Poszukiwania pracy
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
Poszukiwania pracy
Mam do Was pytanie o praktyczne wskazówki odnośnie poszukiwania swojej wymarzonej pracy oraz wykorzystywania w procesie poszukiwań technik transerfingu
To co przychodzi mi do głowy po przeczytaniu lektur to:
-obniżenie ważności w czasie poszukiwań
- czujność na znaki wokół które mogą być szansą
- slajdy jak jestem już przyjęta do pracy, jak się cieszę, jak jestem przedstawiana innym pracownikom itd
- kiedy rozpoznać że wiosłuję pod prąd w czasie poszukiwań pracy?
- jak rozponzać nie swoje drzwi - pracę która nie jest dla nas?
- jak rozpoznać te maksimum wysiłku jakie muszę włożyć aby się dostać do wymarzonej pracy - kiedy jest to konieczne a kiedy jest to już wiosłowanie pod prąd?
Z góry dziękuję za podpowiedzi. Niestety szukam nowej pracy już dosyć długo i nie mogę odnaleźć więc chcę poznać przyczynę co robię nie tak...
To co przychodzi mi do głowy po przeczytaniu lektur to:
-obniżenie ważności w czasie poszukiwań
- czujność na znaki wokół które mogą być szansą
- slajdy jak jestem już przyjęta do pracy, jak się cieszę, jak jestem przedstawiana innym pracownikom itd
- kiedy rozpoznać że wiosłuję pod prąd w czasie poszukiwań pracy?
- jak rozponzać nie swoje drzwi - pracę która nie jest dla nas?
- jak rozpoznać te maksimum wysiłku jakie muszę włożyć aby się dostać do wymarzonej pracy - kiedy jest to konieczne a kiedy jest to już wiosłowanie pod prąd?
Z góry dziękuję za podpowiedzi. Niestety szukam nowej pracy już dosyć długo i nie mogę odnaleźć więc chcę poznać przyczynę co robię nie tak...
Re: Poszukiwania pracy
Sylvie10, włącz intuicję, ona Ci wszystko podpowie. Albo wróć do lektury, tym bardziej, że w telewizji znowu same powtórki. I wykreśl słowo "niestety". Toż zgodnie z zasadą koordynacji wszystko biegnie tak, jak powinno
Re: Poszukiwania pracy
A ja szukam pracy od ok. 5ciu miesiecy w Hiszpanii... nie wesolo jest... Czytam obecnie 8my tom Transerfingu i mam zamiar wkrótce wyprubowac pewna, -technike,-
Mysle, ze powinno zdefiniowac sie, najpierw co sie dokladnie chce i potem zacza,c "slajdowac"... i zastanowic sie jak "przebierac nogami" do celu...
Mysle, ze wszystko sie, w koncu ulozy... N.p. miesia,c temu mialem rozmowe, z potencjalnym pracodawca... i sprawa mi sie, bardzo podobala... Nie zadzwonil facet... Liczylem ze mial zadzwonic po dwóch tygodniach... i juz prawie 5 tygodni... i nic... Dochodze, do wniosku ze trzeba to wypuscic z uscisku i powiedziec sobie, ze umysl mysli swoje i w sumie nie ma zielonego poje,cia, jak dojdzie do zdobycia nowej pracy...
Saludos
Mysle, ze powinno zdefiniowac sie, najpierw co sie dokladnie chce i potem zacza,c "slajdowac"... i zastanowic sie jak "przebierac nogami" do celu...
Mysle, ze wszystko sie, w koncu ulozy... N.p. miesia,c temu mialem rozmowe, z potencjalnym pracodawca... i sprawa mi sie, bardzo podobala... Nie zadzwonil facet... Liczylem ze mial zadzwonic po dwóch tygodniach... i juz prawie 5 tygodni... i nic... Dochodze, do wniosku ze trzeba to wypuscic z uscisku i powiedziec sobie, ze umysl mysli swoje i w sumie nie ma zielonego poje,cia, jak dojdzie do zdobycia nowej pracy...
Saludos
Re: Poszukiwania pracy
Podczas poszukiwania pracy dobrze jest określić jej istote .Czyli gdzie , za ile ,przy czym , kofortowa itp.... i znajdzie sie potrzebny wariant ,niekoniecznie musisz być sprecyzowany
Pozatym przejawowi sprzyja dopuszczenie mozliwości ,że to może być w każdej chwili i gdzie kolwiek .Otwierasz mozliwości przejawu.I radzę odrzucić myśli w stylu ,że w mieście niema pracy .
Pozatym przejawowi sprzyja dopuszczenie mozliwości ,że to może być w każdej chwili i gdzie kolwiek .Otwierasz mozliwości przejawu.I radzę odrzucić myśli w stylu ,że w mieście niema pracy .
Re: Poszukiwania pracy
Moi znajomi często mi mówią - kryzys jest, nie ma roboty, a Ty szukasz pracy?
Tak - szukam bo jeśli inni ją znajdują to ja też mogę
ak będę sobie wmawiać że jest krysys i nigdzie mnie nie przyjmą to tak właśnie będzie.
Wiem że przydaje się taka zasada tumiwisizmu - jest to ciężkie kiedy w szczególności szuka się pracy a do garnka nie ma co włożyć, ale jak wiem z doświadczenia to taka postawa się sprawdza. Przjmuję różny bieg wydarzeń - nie mówię muszę, tylko tam, teraz albo nigdy itd. Kiedy otwieram możliwość zrealizowania innego wariantu świat daje mi często ten na którym mi zależy.
Tak - szukam bo jeśli inni ją znajdują to ja też mogę
ak będę sobie wmawiać że jest krysys i nigdzie mnie nie przyjmą to tak właśnie będzie.
Wiem że przydaje się taka zasada tumiwisizmu - jest to ciężkie kiedy w szczególności szuka się pracy a do garnka nie ma co włożyć, ale jak wiem z doświadczenia to taka postawa się sprawdza. Przjmuję różny bieg wydarzeń - nie mówię muszę, tylko tam, teraz albo nigdy itd. Kiedy otwieram możliwość zrealizowania innego wariantu świat daje mi często ten na którym mi zależy.
Re: Poszukiwania pracy
Co do kryzysu w Hiszpanii... ludzie tu przewaznie sie, koncentruja, na 27miu % bezrobotnych... Ale jest 73% ludzi pracuja,cych... i jak juz trafnie Sylvie zauwazyla... jesli inni moga, znalezc prace, to ja takze... Zatem... za jakims zakre,tem rzeki zdarzen czeka super praca... tylko kwestia czasu