Jeszcze kilka kwestii związanych z pieniążkami...
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
-
- Posty: 1
- Rejestracja: śr gru 21, 2011 11:14 pm
Jeszcze kilka kwestii związanych z pieniążkami...
Witam serdecznie!:)
Jestem nowy na forum, chociaż już od jakiegoś czasu je czytywałem i pomyślałem, że spróbuje zapytać się Was o coś co nie daje mi od jakiegoś czasu spokoju.
Przeczytałem na razie wszystkie 6 tomów i większość kilkakrotnie, w sumie to ciągle je czytam bo co skończe jeden to zaczynam znowu inny Te książki mnie tak dobrze nastrajają, że nie ważne jak jest źle, to zawsze potrafie zmienić sobie humor czytając je:) Poza tym cały czas się uczę i próbuje to wszystko wchłonąć żeby stalo się częścią mojego życia już:)
Czytają wszystkie tomy naszła pewna myśl właśnie związana z pieniędzmi. Powinniśmy je traktować jako atrybut do oiągnięcia jakiegoś celu a nie jako cel sam w sobie. Na forum czytałem, że jeżeli chcemy być bogaci ( po prostu dostatnie żyć ) to powinniśmy wyobrażać sobie odpowiedni poziom życia. Okey to wszystko rozumiem i zgadzam się z tym jak najbardziej ( moja dusza mówi tak:P ). natomiast ktoś z Was w jednym temacie poruszył własnie tą kwestie nad którą sie zastanawiam. MIanowicie, że gdy coś chcemy osiągnąc, to podczas realizacji naszego zamysłu niekoniecznie bedziemy potrzebować pieniędzy ( np wyobrażamy sobie siebie w ciepłych krajach- ktoś daje nam wycieczkę w prezencie). Wpadłem na taką samą konkluzje tylko własnie niekoniecznie mi ona leży. Na przykład powiedzmy, że moim osobistym pragnieniem jest życie w bardzo dużym dobrobycie, po prostu czlowiek chce miec pieniądze na wszystko i mysl, że jest niezależny finansowo itd. Ale chciałbym jakby to okreslic zeby to było moje, chciałbym być spokojny, że to ja jestem niezależny bo niekoniecznie usmiecha mi sie dostawactakie rzeczy od innych... Hmm teraz jak to pisze to troche głupio to brzmi ale mam nadzieje ze zrozumiecie moje przesłanie:)
Nie wyobrażajac sobie pieniedzy nie określamy do kogo pewne rzeczy bedą nalezeć i w jaki sposób bedziemy je dostawać... Ale czy moze byc tak ze jak bede myslał o cudownym zyciu to np bedzie mnie do sibie zapraszal na wakacje moj bogaty kolega? rozumiecie? NIby cos dostaje czlowiek ale jednak ma mysl, ze to nie jego tylko jakaś chwilowa przyjemność:P Czy takie coś wykluczy się podczas dlugotrwałej wizualizacji?:) Może wtedy świat zrozumie, że to chodzi o stan pernamentnego dobrobytu i szczęścia:) Mówie akurat o bogactwie bo zastanawia mnie ten konkretny temat, który jest jakby bardzo wymierny i policzalny:)
No i mam jeszcze jedno bardzo dla mnie ważne pytanie.... Vadim mocno podkreślał, że wizualizacja ma odbywać się w 1-szej osobie ( my cos robimy ). mam właśnie z tym kłopot, ponieważ od małego zawsze wszystko wyobrażałem sobie w 3-ciej osobie ( widzę siebie, robiącego coś ). Gdy teraz próbuje to zmienić to dosłownie wyrzuca mnie z mojego ciała. Próbuje widziec cos moimi oczyma i doświadczać wszystkiego jak w normalnym życiu, ale gdy tylko skupię się nad moim celem albo lekko rozkojarze to od razu znajduje się poza ciałem i widzę siebie siedzącego na kanapie i coś tam dalej.... Z taka forma wizualizacji nie mam klopotu ale nie jestem pewien czy ona wogole jest skuteczna. Czy ktoś mial podobny problem? Może ktoś generalnie tak wizualizuje i mimo to cele się ziszczają? Pomóżcie mi z tym troszke bo nigdzie nie było o tym w książce co w takiej sytuacji a wydaje mi się, że akurat ta sprawa jest dość istotna... Czekam z niecierpliwościa na porady bardziej doświadczonych kolegów
Pozdrawiam i dzięki za pomoc!
Jestem nowy na forum, chociaż już od jakiegoś czasu je czytywałem i pomyślałem, że spróbuje zapytać się Was o coś co nie daje mi od jakiegoś czasu spokoju.
Przeczytałem na razie wszystkie 6 tomów i większość kilkakrotnie, w sumie to ciągle je czytam bo co skończe jeden to zaczynam znowu inny Te książki mnie tak dobrze nastrajają, że nie ważne jak jest źle, to zawsze potrafie zmienić sobie humor czytając je:) Poza tym cały czas się uczę i próbuje to wszystko wchłonąć żeby stalo się częścią mojego życia już:)
Czytają wszystkie tomy naszła pewna myśl właśnie związana z pieniędzmi. Powinniśmy je traktować jako atrybut do oiągnięcia jakiegoś celu a nie jako cel sam w sobie. Na forum czytałem, że jeżeli chcemy być bogaci ( po prostu dostatnie żyć ) to powinniśmy wyobrażać sobie odpowiedni poziom życia. Okey to wszystko rozumiem i zgadzam się z tym jak najbardziej ( moja dusza mówi tak:P ). natomiast ktoś z Was w jednym temacie poruszył własnie tą kwestie nad którą sie zastanawiam. MIanowicie, że gdy coś chcemy osiągnąc, to podczas realizacji naszego zamysłu niekoniecznie bedziemy potrzebować pieniędzy ( np wyobrażamy sobie siebie w ciepłych krajach- ktoś daje nam wycieczkę w prezencie). Wpadłem na taką samą konkluzje tylko własnie niekoniecznie mi ona leży. Na przykład powiedzmy, że moim osobistym pragnieniem jest życie w bardzo dużym dobrobycie, po prostu czlowiek chce miec pieniądze na wszystko i mysl, że jest niezależny finansowo itd. Ale chciałbym jakby to okreslic zeby to było moje, chciałbym być spokojny, że to ja jestem niezależny bo niekoniecznie usmiecha mi sie dostawactakie rzeczy od innych... Hmm teraz jak to pisze to troche głupio to brzmi ale mam nadzieje ze zrozumiecie moje przesłanie:)
Nie wyobrażajac sobie pieniedzy nie określamy do kogo pewne rzeczy bedą nalezeć i w jaki sposób bedziemy je dostawać... Ale czy moze byc tak ze jak bede myslał o cudownym zyciu to np bedzie mnie do sibie zapraszal na wakacje moj bogaty kolega? rozumiecie? NIby cos dostaje czlowiek ale jednak ma mysl, ze to nie jego tylko jakaś chwilowa przyjemność:P Czy takie coś wykluczy się podczas dlugotrwałej wizualizacji?:) Może wtedy świat zrozumie, że to chodzi o stan pernamentnego dobrobytu i szczęścia:) Mówie akurat o bogactwie bo zastanawia mnie ten konkretny temat, który jest jakby bardzo wymierny i policzalny:)
No i mam jeszcze jedno bardzo dla mnie ważne pytanie.... Vadim mocno podkreślał, że wizualizacja ma odbywać się w 1-szej osobie ( my cos robimy ). mam właśnie z tym kłopot, ponieważ od małego zawsze wszystko wyobrażałem sobie w 3-ciej osobie ( widzę siebie, robiącego coś ). Gdy teraz próbuje to zmienić to dosłownie wyrzuca mnie z mojego ciała. Próbuje widziec cos moimi oczyma i doświadczać wszystkiego jak w normalnym życiu, ale gdy tylko skupię się nad moim celem albo lekko rozkojarze to od razu znajduje się poza ciałem i widzę siebie siedzącego na kanapie i coś tam dalej.... Z taka forma wizualizacji nie mam klopotu ale nie jestem pewien czy ona wogole jest skuteczna. Czy ktoś mial podobny problem? Może ktoś generalnie tak wizualizuje i mimo to cele się ziszczają? Pomóżcie mi z tym troszke bo nigdzie nie było o tym w książce co w takiej sytuacji a wydaje mi się, że akurat ta sprawa jest dość istotna... Czekam z niecierpliwościa na porady bardziej doświadczonych kolegów
Pozdrawiam i dzięki za pomoc!
Re: Jeszcze kilka kwestii związanych z pieniążkami...
A nie wystarczy jak sobie przy tym wyobrazicie, że np. przeglądacie swoje konto na którym macie tysiące czy tam miliony? Ja np. sądzę, że mając ten majątek będą mi wpływać zyski z inwestycji (że tak się wyrażę), toteż będę musiał od czasu do czasu na konto zerknąć - no i takie momenty też można sobie wyobrażać
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt."
-
- Posty: 9
- Rejestracja: czw wrz 20, 2012 2:11 pm
Re: Jeszcze kilka kwestii związanych z pieniążkami...
Cześć:)
Chcesz by ci sie układało w sferze materialnej to sie konkretyzuj.
Dobrobyt czyli co ?
Niezaleznośc finansowa czyli co?
Wysoki poziom życia czyli co??
Jeśli koncentrujesz sie bardzo ogólnikowo na tym .To róznie ci sie to materializuje.
Jesli masz konkretne mysli typu :
Dobrobyt to własny dom ,auto mustang itp ,dobra praca(prezes takiej i takiej firmy) i na koncie 500000zł to juz masz konkretne myśli czyli konkretną materializacje.
Chcesz by ci sie układało w sferze materialnej to sie konkretyzuj.
Dobrobyt czyli co ?
Niezaleznośc finansowa czyli co?
Wysoki poziom życia czyli co??
Jeśli koncentrujesz sie bardzo ogólnikowo na tym .To róznie ci sie to materializuje.
Jesli masz konkretne mysli typu :
Dobrobyt to własny dom ,auto mustang itp ,dobra praca(prezes takiej i takiej firmy) i na koncie 500000zł to juz masz konkretne myśli czyli konkretną materializacje.
Re: Jeszcze kilka kwestii związanych z pieniążkami...
W kwestii pieniędzy potrzebny jest spokój i pewność, że wszystko będzie dobrze.
Gdy mój syn szedł do komunii to nie miałam na to kasy. Zaprosiłam gości, zamówiłam restaurację. Pomyślałam, że dostanie w prezencie jakieś pieniądze to wszystko zapłacę. Na 2 dni przed imprezą mój syn znalazł na ulicy 6 tys. w reklamówce i przyniósł do domu. Sprawa się sama rozwiązała. Powiedziałam mu kiedyś, że pieniądze leżą na ulicy, a on to zrozumiał dosłownie i dlatego na niego czekały
Ludzie mają problem z pieniędzmi, bo nie wiedza po co im one. One są tylko towarzyszącym atrybutem
Dlatego ci co wygrali miliony wszystko wydawali i popadali w ruinę. Nadmiar potencjału - nie mieli nic i nagle mają dużo. Dusza nie chce pieniędzy, tylko chce realizować różne doświadczenia
Nie powinno się też za daleko wybiegać w przyszłość, np. ile będę miała na emeryturze, czy moje dzieci pójdą na studia, skąd wezmę na ich mieszkanie. Tak nie myśli dusza tylko Ego.
Gdy mój syn szedł do komunii to nie miałam na to kasy. Zaprosiłam gości, zamówiłam restaurację. Pomyślałam, że dostanie w prezencie jakieś pieniądze to wszystko zapłacę. Na 2 dni przed imprezą mój syn znalazł na ulicy 6 tys. w reklamówce i przyniósł do domu. Sprawa się sama rozwiązała. Powiedziałam mu kiedyś, że pieniądze leżą na ulicy, a on to zrozumiał dosłownie i dlatego na niego czekały
Ludzie mają problem z pieniędzmi, bo nie wiedza po co im one. One są tylko towarzyszącym atrybutem
Dlatego ci co wygrali miliony wszystko wydawali i popadali w ruinę. Nadmiar potencjału - nie mieli nic i nagle mają dużo. Dusza nie chce pieniędzy, tylko chce realizować różne doświadczenia
Nie powinno się też za daleko wybiegać w przyszłość, np. ile będę miała na emeryturze, czy moje dzieci pójdą na studia, skąd wezmę na ich mieszkanie. Tak nie myśli dusza tylko Ego.
- Adramelech
- Posty: 415
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: Jeszcze kilka kwestii związanych z pieniążkami...
Może to Egon Olsen "gościnnie" obrobił u nas jakiś bank, a Kield czy ten drugi jego kompan, zgubili reklamówkę... Miałaś szczęście. Regulacje strefy Schengen mają swe zalety...zamek pisze:Na 2 dni przed imprezą mój syn znalazł na ulicy 6 tys. w reklamówce i przyniósł do domu.
http://www.youtube.com/watch?v=nNYp05758U4