Mariuszstr pozdrawia ;-)
Moderatorzy: admin, marcelus, filip
- mariuszstr
- Posty: 312
- Rejestracja: pt mar 30, 2012 12:13 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Po dializie czuję się fatalnie, bo poza toksynami najprawdopodobniejzamek pisze: Mariusz nie rezygnuj z dializ, bo przecież po nich musisz się czuć lepiej.
One cie oczyszczają.
wypłukuje także potrzebne składniki - to jest strasznie barbarzyńska
technika medyczna, tortura po prostu.
Tak, kwestia kilkunastu, a co bardziej prawdopodobne - kilkudziesięciu lat. Tylezamek pisze: Wytrwaj. Przecież już można sobie wydrukować serce na drukarce 3d, więc niedługo przyjdzie pora na nerki. To tylko kwestia czasu.
wytrzymać na dializach nie dam rady (ciężko wytrzymać mi pojedynczą dializę,
mam ogromny przesyt).
Najwidoczniej póki co nie potrafię wytworzyć w tej materii Zamiaru :-)zamek pisze: Wybierz zdrowie. Sięgnij po to co ci się należy, bez łaski. Mów tak do siebie.
Przeczytaj jeszcze raz Szelest porannych gwiazd. Do urzeczywistnienia prowadzi nie samo pragnienie, a nastawienie na to co się pragnie, czyli Zamiar - zdecydowanie by mieć. :smile:
Pozdrawiam serdecznie :-)
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Nie będę cię zmuszała do życia jak sam nie chcesz.
W międzyczasie myśl o sobie dobrze i wzmacniaj. Na pewno przeczytałeś wszystko w necie na ten temat. Odżywiaj się dobrze, przyłóż ręce do nerek i powiedz im, że są ci potrzebne. Nie ma sensu się poddawać. Kilka razy chciałam odejść z tego świata, ale mi się nie udało. Teraz widzę, że to było głupie. Też będziesz żałował, jak się poddasz.
Zdecyduj, czy chcesz być zdrowy i co będziesz robił jak będziesz zdrowy, gdzie pójdziesz z kim się spotkasz, jak już dializy nie będą ci potrzebne. Pomyślisz - dobrze, że wytrwałem, cale życie przede mną.
Potrzebna jest twoja decyzja, która uruchomi zamiar. Jak się nie uda to nic.
Mam słabe pojęcie o tej chorobie, więcej wiem o różnych rakach. A pytałeś lekarza, czy jest coś innego na twoją chorobę?Po dializie czuję się fatalnie, bo poza toksynami najprawdopodobniej
wypłukuje także potrzebne składniki - to jest strasznie barbarzyńska
technika medyczna, tortura po prostu.
W międzyczasie myśl o sobie dobrze i wzmacniaj. Na pewno przeczytałeś wszystko w necie na ten temat. Odżywiaj się dobrze, przyłóż ręce do nerek i powiedz im, że są ci potrzebne. Nie ma sensu się poddawać. Kilka razy chciałam odejść z tego świata, ale mi się nie udało. Teraz widzę, że to było głupie. Też będziesz żałował, jak się poddasz.
Zdecyduj, czy chcesz być zdrowy i co będziesz robił jak będziesz zdrowy, gdzie pójdziesz z kim się spotkasz, jak już dializy nie będą ci potrzebne. Pomyślisz - dobrze, że wytrwałem, cale życie przede mną.
Potrzebna jest twoja decyzja, która uruchomi zamiar. Jak się nie uda to nic.
- mariuszstr
- Posty: 312
- Rejestracja: pt mar 30, 2012 12:13 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
zamek : O medycynie nie ma co gadać - albo dializy, albo przeszczep (a dwa przeszczepy
się już nie udały).
Jeśli chodzi o raka - paradoksalnie o leczeniu tej choroby sposobami niekonwencjonalnymi
napisano dużo, a jeśli chodzi o moją chorobę - nie ma żadnych materiałów. Szukałem
w medycynie niekonwencjonalnej i NIC - chyba tak jak lekarze, każdy uzdrowiciel jest
bezradny. Byłbym absolutnie zachwycony, jakby jakikolwiek wiarygodny uzdrowiciel
podjął się odtworzenia moich nerek - niestety dotychczas takiego nie znalazłem :-(
Oczywiście Transerfingiem da się wyleczyć wszystko, tylko jak piszesz słusznie, potrzebny
jest Zamiar - a tego nie udawało mi się przez ostatnie 2,5 roku (tyle czasu znam Transerfing,
cały ten czas stan moich nerek był tak samo zły jak obecnie) osiągnąć.
się już nie udały).
Jeśli chodzi o raka - paradoksalnie o leczeniu tej choroby sposobami niekonwencjonalnymi
napisano dużo, a jeśli chodzi o moją chorobę - nie ma żadnych materiałów. Szukałem
w medycynie niekonwencjonalnej i NIC - chyba tak jak lekarze, każdy uzdrowiciel jest
bezradny. Byłbym absolutnie zachwycony, jakby jakikolwiek wiarygodny uzdrowiciel
podjął się odtworzenia moich nerek - niestety dotychczas takiego nie znalazłem :-(
Oczywiście Transerfingiem da się wyleczyć wszystko, tylko jak piszesz słusznie, potrzebny
jest Zamiar - a tego nie udawało mi się przez ostatnie 2,5 roku (tyle czasu znam Transerfing,
cały ten czas stan moich nerek był tak samo zły jak obecnie) osiągnąć.
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
.
Ostatnio zmieniony pn lis 02, 2015 8:34 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
I właśnie dla tego nikt nie udowodni innej osobie że Transerfing działa jak tylko samemu sobie!!!marcel pisze:I tylko pamiętaj żeby o tym nikomu nie mówić jak już będziesz zdrowy.
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Bardzo wygodne twierdzenie, jeśli z takim ograniczeniem spoglądacie na świat, to czasem nie jest tak że guru Vadim może wam wcisnąć wszystko co tylko zechce? Coś na zasadzie - Uwierz mi na słowo; To działa jeśli uwierzysz; Jeśli nie działa to robisz coś niepoprawnie.Transformator2012 pisze:I właśnie dla tego nikt nie udowodni innej osobie że Transerfing działa jak tylko samemu sobie!!!marcel pisze:I tylko pamiętaj żeby o tym nikomu nie mówić jak już będziesz zdrowy.
Chciałbym umieć się teleportować, móc cofnąć czas, przywrócić do życia bliskich, lecz o dziwo tego co prezentują przeróżni mentorzy, guru lub ludzie oświeceni którzy są wszędzie jak świat długi i szeroki to takich rzeczy się zrobić niestety nie da. Seria Transerfing dała mi nowe tchnienie, każdy nowy rozdział czytałem i odkrywałem coś dobrego, z przymrużeniem oka spoglądając na to iż autor wierzy w Przestrzeń Wariantów oraz inne bzdury, traktowałem to jako uproszczenie niektórych zagadnień, lecz im lektura szła dalej odkrywałem, iż takich dziwnych rzeczy jest więcej, aż w podpisie któregoś działu wprost zostało napisane, iż jeśli będę postępować zgodnie z zaleceniami w tej książce to stanę się Magiem, to już było dużą przesadą.
Dla mnie po paru latach studiowania takich właśnie dziwnych wierzeń doszedłem do wniosku iż to wszystko polega tylko i wyłącznie na tym by nie zaśmiecać sobie umysłu negatywnym myśleniem, depresjami, rozpamiętywaniem przeszłości czy zbytnim wybieganiem w przyszłość, że największy progres w życiu można osiągnąć właśnie gdy niezłomnie dąży się do celu, oraz w granicach rozsądku patrzy się na świat przez "różowe okulary". Swoiste okłamywanie iż każdy może przeżyć życie w pełnym zdrowiu oraz szczęściu, jak sobie tylko wymarzy jest straszne, robi ludziom wodę z mózgu oraz owych ludzi krzywdzi, a czytając że co niektórzy użytkownicy wierzą w odrastające ręce oraz samouzdrawianie organów jest dla mnie ohydne, czytając poty co niektórych użytkowników, naprawdę bierze mnie na wymioty.
Gdy czytałem forum ostatnio myślałem że osiąga ono dno, teraz widzę że pukacie od dołu, lecz teraz jestem pewien że niżej się nie da.
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
.
Ostatnio zmieniony pn lis 02, 2015 8:36 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
W sensie że ten post wyżej jest do mnie? Nie wiem czy mam sie do tego odnosić.marcel pisze:
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Dlaczego spychasz moją duszę do kąta.meiram.net pisze:@zamek - Czasami jak to czytam mam wrażenie, że nie rozumiesz, że on naprawdę ma bardzo poważną chorobę...potrzeba cudu w postaci przyjęcia się przeszczepu, aby wyzdrowiał. Happy nastawienie nie sprawi, że nerki odrosną. Wydaje mi się sporym nietaktem wciskanie komuś, że wystarczy, że zechce i będzie zdrowy. To tak samo jakbyś osobie po wypadku i utracie nogi mówiła, że wystarczy że zmieni nastawienie, a ta noga odrośnie. Trochę realizmu czasem nie zaszkodzi, bo o ile można transerfingiem przyciągnąć czy zmaterializować nowego iPhone, o tyle nogi ani nerki nie odrastają. Bądźmy poważni. Trzeba by mieć moc zamiaru Jezusa aby realnie doszło do fizycznej zmiany.
"Lecz nie rezygnuj ze swojego marzenia tylko dlatego, że jakieś rzekome autorytety nadały sobie prawo orzekania, gdzie przebiegają granice rzeczywistości. I Ty korzystaj ze swojego prawa do własnego cudu!" tom II str. 147.
- purple_elephant
- Posty: 237
- Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Pracuje w szpitalu i rozmowy ktore prowadza miedzy soba doktorzy to potwierdzaja. Bardzo czesto pojawiaja sie pacjenci ktorzy zawyrzaja bol, cierpienie tylko po to zeby zwrocic na siebie uwage.że ludzie chorzy w istocie rzeczy nie chcą naprawdę wyzdrowieć. W chorobie jest im dobrze. Oczekują ulgi, ale nie powrotu do zdrowia
- Transformator2012
- Posty: 621
- Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:47 pm
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Jedynie w tym kontekście przypominam iż cały Transerfing Rzeczywistości mówi o zmianie... ale własnej przestrzeni świata!!!maww pisze:Bardzo wygodne twierdzenie, jeśli z takim ograniczeniem spoglądacie na świat, to czasem nie jest tak że guru Vadim może wam wcisnąć wszystko co tylko zechce? Coś na zasadzie - Uwierz mi na słowo; To działa jeśli uwierzysz; Jeśli nie działa to robisz coś niepoprawnie.Transformator2012 pisze:I właśnie dla tego nikt nie udowodni innej osobie że Transerfing działa jak tylko samemu sobie!!!marcel pisze:I tylko pamiętaj żeby o tym nikomu nie mówić jak już będziesz zdrowy.
Nie - nie można za pomocą Transerfingu zmienić czyjąś przestrzeń świata, rzeczywistość drugiej osoby. A jeśli kreujesz coś dla siebie to uda się wykreować tylko to co w sposób nie inwazyjny nie zakłóci przestrzeni innych ludzi. Dlatego wielokrotnie pisałem na Forum że nie można innym osobom w żaden sposób udowodnić że Transerfing działa - bo niby jak? Również nigdzie nikt nie znajdzie takich dowodów (poza samymi deklaracjami osób które doświadczają działania Transerfingu) na zasadzie: choć to Ci pokaże. Jest to wyłącznie osobiste i wręcz intymne doznanie (kreowanie) i mnie na przykład nie interesuje (nie wytwarzam w tym względzie żadnych potencjałów) czy mi wierzysz czy nie - to nie moja sprawa.
Owszem nie musisz w nic wierzyć, możesz twierdzić iż jesteśmy na "dnie" ale to jest Twój świat i Ty do niego przynależysz. W moim świecie jest zgoła odmiennie!
WOLNOŚĆ WE WSZYSTKIM, TERAZ!
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
.
Ostatnio zmieniony pn lis 02, 2015 8:39 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Okay no to zaczynamy panie Marcelu.
Kocham ludzi bo sądzę, iż każdy z nas jest z natury dobry, a więc to że piszesz że czuję miłość do wizji tej osoby jest zupełnie nie trafione, bo czy mnie ktoś zawiedzie, powie mi o dwa słowa za dużo czy zrobi jakąkolwiek inną rzecz, to najpierw i tak czuję miłość. Dalsza część cytatu bazuję już na błędnym założeniu, bo dla mnie miłość do świata i ludzi bazuje właśnie na wdzięczności i zaufaniu. Po za tym 1 cytat i ten 3 cytat(?) jest całkowicie do dupy jak dla mnie kim jest ten cały "Anthony De Mello" że osądza ludzi. „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni”
Przepraszam dałem do złego tematu, panie Marcelu, jeśli pragniesz dalej ze mną prowadzić dialog odpowiedz mi w moim temacie w dziale "Transerfing w praktyce" tak by tego wątku nie zaśmiecać, z góry dziękuję.
Znam ludzi którzy pragnęli wyzdrowieć dla swoich dzieci, lub też poświęcili swoje życie pasjom lecz stan zdrowia nie pozwalał im dalej pracować, a Ty piszesz że dobrze im w chorobie, jeśli chodzi o hipochondryków którzy w życiu nic nie robią masz racje, lecz Ty wrzuciłeś wszystkich chorujących do jednego wora. Brzydzę się gdy ktoś wygłasza takie głupoty.marcel pisze:"...Większość ludzi twierdzi, iż pragnie jak najszybciej opuścić przedszkole. Ale nie wierz im. Nie mówią prawdy. Jedyne, czego naprawdę chcą, to by naprawić im popsute zabawki. "Oddaj mi moją żonę". "Przyjmij mnie znowu do pracy". "Oddaj mi moje pieniądze". "Zwróć mi moją wcześniejszą reputację". Tego właśnie naprawdę chcą. Pragną, aby zwrócono im dotychczasowe zabawki. Tylko tego, niczego więcej. Psychologowie twierdzą, że ludzie chorzy w istocie rzeczy nie chcą naprawdę wyzdrowieć. W chorobie jest im dobrze. Oczekują ulgi, ale nie powrotu do zdrowia. Leczenie bowiem jest bolesne i wymaga wyrzeczeń..."
marcel pisze:Myślisz, że pomagasz ludziom, bo ich kochasz. Jeśli tak, to chciałbym cię powiadomić, że w nikim nie jesteś zakochany. Kochasz jedynie swą z góry przyjętą i pełną nadziei wizję tej osoby. Pomyśl o tym przez chwilę. Nigdy nie byłeś zakochany w rzeczywistej osobie, byłeś natomiast zakochany w swojej a priori przyjętej wizji tej osoby. I czy to nie jest właśnie powód, dla którego się odkochujesz? Twoja wizja uległa zmianie, prawda? "Jak mogłeś mnie do tego stopnia zawieść, skoro ja tobie tak ufałem?" - mówisz komuś. Czy rzeczywiście ufałeś mu? Nigdy nikomu nie ufałeś! Przestań w to wierzyć! To część prania mózgu, ufundowanego ci przez społeczeństwo. Przecież nigdy nikomu nie ufasz. Za jednym wyjątkiem: ufasz jedynie swemu sądowi na temat danej osoby. Na co więc się żalisz? Prawda jest taka, że nie lubisz przyznawać się do tego, że "mój sąd był nieprawdziwy". To cię zbytnio nie zachwyca. Wolisz powiedzieć: "Jak mogłeś sprawić mi taki zawód..."
Kocham ludzi bo sądzę, iż każdy z nas jest z natury dobry, a więc to że piszesz że czuję miłość do wizji tej osoby jest zupełnie nie trafione, bo czy mnie ktoś zawiedzie, powie mi o dwa słowa za dużo czy zrobi jakąkolwiek inną rzecz, to najpierw i tak czuję miłość. Dalsza część cytatu bazuję już na błędnym założeniu, bo dla mnie miłość do świata i ludzi bazuje właśnie na wdzięczności i zaufaniu. Po za tym 1 cytat i ten 3 cytat(?) jest całkowicie do dupy jak dla mnie kim jest ten cały "Anthony De Mello" że osądza ludzi. „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni”
Przepraszam dałem do złego tematu, panie Marcelu, jeśli pragniesz dalej ze mną prowadzić dialog odpowiedz mi w moim temacie w dziale "Transerfing w praktyce" tak by tego wątku nie zaśmiecać, z góry dziękuję.
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
.
Ostatnio zmieniony pn lis 02, 2015 8:44 pm przez marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
.
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Jeżeli dla Ciebie to jest pukanie od dołu, to zapewniam Cię, że niżej też się da.maww pisze:Gdy czytałem forum ostatnio myślałem że osiąga ono dno, teraz widzę że pukacie od dołu, lecz teraz jestem pewien że niżej się nie da.
A nawet nie muszą tego świadomie zawyżać. Ich ciało może naprawdę odczuwać ogromny ból.purple_elephant pisze:Pracuje w szpitalu i rozmowy ktore prowadza miedzy soba doktorzy to potwierdzaja. Bardzo czesto pojawiaja sie pacjenci ktorzy zawyrzaja bol, cierpienie tylko po to zeby zwrocic na siebie uwage.że ludzie chorzy w istocie rzeczy nie chcą naprawdę wyzdrowieć. W chorobie jest im dobrze. Oczekują ulgi, ale nie powrotu do zdrowia
Tylko, że nie rozumiesz co my mówimy. Oczywiście, że ci ludzie świadomie nie chcieli chorować.maww pisze:Znam ludzi którzy pragnęli wyzdrowieć dla swoich dzieci, lub też poświęcili swoje życie pasjom lecz stan zdrowia nie pozwalał im dalej pracować, a Ty piszesz że dobrze im w chorobie, jeśli chodzi o hipochondryków którzy w życiu nic nie robią masz racje, lecz Ty wrzuciłeś wszystkich chorujących do jednego wora. Brzydzę się gdy ktoś wygłasza takie głupoty.
Jak wyżej - nikt normalny nie chce cierpieć - oczywiście że tak. Tylko że to są reakcje na poziomie podświadomości.meiram.net pisze:Osoby, którym jest dobrze w chorobie to rzadkie przypadki i nieco zaburzone. Nikt normalny nie chce cierpieć, tylko jak jest problem idzie do lekarza i chce jak najszybciej poradzić sobie ze schorzeniem.
Powiem może o moim przypadku - cierpię na IBS, która to choroba wiąże się zwykle z pewnym dyskomfortem ale rzadziej z bólem, a już z aż takim bólem jaki mnie dotyka to sporadycznie (jeśli w ogóle). Jak mam taki "atak" to tak mnie boli brzuch, że czasem to mam wrażenie, że umieram (a przynajmniej wolałbym umrzeć niż znosić ten ból). I oczywiście, że nie chcę na to chorować, ale to jest choroba o podłożu psychicznym (jak inne moje dolegliwości kiedyś, np. alergie). Oczywiście, że byłbym przeszczęśliwy gdybym nigdy więcej nie musiał odczuwać dolegliwości z tym związanych. Ale i tak nie mam wątpliwości, że moja psychika wywołała ta chorobę.
Istnieje jeszcze teoria wyboru określonego doświadczenia w danym wcieleniu. Aczkolwiek teoria podświadomej potrzeby danego doświadczenia też tu pasuje.meiram.net pisze:Poza tym jak ta teoria o hipochondrykach ma się np. do niemowlaka, który ma białaczkę? Chciał na siebie zwrócić uwagę, czy dobrze mu z rakiem?
"(...) ich mach mir die Welt, widewide wie sie mir gefällt."
- purple_elephant
- Posty: 237
- Rejestracja: wt lis 05, 2013 8:13 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Swiadomie to chyba nikt nie chce chorowac, albo przynajmniej prawie nikt. Przyczyny moga tkwic gdzies w podswiadomosci, na poziomie do ktorego trudno jest dotrzec.
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Lex, puprle_elephant, wszytko fajnie tylko że cytaty marcela mówią co innego, mówią o hipochondrykach, a nie o tym że człowiek nieświadomie robi sobie krzywde/zapada na choroby.
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Mariusz, może byś nas zaszczycił informacją o tym, co tam słychać u ciebie, jakie masz aktualnie nastawienie i przemyślenia w tym temacie?
- mariuszstr
- Posty: 312
- Rejestracja: pt mar 30, 2012 12:13 am
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Dylla: Popróbuję jeszcze za trochę "niemożliwego", czyli wyleczenia się za pomocą Transerfingu - jeśli nie wyjdzie, za parę miesięcy przestanę chodzić na dializy (tj. śmierć).
Re: Mariuszstr pozdrawia ;-)
Czyli można powiedzieć, że już innych planów w życiu nie masz, jak tylko to ostatnie próbowanie.
To skupienie się już już tylko na jednym, może być ciekawym doświadczeniem i przynieść nieprzewidywalne efekty, nawet jeśli to nie będzie cudowne uzdrowienie.
To skupienie się już już tylko na jednym, może być ciekawym doświadczeniem i przynieść nieprzewidywalne efekty, nawet jeśli to nie będzie cudowne uzdrowienie.