powitanie

Tu możesz napisać kilka słów o sobie, opowiedzieć, jak się zetknąłeś z książką Zelanda i jakie wywarła na Tobie wrażenie

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

LogLady
Posty: 4
Rejestracja: czw sie 06, 2015 5:35 am
powitanie

Post autor: LogLady » wt sie 11, 2015 12:39 pm

Witam serdecznie.
Trenserfing poznałam niedawno, przeczytałam I tom i to czego się dowiedziałam trochę mnie zszokowało. Jednak, kiedy zaczęłam analizować różne sytuacje w moim życiu, a także decyzje, które podejmowałam dotarło do mnie, że być może Zeland ma rację. Może to, że tkwię od kilku lat w pracy, której nie czuję sercem jest sprawką wahadeł. Jednak jest problem bo nie wiem czym miałabym się zająć zawodowo. To jest na pewno podstawowa sprawa do załatwienia.
Po wpisach na forum widzę, że stosujecie transerfing z powodzeniem i zmiany widać, ja też chcę w końcu zobaczyć zmiany w swoim życiu.
Narazie jestem po przeczytaniu I tomu, II mam nie skończony. Kupiłam też tom IX, żeby szybciej pewne tematy ogarnąć i już mieć jakiś ogólny obraz transerfingu. Oczywiście pozostałe tomy też przeczytam. Mam nadzieję, że w przypadku wątpliwości i pytań mogę liczyć na Wasze wskazówki.
Pozdrawiam
LogLady

marcel
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 01, 2013 5:01 pm
Re: powitanie

Post autor: marcel » wt sie 11, 2015 1:31 pm

.
Ostatnio zmieniony wt lis 03, 2015 10:12 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: powitanie

Post autor: Prometeusz » wt sie 11, 2015 4:03 pm

Witaj :smile:
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.

Awatar użytkownika
zamek
Posty: 697
Rejestracja: śr maja 01, 2013 9:06 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:
Re: powitanie

Post autor: zamek » sob sie 15, 2015 9:38 pm

Witaj LogLady :-)
LogLady pisze: być może Zeland ma rację.
To jest wkurzające, ale ma rację. :)
LogLady pisze:Może to, że tkwię od kilku lat w pracy, której nie czuję sercem jest sprawką wahadeł. Jednak jest problem bo nie wiem czym miałabym się zająć zawodowo. To jest na pewno podstawowa sprawa do załatwienia.
Jak nie wiesz od czego zacząć to zacznij od polubienia tej pracy. Znajdź coś co w niej lubisz, albo możesz polubić. Zresztą jak w życiu, zawsze należy doszukiwać się dobrych rzeczy, nawet jak inni tego nie widzą.
Może masz blisko, albo są fajni znajomi, albo masz fajne biurko, czy rolety, albo masz kasę i nie musisz się martwić o jedzenie ... cokolwiek.
Jak już polubisz, to otworzą się twoje drzwi. Tak, po prostu. 8-)
Dostaję to co najlepsze :)

https://bajka107.blogspot.com

LogLady
Posty: 4
Rejestracja: czw sie 06, 2015 5:35 am
Re: powitanie

Post autor: LogLady » pn sie 17, 2015 6:41 am

Jak nie wiesz od czego zacząć to zacznij od polubienia tej pracy. Znajdź coś co w niej lubisz, albo możesz polubić. Zresztą jak w życiu, zawsze należy doszukiwać się dobrych rzeczy, nawet jak inni tego nie widzą.
Może masz blisko, albo są fajni znajomi, albo masz fajne biurko, czy rolety, albo masz kasę i nie musisz się martwić o jedzenie ... cokolwiek.
Jak już polubisz, to otworzą się twoje drzwi. Tak, po prostu. 8-)[/quote]

Robię tak jak piszesz, tylko u mnie problem polega na tym, że jakoś nie mogę się zdecydować czego chcę. 8 lat temu szukałam pracy,wtedy czytałam potęgę podświadomości i dzięki afirmacjom i innym "zabiegom magicznym", obecna praca spadła mi z nieba i na tamten moment była idealna. Przez 2 lata stałam się najlepszym pracownikiem, byłam bardzo zaangażowana w swoje obowiązki, dostawałam podwyżki, premie, byłam chwalona itd. Pojawiła się też propozycja awansu. Byłam w siódmym niebie. Potem miałam przerwę z powodu macierzyńskiego, na moje miejsce został zatrudniony inny pracownik a ja byłam tak z niego niezadowolona, że ciągle byłam wkur......., w pracy i po pracy. Po moim powrocie awansu nie dostałam, bo kierownik zmienił zdanie, wypłata też stała w miejscu kilka lat, wszystko coraz bardziej mnie w tej pracy wkurzało, i charakter pracy, szef, współpracownicy, wypaliłam się i postanowiłam zmienić pracę. Pierwszy pomysł pojawił się jakieś 4 lata temu jak wróciłam do pracy po drugim macierzyńskim. Byłam tak wypluta, że zaczęłam olewać swoje obowiązki. Wtedy też zajęłam się huną, prawem przyciągania i odświeżyłam sobie wszystko co wcześniej czytałam i stosowałam. Zaczęłam pracę doceniać, przykładać się do niej tak jak wcześniej, polubiłam się z dziewczyną, która ze mną teraz pracuje, ignorowałam to co mnie w niej wkurzało a doceniałam to, że mi pomaga i przejęła część moich obowiązków itd. Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak, że ogólnie pracuje mi się dobrze, z szefem i współpracownikami układa się dobrze, jednak już nie czuję tej pracy. Charakter pracy mnie ogranicza i czuję że gdzieś jest dla mnie coś innego. Tylko nie wiem co, pojawiają się różne pomysły ale po kilku dniach mówię sobie, że nie to nie to, mam pracę, być może będzie awans na kierownika działu albo zastępcę kierownika ośrodka i mam duże szanse bo znowu jestem super pracownikiem.

Problem jest we mnie ale nie bardzo wiem gdzie dokładnie. Tego postaram się dowiedzieć. Tymczasem zacznę od slajdu, w którym będę opowiadać, że mam super pracę, zarobki ale nie będę wskazywać co to jest i gdzie jest. Zobaczę co się zadzieje. Kończę drugi tom dopiero, także jeszcze trochę czytania przede mną. :yes:

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1848
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 9:21 am
Re: powitanie

Post autor: Prometeusz » pn sie 17, 2015 3:35 pm

Przyjemnie się czytało. Z historii wynika, że potrafisz sobie radzić. Myślę, że i tym razem nie będzie inaczej. Gratuluję pociech. ;)

Wydaje mi się, że moje tłumaczenie na blogu nawiązuje do twojego problemu.

Pozdrawiam.
Taki jest kres wszelkiego gejdżu: wola gejdżowania.


ODPOWIEDZ