Uzależnienie a Transerfing

Miejsce na Twoje spostrzeżenia, relacje o tym, co udało Ci się zastosować i jaki wpływ na Twoje życie wywarł Transerfing

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

old_punk
Posty: 6
Rejestracja: ndz lip 19, 2009 6:47 pm
Uzależnienie a Transerfing

Post autor: old_punk » ndz lip 19, 2009 8:26 pm

Interesują mnie przykłady walki (i tutaj pojawia się to magiczne słowo: walka, które śmiem porównać w teorii Transerfingu jako "ważność") z wszelkimi rodzajami uzależnień.

Co o tym sądzicie ?
"I byłoby nieźle, gdyby emocje były odpowiedzialne za racjonalne zachowanie. Wtedy nie nazywałyby się emocjami, prawda?"

Dr Gregory House

old_punk
Posty: 6
Rejestracja: ndz lip 19, 2009 6:47 pm
Re: Uzależnienie a Transerfing

Post autor: old_punk » pn lip 20, 2009 8:32 pm

Myślałem mniej więcej tak:
Jeżeli walczę z jakimś tam nałogiem to urasta to do miana "ważności". Tak to rozumiem :)
Np.: Jeżeli walczę z moim alkoholizmem to unikam sklepów monopolowych tak mocno jak to możliwe, czyli rośnie to do rangi "ważności". I co się dalej dzieje? "Koledzy"(siły równoważące) coraz częściej proponują alkohol. Jeśli nie unikam monopolowych to istnieje większe prawdopodobieństwo wpadki. Kółko się zamyka.
Chodzi mi o to jak najdzie ochota na kieliszek to wtedy jest problem. Im bardziej walczysz tym bardziej się chce. I tutaj jest pytanie: jak to zostawić aby wahadło nie "bimbało"?
Pytanie do praktyków.

Chyba, że...
...przestać brać i obejrzeć sobie to wszystko, co zmusza człowieka do zażywania i tym się zająć, a będzie tu niejedno wahadełko
- to ma jakiś sens. Tylko wtedy alkoholizm i walka z nim nie może być wahadłem oraz poruszaniem tego wahadła. Tak?
Tylko wtedy bez terapii bądź wsparcia osoby zdrowej to raczej niemożliwe.

Wyobrażasz sobie beznamiętne oglądanie pornografii? :)
Jeśli walczę o pokój, to karmię wahadło wojny
- wydaje mi się, że walka o pokój jest już wojną :) .
"I byłoby nieźle, gdyby emocje były odpowiedzialne za racjonalne zachowanie. Wtedy nie nazywałyby się emocjami, prawda?"

Dr Gregory House

old_punk
Posty: 6
Rejestracja: ndz lip 19, 2009 6:47 pm
Re: Uzależnienie a Transerfing

Post autor: old_punk » śr lip 22, 2009 6:02 pm

Hmmmm....ciekawie piszesz :)
"I byłoby nieźle, gdyby emocje były odpowiedzialne za racjonalne zachowanie. Wtedy nie nazywałyby się emocjami, prawda?"

Dr Gregory House

Dakota
Posty: 4
Rejestracja: sob sie 08, 2009 10:26 pm
Re: Uzależnienie a Transerfing

Post autor: Dakota » pn sie 10, 2009 8:57 am

rzuciłam palenie. tuż przed poznaniem transerfingu. to nie jest próba ani rezygnacja ale porzucenie czegoś bardzo złego dla mnie. i było to łatwe. pomogła książka bo pomocy potrzebowałam. nie trzeba walczyć z nałogiem. trzeba tylko otwartego umysłu i świadomości.trzeba zmiany podejścia. nie trzeba zmieniać siebie, omijać papierosów (nadal je kupuję dla mamy), unikac znajomych którzy palą. nie walczyłam z nałogiem (wahadłem). odpuściłam, zlekceważyłam go i jestem wolna:) nie wiem co w przypadku alkoholu, narkotyków, hazardu czy pornografii. mam doświadczenie tylko z papierosami. było naprawdę łatwo bo wybrałam taki wariant rzeczywistości w którym rozstanie z papierosami jest łatwe.ktoś zjawił się w moim życiu, powiedział mi o tym, podał przykłady a ja uwierzyłam że to jest proste. był zamiar, wybór i działanie. gdyby ktoś mi o tym powiedział miesiąc temu uznałabym go za głupca. dziś wiem dlaczego tak się stało. dzielę się moją wiedzą z tymi którzy palą a na których mi zależy.ciekawa jestem czy skorzystają tak jak ja. są otwarci. to dobrze rokuje:) w przestrzeni wariantów istnieje wariant mnie palącej, rzucającej palenie ogromnym wysiłkiem woli, rzucającej palenie łatwo i bezboleśnie i umierającej na raka płuc z powodu palenia.ja wybrałam najlepszy dla siebie wariant:) a ponieważ potrzebowałam pomocy dostałam ją.to przyszło nagle i intuicyjnie. to działa:) nie należy walczyć z wahadłem jakim jest uzależnienie.należy zrobić to co zaleca transerfing. zlekceważyć wahadło.

old_punk
Posty: 6
Rejestracja: ndz lip 19, 2009 6:47 pm
Re: Uzależnienie a Transerfing

Post autor: old_punk » pn sie 10, 2009 3:55 pm

Bardzo cenne jest to co piszesz Dakota. Dziękuję.
"I byłoby nieźle, gdyby emocje były odpowiedzialne za racjonalne zachowanie. Wtedy nie nazywałyby się emocjami, prawda?"

Dr Gregory House

Dakota
Posty: 4
Rejestracja: sob sie 08, 2009 10:26 pm
Re: Uzależnienie a Transerfing

Post autor: Dakota » wt sie 11, 2009 10:09 am

bardzo krótko ale wiem że nie zapalę już więcej. rezygnowałam z palenia (podkreślam ten termin) kilka razy w życiu. czasem na krótko, czasem na całe lata ale wracałam. dziś wiem dlaczego wracałam. nie odczuwam głodu nikotynowego co mnie samą ogromnie dziwi bo rzucanie palenia poprzednio było męczarnią. ten okres kilku tygodni od zapalenia ostatniego papierosa był najgorszy.teraz jest inaczej.nie wiem skąd to wiem. po prostu wiem i już. naprawdę życzę każdemu takiego rozstawania się z nałogiem. to co zaleca transerfing ma zastosowanie i tutaj. mnie bardziej niż to że przestałam palić zafascynowało to co działo się wokół podejmowania decyzji, to skąd otrzymałam pomoc i to jak szybko pojawiła się wiedza, świadomość.tak jakby z nikąd. fajne uczucie

elaanglia
Posty: 5
Rejestracja: pn paź 19, 2009 8:16 am
Re: Uzależnienie a Transerfing

Post autor: elaanglia » wt paź 20, 2009 10:09 am

witam przeczytałam drugi tom Transerfingu i udało mi się zrezygnować z mięsa i słodyczy co dla mnie było nałogiem ,może niektórzy się uśmieją ale tak jest. Szkoda ,że nikt już nic nie pisze na temat nałogów bardzo podobały mi się wypowiedzi Hani ale po wakacjach już ich nie ma...?

Tola
Posty: 3
Rejestracja: czw lis 12, 2009 4:52 pm
Re: Uzależnienie a Transerfing

Post autor: Tola » czw lis 12, 2009 5:08 pm

witam. nie pale 7 miesiecy , i nie ciagnie, nie istnieje cos takiego jak uzaleznienie, a jedynie stereotyp o tym wymyszlony pszez innych, jezeli to da sie zrozumiec to awtomatycnie rozumiesz ze nie ma nalogu


ODPOWIEDZ