Cel
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Cel
Wszystko samo przyjdzie z czasem
Ostatnio zmieniony wt kwie 01, 2014 1:21 am przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Cel
Gdy zmienia się cele zanim jeszcze zostały zrealizowane to lustro nic nie odbija, nic się w nim nie pojawia.meiram.net pisze: Zauważyła, że moje cele zmieniały się z czasem, różne okoliczności wpływały na to.
Im dłużej się nad tym zastanawiam, to myślę, że cel trzeba wybrać w jedności duszy i umysłu. Jeśli chodzi o duży cel, taki życiowy. A potem tylko dodawać szczegóły i nawet na moment nie zatracić tego dreszczyku zaspokojenia. Trzeba nad tym popracować, bo umysł ciągle nas spycha z drogi.
Nie żałuję rzeczy, które wcześniej zrobiłam nie tak. Ale teraz zrobiłabym to inaczej, gdybym miała taką szansę.
A mój cel to na razie płynąć z nurtem, nie obijać się o brzegi. Bardziej chcę się czuć spełniona niż coś konkretnego. Co potrzebuję to świat mi daje, więc czego chcieć więcej
Re: Cel
Można realizować też nie swoje cele.
Kiedyś bardzo czegoś chciałam. poszłam na kurs, a potem miałam fuchę przez 2 lata. Osiągnęłam co chciałam, ale to nie było dla mnie. Nie mogę powiedzieć, że zmarnowałam 2 lata, bo sporo zarobiłam za 1 wyjazd w miesiącu. Wtedy się nad tym nie zastanawiałam. Po prostu parłam do celu jaki sobie wtedy wyznaczyłam.
Teraz jest inaczej. Szukam celu tylko dla mnie.
Kiedyś bardzo czegoś chciałam. poszłam na kurs, a potem miałam fuchę przez 2 lata. Osiągnęłam co chciałam, ale to nie było dla mnie. Nie mogę powiedzieć, że zmarnowałam 2 lata, bo sporo zarobiłam za 1 wyjazd w miesiącu. Wtedy się nad tym nie zastanawiałam. Po prostu parłam do celu jaki sobie wtedy wyznaczyłam.
Teraz jest inaczej. Szukam celu tylko dla mnie.
- Prometeusz
- Posty: 1848
- Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Cel
Ostatnio zmieniony wt kwie 01, 2014 1:22 am przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.
Re: Cel
A ja właśnie czytałam, że brak celów to mało energii zamiaru. Też miałam takie ogólne cele jak dobrobyt i dobre samopoczucie itd...
To za mało, żeby być transerferem.
Codziennie wyznaczam sobie teraz małe zadania i patrzę w jakim czasie się spełniają. I ustaliłam większy slajd, który codziennie wyświetlam i poprawiam szczegóły. Wiem, że potrzeba trochę więcej czasu, żeby się dokonał. Dlatego w międzyczasie trenuję na małych celach.
To za mało, żeby być transerferem.
Codziennie wyznaczam sobie teraz małe zadania i patrzę w jakim czasie się spełniają. I ustaliłam większy slajd, który codziennie wyświetlam i poprawiam szczegóły. Wiem, że potrzeba trochę więcej czasu, żeby się dokonał. Dlatego w międzyczasie trenuję na małych celach.
Re: Cel
Tylko jak nie mam codziennych życzeń to nie czuję, że to ja panuję nad moim życiem. Oczywiście nie można panować nad wszystkim. Takie świadome płynięcie jest bardzo absorbujące jak dla mnie na razie. Dlatego waham się czy nie poddać się i płynąć z nurtem, ale mając tego świadomość.
Re: Cel
Jeszcze tego nie odróżniam i zdaję się na intuicję. Może jak dojdę do ostatniego tomu to mi się rozjaśni bardziej.
Na razie jestem w fazie testów.
Na razie jestem w fazie testów.
Re: Cel
A mi na brak konkretnego celu podoba się takie rozwiązanie - "Troska o siebie może w pełni stać się Twoim celem, jeśli inny cel jeszcze nie został odnaleziony. To rzeczywiście godny cel i przyciągnie do Ciebie szczęście oraz pomyślność."
Re: Cel
@najna zgadzam się z tobą.
Tylko jak nie mam czegoś konkretnego na myśli to nie wiedziałabym czy TR działa. Na początku 1 tomu pojawiło się u mnie dużo celów, pełno obrazów i powstał chaos. A z chaosu wiadomo, że nic się nie pojawia dobrego.
Przynajmniej na początku drogi z TR dobrze jest mieć cele, które szybko się zrealizują (można wykorzystać synchroniczność).
Jednak żeby zamieszkać w pałacu trzeba troszkę poczekać choćby na to, że któryś się zwolni.
Jeszcze dopiszę jedną rzecz.
Byłam dzisiaj w kwiaciarni kupić kartkę z życzeniami i zobaczyłam ładne drobniutkie chryzantemy za 5 zł. Ale były białe a ja chciałam żółte, bo były wesołe. Ekspedientka powiedziała, że nie ma i żółte są tylko za 10 zł. Widocznie należą mi się większe, pomyślałam Gdy tak przestawiała donice okazało się, że schowała się jedna taką jaką chciałam. Sprzedawczyni się zdziwiła, a ja nie. Przecież wybrałam małą żółtą i ją dostałam, chociaż prawie zrezygnowałam.
Ja wiem, że to nie są cele. Życie staje się łatwiejsze jak zaczyna się wybierać świadomie. Na początku to wydaje się magią i wiem już jak to działa.
Codzienne życie składa się z małych rzeczy
Tylko jak nie mam czegoś konkretnego na myśli to nie wiedziałabym czy TR działa. Na początku 1 tomu pojawiło się u mnie dużo celów, pełno obrazów i powstał chaos. A z chaosu wiadomo, że nic się nie pojawia dobrego.
Przynajmniej na początku drogi z TR dobrze jest mieć cele, które szybko się zrealizują (można wykorzystać synchroniczność).
Jednak żeby zamieszkać w pałacu trzeba troszkę poczekać choćby na to, że któryś się zwolni.
Jeszcze dopiszę jedną rzecz.
Byłam dzisiaj w kwiaciarni kupić kartkę z życzeniami i zobaczyłam ładne drobniutkie chryzantemy za 5 zł. Ale były białe a ja chciałam żółte, bo były wesołe. Ekspedientka powiedziała, że nie ma i żółte są tylko za 10 zł. Widocznie należą mi się większe, pomyślałam Gdy tak przestawiała donice okazało się, że schowała się jedna taką jaką chciałam. Sprzedawczyni się zdziwiła, a ja nie. Przecież wybrałam małą żółtą i ją dostałam, chociaż prawie zrezygnowałam.
Ja wiem, że to nie są cele. Życie staje się łatwiejsze jak zaczyna się wybierać świadomie. Na początku to wydaje się magią i wiem już jak to działa.
Codzienne życie składa się z małych rzeczy
- purple_elephant
- Posty: 237
- Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Cel
Ja się zastanawiam nad tym:
1. wyznaczyć cel
2. nie myślę o tym jak zrealizuje cel
3. przebieram nogami
W książkach mniej więcej coś takiego wciąż jest powtarzane. (kończę 3 tom)
O co chodzi z tym przebieraniem nogami? Nie bardzo rozumiem tego i kojarzy mi się to jednak z myśleniem o tym jak cel zrealizować.
1. wyznaczyć cel
2. nie myślę o tym jak zrealizuje cel
3. przebieram nogami
W książkach mniej więcej coś takiego wciąż jest powtarzane. (kończę 3 tom)
O co chodzi z tym przebieraniem nogami? Nie bardzo rozumiem tego i kojarzy mi się to jednak z myśleniem o tym jak cel zrealizować.
Re: Cel
Właśnie nie o myślenie chodzi. Myślisz, żeby podnieś rękę, ale sama się nie podniesie.purple_elephant pisze:O co chodzi z tym przebieraniem nogami? Nie bardzo rozumiem tego i kojarzy mi się to jednak z myśleniem o tym jak cel zrealizować.
To świetne określenie. Wyznaczasz cel i zaczynasz przebierać nogami - dosłownie. Musisz wykonać najpierw pierwszy krok i powoli iść w jego kierunku patrząc na znaki, czy dobrze idziesz.
Np. chcesz poznać kogoś nowego to nie siedzisz w domu i czekasz na listonosza tylko musisz wyjść z domu, albo gdy odpalasz kompa wejść na jakiś portal randkowy. Coś w tym stylu.
Przebieranie nogami to właśnie zmierzanie do celu a nie czekanie co się wydarzy. Tak myślę.