! Aspekty pominięte !
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
Re: ! Aspekty pominięte !
Witam wszystkich jestem bardzo zadowolony, przeczytaj ten post mam nadzieję, że będzie więcej akcji stanowisko, podobnie jak to wielkie dzięki ........ powodzenia
Pass your JN0-102 exam on first attempt Test-king.com and other resources. We offer bentley success in real exam with up to date www.sterling.edu prepared by
Re: ! Aspekty pominięte !
hej , jestem Magda z Kujaw, etap- III tom Transerfingu, lat tyle , by uważać się za dojrzałą kobietę;-)
Dziś przed południem na głębokiej popegeerowskiej wsi, wzięłam na spacer swoją całkowicie porażoną Uczennicę.
Sobie idziemy/jedziemy, a ja przyglądam się swoim uczuciom,
i co tam do powiedzenia ma gaduła intelekt.
Najpierw rejestruję totalnie nową siebie....rok temu spacery z ciężkim wózkiem Madzi traktowałam jako karę bożą,
zadyszka po 10 krokach, walka o każdy łyk tlenu/ byłam okropną ortodoksyjna palaczką!/
Poza tym toksyczne mysli, nieustanna walka z depresją. Poszarzała cera, i w tym samym kolorze Dusza....
A dziś , idąc sobie podskakuję - z radości istnienia/ upewniwszy się oczywiście , że nikt mnie nie widzi;-) wystawiam twarz ku słońcu...
i dotarło do mnie.....że czuję się jako ta zelandova kropla w oceanie.
To było jedno z pierwszych tak wyraźnych , prawie fizycznych doznań/
odkąd czytam Zelanda, ale czytałam również Kod Uzdrawiania, 7 lat temu zrobiłam 2 stopnie Reiki( ale raczej nie praktykowałam)
i stosuję terapię wodą utlenioną od czerwca/ .
I wiecie co się czuje, jako ta kropla w oceanie?
Dosłownie....poczułam się po raz pierwszy w życiu w tym świecie , jak we własnym domu. Dawno nie czułam się tak BEZPIECZNIE!
Patrzyłam na horyzont , który mnie otaczał dookoła i trudno było mi nałożyć na to ODCZUWANIE milsze wspomnienie ....nie odczuwałam żadnego lęku, niepokoju, widziałam swoje problemy, jakby w oddalonych pokojach tego mojego Domu / Majka, Mama i in./
ale wiedziałam,że by znów się tym martwić, musiałabym tam do tych Pokoi Trosk fizycznie wejść. Zechcieć wejść. Ale nie chciałam.
Założyciel tego postu twierdzi,że Zeland tylko instruuje, nieprawda, ja tez dostrzegłam, jak moja przedmówczyni, że odwołał się do Miłości,
to prawda....skąpo to zrobił.....ale on wiedział,że jeśli pojmie się jego...suchy instruktaż, jak mnie się to zdarzyło dziś na wsi.....i dotrze do Sedna, do którego on dawno temu dotarł....
to właśnie...pierwsze uczucie jakiego się dozna....to będzie właśnie miłość w swojej krystalicznej postaci.....ja to dziś poczułam.
To Miłość daje poczucie bezpieczeństwa! To Miłość daje uczucie lekkości! To Miłość każe ci podskakiwać!
I mysle, że dopóki tak właśnie się nie odczuje na początku serfowania....to donikąd się dojdzie.
Dziś przed południem na głębokiej popegeerowskiej wsi, wzięłam na spacer swoją całkowicie porażoną Uczennicę.
Sobie idziemy/jedziemy, a ja przyglądam się swoim uczuciom,
i co tam do powiedzenia ma gaduła intelekt.
Najpierw rejestruję totalnie nową siebie....rok temu spacery z ciężkim wózkiem Madzi traktowałam jako karę bożą,
zadyszka po 10 krokach, walka o każdy łyk tlenu/ byłam okropną ortodoksyjna palaczką!/
Poza tym toksyczne mysli, nieustanna walka z depresją. Poszarzała cera, i w tym samym kolorze Dusza....
A dziś , idąc sobie podskakuję - z radości istnienia/ upewniwszy się oczywiście , że nikt mnie nie widzi;-) wystawiam twarz ku słońcu...
i dotarło do mnie.....że czuję się jako ta zelandova kropla w oceanie.
To było jedno z pierwszych tak wyraźnych , prawie fizycznych doznań/
odkąd czytam Zelanda, ale czytałam również Kod Uzdrawiania, 7 lat temu zrobiłam 2 stopnie Reiki( ale raczej nie praktykowałam)
i stosuję terapię wodą utlenioną od czerwca/ .
I wiecie co się czuje, jako ta kropla w oceanie?
Dosłownie....poczułam się po raz pierwszy w życiu w tym świecie , jak we własnym domu. Dawno nie czułam się tak BEZPIECZNIE!
Patrzyłam na horyzont , który mnie otaczał dookoła i trudno było mi nałożyć na to ODCZUWANIE milsze wspomnienie ....nie odczuwałam żadnego lęku, niepokoju, widziałam swoje problemy, jakby w oddalonych pokojach tego mojego Domu / Majka, Mama i in./
ale wiedziałam,że by znów się tym martwić, musiałabym tam do tych Pokoi Trosk fizycznie wejść. Zechcieć wejść. Ale nie chciałam.
Założyciel tego postu twierdzi,że Zeland tylko instruuje, nieprawda, ja tez dostrzegłam, jak moja przedmówczyni, że odwołał się do Miłości,
to prawda....skąpo to zrobił.....ale on wiedział,że jeśli pojmie się jego...suchy instruktaż, jak mnie się to zdarzyło dziś na wsi.....i dotrze do Sedna, do którego on dawno temu dotarł....
to właśnie...pierwsze uczucie jakiego się dozna....to będzie właśnie miłość w swojej krystalicznej postaci.....ja to dziś poczułam.
To Miłość daje poczucie bezpieczeństwa! To Miłość daje uczucie lekkości! To Miłość każe ci podskakiwać!
I mysle, że dopóki tak właśnie się nie odczuje na początku serfowania....to donikąd się dojdzie.
Re: ! Aspekty pominięte !
aha...bo miałam się wsłuchać w gadułę Intelekt, zapomniałam wyżej napisać, że siedział cicho, niczym zrugany mężuś.
dlatego nic o nim nie napisałam.
hłe hłe....jak siedziałam z Madzią na poboczu drogi, delektując się Słońcem, i myślami, jakie to mam fajne mieszkanie pełne zieleni po horyzont,
zadzwonił mój mąż.
Przypominam,że jestem w pracy~, jakby kto nie dostrzegł.
Dzwoni z trasy mój książe i pyta " co robisz?"
Odpowiadam : oddzwonię, nie mogę gadać, ciężko pracuję!
to był żart, on oczywiście wie, jak moja praca wygląda, i ile przecierpiałam, będąc odsuniętą od wychowawstwa i nauczania matematyki
/ byłam super , ale nie zrobiłam metodyki/studiów podyplomowych/ matematyki....na potrzeby...szkoły...SPECJALNEJ .
nO WIEM ,ŻE PARADOKS. I tak oto wylądowałam na tej łące, pod słońcem, i na tym polega moja praca i se czytam Zelanda pod czystym niebem, Madzia szerokouśmiechnięta, szczęśliwa. Kurde, czego tu jeszcze chcieć.
Odwróciłam Ważność!!! Coś, co mnie degradowało od 5 lat, co wręcz wg. mnie znieważało...dziś okazało się darem niebios i horyzontu ze wszystkich stron, 360 stopni cyrkla, okrąg w którym się dziś znalazłam.
dlatego nic o nim nie napisałam.
hłe hłe....jak siedziałam z Madzią na poboczu drogi, delektując się Słońcem, i myślami, jakie to mam fajne mieszkanie pełne zieleni po horyzont,
zadzwonił mój mąż.
Przypominam,że jestem w pracy~, jakby kto nie dostrzegł.
Dzwoni z trasy mój książe i pyta " co robisz?"
Odpowiadam : oddzwonię, nie mogę gadać, ciężko pracuję!
to był żart, on oczywiście wie, jak moja praca wygląda, i ile przecierpiałam, będąc odsuniętą od wychowawstwa i nauczania matematyki
/ byłam super , ale nie zrobiłam metodyki/studiów podyplomowych/ matematyki....na potrzeby...szkoły...SPECJALNEJ .
nO WIEM ,ŻE PARADOKS. I tak oto wylądowałam na tej łące, pod słońcem, i na tym polega moja praca i se czytam Zelanda pod czystym niebem, Madzia szerokouśmiechnięta, szczęśliwa. Kurde, czego tu jeszcze chcieć.
Odwróciłam Ważność!!! Coś, co mnie degradowało od 5 lat, co wręcz wg. mnie znieważało...dziś okazało się darem niebios i horyzontu ze wszystkich stron, 360 stopni cyrkla, okrąg w którym się dziś znalazłam.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: czw wrz 20, 2012 2:11 pm
Re: ! Aspekty pominięte !
Chciałbym wrocić do poczatkowych postów.
Zeland wyraznie piszę ,że ksiązka jest dla praktycznych korzyści.
Wiec panowie szukajacy uniwersalnej miłości pomylili książki.
Zeland wyraznie piszę ,że ksiązka jest dla praktycznych korzyści.
Wiec panowie szukajacy uniwersalnej miłości pomylili książki.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: czw wrz 20, 2012 2:11 pm
Re: ! Aspekty pominięte !
"Dookoła wiecznie krzątają się jacyś „oświeceni" osobnicy, którzy nawołują do powszechnej miłoś"ci i wybaczenia.
Człowiek może naciągnąć na siebie tę iluzję jak kołdrę na głowę, by nie zderzać się bezpośrednio z surową rzeczywistością
i w rzeczy samej odczuwać ulgę. Ale w głębi duszy nie może zrozumieć, dlaczego ma zmuszać się do wybaczania tym, których
nienawidzi i miłować tych, którzy są mu obojętni. Jaką ma z tego korzyść? Jakieś takie nienaturalne to szczęście...
Wymuszone. Jakby radość, zamiast nadejść sama przez się, miała być wyciskana z nas niczym pasta z tubki."
Generalnie załorzyciel wątka chyba należy do takich osób.Transfering mówi o wyborze własnej rzeczywitości .
Jeśli wybierał sobie taką rzeczywistość .Taką otrzymywał .Puszczał taką energie ,taka wracała.Tak myslał tak było.
Ale to jest jego rzeczywistość i jego warstwa .
Człowiek może naciągnąć na siebie tę iluzję jak kołdrę na głowę, by nie zderzać się bezpośrednio z surową rzeczywistością
i w rzeczy samej odczuwać ulgę. Ale w głębi duszy nie może zrozumieć, dlaczego ma zmuszać się do wybaczania tym, których
nienawidzi i miłować tych, którzy są mu obojętni. Jaką ma z tego korzyść? Jakieś takie nienaturalne to szczęście...
Wymuszone. Jakby radość, zamiast nadejść sama przez się, miała być wyciskana z nas niczym pasta z tubki."
Generalnie załorzyciel wątka chyba należy do takich osób.Transfering mówi o wyborze własnej rzeczywitości .
Jeśli wybierał sobie taką rzeczywistość .Taką otrzymywał .Puszczał taką energie ,taka wracała.Tak myslał tak było.
Ale to jest jego rzeczywistość i jego warstwa .
Re: ! Aspekty pominięte !
Jeśli ludzie postrzegają świat, jako coś zewnętrzego i niezależnego od siebie, a nie:reredamian pisze:"Dookoła wiecznie krzątają się jacyś „oświeceni" osobnicy, którzy nawołują do powszechnej miłoś"ci i wybaczenia.
Człowiek może naciągnąć na siebie tę iluzję jak kołdrę na głowę, by nie zderzać się bezpośrednio z surową rzeczywistością
i w rzeczy samej odczuwać ulgę. Ale w głębi duszy nie może zrozumieć, dlaczego ma zmuszać się do wybaczania tym, których
nienawidzi i miłować tych, którzy są mu obojętni. Jaką ma z tego korzyść? Jakieś takie nienaturalne to szczęście...
Wymuszone. Jakby radość, zamiast nadejść sama przez się, miała być wyciskana z nas niczym pasta z tubki."
to albo będą "dobrzy" pomimo wszystko dla innych, albo będą walczyć ze "złem" tego świata. Ten rodzaj postrzegania rzeczywistości, jest trudny do przeskoczenia.reredamian pisze:Jeśli wybierał sobie taką rzeczywistość .Taką otrzymywał .Puszczał taką energie ,taka wracała.Tak myslał tak było. Ale to jest jego rzeczywistość i jego warstwa .
- Adramelech
- Posty: 415
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: ! Aspekty pominięte !
Dylla, być może Twoje doświadczenie jest inne ale ja też czuję że "świat" jest czymś niezależnym i różnym ode mnie samego.
Tyle że moja warstwa świata podlega formowaniu przeze mnie.
Na miłość i szacunek trzeba sobie zasłużyć. Nikomu się one nie należą "z zasady". Tako też pisze Zeland i to się trzyma kupy, czyż nie?
Tyle że moja warstwa świata podlega formowaniu przeze mnie.
Na miłość i szacunek trzeba sobie zasłużyć. Nikomu się one nie należą "z zasady". Tako też pisze Zeland i to się trzyma kupy, czyż nie?
Re: ! Aspekty pominięte !
Mogę sobie Ciebie kochać i szanować, albo nienawidzić i nie szanować, ale to są uczucia, które daję w pierwszej kolejności sobie. W rzeczywistości forumowej, to chyba tylko sobie, bo Ty ich nie doświadczasz.Adramelech pisze: Na miłość i szacunek trzeba sobie zasłużyć. Nikomu się one nie należą "z zasady". Tako też pisze Zeland i to się trzyma kupy, czyż nie?
Z tą miłością i szacunkiem, to bardzo różnie bywa, bo to są słowa, za którymi (zwłaszcza za miłością) może kryć się wiele znaczeń i całe spektrum emocji. Poza tym, w ocenach różnych osób, możemy zasługiwać lub nie, bo jesteśmy różnie postrzegani i oceniani.
A jak to się ma według Ciebie, do biblijnej miłości bliźniego swego
- Adramelech
- Posty: 415
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: ! Aspekty pominięte !
Nie rozumiem pytania i nie widzę sprzeczności. To ja decyduję, kto jest godzien mojego szacunku i tylko ja będę z tego rozliczony.
Jeśli zaś głębiej Cię Biblia interesuje, odsyłam do biblistów. Biblia judeo-chrześcijańska nie jest ani jedynym źródłem, którym się w pewnej mierze inspiruję, ani tym bardziej nie jedynym, ni podstawowym. Szczerze mówiąc, gdybym potrafił "ugryźć" Biblię w całości, pewnie byłbym dziś chrześcijaninem. A nie jestem. Co więcej, znajduję tam treści, których sam nie potrafię zaakceptować. Co, rzecz jasna, jej nie dyskredytuje ani nie odbiera jej tej ogromnej wartości, którą tak czy inaczej posiada. Tylko że ja tę xięge przeczytałem od deski do deski, nie raz, i nie bez refleksji. Dlatego, w moim mniemaniu, mam prawo taką opinię o niej tu wyrazić. Nie każdy ma.
I am what I am not.
Jeśli zaś głębiej Cię Biblia interesuje, odsyłam do biblistów. Biblia judeo-chrześcijańska nie jest ani jedynym źródłem, którym się w pewnej mierze inspiruję, ani tym bardziej nie jedynym, ni podstawowym. Szczerze mówiąc, gdybym potrafił "ugryźć" Biblię w całości, pewnie byłbym dziś chrześcijaninem. A nie jestem. Co więcej, znajduję tam treści, których sam nie potrafię zaakceptować. Co, rzecz jasna, jej nie dyskredytuje ani nie odbiera jej tej ogromnej wartości, którą tak czy inaczej posiada. Tylko że ja tę xięge przeczytałem od deski do deski, nie raz, i nie bez refleksji. Dlatego, w moim mniemaniu, mam prawo taką opinię o niej tu wyrazić. Nie każdy ma.
I am what I am not.
- Adramelech
- Posty: 415
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: ! Aspekty pominięte !
A Kościoła Katolickiego bronię, ponieważ jestem Polakiem. To wszystko, i to wystarczy.
Re: ! Aspekty pominięte !
Zwróciłam uwagę na słowo "zasłużyć", które padło w Twojej wypowiedzi:Adramelech pisze:Nie rozumiem pytania i nie widzę sprzeczności. To ja decyduję, kto jest godzien mojego szacunku i tylko ja będę z tego rozliczony.
Ja nie decyduję, kto jest "godzien", bo do pewnych osób jest mi po prosu bliżej i raczej to stwierdzam, niż wybieram. Staram się natomiast decydować, żeby tych pozostałych nie oceniać i nie rozkminiać, czyli nie wybierać braku szacunku.Adramelech pisze: Na miłość i szacunek trzeba sobie zasłużyć. Nikomu się one nie należą "z zasady". Tako też pisze Zeland i to się trzyma kupy, czyż nie?
A do Biblii nawiązałam, bo się na nią często powołujesz. No ale teraz już mi wyjaśniłeś, że nie wszystkie treści potrafisz zaakceptować, ani nawet nie jesteś chrześcijaninem, to wycofuję pytanie.
- Adramelech
- Posty: 415
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: ! Aspekty pominięte !
O to mi właśnie chodziło; i że nie czuję się zobowiązany, by wszystkich kochać czy szanować, i świadomość moich braków w tym aspekcie nie spędza mi snu z powiek. Co nie znaczy, że się nie mylę, ani że neguję ten Ideał. Ani że nie chwycę za miecz w obronie Kościoła. Daleko nie wszyscy krzyżowcy byli praktykującymi chrześcijanami Może po prostu nie "dorosłem".Dylla pisze: Ja nie decyduję, kto jest "godzien", bo do pewnych osób jest mi po prosu bliżej i raczej to stwierdzam, niż wybieram. Staram się natomiast decydować, żeby tych pozostałych nie oceniać i nie rozkminiać, czyli nie wybierać braku szacunku.
I pewnie nie raz jeszcze się powołam. Ludzkość powołuje się nań od wieków. Wrosła w kulturę świata i Europy w szczególności.Dylla pisze:A do Biblii nawiązałam, bo się na nią często powołujesz.
Zgodnie zaś z moim motto życiowym: "I am what I am not", chwila, w której napisałem, iżem nie chrześcijanin, juże minęła. Panta rhei. Wyciągaj wnioski.
Z wyrazami miłości,
ADRMLCH
Re: ! Aspekty pominięte !
Praktyczne korzyści dają szczęście. Szczęście = "miłość", przynajmniej dla mnie. Więc ja tu miłość widzę (ale to prawda co ktoś wcześniej napisał: że to w sumie wszystko zależy od definicji).reredamian pisze:Chciałbym wrocić do poczatkowych postów.
Zeland wyraznie piszę ,że ksiązka jest dla praktycznych korzyści.
Wiec panowie szukajacy uniwersalnej miłości pomylili książki.
Dla mnie się nie trzyma, ale ok, to moja opinia A gdzie tak pisze niby Zeland?Adramelech pisze:Na miłość i szacunek trzeba sobie zasłużyć. Nikomu się one nie należą "z zasady". Tako też pisze Zeland i to się trzyma kupy, czyż nie?
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt."
- Adramelech
- Posty: 415
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: ! Aspekty pominięte !
A np. na s. 49, I tom, od słów: "Można oczywiście..." (drugi akapit);
czy na s. 133, ak. 1: "nic nikomu nie jesteś winien".
A więc i "miłości". Jak piszesz, to kwestia definicji i mało prawdopodobne, byśmy w tym temacie mogli dojść do porozumienia.
A kwestię "zasługiwania" (moje sformułowanie) chyba komentowała Dylla, i zgadzam się z nią.
czy na s. 133, ak. 1: "nic nikomu nie jesteś winien".
A więc i "miłości". Jak piszesz, to kwestia definicji i mało prawdopodobne, byśmy w tym temacie mogli dojść do porozumienia.
A kwestię "zasługiwania" (moje sformułowanie) chyba komentowała Dylla, i zgadzam się z nią.
- Adramelech
- Posty: 415
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: ! Aspekty pominięte !
A swoją drogą miłość w TR opisuje Zeland jako jedyne uczucie, które nie wywołuje nadmiernego potencjału, i bardzo pomaga w działaniu.Lex pisze:reredamian pisze: Szczęście = "miłość", przynajmniej dla mnie.
Rzecz jasna, ma na myśli tę wyrażaną przez grecki rzeczownik "agape".
Re: ! Aspekty pominięte !
Ok, powiedzmy że rozumiem to jak Ty rozumiesz to co pisze Zeland
Niemniej dla mnie zasłużyć to sobie można dopiero na brak szacunku (a szacunek dostaje każdy na wstępie). Ale jak mówiłem - to moja opinia.
Niemniej dla mnie zasłużyć to sobie można dopiero na brak szacunku (a szacunek dostaje każdy na wstępie). Ale jak mówiłem - to moja opinia.
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt."
- Adramelech
- Posty: 415
- Rejestracja: śr paź 17, 2012 8:39 am
Re: ! Aspekty pominięte !
Jak śmiesz?...Lex pisze:Ok, powiedzmy że rozumiem to jak Ty rozumiesz to co pisze Zeland