Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Miejsce na Twoje spostrzeżenia, relacje o tym, co udało Ci się zastosować i jaki wpływ na Twoje życie wywarł Transerfing

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

xixonn
Posty: 7
Rejestracja: śr mar 06, 2013 7:58 pm
Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: xixonn » czw maja 23, 2013 4:21 pm

Chciałbym otworzyc nieco moze kontrowersyjny temat ... :bomb: ... i prosic zainteresowanych o opinie, doswiadczenia i komentarze.

W dobie XXI-ego wieku, w dobie internetu itd. jeden z najwiekszych sektorów ekonomii swiatowej to przemysl pornograficzny. Zastanawiam sie, czy pornografia jest ogromnym wahadłem (chyba tak), które moze jest niebezpieczne dla zwia,zków partnerskich mie,dzyludzkich. A czy moze pomaga w wizualizowaniu pewnych pragnien.

Co myslicie na ten temat? :bomb:

Pozdrawiam ;-)

Awatar użytkownika
Adramelech
Posty: 415
Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: Adramelech » czw maja 23, 2013 8:43 pm

Moim zdaniem, jeżeli nie pozwolisz, by korzystanie z pornografii narzuciło Ci wzorzec zachowania seksualnego (a tak oddziałuje ona właśnie na nieświadome masy, o czym napomyka Zeland) przyczyniający Ci frustracji w przypadku niemożności stanięcia "na wysokości zadania" wyrażonego przez "wzorzec", to tak jak każde inne wahadło, można i to wykorzystać w jasno sprecyzowanym przez siebie celu.
W idealnym świecie, to prawda, trudno byłoby znaleźć uzasadnienie dla istnienia prostytucji, cz choćby tej pornografii, lecz żyjemy w świecie tworzonym przez przenikające się warstwy światów różnych ludzi, którego nie da się zmienić w pojedynkę. Stąd i nas dotykają czasem sytuacje kryzysowe i przymusowe w sferze seksualnej a tłumienie tych potrzeb nikomu jeszcze nie przyniosło pożytku.
Jak zawsze, kluczem do umiejętnego wykorzystania tego wahadła dla siebie jest świadomość. Myślę też, że demonizowanie :twisted: :evil: pornografii bez osobistych doświadczeń w tej dziedzinie mijałoby się z celem.

Awatar użytkownika
zamek
Posty: 697
Rejestracja: śr maja 01, 2013 9:06 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: zamek » pt maja 24, 2013 9:45 pm

Moim zdaniem to jest wahadło, bo usiłuje skupić na sobie uwagę. Jak każde wahadło odciąga nas od własnych przekonań i usiłuje je zmienić.
Nie można z nią walczyć, bo bardzo się nakręca energią za i przeciw.
Na twojej linii życia może i są niebezpieczne dla związków. Z pornografii korzystają specyficzni ludzie, a ty nie musisz dać się mu zahaczyć. Umniejsz jej ważność, a odejdzie. :-D
Dostaję to co najlepsze :)

https://bajka107.blogspot.com

Awatar użytkownika
Adramelech
Posty: 415
Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: Adramelech » pt maja 24, 2013 11:13 pm

Podobnie jak narkotyki mają swe zastosowanie np. w medycynie, tak też i pornografia potraktowana z rozwagą może być lekarstwem i wsparciem, czy to w specyficznych problemach, czy w celu pomocniczym w niektórych rytuałach magicznych.
Ja tam - polecam serdecznie.
Daj się zahaczyć, amigo... Nie taki diabeł straszny, jak go malują. :twisted:

Awatar użytkownika
Lex
Posty: 228
Rejestracja: pn sty 30, 2012 10:41 pm
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: Lex » ndz maja 26, 2013 2:12 pm

O, jaki ciekawy temat :P No jeśli to jest wahadło, to bardzo je lubię ;)
No ale poważnie to tak, myślę że jest to wahadło - jak wszystko. Ale też jak niektóre wahadła - mogą działać dla naszej korzyści :)
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt." ;)

Awatar użytkownika
Adramelech
Posty: 415
Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: Adramelech » ndz maja 26, 2013 8:43 pm

No jasne, że tak. A dla związków partnerskich może być nawet bardziej wsparciem, inspiracją, i ratunkiem, niż zagrożeniem, np. gdy dojdzie już do monotonii i znudzenia dotychczasowym współżyciem. We mnie np. pornografia rozbudziła pragnienie seksu francuskiego i analnego z partnerką (nie wiem, czy sam bym na to wpadł), i jestem za to wdzięczny. Cudowne doznania! :kiss:
Oczywiście, cokolwiek się nam "serwuje", zawsze wskazana jest odrobina zdrowego krytycyzmu i rozsądku, a będzie OK. Swiadomie kreujmy lub pozwólmy kreować nasz świat i doznania.

xixonn
Posty: 7
Rejestracja: śr mar 06, 2013 7:58 pm
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: xixonn » czw maja 30, 2013 6:40 pm

Wezmijmy na przyklad zwia,zek partnerski czy malzenski... tak pie,cio-siedmioletni... Juz oboje stracili troche, zainteresowanie, zycie sie, toczy dalej, dni mijaja,... troche, nudno... 100 lat temu facet szedl do baru itp. teraz, w dobie internetu ma niezliczone mozliwosci na inne rzeczy... n.p. na pornografie,... która w sumie jest czyms w stylu science fiction... i TUTAJ chyba trzeba uwazac... jesli ktos widzi wsparcie kreatywne, moze to pomóc zwia,zkowi partnerskiemu... Jezeli ktos widzi science fiction i "Alicje w krainie czarów"...daje sie, wcia,gna,c i wtedy wahadlo to wysysa mu cala, energie,... i nie tylko jemu, lecz takze zwia,zkowi... nuda i strata zainteresowania partnerka, staje sie, coraz wie,ksza... i tak jakos to wahadlo moze zepsuc caly zwia,zek i wyssac cala, energie,...
Mysle, ze jest to dosyc niebezpieczne wahadlo... choc moze wydawac sie, na pocza,tku pomocne i ciekawe...
Z drugiej strony tez przeciwnicy "demonizatorzy" pornografii, n.p. kosciól katolicki i nie tak katolicki..., tez dodaja, "oleju do ognia", energíi wahadlu...
;-)

Awatar użytkownika
Adramelech
Posty: 415
Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: Adramelech » czw maja 30, 2013 7:15 pm

xixonn pisze: nuda i strata zainteresowania partnerka, staje sie, coraz wie,ksza...
Jeśli kobieta niezmiennie dokłada starań w relacjach seksualnych, wykazuje stosowną inicjatywę i zaangażowanie i jeśli tylko z oddaniem pragnie i dąży do całkowitego zaspokojenia partnera, to nuda nie przyjdzie, nawet po latach. Zapewniam Cię, Xixonn. Jeśli nie, to już jej problem.
xixonn pisze:Z drugiej strony tez przeciwnicy "demonizatorzy" pornografii, n.p. kosciól katolicki i nie tak katolicki..., tez dodaja, "oleju do ognia", energíi wahadlu...;-)
A niech sobie dodają. Co to mnie może obchodzić?..

A tak w ogóle, to termin "wahadło" jest tutaj nadużywany, generalnie. Pormografia nie może być wahadłem, tak jak i np. "polityka" nim być nie może.
Polecam czytać Zelanda powoli i z refleksją. :coll1:

Awatar użytkownika
Lex
Posty: 228
Rejestracja: pn sty 30, 2012 10:41 pm
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: Lex » sob cze 01, 2013 1:26 am

Ale dlaczego zaraz wciągać w to związki... jeśli w związku dobrze się układa, to pornografia zwykle nawet nie jest potrzebna, a co najwyżej może być jakiś urozmaiceniem czy nawet inspiracją.
A ja tu bardziej miałem na myśli singli - jestem samotny i dobrze mi :) ale jak każdy człowiek mam jakieś potrzeby - wtedy lubię dać się zahaczyć temu wahadłu ;) I owszem, ktoś może powiedzieć, że w tym właśnie jest problem - człowiek korzysta z pornografii i nie ma już motywacji do poszukiwania partnera, ale czy naprawdę każdy musi wchodzić w związek? Przecież to nie jest uniwersalna recepta na szczęście dla każdego.
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt." ;)

Awatar użytkownika
Transformator2012
Posty: 621
Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: Transformator2012 » sob cze 01, 2013 8:34 am

W IV tomie "Transerfing Rzeczywistości" w rozdziale "Zasada wahadła" jest sporo na temat seksu - polecam!

Odnośnie tematu pornografii.

Nasza rzeczywistość jest wypełniona wahadłami - kontaktujemy się z nimi praktycznie cały czas. Ale jeżeli ktoś zaczyna doskonalić się w Transerfingu zauważa iż owszem, wahadła naokół nas otaczają ale to my decydujemy w jaki sposób one na nas oddziaływają. Pornografia też jest wahadłem ale czy wpadniemy przy pomocy tego wahadła w sen czy nie - od nas to zależy. Jeśli tylko nadzorca jest aktywny to nic nie jest w stanie zakłócić naszej równowagi. Szczególnie jeśli ktoś nie jest w związku a korzystanie z pornografii nie jako pomaga zaspokoić pewne potrzeby nie ma nic złego w tym aby z tych środków korzystać. Ważne jest tylko aby nie tracić świadomości i ulec uniezależnieniu. Każdy tworzy przestrzeń własnego świata i jeśli nie łamie podstawowej zasady Transerfingu: pozwól sobie być sobą, a innemu - być innym to nie jest we władzy wahadeł i doświadcza to, co samemu wybiera. Dlatego należy panować nad pornografią a nie żeby pornografia panowała nad nami. A przede wszystkim to należy się super bawić w tym obecnym życiowym doświadczeniu. :wink:
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Obrazek

xixonn
Posty: 7
Rejestracja: śr mar 06, 2013 7:58 pm
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: xixonn » sob cze 01, 2013 8:30 pm

Adramelechu.To co piszesz w Twoim komentarzu:

"Jeśli kobieta niezmiennie dokłada starań w relacjach seksualnych, wykazuje stosowną inicjatywę i zaangażowanie i jeśli tylko z oddaniem pragnie i dąży do całkowitego zaspokojenia partnera, to nuda nie przyjdzie, nawet po latach."

..brzmi troche, staroswiecko.. tak jakby to byla wyla,cznie funkcja partnerki, zadowalac partnera... to juz nie te czasy... Nie zgadzam sie, z tym, aczkolwiek kazdy moze sa,dzic co mu sie, podoba ;)

Po drugie mysle, ze pornografia jest wielkim wahadlem... moze Ty powinienes poczytac Zelanda z uwaga,? A moze kazdy interpretuje jak najlepiej moze. A wie,c nie ma sie, co przejmowac.

Tranformator2012 dobrze pisze na ten temat... dobrze, wedlug mojego gustu.

Pozdrawiam 8-)

XAdr
Posty: 7
Rejestracja: ndz paź 20, 2013 7:47 pm
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: XAdr » pt paź 25, 2013 5:57 pm

Pornografia i pornografia...ja raczej zwracam uwagę na to że wszędzie jesteśmy tym bombardowni, tak jak zeland napisał że wręcz może się wydawać że ludzie nic innego nie robią tylko uprawiają sex. Taka jest prawda, że '' pornografia" ( nie mylić z seksem i erotyką) wyszła już z kanałów i odnajduje ją nawet ten kto swiadomie jej nie szuka. Codziennie nawet portale z wiadomościami ( onet, interia, wp, etc. ) zalewają nas tego typu rzeczami...Już nie chodzi o pojęcie erotyki czy nagiego ciała ( bo nie ma w tym nic złego)...ale jak wchodzę na jakiś portal i wyświetla mi się żeby porównać tyłki kogos tam...albo że jakaś gwiazda porno cos tam - to zaczynam wkraczać niespecjalnie w świat który być moze godzi w moje poczucie samej estetyki lub etyki..Bo czy informacja o tym ze jakaś gwiazda porno wygrała w rankingu na największą ilośc stosunków analnych, czy coś innego jest tematem na pierwsza stronę? czy nie jest to czasem próba manipulacji mediów - media są wahadłami, które wynoszą tak czasem nieważne i ponirzające rzeczy do sfery sacrum , że człowiekowi nie pozstanie nic - tylko iść z nurtem. Ja proponuję olewać to - tym nie zainteresowanym. Przeecież świata nie zmienicie - ale to nie przeszkadza żyć w nim tak jak wy chcecie. Bo czy obawia sie wahadła ten kto nie chce mu ulec? ..Pornografia w przeciwieństwie do sexu jest czymś złym bo przedstawia stosunek seksulany, wizerunek kobiety etc. w sposób wypaczony, nie wyzwalający szacunku. Kobiety na całym swiecie zaczynają czerpać ten wzorzeć - ich wygląd coraz bardziej odzwierciedla tzw ,, urodę pornograficzną" , natomiast męźczyźni - jakoś przestają szanować kobiety..tworzy się jakiś stereotyp. Koebiety chcą być takie jak te, które podniecają facetów - A faceci de facto nimi gardzą, nawet jeśli do nich lgną. Pojawia się dylemat środków i celów - wzajemna nienawiść płci. To o czym mówie zostało miedzy innymi poroszune przez Ericha Fromma jak i w wielu ksiązkach psychologicznych. Jest to zatem wahadło - ale o wiele groźniejsze niż nam się wydaje. Zmienia nasz myślenie, choć sądzimy że nie. Pytanie komu to jest na rękę? No cóż - tym co na tym zarabiają. Pozdro

Awatar użytkownika
Adramelech
Posty: 415
Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: Adramelech » sob paź 26, 2013 3:31 pm

xixonn pisze:
Adramelech pisze:"Jeśli kobieta niezmiennie dokłada starań w relacjach seksualnych, wykazuje stosowną inicjatywę i zaangażowanie i jeśli tylko z oddaniem pragnie i dąży do całkowitego zaspokojenia partnera, to nuda nie przyjdzie, nawet po latach."
..brzmi troche, staroswiecko.. tak jakby to byla wyla,cznie funkcja partnerki, zadowalac partnera... to juz nie te czasy... Nie zgadzam sie, z tym, aczkolwiek kazdy moze sa,dzic co mu sie, podoba ;)
Czasy te, czy nie te...ale jeśli kobieta nie zadowala faceta, to po prostu kończy jako osoba sfrustrowana, by nie rzec: nieszczęśliwa. Taki jest FAKT. To, com napisał, broni się więc samo, w przyrodzie. W interesie kobiety jest zadowalać mężczyznę. Bo facet zawsze znajdzie inną. W potrzebie. Tak już po prostu jest. Te feministyczne farmazony to tylko na pośmiewisko wypisujesz. Wiedzący śmieją się.

xixonn pisze:Tranformator2012 dobrze pisze na ten temat... dobrze, wedlug mojego gustu.
Dobrze, bo według Twojego gustu, jako piszesz sama. O gustach się ponoć nie dyskutuje, więc nie rzeknę już i słowa o tem.

PS. Naturalnie, niezaspokojeni faceci, podobnie jak niezaspokojone seksualnie kobiety również sami stają się sfrustrowani i nieprzyjemni w kontaktach z otoczeniem. Spotykam takie istoty co dzień, i wiem o czym piszę. I kobiety też skłonne są w takiej sytuacji do szukania tego zaspokojenia gdzie indziej. Tak mi się wydaje. Chciałbym być bezstronny.
O czym my tu piszemy? Wzajemne zaspokajanie się w rzeczonym zakresie leży w obopólnym interesie. To chciałem wyrazić. Powinniśmy rozpoznawać w kontaktach z kobietami ICH potrzeby i również ochoczo je zaspokajać. Bo też mogą pójść gdzieś indziej. :kiss:

Awatar użytkownika
Lex
Posty: 228
Rejestracja: pn sty 30, 2012 10:41 pm
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: Lex » pn paź 28, 2013 7:36 pm

XAdr pisze:Codziennie nawet portale z wiadomościami ( onet, interia, wp, etc. ) zalewają nas tego typu rzeczami...
Po raz kolejny transarfing daje znać o sobie ;) bo ja na nic takiego na co dzień nie trafiam, absolutnie. Wręcz za mało mi, a lubię pornografię (ale też nie zgodziłbym się że np. pisanie o gwiazdach porno to pornografia czy tam kawałek wystającego cycka ;) ).
XAdr pisze:Pornografia w przeciwieństwie do sexu jest czymś złym bo przedstawia stosunek seksulany, wizerunek kobiety etc. w sposób wypaczony, nie wyzwalający szacunku. Kobiety na całym swiecie zaczynają czerpać ten wzorzeć - ich wygląd coraz bardziej odzwierciedla tzw ,, urodę pornograficzną" , natomiast męźczyźni - jakoś przestają szanować kobiety..tworzy się jakiś stereotyp.
To chyba różną pornografię oglądamy :D ;) żartuję, ale po prostu pornografii jest tyle odłamów, że znajdziesz WSZYSTKO. Wcale nie jest tak że tylko kobiety są poniżone (z resztą jak dla mnie jeśli mówimy o filmie, to nie ma mowy o żadnym poniżeniu kogokolwiek - to tylko rola w filmie), są odłamy gdzie kobiety dominują nad mężczyznami - co też bardzo wielu ludzi przecież kręci.
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt." ;)

Awatar użytkownika
najna
Posty: 186
Rejestracja: pt gru 23, 2011 6:59 pm
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: najna » pn paź 28, 2013 8:48 pm

Ale mimo wszystko, pornografia wpaja pewne wzorce. Pamiętam jak w szkole średniej znajome na imprezie robiły zawody "na głębsze gardło", testowały to na butelce piwa... Nawet na etyce któregoś razu była wielka dyskusja na temat tego, czy mężczyźni powinni powinni się golić w miejscach intymnych (jako jedyna dziewczyna na tamtym zajęciach wspominam ten dzień z ogromnym niesmakiem), oczywiście stanęło na tym by golić bo inaczej "laska nie chapnie po same kule" jak to chłopcy mieli w zwyczaju mówić.
Osobiście nic do pornografii nie mam, bo wiadomo, ma swoje plusy. Natomiast prawdą jest, że wzorce są narzucane. Może to do prowadzić do wielu konfliktów, szczególnie wśród młodych ludzi. Chociaż by sprawa seksu oralnego, nie wszystkie dziewczyny są w stanie się zgodzić na np. na seks oralny. I w takiej sytuacji obie strony są pokrzywdzone - dziewczyna, ponieważ najprawdopodobniej zrobi to by wpasować się w szablon dobrej kochanki, i mężczyzna, który będzie musiał do tego swoją partnerkę na to namawiać i dla niego też pewnie bardzo nie fajnie, że musi to robić.
XAdr ma nieco racji w tym, że mężczyźni coraz mniej szanują kobiety. W związku pełnym miłości i zaufania pornografia na pewno dodaje trochę innowacji, ale raczej rzadko się słyszy, aby mężczyzna z szacunkiem wyrażał się o partnerce z przygodnego seksu. Z drugiej strony rozwiązłość u kobiet nigdy nie była dobrze postrzegana, więc może to nie w pornografii wina? Ciężko stwierdzić.

Awatar użytkownika
Adramelech
Posty: 415
Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: Adramelech » wt paź 29, 2013 6:56 pm

najna pisze:(jako jedyna dziewczyna na tamtym zajęciach wspominam ten dzień z ogromnym niesmakiem)
Nie wiem, pewnie kobiety inaczej to odczuwają. Ja tam bardzo lubię zagŁębiać się ustami między uda kobiety, a i rozmowę o tym uważam za przyjemną i relaksującą (nawet teoretyzowanie w gronie kolegów). I nie muszę mówić, że głębsze uczucia do kobiety ani ograniczenie tego doświadczenia do jednej osoby nie muszą temu towarzyszyć, bo to po prostu przyjemność, chyba największa na tym świecie.
najna pisze:nie wszystkie dziewczyny są w stanie się zgodzić na np. na seks oralny.
...więc jeśli kobieta ma opory względem seksu oralnego w stosunku do faceta, do którego żywi uczucia, to ja już nie rozumiem. Wydaje mi się natomiast, że to znak dla takiej kobiety, bo poszukała sobie kogoś innego, kto nie będzie w niej budził niesmaku.
najna pisze:I w takiej sytuacji obie strony są pokrzywdzone - dziewczyna, ponieważ najprawdopodobniej zrobi to by wpasować się w szablon dobrej kochanki, i mężczyzna, który będzie musiał do tego swoją partnerkę na to namawiać i dla niego też pewnie bardzo nie fajnie, że musi to robić.
To prawda. Namawianie do tego kobiety odczuwam jako poniżające raczej, i odbiera to całą prawie przyjemność.

Awatar użytkownika
najna
Posty: 186
Rejestracja: pt gru 23, 2011 6:59 pm
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: najna » śr paź 30, 2013 9:46 am

Adramelech pisze: a i rozmowę o tym uważam za przyjemną i relaksującą (nawet teoretyzowanie w gronie kolegów)
Jest spora różnica między rozmawianiem o tym w gronie znajomych, a na lekcji, gdzie jest co najmniej dwa razy starszy nauczyciel, zbitek ludzi z różnych klas, gdzie wszyscy się mało znają. Pomijając fakt, że mało mnie obchodziło, co "koledzy" robią ze swoim kroczem. A co gorsza rozmowa przebiegała w iście grubiańskim stylu, zero szacunku. Nie życzę sobie słuchać zwrotów takiego typu, jak wymieniłam wcześniej, a to był tylko początek góry lodowej. Dlatego też, co innego rozmawiać o sprawach intymnych z przyjaciółmi, a co innego wysłuchiwać wywody nieokrzesanych ludzi ze szkoły.

Awatar użytkownika
Adramelech
Posty: 415
Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: Pornografia - wahadło czy pomoc wizualizacyjna?

Post autor: Adramelech » śr paź 30, 2013 6:20 pm

Racja. Zagalopowałem się :oops:


ODPOWIEDZ