Transerfing Rzeczywistości | forum czytelników

.

Witaj!

Wszystko zależy od CELU jaki względem danej osoby.

Musisz sobie uzmysłowić iż jedną z najważniejszych wartości obok Miłości i Akceptacji jest Wolność. I teraz wszystko zależy od tego czy ten wpływ wpłynie na wybór człowieka w kontekście jego wolności własnych wyborów. Oczywiście zgodnie z Transerfingiem nasze linie życia przecinają się i nie ma siły aby nie wpływać na inną osobę. Ale pojawia się tu pytanie - w jakim stopniu miał by to być wpływ?

Jeśli w jakimś stopniu wpływasz na kogoś ukazując mu pewne rozwiązania, dajesz propozycje które w dalszej konsekwencji pozytywnie wpływają na tą osobę czy wręcz będziesz do czegoś "zmuszać" lub "wymagać" gdzie skutek dla tej osoby będzie pozytywny (intencja) to jak najbardziej tak można.

Co innego jak by miał to być wpływ zaborczy, zniewolenia - uniezależnienia się drugiej osoby od Ciebie - innymi słowy totalne zniewolenie kogoś i ciągły wpływ na tą osobę podyktowany egoistycznymi celami - to jest złe i na pewno wywoła siły równoważące lub wahadła jeszcze bardziej będą niewolić obie te osoby. Ale i tak to nie jest do końca tak, ponieważ nie zna się wszystkich okoliczności a tym bardziej nie wiadomo wtedy dokąd ten statek płynie. I wtedy role mogą się odwrócić a raczej tak jest na pewno bo przecież wahadła muszą z czegoś "żyć" i czy w taki lub inny sposób swoją robotę zrobią...

Kilka fragmentów z Transerfingu w tym temacie:

Czy człowiek jest zdolny siłą swojego zamiaru wpłynąć na życie innego? Nie. Zamiar pojedynczego człowieka działa tylko w warstwie jego świata. Takie jest prawo. Każdy może zarządzać wyłącznie własnym losem. Dokładnie tak samo kapitan może kierować wyłącznie swoim okrętem - do szturmwału cudzego statku nie ma dostępu. Nie będziemy mówić o metodach psychologicznego wpływu, jest to inna kwestia i zamiar nie ma z nią nic wspólnego. Tak więc, mieszać się do cudzego życia można wyłącznie przy pomocy wahadła. Jeśli mag związany jest z określonym wahadłem (czarnym lub białym), to jego zamiar, ukierunkowany na człowieka, urzeczywistnia się w sposób pośredni. Wahadło występuje tu w charakterze pośrednika - otrzymuje zamiar jako program energetyczny, który wgrywa do czyjejś warstwy świata.

Wychodzi na to, że ktoś jest w stanie zniszczyć mi życie swoimi paskudnymi myślami?

Nie. Cudze slajdy nie mogą wywrzeć bezpośredniego wpływu na Twoje życie. Każdy może zarządzać rzeczywistością tylko w warstwie swojego świata, do cudzych warstw nikt nie ma dostępu. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, kiedy mag oddziałuje na Ciebie za pośrednictwem wahadła - o tym już mówiliśmy. Inna sprawa, jak sam odnosisz się do cudzych slajdów. Jeśli bierzesz je do serca, to stają się one Twoimi myślokształtami, a potem się urzeczywistniają.

Oddziel swoje problemy od cudzych - to ich problemy, a nie Twoje. Niech babrają się w swoim fatalizmie ile tylko chcą. W większości przypadków nie uda Ci się nic wpoić tym ludziom, ponieważ to "przypadki kliniczne” - oni twardo śpią.

Odnoś się do cudzych negatywnych wyobrażeń o Tobie, tak jak powiedziała Joker: „Nie ma mnie dla Waszych problemów".

Jak już mówiłem, zamiar pojedynczego człowieka działa tylko w warstwie jego świata. Każdy ma prawo zarządzać tylko swoim losem. Dokładnie tak samo kapitan ma możliwość kierować tylko swoim statkiem - nie ma on dostępu do steru cudzego statku. Dlatego pomóc swoim bliskim możesz tylko jednym sposobem - spróbować otworzyć im oczy na rzeczywistość, aby oni sami zaczęli kształtować warstwę swego świata. Tylko nie denerwuj się, jeśli nie uda Ci się obudzić śpiących. Być może im podoba się spać. To ich wybór.

Nie radzę nikogo wciągać za uszy do Transerfingu. To niewdzięczne zadanie. Rzecz w tym, że jest to wiedza nie dla wszystkich. Kto nie jest gotów jej przyjąć, temu nic nie wyjaśnisz. Tych zaś, którzy są gotowi, Transerfing albo inny podobny nurt sam odnajdzie.

Ciesz się już z tego, że sama się obudziłaś we śnie na jawie, a teraz masz możliwość zarządzać swoją rzeczywistością, czyli pojawiło się u Ciebie więcej możliwości pomocy bliskim zwykłymi sposobami. Jeśli zaś inni nie wierzą, albo raczej nie chcą wierzyć w to, że zarządzanie rzeczywistością jest możliwe, to raczej nie ma sensu przekonywanie ich, że jest inaczej. Nie warto "nieść ludziom dobra", jeśli oni o to nie proszą - drogo Cię to może kosztować. Najlepiej położyć "dobro” w widocznym miejscu i cichutko się oddalić - komu będzie ono potrzebne, ten sam je weźmie.

W pytaniu chyba nie chodziło o wpływanie na innych ludzi i odbieranie im wolności, tylko o wybór takiego wariantu, w którym ten ktoś z własnej woli chce tego samego i jest mu z tym bardzo dobrze. Problem jest czysto teoretyczny, czyli chodzi w nim tylko o to, czy to jest możliwe z transerfingowego punktu widzenia a jeśli nie jest, to dlaczego.
Przynajmniej ja to tak zrozumiałam.

.

kasica pisze: jesli ja ksztaltuje swoja warstwe wszechswiata i istnieja wszystkie scenariusze relacji mojej osoby z inną osobą to powinno być to wszytsko iluzją/projekcją mojego "umysłu" nawet ta osoba, która istnieje też we wszystkich wariantach nieskończoności i można na nią wpływać tak jak zechcę. Tu caly czas jest własnie dla mnie sprzeczność, niby nieskonczonosc ale nie do konca.

Ja nie napisałem wyłącznie o odebraniu ludziom wolności a przedstawiłem kilka opcji.
Należy pamiętać że intencje mogą być szlachetne (np. narzeczeństwo i wyobrażenia o wspólnym życiu jako późniejsi małżonkowie) aż od prowokacji wahadeł które zawsze starają się wpłynąć na człowieka (w konsekwencji mówi się: "a tacy byli w sobie zakochani a rozwodzą się"...).

Wszystko jednak zależy od poziomu Obudzenia się we śnie i późniejszego funkcjonowania w tej rzeczywistości.

kasica pisze:Tu caly czas jest własnie dla mnie sprzeczność, niby nieskonczonosc ale nie do konca.

Bo to jest sprzeczność tzn. dla mnie też.
Ja uważam, że można wpływać na inne osoby (choć już gdzieś tu w innym wątku mamy dyskusję, że to może nie zadziałać i zdaniem niektórych nie jest w porządku), ponieważ Ty kształtujesz SWOJĄ warstwę świata, a jeśli w niej są inne osoby, to niejako "przy okazji" starasz się wpłynąć na nie. Ja nie widzę w tym nic złego i moim zdaniem to normalne.

Oczywiście że nie wolno wpływać zamiarem na innych ludzi - ale chodzi tu o ZŁY ZAMIAR!
Jeśli ktoś ma dobry zamiar względem drugiej osoby to jak najbardziej taki wpływ jest w porządku.

Transerfing pozwala kształtować indywidualną warstwę Twego świata. Jeśli nie ingerujesz w cudze warstwy, czyli nie wykorzystujesz zamiaru na czyjąkolwiek szkodę, równowaga nie ulega w żaden sposób zakłóceniu. Każdy ma prawo do swojej odrębnej rzeczywistości.
Tom 6 str. 182

To ja po proszę przeprowadzę na Majorkę, albo jakiś inny ciepły kraj, przynajmniej na czas zimy

Prometeusz pisze:To ja po proszę przeprowadzę na Majorkę, albo jakiś inny ciepły kraj, przynajmniej na czas zimy 8-)

:-) Szkoda, że na forum nie ma przycisku "lubię to", jak na facebooku, bo przy Twoim poście aż chce się coś takiego kliknąć :D :D

Jeśli chodzi o mój pozytywny wpływ na ludzi poprzez to, że dzięki mojej emitacji energii w celu urzeczywistnienia czy wręcz materializacji jakiegoś potrzebnego im przedmiotu to na tym punkcie mam znaczne osiągnięcia. Również kwestie sytuacyjne czy okolicznościowe pozytywnie wpływające na daną osobę również są w możliwości mojego zamiaru. Największy problem z tego rodzaju pomocą wśród osób które przebywają w moim otoczeniu to jest to, że one często nie chcą pozwolić na taką pomoc. Nastawiają się na jakiś scenariusz, wiosłują pod prąd a ich ego i duma jest strasznie zniewalająca ich zamiar.

meiram.net pisze: @mariusz - faktycznie z tym "lakjiem" czasem by się chciało niektóre komentarze kliknąć.

Zgadzam się Choć to niesamowite, jak fecebook ma silne wahadełko, że nawet poza jego obszarem człowiek chce wyrażać swoją aprobatę lajkami W świecie wirtualnym, człowiek automatycznie chce coś pochwalić lajkiem, nieważne na jakiej stronie się znajduje. Na żywo przynajmniej można przybijać sobie piątki

Spoko, piąteczka zatem

Jakiś czas temu wkleiłem fajny film w którym przedstawione są z pozoru zadziwiające zdolności.

Transformator2012 pisze: Oddziel swoje problemy od cudzych - to ich problemy, a nie Twoje. Niech babrają się w swoim fatalizmie ile tylko chcą. W większości przypadków nie uda Ci się nic wpoić tym ludziom, ponieważ to "przypadki kliniczne” - oni twardo śpią.

Jak już mówiłem, zamiar pojedynczego człowieka działa tylko w warstwie jego świata. Każdy ma prawo zarządzać tylko swoim losem. Dokładnie tak samo kapitan ma możliwość kierować tylko swoim statkiem - nie ma on dostępu do steru cudzego statku. Dlatego pomóc swoim bliskim możesz tylko jednym sposobem - spróbować otworzyć im oczy na rzeczywistość, aby oni sami zaczęli kształtować warstwę swego świata. Tylko nie denerwuj się, jeśli nie uda Ci się obudzić śpiących. Być może im podoba się spać. To ich wybór.

Teraz mogę się pod tym podpisać. Kiedyś usiłowałam naprawiać świat, ale mi nie wychodziło. Teraz wiem dlaczego.

Prometeusz pisze:Czyli możesz pomagać jedynie tym co się z Tobą zgadzają, przyklaskują Ci i nie mają żadnych oczekiwań? Super power

Pomaganie innym byłoby ingerencją w ich wolną wolę, czyż nie?

Prometeusz pisze:Zauważ, że na poparcie tego o czym mówi nie mamy nic więcej po za jego słowami.

To jest forum, tu nie ma nic innego poza słowami Twoje, moje, innych użytkowników... Nigdy nie będziemy mieli niczego więcej na forum raczej.

Pojawiły się tu pewne przekonania. Wyraziłem swoje zdanie, że z logicznego pkt. widzenia nie ma podstaw by w to wierzyć. Zrobisz z tą informacją co zechcesz Lex

Prometeusz pisze: Zrobisz z tą informacją co zechcesz Lex

No ale to działa w obie strony z tym co pisze Transformator też zrobisz co zechcesz
Jak i w sumie z innymi informacjami (płynącymi z życia codziennego nawet) też

I zrobiłem