Witarianizm

Miejsce na Twoje spostrzeżenia, relacje o tym, co udało Ci się zastosować i jaki wpływ na Twoje życie wywarł Transerfing

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

Awatar użytkownika
Transformator2012
Posty: 621
Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Witarianizm

Post autor: Transformator2012 » pt sie 23, 2013 5:49 am

Lex pisze:Już mówiłem, że dla mnie Zeland nie jest jakimś guru :) Podał propozycję, powiedzmy że przekazał jakiś system - transerfing. I fajnie, i spoko. Ale to tyle, cała reszta należy do nas. Napisał o witarianizmie na wzmocnienie energetyki, nigdzie nie pisze (chyba - bo już nie pamiętam i nie znam transerfingu na wyrywki), że koniecznie trzeba się tak odżywiać i że inaczej absolutnie niemożna.
Nie napisał, że koniecznie, a jedynie daje jako propozycję:

To, co teraz przeczytasz, może wywołać aktywny sprzeciw albo zachwyt i przebłysk nowej nadziei. Z wielu powodów informacje te nie uzyskały szerokiego rozgłosu. Praktyka, z którą się zapoznasz, pozwala doprowadzić energetykę do nowego poziomu jakościowego. Te same efekty można osiągnąć również innymi sposobami, wśród których jest joga, rozmaite treningi i medytacje. Ale należy sobie uświadomić, że to bardzo długa i trudna droga. Proponuję drogę najkrótszą, łatwą i naturalną. Z powodu ekstremalności tej metody (zresztą pozornej], obecnie stosuje ją w praktyce bardzo ograniczony krąg ludzi. Uprzedzam, że nie podaję tych informacji w celu narzucenia swojego punktu widzenia, lecz dla tych, którzy uznają je za pożyteczne, a czy przyda się to akurat Tobie - decyzja należy do Ciebie.
(Transerfing Rzeczywistości - tom. 6 rozdział "Żywa kuchnia").

Ta akcja też ciekawa: http://urszulazarosa.natemat.pl/72257,poznaj-drob
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Obrazek

Awatar użytkownika
zamek
Posty: 697
Rejestracja: śr maja 01, 2013 9:06 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:
Re: Witarianizm

Post autor: zamek » pt sie 23, 2013 12:59 pm

Steve Jobs był wegetarianinem, a potem witarianinem. Takie odżywianie wychładza śledzionę. Zaburza się układ odpornościowy, w organizmie gromadzi się śluz TAN. A picie dużej ilości wody dodatkowo wychładza. Jedzenie nie uchroni cię przed chorobą, może tylko wspomóc wyzdrowieć (np. cukrzyca).
Dostaję to co najlepsze :)

https://bajka107.blogspot.com

Awatar użytkownika
Lex
Posty: 228
Rejestracja: pn sty 30, 2012 10:41 pm
Re: Witarianizm

Post autor: Lex » pt sie 23, 2013 11:26 pm

No i proszę - jest głos przeciwny :) To tak jak ze wszystkim - opinie są podzielone. A każdy wybiera co mu pasuje. A w gruncie rzeczy to i tak nie ma znaczenia kto co wybierze - ważne jest to co sam o tym myśli, bo w ten sposób kształtujemy naszą rzeczywistość.
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt." ;)

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: Witarianizm

Post autor: Prometeusz » sob sie 24, 2013 2:37 am

:)
Ostatnio zmieniony pn mar 31, 2014 6:41 pm przez Prometeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
mariuszstr
Posty: 312
Rejestracja: pt mar 30, 2012 12:13 am
Re: Witarianizm

Post autor: mariuszstr » sob sie 24, 2013 3:36 am

Prometeusz pisze: żadne myślenie nie uchroni nas przed wypiciem domestosu
Dlaczego nie? Jeśli ktoś ma zamiar "Chrystusowy" (Chrystus to dla mnie raczej symbol niż realna postać) może zmieniać zarówno wodę w wino, jak i domestos w wodę :-) A że tak czysty zamiar jest piekielnie trudno osiągnąć, to inna sprawa. Na przeszkodzie stoi niedowiarstwo umysłu :-) Ale jest to MOŻLIWE.

Za to zamiar, by fast food służył naszemu zdrowiu jest pewnie łatwiej osiągalny :-)

Awatar użytkownika
zamek
Posty: 697
Rejestracja: śr maja 01, 2013 9:06 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:
Re: Witarianizm

Post autor: zamek » sob sie 24, 2013 8:30 am

Nie neguję witarianizmu.
Każdy ma swój sposób odżywiania. Podałam tylko przykład, że taki sposób odżywiania nie zapewni ci długiego i zdrowego życia.
Sama jem mało mięsa, ale nie odmówię jak zostanę zaproszona na przyjęcie. Odżywiam się zgodnie z grupą krwi i zgodnie ze strefą klimatyczną i najwięcej produktów miejscowych.
Gdyby Jezus nauczał w północnej Norwegii nie głosiłby odżywiania surowego. :coll1:

Uważam też, że za duży nacisk kładzie się na taki sposób odżywiania. Ważność rodzi agresję, jak się ludziom narzuca coś czego nie rozumieją.
Dostaję to co najlepsze :)

https://bajka107.blogspot.com

Awatar użytkownika
Transformator2012
Posty: 621
Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Witarianizm

Post autor: Transformator2012 » sob sie 24, 2013 8:37 am

zamek pisze:Podałam tylko przykład, że taki sposób odżywiania nie zapewni ci długiego i zdrowego życia.
Cóż, rozdział "Żywa kuchnia" z 6 tomu Transerfingu Rzeczywistości twierdzi wręcz coś odwrotnego, że taki sposób odżywiania zapewnia długie i zdrowe życie.
A dowodem tego są ludzie, którzy stosując tego rodzaju dietę są zdrowi, pełni życia i zapewne długie lata przed nimi. :wink:
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Obrazek

Awatar użytkownika
optimist_prime
Posty: 15
Rejestracja: wt sie 13, 2013 6:41 am
Re: Witarianizm

Post autor: optimist_prime » sob sie 24, 2013 9:24 am

w ogóle samo jedzenie (pożywienie) to nie wszystko. ważne tez jest np. jaką się pija wodę, czym się oddycha (są miasta -choćby w POlsce najlepszym przykładem jest Kraków - gdzie, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, powietrze jest aż ciężkie). poza tym nawet przy diecie wegańskiej czy witariańskiej ciężko uwolnić się od przeróżnych toksyn i gmo. najważniejsze więc, żeby jeść (i ogólnie żyć) świadomie i 'z głową'. u mnie ten proces przebiega stopniowo i naturalnie. ze 3 lata temu postanowiłem przestać jeść mięso itd. (zostawiłem sobie tylko ryby) i wcale nie tego NIGDY nie brakowało (pod zadnym względem). później 'odpadły' i ryby. niedawno jajka (w 'oryginalnej postaci; bo np. makarony czy ciasta spokojnie mogę jeść) i sery (oprócz białego). i czuję się lżej. energetyka już nie spada tak drastycznie po każdym posiłku. ale wiem, że - w moim przypadku - to dalej za mało. czuję to. więc 'kombinuję' dalej. grunt, żeby mi służyło. ale i tak GWARANCJI - jak ktoś tu wcześniej określił - "długiego i zdrowego życia" nikt i nic nie daje...
"paradoksy tych toksyn, które nam aplikują,
polegają na tym, że niekiedy dobrze smakują..."

Awatar użytkownika
najna
Posty: 186
Rejestracja: pt gru 23, 2011 6:59 pm
Re: Witarianizm

Post autor: najna » sob sie 24, 2013 10:29 am

Mi się wydaję, że to myśli zdrowego odżywiania, czy właśnie eliminowania kolejnych produktów trzeba dojrzeć. Zrobimy to dokładnie w tym momencie, w którym potrzebujemy i ani chwili wcześniej. Wtedy się odbędzie taki proces bez wyrzeczeń i zawyżonej ważności. We mnie np. powoli dojrzewa decyzja o nie jedzeniu mięsa. Mam myśl, że jak zjem, to sobie zjem a jak mi się nie chce, to nie zjem. Coraz rzadziej mi się chce i w efekcie nie jadłam go od 3 dni - co dla mnie jest niesamowite, bo od dziecka jadłam mięso codziennie jak tylko zęby mi wyrosły a jak nie miałam go przy jakimś posiłku to chodziłam zła jak głodny lew. A Jak próbowałam nie jeść go celowo (dla zdrowia) to było we mnie tyle gniewu, że mogłam zabijać wzrokiem. Teraz jestem bez mięsa od 3 dni i jest mi dobrze i pogodnie. Kiedyś tak jak Zamek byłam na diecie zgodnej z moją grupą krwi, i też czułam się dobrze. Teraz już bym nie dała rady wcisnąć w siebie tyle mięsa, ile musiałam wtedy :)
Wydaje mi się, że z dietą to tak jak z papierosami. Ona przyjdzie sama wtedy, kiedy będzie potrzebna. Jak próbowałam rzucać palenia dla zdrowia, wyższej energetyki, bo oddech to życie, by zaoszczędzić itp. to byłam głęboko nieszczęśliwa i cały czas myślałam o papierosach. W efekcie po jakiś 3 tygodniu walki łamałam się i czułam się jeszcze gorzej. Czułam się słaba. A któregoś razu ta myśl we mnie dojrzała "nie chce mi sie palić" nie "rzucam palenie" a właśnie "już nie chce mi się palić" i nie palę :) bez wyrzeczeń, smutków i we wspaniałym humorze :) Myślę, że tak samo jest z dietą. Ba, myślę, że tak jest we wszystkim :)

marcel
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 01, 2013 5:01 pm
Re: Witarianizm

Post autor: marcel » sob sie 24, 2013 11:10 am

.
Ostatnio zmieniony czw paź 29, 2015 7:59 am przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.

Awatar użytkownika
najna
Posty: 186
Rejestracja: pt gru 23, 2011 6:59 pm
Re: Witarianizm

Post autor: najna » sob sie 24, 2013 11:30 am

marcel pisze:We mnie myśl o rzuceniu palenia dojrzewała rok- od pomyślenia o tym do ostatniego papierosa ale warto było :). Co prawda potem żałowałem że od razu w lodówce nie zamontowałem łańcucha z zamkiem szyfrowym ale waga po pól roku wróciła do normy :). I tak już od ośmiu lat nie palę . Teraz śmieszą mnie znajomi uwikłani w wahadło nałogu ,ich podchody na wymknięcie się na "fajka"oraz kombinacje z papierosami z przemytu.
A co dziwne -zauważyłem że więcej pali kobiet niż mężczyzn :eek:
Ciekawe dlaczego?
Mi na szczęście waga nie skoczyła. Za każdym razem, kiedy z braku papierosa miałam ochotę się czymś zapchać myślałam "To ten mały nikotynowy potwór we mnie zdycha, więc zamiast zapychać jego agonie czekoladę posiedzę tu i po delektuje się tym uczuciem" :)
Mnie to może nie śmieszy, ale w takich chwilach strasznie się cieszę, że jestem niepaląca :)
Też zauważyłam, że palących kobiet jest więcej niż mężczyzn, ale zauważyłam, że ci niepalący faceci to głównie sportowcy, może nie jacyś nałogowi, ale o wysportowanej sylwetce. Może dlatego. Może to również kwestia kontaktów towarzyskich, palącej kobiecie łatwiej jest zagadać mężczyznę, choćby o zapalniczkę.

marcel
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 01, 2013 5:01 pm
Re: Witarianizm

Post autor: marcel » sob sie 24, 2013 11:56 am

.
Ostatnio zmieniony czw paź 29, 2015 8:00 am przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.

marcel
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 01, 2013 5:01 pm
Re: Witarianizm

Post autor: marcel » sob sie 24, 2013 12:01 pm

.
Ostatnio zmieniony czw paź 29, 2015 8:01 am przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.

Awatar użytkownika
najna
Posty: 186
Rejestracja: pt gru 23, 2011 6:59 pm
Re: Witarianizm

Post autor: najna » sob sie 24, 2013 12:14 pm

marcel pisze:Łatwiej zagadać mężczyznę ? I dlatego kobieta ma zacząć palić? A to nie za duże poświęcenie aby tylko poznać kogoś?
a nie można normalnie- "cześć , co słychać :) "?
Oczywiście, że może. I to oczywiście równie głupi jak każdy inny pomysł by zacząć palić :) Ja tam tylko zgaduje, co może tym wszystkim kobietom może chodzić po głowie :P Ja paliłam, bo zaczynałam jako na prawdę młoda nastolatka, wręcz gówniara można powiedzieć i po prostu chciałam być "fajna" w towarzystwie :P Choć trzeba przyznać, że pierwsze znajomości w szkole średniej i na studiach zdobywało się właśnie na papierosie :) Pod koniec studiów już ledwo kto przychodził na palarnię. Społeczeństwo na szczęścia porzuca ten obrzydliwy nałóg :)

Awatar użytkownika
najna
Posty: 186
Rejestracja: pt gru 23, 2011 6:59 pm
Re: Witarianizm

Post autor: najna » sob sie 24, 2013 1:28 pm

Nie ma w tym nic fajnego, to uzależnienie, ponieważ jest to narkotyk. W dodatku bardzo silny. Niestety ludzie postrzegają to tylko jako mało przyjemny nawyk społeczny. Niestety, to narkotyk. I na prawdę bardzo silny, gdyby wstrzyknąć sobie dożylnie taką dawkę nikotyny, jaką wstrzykują sobie uzależnieni od heroiny to zgon nastąpił by natychmiast. Dlatego jest palona, a gdy tylko następuje zgaszenie papierosa nikotyna zaczyna opuszczać ciało, dlatego palacz odpala następnego papierosa. Nikt (z wyjątkiem nastolatków, którzy dopiero zaczynają. papieros im smakuje ohydnie, więc myślą, że mogą rzucić w każdej chwili) nie pali ponieważ chce, ponieważ to lubi, ponieważ to go uspokaja. Palacz to sobie tylko wmawia, bo musi siebie oszukiwać, inaczej byłby głęboko nieszczęśliwy. Palacz pali, bo jest uzależniony. A powód dla którego nie rzuca jest tak na prawdę tylko jeden. To strach, jest to strach przed dalszym życiem. Palaczowi wydaje się, że spotkania towarzyskie, stresowe sytuacje, nuda nie będą już tak samo dobre bez papierosa. I niestety się myli. Polecam książkę Allena Carra która świetnie rozwiewa mity dotyczące palenia.

Awatar użytkownika
zamek
Posty: 697
Rejestracja: śr maja 01, 2013 9:06 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:
Re: Witarianizm

Post autor: zamek » ndz sie 25, 2013 5:10 pm

Transformator2012 pisze:Cóż, rozdział "Żywa kuchnia" z 6 tomu Transerfingu Rzeczywistości twierdzi wręcz coś odwrotnego, że taki sposób odżywiania zapewnia długie i zdrowe życie.
A dowodem tego są ludzie, którzy stosując tego rodzaju dietę są zdrowi, pełni życia i zapewne długie lata przed nimi. :wink:
Dziwne stwierdzenie. To, że jest taki rozdział w książce nie znaczy, że tak musi być. Obserwuję zupełnie co innego.
Ważny jest umiar w jedzeniu i piciu. Znajomi, którzy nie jedzą mięsa są bardzo agresywni. Zupełnie nie tolerują innych ludzi. Zieje od nich nienawiścią. To chyba przez soję bo jest tylko gmo.

Pozwólcie innym być innymi. 8-)
Dostaję to co najlepsze :)

https://bajka107.blogspot.com

Awatar użytkownika
Transformator2012
Posty: 621
Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Witarianizm

Post autor: Transformator2012 » ndz sie 25, 2013 6:00 pm

zamek pisze:Pozwólcie innym być innymi. 8-)
To czemu nie pozwalasz...? 8-)
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Obrazek

Awatar użytkownika
zamek
Posty: 697
Rejestracja: śr maja 01, 2013 9:06 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:
Re: Witarianizm

Post autor: zamek » ndz sie 25, 2013 6:26 pm

OK :giveheart:
Dostaję to co najlepsze :)

https://bajka107.blogspot.com

Awatar użytkownika
Lex
Posty: 228
Rejestracja: pn sty 30, 2012 10:41 pm
Re: Witarianizm

Post autor: Lex » ndz sie 25, 2013 11:28 pm

zamek pisze: Znajomi, którzy nie jedzą mięsa są bardzo agresywni. Zupełnie nie tolerują innych ludzi. Zieje od nich nienawiścią. To chyba przez soję bo jest tylko gmo.
Zabawne, bo ja prawie nie jem mięsa i jestem za spokojny i "za tolerancyjny" (niektórzy mówią ;) ) itp. :P No ale soi też nie jem ;)
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt." ;)

Dylla
Posty: 861
Rejestracja: wt maja 04, 2010 8:09 pm
Re: Witarianizm

Post autor: Dylla » ndz sie 25, 2013 11:56 pm

Przez kilka lat nie jadłam mięsa i nie byłam agresywna. Cierpliwie tłumaczyłam co jem, bo niektórym się wydawało, że pewnie tylko żółty ser i surówki. Nie reagowałam na też na wydziwianie i uwagi na temat mojego odżywiania się. Zdarzało mi się przygotowywać dania mięsne dla gości, którzy uważali, że dobry posiłek to mięsny posiłek. :)

U mnie w rodzinie, jest parę osób które dożyły wieku 90+. Są to, lub były, osoby bardzo żywotne, szczupłe, prawie w ogóle nie chorujące i odżywiające się (wg. dietetyków) bardzo niezdrowo, czyli tradycyjnie, po polsku, tłusto, dogadzając sobie przy każdej okazji. Być może, dlatego jest mi ciężko uwierzyć w skuteczność różnych zdrowych diet, choć pewnie spory udział ma też przyjemność, jaką daje mi jedzenie tego, na co mam ochotę.


ODPOWIEDZ