Dzień dobry!

[Adramelech]

Cierpienie zwierząt jest wpisane w przestrzeń nie świadomego człowieka (np. jako pokarm, polowanie, cyrk czy zoo)

Chcesz powiedzieć, że świadomy człowiek nie będzie cierpiał na wieść o maltretowaniu zwierzęcia?
Bo nawet jeśli ma to miejsce we wspólnej warstwie świata, to ja sam i tak cierpię psychicznie z tego powodu. Zatem, wlaściwie odczuwam taką rzeczywistość jako część własnej warstwy świata, bo tak mocno mnie to dotyka, a sam czuję nierozerwalną więź z całym światem Przyrody, szczególnie zaś ze zwierzętami, z którymi łatwiej mi się -jako poganinowi- utożsamić, niźli z "homo sapiens". To więc tak, jakby mnie samemu ktoś wbijał sztylet w serce.
A nie mogę zamknąć oczu i uszu na to wszystko i wypierać te bolesne fakty z mojej rzeczywistości, bo byłoby to tchórzowskie, a nie sądze, by zakończyło to cierpienia zwierząt. To dla mnie jeden z najtrudniejszych tematów, nie umiem się w tym odnaleźć.

[Transformator2012]

Dziwnie rozumujesz Adramelech i zauważyłem że lubisz przypisywać osobom słowa, które nie powiedzieli/napisali.

Niestety ten świat jest tak urządzony (3ci wymiar) i w nim nic nie wskazuje, aby to się zmieniło (choćby np. religijny ubój rytualny).
Dopóki ludzie będą postępować zgodnie z ograniczającymi ich nakazami czy zakazami a nie z poziomu świadomości jedności ze wszystkim co żyje - cierpienia te nadal będą częścią świadomości każdego człowieka który akceptuje takowe zachowania.

Cóż, chcesz z jednej strony przeciwstawiać się cierpieniom zwierząt a z drugiej jakoś nie stanowi dla Ciebie problemu religijna krucjata (zabijanie i zadawanie cierpienia w imieniu Boga) w celu ochrony cywilizacji zachodu przed islamizacją ze wschodu (Twoje przemyślenia).

Niestety w tej "śpiącej" rzeczywistości cierpienie zwierząt nie jest możliwe do zlikwidowania...

[Adramelech]

Tak, niczym Leonidas I i jego 300 spartańskich wojowników wtedy, w 480 p.n.e. umożliwiło obronę Grecji (i Europy) przed zarazą perską, i my musimy niezłomnie dziś stanąć naprzeciw kolejnemu wrogowi ze wschodu.
Niech giną, w imię Heraklesa!!

[mariuszstr]

Tak, niczym Leonidas I i jego 300 spartańskich wojowników wtedy, w 480 p.n.e. umożliwiło obronę Grecji (i Europy) przed zarazą perską, i my musimy niezłomnie dziś stanąć naprzeciw kolejnemu wrogowi ze wschodu.
Niech giną, w imię Heraklesa!!

A zwierciadło Wam (wszystkim którzy tak myślą) posłusznie odpowie: tak, musicie.

Zatem - powodzenia

[Transformator2012]

A zwierciadło Wam (wszystkim którzy tak myślą) posłusznie odpowie: tak, musicie.

Zatem - powodzenia

Niestety tak już jest, że Świat zawsze zgadza się z tymi, którzy wyrażają swoją wizję rzeczywistości.
Na szczęście w mojej religii już nie ma i coraz bardziej urzeczywistnia się to w moim doświadczeniu!

[najna]

Oczywiście, trudno tego nie zauważyć, ale ten fanatyzm prędzej czy później sam się skończy. Trzeba wziąć pod uwagę, że islam jest młodszy od wiary chrześcijańskiej o 6 wieków. W tamtym okresie chrześcijanie byli równie agresywnymi debilami. Może okres krucjat mieli już za sobą (co w ogóle aż w głowie się nie mieści), ale za to palili sobie na stosie czarownice i heretyków. W dodatku uważali, że to dobrze! Dla boga! Przez chrześcijanizację europy prawie umarła całkowicie piękna kultura słowiańska i tamtejsze wierzenie. Nie bez powodu wszystkie święta chrześcijańskie pokrywają się z datami świat pogańskich Co gorsza, chrześcijanie siłą zdobyli wiernych, wyłamując im ząbki jak się woleli modlić do słońca zamiast do zombie. I może zdobyli ich siłą, ale do tej pory ogrom wiernych mają. Tak samo z islamem, poszczekają, siłą zdobędą, a potem się uspokoją Nie mówię, że Europa ma przeczekać, nie mówię też, że ma walczyć. Bo tak szczerze to mało mnie obchodzi co Europa zrobi. Uważam tylko za istotny fakt, że kiedyś byli ślepcy od zombie, a teraz mamy ślepców od przeciwników szynki. Historia lubi się powtarzać. Trzeba tych ludzi edukować, a nie z nimi walczyć. Nie pomoże się ślepcowi przeganiając go kijem.

[Transformator2012]

Uważaj najna bo jeszcze wróci "Adramelech" i będziemy mieli powtórkę bitwy wahadła jak w temacie o religii - i wtedy proszę o powrót tam, bo tu się bez sensu chaos zrobi.

[najna]

Myślę, że do tego nie dojdzie Nawet Jeśli "Adramelech" będzie miał inne zdanie, to nie czuję potrzeby bronienia swoich racji w tym temacie

[Prometeusz]

Kocham Ateistki

[Transformator2012]

To wahadło religii jest ogromne i groźne.

Tak, jest to wiadome!
Zapraszam do dalszych rozważań tu: viewtopic.php?f=4&t=45084

[najna]

Kocham Ateistki

meiram.net przyjęłam zaproszenie Transformatora2012 i tam Ci odpowiedziałam

[Adramelech]

Uważaj najna bo jeszcze wróci "Adramelech" i będziemy mieli powtórkę bitwy wahadła jak w temacie o religii - i wtedy proszę o powrót tam, bo tu się bez sensu chaos zrobi.

Czyżbyś tęsknił do naszych serdecznych pogawędek, Transferku? Miło się czasem pohuśtać na wahadełku za darmola, co? Huśtać się - to tak, a potem - z błotem wahadełko mieszać?.. Sam oceń, czyli to się tak godzi, robaczku świętojański
Jak pisze najna, tako i ja nie czułem potrzeby, bo cokolwiek udowadniać. Chciałem tylko (lub: "aż") zainspirować co poniektórych, skłonić do refleksji. Przdstawić odmienny punkt widzenia.
Promocja się skończyła, żuczku, i teraz jeśli się chcesz pobujać, to musisz u mnie kupić bilecik, kochaniutki

[Transformator2012]

Oj Adramelech w tym przypadku ten fraling Ci nie przejdzie...

[Lex]

[to nie tu miało być ]