Dołączam
: śr gru 17, 2014 1:08 am
Cześć.
Cztery lata temu ukradłam z chomika 5 tomów transerfingu, połknęłam i zapomniałam
Ale ale coś mnie nieodparcie kusi, żeby spróbować znów. Czuję, że to właściwa ścieżka. Obecnie jestem w tomie 2.
Przeczytałam wiele książek, niektóre z nich mają duszę. Widzę ją w książkach Zelanda.
Od kilku dni praktykuję uważność, obserwację tego, co się dzieje. Świadomie wdrażam omijanie wahadeł. Uleganie im jest zwykłym nawykiem, którego chyba łatwiej się pozbyć niż innych. I już po tych kilku dniach jest jakoś łatwiej, lepiej, przyjemniej. Wybaczam sobie rzeczy, które mnie dręczyły przez większość życia, a także najświeższe błędy i zaniedbania, w chwili, w której zdaję sobie z nich sprawę. Fajne uczucie Coś się zmieniło. Nie mam określonych celów, a wręcz odrzuca mnie teraz od tego. Ale się pojawią i będzie jeszcze fajniej. Kurcze, wrzuciłam wreszcie na luz, tak wewnętrznie i do końca. Magia jakaś.
Cztery lata temu ukradłam z chomika 5 tomów transerfingu, połknęłam i zapomniałam
Ale ale coś mnie nieodparcie kusi, żeby spróbować znów. Czuję, że to właściwa ścieżka. Obecnie jestem w tomie 2.
Przeczytałam wiele książek, niektóre z nich mają duszę. Widzę ją w książkach Zelanda.
Od kilku dni praktykuję uważność, obserwację tego, co się dzieje. Świadomie wdrażam omijanie wahadeł. Uleganie im jest zwykłym nawykiem, którego chyba łatwiej się pozbyć niż innych. I już po tych kilku dniach jest jakoś łatwiej, lepiej, przyjemniej. Wybaczam sobie rzeczy, które mnie dręczyły przez większość życia, a także najświeższe błędy i zaniedbania, w chwili, w której zdaję sobie z nich sprawę. Fajne uczucie Coś się zmieniło. Nie mam określonych celów, a wręcz odrzuca mnie teraz od tego. Ale się pojawią i będzie jeszcze fajniej. Kurcze, wrzuciłam wreszcie na luz, tak wewnętrznie i do końca. Magia jakaś.