Mój transerfing

Tu możesz napisać kilka słów o sobie, opowiedzieć, jak się zetknąłeś z książką Zelanda i jakie wywarła na Tobie wrażenie

Moderatorzy: admin, marcelus, filip

domino
Posty: 42
Rejestracja: pn paź 01, 2012 3:50 pm
Mój transerfing

Post autor: domino » pn lis 19, 2012 6:18 pm

Witam wszystkich
Transerfing odkrywam od jakiegoś czasu, cudowna, wstrząsająca przygoda. Pierwszy tom przeczytałam 3 razy, obecnie kończę VI. Najbardziej korzystam obecnie z wszystkiego co Zeland napisał o dualnym zwierciadle. Wskazanie, by każde zdarzenie postrzegać jako pozytywne jest balsamem dla mojej duszy. Gdy tylko udaje mi się opanować strach i pomyśleć o tej zasadzie, doznaję prawdziwej ulgi, wręcz na poziomie fizycznym. Co ciekawe, przypominam sobie z mojego życia osoby, które najwyraźniej praktykowały i praktykują transerfing, nie mając o tym pojęcia. Reagowanie śmiechem, czy wzruszeniem ramion na niepowodzenia i porażki, podczas gdy inni załamują ręce - to czystej wody transerfing. Kiedyś miałam takich ludzi za wariatów, dzisiaj z podziwem patrzę jak potrafią obniżać wartość i właściwie kształtować odbicie poprzez pracę z obrazem wewnętrznym.
Zeland zadaje mi pytania, na które pomimo swoich prawie 40 lat nie znajduję odpowiedzi. Znajdź swój cel w życiu, coś co uczyni każdy dzień świętem....Obserwuję się uważnie i skreślam z listy dom z ogrodem, nowy samochód, lepszą pracę za lepszą kasę. I dochodzę do wniosku, że mój świat cudownie się o mnie troszczy, czasami na przekór mnie samej.
Jak na osobę mało zdecydowaną w pewnych kwestiach,pełną sprzeczności, lęków, obaw, mam więcej niż kiedykolwiek pomyślałam, że chcę. Kurczę, co mogłabym osiągnąć gdybym tylko miała taki zamiar:-)

Cacek08
Posty: 19
Rejestracja: wt sie 21, 2012 9:39 am
Re: Mój transerfing

Post autor: Cacek08 » śr lis 28, 2012 2:45 pm

To znaczy jak "skreslasz z listy", w jakim znaczeniu?
Udalo juz ci sie osiagnac te cele czy tez stwierdzasz, ze nie sa ci te rzeczy potrzebne do szczescia?
Wiadomo, ze dla niektorych szczescie to zabespieczenie materialne, dostatnie zycie i to jest na pierwszym miejscu.Jeszcze inni ludzie w szczesciu upatruja odnalezienie tzw pokrewnej duszy, nacisk na sprawy duchowe i spelnianie sie w tych rejonach.

domino
Posty: 42
Rejestracja: pn paź 01, 2012 3:50 pm
Re: Mój transerfing

Post autor: domino » śr lis 28, 2012 3:18 pm

"skreślam" czyli po dłuższym namyśle dochodzę do wniosku, że wcale nie są mi potrzebne, ewentualnie stanowią tylko atrybuty.
Jak dla mnie wskazanie celu, tego co sprawi, że każdy dzień będzie świętem jest dużym wyzwaniem- do tej pory nic jeszcze nie przeszło tej weryfikacji.

Cacek08
Posty: 19
Rejestracja: wt sie 21, 2012 9:39 am
Re: Mój transerfing

Post autor: Cacek08 » pt lis 30, 2012 11:34 am

A moze twoim celem jest zycie samo w sobie? Cieszenie sie nim w kazdym jego kolorze,odcieniu.

domino
Posty: 42
Rejestracja: pn paź 01, 2012 3:50 pm
Re: Mój transerfing

Post autor: domino » śr gru 05, 2012 4:31 pm

to wydaje się najtrudniejsze i najłatwiejsze zarazem...Bardzo prawdopodobne, że w moim przypadku sens życia zawarty jest w umiejętności jego celebracji w każdej minucie. Słynne "bycie tu i teraz".


ODPOWIEDZ