tu. Jest w nim wiele fajnych i użytecznych modeli które żywcem zostały skopiowane z metod naukowych które znam. Mogę sobie myśleć o transerfingu jako np. grze rpg w której rozwijam poszczególne umiejętność, a przez to moja postać wpływa bardziej na fabułę gry. Dzięki wiedzy wiem, że to zadziała, bo wiem dlaczego. Wiara w całą otoczkę nie jest mi potrzebna.
Ostatnio zmieniony sob mar 29, 2014 1:58 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
To się nazywa myśleniem i kojarzeniem faktów. Gdy nabywam nową wiedzę zawsze umieszczam ją w kontekście tego co już wiem.
Ostatnio zmieniony sob mar 29, 2014 1:57 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
A na forach religijnych, też próbowałbyś używać podobnych argumentów, oczekując przy tym, że rozwinie się partnerska dyskusja, że ktoś ci przyzna rację, bo badania, bo logika?Prometeusz pisze:To się nazywa myśleniem i kojarzeniem faktów.
Bez odlotu w coś, co jest trochę niewiarygodne, mało logiczne, nie ma wiary w niematerialne, metafizyczne, itp. Ty to byś nawet mojej babci powiedział, że nie ma boga.
A poza tym, to mi nawet odpowiada twoja forma dyskusji forumowej, bo od jakiegoś czasu mam poważny kryzys grzeczności i poprawności politycznej. Chyba zrobię coś szalonego, np. przejadę się tramwajem bez ważnego biletu.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Wyobraźnia jak najbardziej dozwolona jest w myśleniu krytycznym, ale nie podnosi się jej ważności póki nie ma żadnych przesłanek. Nie powiedziałbym Twojej babci że Boga nie ma. Jedynie powiedziałbym, że nie widzę żadnej przesłanki by w coś takiego wierzyć.
Ostatnio zmieniony sob mar 29, 2014 1:56 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Uff... Tego by na szczęście nie zrozumiała.Prometeusz pisze: Nie powiedziałbym Twojej babci że Boga nie ma. Jedynie powiedziałbym, że nie widzę żadnej przesłanki by w coś takiego wierzyć.
A dlaczego padłeś przy poprawności politycznej?
Niech już będzie, że masz takie motywy a nie inne, ale i tak wiesz o co chodzi.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Babci w to nie wciągam.
Ostatnio zmieniony sob mar 29, 2014 1:55 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
- purple_elephant
- Posty: 237
- Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
a taki fajny temat byl i sie spsul
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
eee tam spsuł... przecież wahadło nigdy nie śpi... i walczy jako ten lew ryczący czy jakoś tak...purple_elephant pisze:a taki fajny temat byl i sie spsul
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Z tego co pamiętam temat był martwy przez dłuższy czas. Rozmowa się zaczęła w związku z niepotwierdzoną informacją Transformatora2012 i jej głownie dotyczyła.
Ostatnio zmieniony sob mar 29, 2014 1:55 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Sami i nie sami. Chcemy się pchać na najlepsze linie życia, ale wahadła próbują do tego nie dopuścić. A że one są sprytne, a my jesteśmy tylko ludźmi, to się na to łapiemy.Prometeusz pisze:
Czy w transerfingu jest coś o dawaniu wyrazu swojego niezadowolenia? Czy wtedy sami nie pchamy się na niewłaściwe linie życia?
Chyba awansowałeś z "elementu wywrotowego" na "naczelne wahadło forum TR" .
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Wystarczy, że znamy siebie i wiemy o co nam chodzi, wtedy nie musimy obawiać się żadnych wahadeł.
Ostatnio zmieniony sob mar 29, 2014 1:53 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Było już o resentymentach i o ich wpływie na odbiór ludzi i zdarzeń. Ja też nie jestem teraz za bardzo obiektywna, bo dla odmiany, żywię do ciebie sentyment, co może oznaczać, że jest jeszcze "gorzej" niż widzę. A widzę, że zapominamy o napisie NIE PRZESZKADZAĆ, i to obydwoje, bo przecież ja też teraz się wtrącam i próbuję cię przekonać do mojego "mądrego" spostrzeżenia. Miało być bez babci, ale ona nie chce podchodzić od strony analizy transakcyjnej, ani poznawać żadnych prawd.Prometeusz pisze:Tutaj akurat podchodzę od strony analizy transakcyjnej. Tzn. Jeśli znamy siebie i wiemy o co nam chodzi, to nie musimy obawiać się żadnych wahadeł. A że Transik prowadzi własną kompanie i próbuje manipulacji, to mnie to już w sumie nie interesuje.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Nie musisz mnie przekonywać Dylla, bo ja z tego o czym mówisz zdaje sobie sprawę.
Im mniej ma się resentymentów* tym jest się szczęśliwszym - Robert Anton Wilson, Kosmiczny spust
Cytat Wilsona mówi o tym, że jeśli narzucimy na świat swoje sztywne wyobrażenie "jak być powinno", to sami wpędzimy się w bezradność i poczucie żalu, że ktoś nie spełnia naszych wymagań. W życiu co dzień z takimi sytuacjami się spotykamy.
Im mniej ma się resentymentów* tym jest się szczęśliwszym - Robert Anton Wilson, Kosmiczny spust
Cytat Wilsona mówi o tym, że jeśli narzucimy na świat swoje sztywne wyobrażenie "jak być powinno", to sami wpędzimy się w bezradność i poczucie żalu, że ktoś nie spełnia naszych wymagań. W życiu co dzień z takimi sytuacjami się spotykamy.
Ostatnio zmieniony sob mar 29, 2014 1:52 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Argumentować, że czyjś punkt widzenia jest bezzasadny to jak schlebiać komuś w sposób podwójny, bo zazwyczaj, nie tylko utwierdzamy tego kogoś jeszcze bardziej w jego przekonaniach, ale też dajemy mu poczucie wyższości nad nami, bo tak przecież działają resentymenty.Prometeusz pisze: Po prostu wolność oznacza, że możemy wybierać kiedy komuś schlebiamy w jego urojeniach, a kiedy argumentujemy dlaczego jego pkt. widzenia jest bezzasadny. Ten pierwszy spotka się na pewno z większą życzliwością.
Musiałam.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
Trafna uwaga.
Btw. Sama wiesz też o przypadku, że nawet jeśli użyjemy naszego czaru retoryki i ktoś będzie przez parę dni kiwał nam głową, że się zgadza, że rozumie - to tak naprawdę może z naszych słów też zrobić sobie co innego. Może z tych słów zrobić kolejną religie, a nas głównym Guru. I cały nasz przekaz szlak trafi. Obejrzyj sobie Dylla film "Kumare, Guru dla każdego", będzie o czym pogadać
Btw. Sama wiesz też o przypadku, że nawet jeśli użyjemy naszego czaru retoryki i ktoś będzie przez parę dni kiwał nam głową, że się zgadza, że rozumie - to tak naprawdę może z naszych słów też zrobić sobie co innego. Może z tych słów zrobić kolejną religie, a nas głównym Guru. I cały nasz przekaz szlak trafi. Obejrzyj sobie Dylla film "Kumare, Guru dla każdego", będzie o czym pogadać
Ostatnio zmieniony sob mar 29, 2014 1:51 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 3 razy.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
A tym samym, wzmacniającego w przekonaniach transerfingowych, zwłaszcza w tych, z którymi się nie zgadzasz.Prometeusz pisze:Trafna uwaga. Jak widać lubię na forum odrywać rolę niepoprawnego schlebiającego.
To już dodałam, żeby mieć okrągłe 300 postów.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Sny świadome/nieświadome a rzeczywistość
[Patrz dopisek u góry]
Ostatnio zmieniony sob mar 29, 2014 1:51 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.