Pogubiona
: ndz mar 19, 2017 8:02 pm
Czesc wszystkim. Mam 32 lata, Zelanda czytam od tygodnia i coś mnie w tym ruszyło skoro założyłam konto na forum- zbytnio mi się do takich rzeczy zwykle nie spieszy. Na Zelanda trafiłam dzięki stronce Jarka Kefira. Cytował on obszerny fragment dotyczący frailingu, który pokrywał się z moimi obserwacjami. Do samego Jarka mam trochę dystansu, ale lubię jego maniere pisania . Kto nie zna poczytac można, miejsce w sieci oryginalne. Przyznam, że czuję się zagubiona w dzisiejszym świecie. Moja osobowość (coś na kształt zespołu Aspergera) też mi w egzystencji nie pomaga. Od lat szukam dla siebie duchowości, drogi/ metody życia, która pozwoli wyrwać mi się z rozpaczy,apatii,pustki i napierajacych myśli samobójczych (napierajacych,dziwnych,nachalnych, niechcianych i zupełnie nie na miejscu, bo wielu chciałoby mieć taką sytuację życiową jak ja). Mój stan powinien według transerfingu poprowadzić mnie już pod most, gdzie lezalabym owrzodzona, śmierdząca i zapomniana. Jednak tak nie jest. Mam super rodzinę, stabilna sytuację finansową, jestem zdrowa jak koń i naprawdę nie rozumiem jak mogłabym poprawić swój nastrój i skąd on się bierze. Wytrzymać dzień po dniu ze sobą i tym wszystkim to jak praca w kamieniołomach. Zatem szukam. Nastrajam się na fale, w których moje życie to taniec.jest pelne powabu, pasji, piekna. Myślę o sobie jak o energicznej, radosnej,zakochanej w życiu osobie. Miałam kiedyś lektorke na drodze mojej edukacji, która mając prawie 60 lat przyznała, że sypia po 3 godziny na dobę, bo kocha życie.. też chce tak kochać.. pozdrawiam wszystkich